Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
mariolkapetka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 2 marca 2014, o 22:43

27 sierpnia 2014, o 21:22

hello

Dzisiaj wróciłam z wakacji, bardzo się bałam, że będę się źle czuła ale było ok :) jeden dzień przed snem chwilowo mnie "złapało" ale pół godzinki i przeszło. Pewnie dlatego, że wypiłam trochę alkoholu i zaraz przyszły głupie myśli... ale poza tym czuję się świetnie, wypoczęta i zrelaksowana, do rozpoczęcia pracy zostały mi 4 dni... aż mi się nie chce tam wracać...

Podczas pobytu i gnicia na plaży czytając książkę Rogera Bakera " Strach i paniczny lęk" miałam refleksje na temat życia... bardzo często przejmowałam się losem taty ( rozwiódł się z mamą, bardzo to przeżył... było z nim 'różnie'... ). Doszłam do wniosku, że miałam straszne wyrzuty sumienia, że nie zaradziłam nic na ich rozwód, że byłam na to wszystko neutralna ( nieraz mi wypominał, że gdybym może zareagowała to by się nie rozstali ) itp. itd... do tego strasznie tłumiłam emocje związane z rozwodem miałam wtedy 16 lat, i te stłumione emocje z czasem zaczęły ze mnie wychodzić... może to było też małym zalążkiem do nerwicy... do tego po maturze wyprowadziłam się "na swoje" rozpoczęłam studia i pracę i te wszystkie stresy związane z dorosłym życiem... plus dotarło do mnie jak jestem zła na mamę, że zostawiła mnie w takim ważnym etapie życia jak dorastanie, egzaminy gimn, maturalne... studia... z jednej strony byłam zła na nią z drugiej było mi smutno, że tak daleko się wyprowadziła ode mnie ( 800 km. ) i smutno, bo narzekala, że ciągle tęskni i tęskni a co ja miałam powiedzieć?! I takie bycie między młotem a kowadłem, bo tata nagaduje na mamę a mama na niego... plus sprawy rozwodowe ehh... nie zdawałam sobie sprawy jak to wszystko w sobie dusiłam... nie pamiętam nawet żebym raz płakała ( chociaż w głębi duszy czułam się tak przybita!). Moje przemyślenia dobrnęły do tego, że dość przejmowania się tym co było! To są dorośli ludzie, mimo, że są moimi rodzicami sami taką drogę wybrali... i nie mogą mnie obarczać tymi problemami ja mam swoich codziennych już po dziurki w nosie! I muszę pracować nad tym, żeby się nie przejmować tak wszystkim, bo nie warto tracić zdrowia, jest jak jest, nie jest kolorowo, ale raz lepiej raz gorzej :) cieszmy się życiem, bo mamy je tylko jedno :)

Ale sie rozpisałam, ale mi ulżyło trochę :) polecam zrobić sobie taki rachunek sumienia wstecz wstecz zastanowić się co mogło doprowadzić nas do sytuacji lękowych i przemyśleć czy nadal jesteśmy "z tym związani" jeżeli tak to jak temu zaradzić. Mnie troszkę ulżyło :) miłego wieczoru nerwuski
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

27 sierpnia 2014, o 21:25

mariolka! to super, że odpoczęłaś i że jest lepiej ;)
Najważniejsze, żeby iść cały czas do przodu i nie patrzeć w przeszłość ;)

Trzymaj się ! :^
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Thova
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 21 kwietnia 2014, o 23:38

