Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
narab9891
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 31 marca 2017, o 10:13

31 sierpnia 2017, o 11:13

Nie pisałem już ponad miesiąc. Nawet nie wchodziłem na forum. Myślałem że to już prawie koniec. Staraliśmy się z żoną o dziecko bardzo chce być dobrym ojcem. I nagle bach żona jest w ciazy a mnie dopadł kryzys;/ znowu pojawiły się chore myśli wątpliwości wyobrazenia. A co jak będę złym ojcem a co jak bym się zabił. Zostawię żonę z dzieckiem. Co jak będę chciał to zrobić bo nie dam rady z obowiązkami. Dopadna mnie leki już teraz. Co jak będzie nawrót a to teraz ja muszę być silny i być wsparciem dla żony. Znowu pojawił się strach myśli i obawy. Ta nerwica jest skurwysynem...
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

31 sierpnia 2017, o 16:35

Kolego, nic dziwnego, że nerwica znów się rozkręciła. Czeka Cię nowy etap w życiu, co naturalnie może budzić obawy, ale przede wszystkim widać, że dziecko jest ogromną wartością dla Ciebie. Zależy Ci na tym by być dobrym ojcem, więc co ma zaatakować nerwica? Oczywiście wyłącznie sprawy priorytetowe. Uszy do góry, po każdej burzy wychodzi słońce :friend:
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1904
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

1 września 2017, o 10:38

ewelinka1200 pisze:
30 sierpnia 2017, o 21:25
Zapewniam.Cie na milion procent ze nic ci nie grozi takie podkniecia o ktorych mowisz ze czujesz az w gardle i szarpania serca...są normalne w nerwicy
Te.uczucie ze serce staje i nagle kopniecie.w.klatce ze az czujesz je w gardle...ja przy tym mialam nawet zaslabniecia...to jest niegroźne...
:lov:
Kur... Mać. Ja dzis to z tym trzepotaniem i stawaniem serca nie wyrobie. :buu:
Boje sie jak cholera i nie moge opanowac.

Jestem w pracy od 6 i ciagle mnie tlucze.Ruch jak diabli a ja z gory na dol bo szef se kobieta luźna w udach umyslal ze nie ma na gore ludzi tp na dol.i tak co chwile po tych schpdach a w gardle non stop telepanie i mocne walniecia. 'niemoge
Panikowac zaczynam ze umre tu bo cos sie stanie.Nikt nie wie jak w srodku sie mecze i horror przechodze......
Do lekarza bym poszla i zeby mi echo robili bo mam dosc.
JAK JA SIE KUR... BOJE O BOZE.ZA CO TO ?.😭
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 585
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

1 września 2017, o 10:46

Iwona29 pisze:
1 września 2017, o 10:38
ewelinka1200 pisze:
30 sierpnia 2017, o 21:25
Zapewniam.Cie na milion procent ze nic ci nie grozi takie podkniecia o ktorych mowisz ze czujesz az w gardle i szarpania serca...są normalne w nerwicy
Te.uczucie ze serce staje i nagle kopniecie.w.klatce ze az czujesz je w gardle...ja przy tym mialam nawet zaslabniecia...to jest niegroźne...
:lov:
Kur... Mać. Ja dzis to z tym trzepotaniem i stawaniem serca nie wyrobie. :buu:
Boje sie jak cholera i nie moge opanowac.

Jestem w pracy od 6 i ciagle mnie tlucze.Ruch jak diabli a ja z gory na dol bo szef se kobieta luźna w udach umyslal ze nie ma na gore ludzi tp na dol.i tak co chwile po tych schpdach a w gardle non stop telepanie i mocne walniecia. 'niemoge
Panikowac zaczynam ze umre tu bo cos sie stanie.Nikt nie wie jak w srodku sie mecze i horror przechodze......
Do lekarza bym poszla i zeby mi echo robili bo mam dosc.
JAK JA SIE KUR... BOJE O BOZE.ZA CO TO ?.😭
Iwona ja wierzę i wiem,że to od nerwicy ale jeżeli zdecydujesz się już na jakiekolwiek badanie serca to uważam,że holter jest lepszy(sama mam zamiar się przebadać ale z racji tego,że moja mama ma problemy z sercem)przy tym badaniu praca Twojego serca będzie monitorowana przez 24 godziny i spokojnie w domu możesz z tym chodzić.Może to badanie Cię uspokoi :friend:
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1904
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

