



Na pocieszenie: mordercami zostają ludzie o niskiej empatii. Sam fakt, że się boisz że coś zrobisz swojej rodzinie w zasadzie już to wyklucza. Miliony osób na całym świecie mają takie lęki jak Ty. Prawdziwi mordercy takich myśli nie mają.fruszka pisze: ↑23 sierpnia 2017, o 17:27Dzięki wam za odpowiedzi, troszeczkę lżej mi się zrobiłopo prostu moja nerwica zaczęła się od lęku, że zabiję swoją rodzinę, że może tak naprawdę jestem kimś strasznym i może ja CHCĘ tego... dlatego mną tak to wstrząsnęło, zwłaszcza te opisy jak bardzo ich ciągnęło do zrobienia tego i jak się tym rozkoszowali... no po prostu NIE MOGĘ
co ciekawe, kilka dni temu czytałam na reddicie relację dziewczyny która była naocznym świadkiem strzelaniny w sali kinowej w stanie Kolorado i opisywała swoje przerażenie jakie wzbudza w niej sam fakt istnienia takich chorych ludzi jak ten napastnik (który mało tego, planował wyjechać w góry i tam zająć się porywaniem turystów których następnie miał mordować) i to już nie zrobiło na mnie aż takiego wrażenia, tak że ja nie wiem już sama
jak się nie boję to zaczynam się bać że to dlatego że mnie to nie rusza bo sama mam takie skłonności, a jak się boję to też zaczynam się martwić, że je mam... błędne koło, na szczęście po jakimś czasie myśli same od tego odbiegają, no chyba że hardkorowo się nakręcę
![]()
Każdy miewa dni zwątpienia. I w sumie Cię rozumiem z tym płaczem - strasznie mnie to wkur... że nasze społeczeństwo odmawia mężczyznom prawa do posiadania i wyrażania emocji innych niż radość i gniew. A płacz czasem naprawdę pomaga, ale jest taki 'niemęski'sebastian86 pisze: ↑24 sierpnia 2017, o 23:08mam dzien zwatpienia powaznego w te wszystkie terapie i leki...jestem terapiooporny chyba...lęku z miesiaca na miesiac mniej ale nastroj albo rozpaczliwy albo zaden...zeby chociaz czlowiek umial sobie poplakac...
Kochana miałam dokładnie to samo jakiś czas temu.... Prawda jest taka że złapać nas może zawsze jakis objaw jakiś gorszy dzień teraz to czas żeby pokazać ile zmian dokonałas przyszedł gorszy dzień ok olej go i nie doszukuj sie dlaczego. Podejdź do tego z innej strony ooo spoko dzisiaj mam taki dzień mogę gorzej sie czuc i do przoduOlalala pisze: ↑25 sierpnia 2017, o 09:02Mam dziś gorszy dzień, było ostatnio lepiej. Generalnie nie mam się do czego przyczepić, zdrowotnie ok, a mimo to objawy jakieś są, bierze mnie już totalne wkurzenie I rezygnacja... no cóż dziś po prostu słabszy dzień... to tak boli, gdy jest już prawie dobrze I znowu gorzej... zmęczenie, lekkie zwątpienie, ale to tylko emocje, będą I odpłyną.... nie mam do czego się przyczepić, znaleźć żadnego możliwego powodu lęku, a I tak trwa. No nerwica jest po prostu najbardziej nielogiczną rzecza jaka mi się przydarzyła w życiu...
Kochana OluOlalala pisze: ↑25 sierpnia 2017, o 09:02Mam dziś gorszy dzień, było ostatnio lepiej. Generalnie nie mam się do czego przyczepić, zdrowotnie ok, a mimo to objawy jakieś są, bierze mnie już totalne wkurzenie I rezygnacja... no cóż dziś po prostu słabszy dzień... to tak boli, gdy jest już prawie dobrze I znowu gorzej... zmęczenie, lekkie zwątpienie, ale to tylko emocje, będą I odpłyną.... nie mam do czego się przyczepić, znaleźć żadnego możliwego powodu lęku, a I tak trwa. No nerwica jest po prostu najbardziej nielogiczną rzecza jaka mi się przydarzyła w życiu...
Ola, coś dziś wisi w powietrzu, bo ja też mam jakiś słaby dzień..Olalala pisze: ↑25 sierpnia 2017, o 09:02Mam dziś gorszy dzień, było ostatnio lepiej. Generalnie nie mam się do czego przyczepić, zdrowotnie ok, a mimo to objawy jakieś są, bierze mnie już totalne wkurzenie I rezygnacja... no cóż dziś po prostu słabszy dzień... to tak boli, gdy jest już prawie dobrze I znowu gorzej... zmęczenie, lekkie zwątpienie, ale to tylko emocje, będą I odpłyną.... nie mam do czego się przyczepić, znaleźć żadnego możliwego powodu lęku, a I tak trwa. No nerwica jest po prostu najbardziej nielogiczną rzecza jaka mi się przydarzyła w życiu...
Hejcoyot.inc pisze: ↑25 sierpnia 2017, o 09:14Drodzy, jak radzicie sobie z takimi depresyjnymi nastrojami? Czy wręcz z depresją? Ja teraz mam straszną wkrętkę, że mam depresję i jak tak dalej pójdzie to będę miał jakieś próby samobójcze. Oczywiście natręctwa mam, że sobie coś robię tzn. jedyną taką moją myślą jest skok z balkonu. Wynajmuję pokój z dziewczyną i generalnie mamy bardzo duże podwójne drzwi balkonowe i właściwie zajmują one całą ścianę i mam taką wkrętkę, że rozpędzam się z kuchni, biegnę i trach skaczę sobie - innych natręctw nie mam np. że biorę nóż i sobie robię krzywdę.
Ale kurczę wczoraj miałem taki depresyjny nastrój, że szok. Ja zawsze to tak opisuję, że nagle mój świat zasłaniają czarne chmury i trach wszystko jest w czarnych, depresyjnych barwach :/
Strasznie się boję depresji, a i ostatnio naoglądałem się filmików z youtuba jak laski opisują swoją depresję i swój pobyt w szpitalu psychiatrycznym - boję się, że też mnie to czeka :/
Chlopaki a kto Wam broni kurcze płakać?Piotrq pisze: ↑25 sierpnia 2017, o 07:15Każdy miewa dni zwątpienia. I w sumie Cię rozumiem z tym płaczem - strasznie mnie to wkur... że nasze społeczeństwo odmawia mężczyznom prawa do posiadania i wyrażania emocji innych niż radość i gniew. A płacz czasem naprawdę pomaga, ale jest taki 'niemęski'sebastian86 pisze: ↑24 sierpnia 2017, o 23:08mam dzien zwatpienia powaznego w te wszystkie terapie i leki...jestem terapiooporny chyba...lęku z miesiaca na miesiac mniej ale nastroj albo rozpaczliwy albo zaden...zeby chociaz czlowiek umial sobie poplakac...![]()