29 sierpnia 2014, o 10:11

Dzień dobry Kochani.
Chociaż mało piszę, to naprawdę często Was czytam (nawet jeśli się nie loguję, po prostu od tak, wchodzę i szukam ukojenia w Waszych historiach).
Z moją nerwowością walczę każdego dnia, ale doszłam do takiego etapu, gdzie mogę już spokojnie spać, różnego rodzaju bóle też pojawiały się coraz rzadziej. Myślałam sobie "cudownie dziewczyno, dajesz radę, idziesz do przodu". No i tydzień temu dostałam przydział na stanowisku przy telefonie. Wszystko spadło na mnie jak lawina, a na owy telefon patrzę jak na węża, który chce mnie ukąsić. Żołądek podchodzi mi do gardła, serce zaczyna boleć, od razu dostaję gorączki, kaszlu, nie mogę oddychać. Jeśli mam odebrać telefon to jeszcze jest to ciężkie, ale do przeżycia. Ale gdy przychodzi czas na tak zwany "zimny telefon" to ja się robię zimna, niczym trup. Problemy z oddychaniem, z wypowiedzeniem chociażby słowa i wpatrywanie się z poczuciem winy w telefon, jakbym chciała go zahipnotyzować, bo najlepiej, jakby dzwonił sam. A kolejne opryskliwe "NIE" w telefonie wcale nie poprawia tej sytuacji. O ile wcześniej wstawałam do pracy z radością, to teraz już wieczorem czuję się chora na myśl, że rano trzeba tam iść i zmierzyć się z telefonem. Nie muszę pewnie nadmieniać jak bardzo zadowolony jest mój szef. Współpracownicy nic nie mówią, ale zerkają na mnie jak na jakąś dziwną. Raz nawet pytali czy nic mi nie jest, kiedy zaczęłam bardzo szybko oddychać.
Nawet teraz pisząc tego posta (mam chwilę przerwy) czuję się delikatnie mówiąc niekomfortowo w obecności tego telefonu. Robię wszystko byle by nie wykręcić kolejnego numeru.
Czy macie jakieś swoje sprawdzone metody na walkę z tym "potworem"? Głębokie oddechy, czy muzyka niewiele mi dają, bo gdy tylko muszę wrócić do pracy cały cykl się powtarza. Dzisiaj piątek, powinnam się cieszyć, a zamiast tego rozpatruję, że przecież jeszcze 6 godzin. Z całych sił walczę ze sobą, żeby nie zabrać swoich rzeczy i nie uciec do domu. :buu:
mariolkapetka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 2 marca 2014, o 22:43

29 sierpnia 2014, o 15:40

Thova wiem co czujesz... też pracuję na słuchawce... od momentu, gdy rozpoczęłam tą pracę moje objawy się ujawniły. Zwalniałam się z pracy bo się tak źle czułam, chciałam uciec jak najdalej... wstyd było mi przed koleżankami w pracy. U mnie jest taki plus, że mam dwie koleżanki w grupie, które również walczyły z nerwicą i mnie bardzo wspierają i dzięki nim uświadomiłam sobie ci tak naprawdę mi dolega. Nie wiem jakiej rady Ci udzielić, bo sama nie mogłam sobie z tym poradzić dopóki nie uświadomiłam sobie, że nic mi się nie stanie, że to tylko dzieje się w mojej głowie a im bardziej się zwraca na to uwagę tym bardziej Twoje objawy rosną. Moje były takie, że serce waliło mi jak szalone, miałam zawroty głowy i myślałam, że zemdleję. Przestałam nawet pić kawę w pracy. Nadal mnie czasem "złapie", gdy jest ciężki dzień w pracy ( porafią Cie nieźle opierdzielić przez telefon i zrównać z błotem... ) ale trzeba się odlączyć emocjonalnie, pomyśleć sobie a co mi tam! niech sobie gadają, mnie też denerwują telefony dzwoniące z promocjami, każdy ma gorszy dzień przecież i może tak zareagować a naszym plusem jest to, że nie musimy się zmagać z osobą na żywo tylko telefonicznie. Więcej pewności siebie! to podstawa dla takiej pracy. Nie wiem czym się dokładnie zajmujesz na tym stanowisku, jeżeli to sprzedaż to uwierz w siebie! Ja osobiście wiem, że nie nadaję się do tej pracy, chciałabym ją zmienić i mam nadzieję, że w najbliższym czasie tak się stanie. A stosujesz jakieś środki uspojajające? Ja biorę Kalmsy ziołowe, trochę mnie uspokajają zaczeły lepiej działać po jakiś 2 tygodniach, wyciszają troszkę.