1 września 2017, o 11:03

zrezygnowana pisze:
1 września 2017, o 10:46
Iwona29 pisze:
1 września 2017, o 10:38
ewelinka1200 pisze:
30 sierpnia 2017, o 21:25
Zapewniam.Cie na milion procent ze nic ci nie grozi takie podkniecia o ktorych mowisz ze czujesz az w gardle i szarpania serca...są normalne w nerwicy
Te.uczucie ze serce staje i nagle kopniecie.w.klatce ze az czujesz je w gardle...ja przy tym mialam nawet zaslabniecia...to jest niegroźne...
:lov:
Kur... Mać. Ja dzis to z tym trzepotaniem i stawaniem serca nie wyrobie. :buu:
Boje sie jak cholera i nie moge opanowac.

Jestem w pracy od 6 i ciagle mnie tlucze.Ruch jak diabli a ja z gory na dol bo szef se kobieta luźna w udach umyslal ze nie ma na gore ludzi tp na dol.i tak co chwile po tych schpdach a w gardle non stop telepanie i mocne walniecia. 'niemoge
Panikowac zaczynam ze umre tu bo cos sie stanie.Nikt nie wie jak w srodku sie mecze i horror przechodze......
Do lekarza bym poszla i zeby mi echo robili bo mam dosc.
JAK JA SIE KUR... BOJE O BOZE.ZA CO TO ?.😭
Iwona ja wierzę i wiem,że to od nerwicy ale jeżeli zdecydujesz się już na jakiekolwiek badanie serca to uważam,że holter jest lepszy(sama mam zamiar się przebadać ale z racji tego,że moja mama ma problemy z sercem)przy tym badaniu praca Twojego serca będzie monitorowana przez 24 godziny i spokojnie w domu możesz z tym chodzić.Może to badanie Cię uspokoi :friend:
Musze bo sie dzis cholernie mecze i boje sie czego tak mpcno i ciagle sie potyka w tym gardle....nie moge przestac myslec bo czuje ciagle to a tu ludzi obslugiwac musze i jeszcze Cie podwkur... I juz gorzej sie dzieje.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 585
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

1 września 2017, o 11:57

U mnie nieustające obsesję,kompulsje myslowe i odczynianie w myślach,ale jak mam tego nie analizować skoro dotyczy moich dzieci!!!Na dodatek wracam myślami w przeszłość mam żal do matki,że nie zrobiła kompletnie nic aby nasze życie wyglądało inaczej po prostu chowa głowę w piasek tak jakby nic się nie stało i nie działo a jak poruszam temat tego co było to robi z siebie ofiarę.Natręctwa mam od 7 roku życia,ale to było mycie rąk,dotykania różnych rzeczy kilkanaście razy dziennie i milion innych co róż coś nowego.Miałam to gdzieś tak żyłam(czubkujac)widziałam,że to co ja robię mię jest normalne,ale z tym żyłam zresztą byłam za mała żebym sama mogła pójść po poradę.Natretami zajelam się po urodzeniu dziecka gdy trafiły w mój czuły punkt i tak trzymają mnie do tej pory.
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1904
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

1 września 2017, o 12:41

No widzisz ciezko pogodzic sie z tym ze ktos nie pomogl a teraz cierpisz....Juz nic na to mama nie poradzi.Musisz to zaakceptowac i sama aobie teraz pomóc.

Mysli jakies zrypane to miewam i ja.A to ręce myje po kazdym dotknieciu czegos co po oprysku , nie jem od tygodnia swoich warzyw bo tata pryskal od badyla i za hu hu nie jem tylko kupuje no chore 😳
Spiewam w myslach piosenke jakas bo mi utkwi i szlak mnie trafia bo nie moge przestać :lala: :grr:

Ja tez mam tych natrętów o ktorych nie pisalam bo tak bardzo nie szkodzą mi.

Dzieciom nic nie zrobisz bo je kochasz :lov:
To sa Twoje maleństwa niezaleznie od wieku.

Nie martw sie o to choć ja mam tą myśl ze po porodzie szok i krzywde zrobie.Juz na zaś myślenie.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1858
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

1 września 2017, o 12:48

Iwona29 pisze:
1 września 2017, o 10:38
ewelinka1200 pisze:
30 sierpnia 2017, o 21:25
Zapewniam.Cie na milion procent ze nic ci nie grozi takie podkniecia o ktorych mowisz ze czujesz az w gardle i szarpania serca...są normalne w nerwicy
Te.uczucie ze serce staje i nagle kopniecie.w.klatce ze az czujesz je w gardle...ja przy tym mialam nawet zaslabniecia...to jest niegroźne...
:lov:
Kur... Mać. Ja dzis to z tym trzepotaniem i stawaniem serca nie wyrobie. :buu:
Boje sie jak cholera i nie moge opanowac.

Jestem w pracy od 6 i ciagle mnie tlucze.Ruch jak diabli a ja z gory na dol bo szef se kobieta luźna w udach umyslal ze nie ma na gore ludzi tp na dol.i tak co chwile po tych schpdach a w gardle non stop telepanie i mocne walniecia. 'niemoge
Panikowac zaczynam ze umre tu bo cos sie stanie.Nikt nie wie jak w srodku sie mecze i horror przechodze......
Do lekarza bym poszla i zeby mi echo robili bo mam dosc.
JAK JA SIE KUR... BOJE O BOZE.ZA CO TO ?.😭
Uwierz, że zejdzie Ci to jak Ci zejdzie napięcie/nerwica. Ja teraz swojego psa wnoszę na 4 piętro I nie mam kołatań :)
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 585
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

1 września 2017, o 13:03

Iwona29 pisze:
1 września 2017, o 12:41
No widzisz ciezko pogodzic sie z tym ze ktos nie pomogl a teraz cierpisz....Juz nic na to mama nie poradzi.Musisz to zaakceptowac i sama aobie teraz pomóc.

Mysli jakies zrypane to miewam i ja.A to ręce myje po kazdym dotknieciu czegos co po oprysku , nie jem od tygodnia swoich warzyw bo tata pryskal od badyla i za hu hu nie jem tylko kupuje no chore 😳
Spiewam w myslach piosenke jakas bo mi utkwi i szlak mnie trafia bo nie moge przestać :lala: :grr:

Ja tez mam tych natrętów o ktorych nie pisalam bo tak bardzo nie szkodzą mi.

Dzieciom nic nie zrobisz bo je kochasz :lov:
To sa Twoje maleństwa niezaleznie od wieku.

Nie martw sie o to choć ja mam tą myśl ze po porodzie szok i krzywde zrobie.Juz na zaś myślenie.
Tak i dlatego,że je tak kocham to cierpię.A to z tymi piosenkami to norma też to miałam i mam.Ja jeszcze prowadzę monolog w myślach I to bardzo często kiedyś się śmiałam,że niedługo to mi tematów braknie :hehe: ale to głównie osoby w myślach którym mam dużo do powiedzenia a nie mam takiej możliwosci,albo też np monolog z matka której mówię co mi leży na sercu,dlaczego nie pokierowala swoim życiem a zarazem naszym inaczej ot taki pierdolec monologowy.
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 585
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

1 września 2017, o 13:12

Iwona jeszcze jedno.Z perspektywy czasu żałuję i to bardzo,że tego forum lub innego związanego właśnie z natrętnymi myslami,kompulsjami itp nie odkrylam przed porodem bo pierwsza natretna myśl pojawila niespełna pół godz po porodzie i ka tego nie rozumiałam,skąd to?co to w ogóle ma być?milion pytań sobie zadawalam,przecież tak czekałam na narodziny synka a tu takie popierdolone mysli zamiast się cieszyc to siedziałam i wylam bo byłam nieuswiadomiona,że to natrętne myśli które dotykają nasze wartości.Ty już ta wiedzę posiadasz a to baaardzo dużo uwierz mi.Ty już jesteś mądrzejsza o ta wiedzę która zdobylas na tym forum.
beautiful_kate
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 464
Rejestracja: 12 czerwca 2016, o 19:22

1 września 2017, o 13:32

zrezygnowana pisze:
1 września 2017, o 13:12
Iwona jeszcze jedno.Z perspektywy czasu żałuję i to bardzo,że tego forum lub innego związanego właśnie z natrętnymi myslami,kompulsjami itp nie odkrylam przed porodem bo pierwsza natretna myśl pojawila niespełna pół godz po porodzie i ka tego nie rozumiałam,skąd to?co to w ogóle ma być?milion pytań sobie zadawalam,przecież tak czekałam na narodziny synka a tu takie popierdolone mysli zamiast się cieszyc to siedziałam i wylam bo byłam nieuswiadomiona,że to natrętne myśli które dotykają nasze wartości.Ty już ta wiedzę posiadasz a to baaardzo dużo uwierz mi.Ty już jesteś mądrzejsza o ta wiedzę która zdobylas na tym forum.
Tak, Ja tez pamiętam swoją natrętne myśl. Siedzęw pracy, ludzie często narzekali na to że ich kregoslupy bolą oczy lzawoa od światła ostrego itp. I ta pierwsza myśl wraz z zalewajaca panika.... A CO JEŚLI MNIE TEŻ BĘDZIE BOLAŁ KARK I BĘDĘ MUSIAŁA CIĄGLE NIM PSTRYKAC? I TAK MIJAJĄ JUŻ CZTERY LATA ... A JA.PSTRYKAM NIM CIĄGLE. PRZESZŁO TEŻ NA OCZY. NEUROLODZY PSYCHIATRZY... A JA NAD AL NIE MOGĘ UWIERZYĆ, ZE TAK SOBIE ZNISZCZYLAM ŻYCIE. PRÓBUJE WSZELKICH SPOSOBÓW, ALE CO MAM ZROBIĆ DO HUJA JAK MAM TAK SILNE NAPIĘCIE! I TO WIDAĆ PO MNIE ŻE JESTEM SZTYWNA I SPIETA. I MAM TE MYŚLI CIĄGŁE. JUŻ REALNIE MYŚLĘ O.ODEBRANIU SOBIE ŻYCIA. JA NIE CHCE TYCH MYŚLI. BEZ NICH BYŁAM WYLUZOWANYM CZŁOWIEKIEM. CO MAM ZROBIĆ? CZTERY LATA TO SAMO. POMOCY!
Zapominanie to akt mimowolny. Im bardziej chcesz coś porzucić tym bardziej cię to ściga.
William Jonas Barkley
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 585
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

1 września 2017, o 13:53

beautiful_kate pisze:
1 września 2017, o 13:32
zrezygnowana pisze:
1 września 2017, o 13:12
Iwona jeszcze jedno.Z perspektywy czasu żałuję i to bardzo,że tego forum lub innego związanego właśnie z natrętnymi myslami,kompulsjami itp nie odkrylam przed porodem bo pierwsza natretna myśl pojawila niespełna pół godz po porodzie i ka tego nie rozumiałam,skąd to?co to w ogóle ma być?milion pytań sobie zadawalam,przecież tak czekałam na narodziny synka a tu takie popierdolone mysli zamiast się cieszyc to siedziałam i wylam bo byłam nieuswiadomiona,że to natrętne myśli które dotykają nasze wartości.Ty już ta wiedzę posiadasz a to baaardzo dużo uwierz mi.Ty już jesteś mądrzejsza o ta wiedzę która zdobylas na tym forum.
Tak, Ja tez pamiętam swoją natrętne myśl. Siedzęw pracy, ludzie często narzekali na to że ich kregoslupy bolą oczy lzawoa od światła ostrego itp. I ta pierwsza myśl wraz z zalewajaca panika.... A CO JEŚLI MNIE TEŻ BĘDZIE BOLAŁ KARK I BĘDĘ MUSIAŁA CIĄGLE NIM PSTRYKAC? I TAK MIJAJĄ JUŻ CZTERY LATA ... A JA.PSTRYKAM NIM CIĄGLE. PRZESZŁO TEŻ NA OCZY. NEUROLODZY PSYCHIATRZY... A JA NAD AL NIE MOGĘ UWIERZYĆ, ZE TAK SOBIE ZNISZCZYLAM ŻYCIE. PRÓBUJE WSZELKICH SPOSOBÓW, ALE CO MAM ZROBIĆ DO HUJA JAK MAM TAK SILNE NAPIĘCIE! I TO WIDAĆ PO MNIE ŻE JESTEM SZTYWNA I SPIETA. I MAM TE MYŚLI CIĄGŁE. JUŻ REALNIE MYŚLĘ O.ODEBRANIU SOBIE ŻYCIA. JA NIE CHCE TYCH MYŚLI. BEZ NICH BYŁAM WYLUZOWANYM CZŁOWIEKIEM. CO MAM ZROBIĆ? CZTERY LATA TO SAMO. POMOCY!
Jestes już wypalona fizycznie i psychicznie i nic dziwnego,że takie myśli się pojawiają.Ja też ostatnio tak pomyślałam,że moje życie skończy się nie tak jak bym chciała, bo nadejdzie taki moment,że nie będę w stanie tego wytrzymać.Fakt od zaburzenia się nie umiera, wszystko pięknie cacy, ale jak do cholery z tym żyć?! Codziennie zadaje sobie to pytanie.Ale nie pozbywajmy się nadziei na lepsze jutro :friend:
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1904
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

1 września 2017, o 13:56

Olalala pisze:
1 września 2017, o 12:48
Iwona29 pisze:
1 września 2017, o 10:38
ewelinka1200 pisze:
30 sierpnia 2017, o 21:25
Zapewniam.Cie na milion procent ze nic ci nie grozi takie podkniecia o ktorych mowisz ze czujesz az w gardle i szarpania serca...są normalne w nerwicy
Te.uczucie ze serce staje i nagle kopniecie.w.klatce ze az czujesz je w gardle...ja przy tym mialam nawet zaslabniecia...to jest niegroźne...
:lov:
Kur... Mać. Ja dzis to z tym trzepotaniem i stawaniem serca nie wyrobie. :buu:
Boje sie jak cholera i nie moge opanowac.

Jestem w pracy od 6 i ciagle mnie tlucze.Ruch jak diabli a ja z gory na dol bo szef se kobieta luźna w udach umyslal ze nie ma na gore ludzi tp na dol.i tak co chwile po tych schpdach a w gardle non stop telepanie i mocne walniecia. 'niemoge
Panikowac zaczynam ze umre tu bo cos sie stanie.Nikt nie wie jak w srodku sie mecze i horror przechodze......
Do lekarza bym poszla i zeby mi echo robili bo mam dosc.
JAK JA SIE KUR... BOJE O BOZE.ZA CO TO ?.😭
Uwierz, że zejdzie Ci to jak Ci zejdzie napięcie/nerwica. Ja teraz swojego psa wnoszę na 4 piętro I nie mam kołatań :)
Musze zaczac brac lek magnez codziennie i melise chociaz pic po 2 razy tez na dzien i sfolgowac z praca i tym biehiem bo czasu brak i biegam doslownie .A praca mnie ta juz dobija bo gowno placi. Brak osob do pracy i obroty podwójne.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1904
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

1 września 2017, o 14:39

zrezygnowana pisze:
1 września 2017, o 13:12
Iwona jeszcze jedno.Z perspektywy czasu żałuję i to bardzo,że tego forum lub innego związanego właśnie z natrętnymi myslami,kompulsjami itp nie odkrylam przed porodem bo pierwsza natretna myśl pojawila niespełna pół godz po porodzie i ka tego nie rozumiałam,skąd to?co to w ogóle ma być?milion pytań sobie zadawalam,przecież tak czekałam na narodziny synka a tu takie popierdolone mysli zamiast się cieszyc to siedziałam i wylam bo byłam nieuswiadomiona,że to natrętne myśli które dotykają nasze wartości.Ty już ta wiedzę posiadasz a to baaardzo dużo uwierz mi.Ty już jesteś mądrzejsza o ta wiedzę która zdobylas na tym forum.
A no widzisz.Mysli potrafia z nas zrobic tyranow i wogole.

Chcialabym tylko zeby znikly mi te trzepotania i potykania serca jak dzis i bede szczesliwa mimo innej somatyki....Dzis mnie wykancza to.Wyszlam z roboty i tez mam ale mniejsze juz.W domu melise wypije bo lekow nie mam żadnych i magnez lek nie suplement zaczynam od nowa brać....
Ja sobie musze poradzić bez lekow i zajsc w upragniona ciążę.Nie chce sama na stare lata być. Moze ktos mi wtedy kromke poda i bede miala z kim porozmawiać i cieszyc sie po smierci ze postawi mi dziecko światełko.

Ta franca nie moze mnie tego pozbawić i szczescia w macierzyństwie.....Chocby hu na hu lazł tak musze to wygrać! !! Tyle lat mam ten stan i tyle nie biore lekow bo mam nadzieje ze bedzie ok i spelni aie to czego chce.Mąż. patrzy na mnie jak mam dziecko na rękach i widze ten błysk w oczach ze nie mogę.

Musimy kochana walczyc o swoje a co bedzie zycie pokaże. Ty masz cudeńka swoje i uwierz ze nie dasz ich skrzywdzić nikomu i samej sobie. cmok
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

1 września 2017, o 15:34

Iwona29 pisze:
1 września 2017, o 14:39
zrezygnowana pisze:
1 września 2017, o 13:12
Iwona jeszcze jedno.Z perspektywy czasu żałuję i to bardzo,że tego forum lub innego związanego właśnie z natrętnymi myslami,kompulsjami itp nie odkrylam przed porodem bo pierwsza natretna myśl pojawila niespełna pół godz po porodzie i ka tego nie rozumiałam,skąd to?co to w ogóle ma być?milion pytań sobie zadawalam,przecież tak czekałam na narodziny synka a tu takie popierdolone mysli zamiast się cieszyc to siedziałam i wylam bo byłam nieuswiadomiona,że to natrętne myśli które dotykają nasze wartości.Ty już ta wiedzę posiadasz a to baaardzo dużo uwierz mi.Ty już jesteś mądrzejsza o ta wiedzę która zdobylas na tym forum.
A no widzisz.Mysli potrafia z nas zrobic tyranow i wogole.

Chcialabym tylko zeby znikly mi te trzepotania i potykania serca jak dzis i bede szczesliwa mimo innej somatyki....Dzis mnie wykancza to.Wyszlam z roboty i tez mam ale mniejsze juz.W domu melise wypije bo lekow nie mam żadnych i magnez lek nie suplement zaczynam od nowa brać....
Ja sobie musze poradzić bez lekow i zajsc w upragniona ciążę.Nie chce sama na stare lata być. Moze ktos mi wtedy kromke poda i bede miala z kim porozmawiać i cieszyc sie po smierci ze postawi mi dziecko światełko.

Ta franca nie moze mnie tego pozbawić i szczescia w macierzyństwie.....Chocby hu na hu lazł tak musze to wygrać! !! Tyle lat mam ten stan i tyle nie biore lekow bo mam nadzieje ze bedzie ok i spelni aie to czego chce.Mąż. patrzy na mnie jak mam dziecko na rękach i widze ten błysk w oczach ze nie mogę.

Musimy kochana walczyc o swoje a co bedzie zycie pokaże. Ty masz cudeńka swoje i uwierz ze nie dasz ich skrzywdzić nikomu i samej sobie. cmok
Hej wiem co czujesz bo ja mialam niedawno straszne jazdy z sercem.Trzepotania,zatrzymywania,obkrecania sie sera itd.Jescze orzy tym mnie slabilo i mialam to co 5 min przez caly dzien.Do tego strasznie wysoki puls i kolatania.Bylam juz tak zdesperowana i ryczalam caly czas ze poszlam do kardiologa.Echo serca tez mialam.Ocztwiscie kardiolog sie usmiechal ze zmoim sercemniejest tak zle .Dostalam tlko lek na zwolnienie oracy serca ktory odstawilam pol roku temu.Kardiolog mi kazal zadbacosiebiedietaisuplementami.Codziennie biore magnez i potas i dbam o nawodnienie.Jest o niebo lepiej choc czasem zdarzaja sie jeszcze male akcje.Odkad biore regularnie magnez ,potas,wid d3 i k2 jest lepiej.Wiem co czujesz bo mi wszyscy mowili ze nic mi sie nie dzieje a ja wiem przez jakie pieklo przechodzilam.teraz miewam inne objawy plus te serciwe tez ale slabsze.Tez mysle o dziecku,tylko ze o 2.Mam juz 36 lat i to jest mo ostatni dzwonek na ciaze ktora odkladam ze wzgedu na somatyke gkownue sercowa bo sie boje ak w ciazy organizm sobie piradzi.Wiem co czujesz i jestem z toba calym sercem.Zacznij brac magnez,potas i dbaj o nawodnienie organizmu.Mi to bardzo pomoglo.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
ODPOWIEDZ