Powodzenia Ci życzę !
Alex
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 6 sierpnia 2014, o 10:57

29 sierpnia 2014, o 16:14

Dziewczyny, doskonale Was rozumiem, co prawda w pracy rzadko muszę odbierać telefony, ale niestety czasem zdarzają się spotkania z ludźmi z różnych firm. Na pierwszym takim spotkaniu myślałam, że umrę, zupełnie poważnie. Poszłam ze ściśniętym brzuchem i zawrotami głowy. W pewnym momencie siedząc poczułam jak drętwieje mi szyja a przed oczami zrobiło mi się zupełnie ciemno, w ogóle nie widziałam ludzi i pokoju, tylko rozbłyski kolorowych plam w ciemności. Na szczęście przeszło, zanim zupełnie odpadłam, ale kobieta, z którą rozmawiałam spytała czy dobrze się czuję, także musiało być coś widać. Też niestety nie umiem sobie radzić ze strachem przed kontaktem z ludźmi, niedługo znowu czeka mnie chodzenie na rozmowy kwalifikacyjne, bo, jak wcześniej wspominałam, chcę zmienić pracę i wiem, że to będzie piekło, ale walczę dzielnie. Pamiętajcie, ci ludzie mają nas w nosie i o wiele bardziej niż rozmowa z nami interesuje ich co zjedzą na kolację wieczorem, nie warto na nich tracić zdrowia i nerwów!
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

30 sierpnia 2014, o 21:00

Ja pracowałam kiedyś w tv itv z wróżkami na infolinii. Stawiałam karty, to do mnie dzownili ale też miałam stres.
Choć bardziej z powodu presji jaką tam na nas kładli.
I jakiś bardzo krótki czas pracowałam w instytucie badania opinii publ. ale to był dla mnie mega stres
dzownić do ludzi.
Dlatego dziś jeśli ktos do mnie dzwoni z ankietą czy nawet propozycją to staram się być miła dlatego że
wiem ile to może kosztować odwagi i stresu kogoś po drugiej stronie.
Tym bardziej że najczęściej sa to bardzo młode osoby.
Pomyślcie może czasem o mnie, że gdzieś tam po drugiej stronie jest osoba która jednak docenia waszą pracę,
nawet jeśli odmówi albo nie ma czasu rozmawiać.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
waldik79
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 5 czerwca 2014, o 15:27

1 września 2014, o 15:54

Alex, dzięki za miłe słowo. Olewanie tego co myślą ludzie i świadomość, że tak naprawdę zaraz zapomną co tym co o mnie myślą jest zbawienne :) Natomiast ciężej jest ignorować swoje wlasne lęki, te które ma się w glowie, zwłaszcza w sytuacjach stresowych, no ale cóż, czas tutaj chyba gra główną rolę...
Thova
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 21 kwietnia 2014, o 23:38

2 września 2014, o 11:35

Hej :)
Ciężko się przełamać, żeby dotknąć telefonu.
Uspokajaczy żadnych nie biorę - paradoksalnie ze strachu (boję się przyjmować jakichkolwiek leków na własną rękę), wspomagam się tylko oddechami i muzyką relaksacyjną właśnie, która chyba ma ostatnio mniejszą skuteczność.
Żeby było śmieszniej jestem obecnie jedyną osobą w firmie (poza szefem, który nie ma za wiele czasu), która zajmuje się marketingiem. Wspominałam już, że nigdy nie miałam z tym styczności? :huh Śmieją się, że to może mi pomóc, bo nie mam starych nawyków, jednak niespecjalnie mnie to przekonuje. ;)
LadyYuki
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 2 września 2014, o 19:10

2 września 2014, o 19:17

Witam nic nowego pewnie nie napiszę ale choruje na nerwice od 4 lat dopiero od 3 miesięcy staram się walczyć z nią staram się iść do przodu a czuje się gorzej nie wiem dlaczego mam już dość wszystkiego eh :(
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

2 września 2014, o 21:51

Witaj kochana :*
Awatar użytkownika
N-e-r-w-u-s
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 891
Rejestracja: 28 lutego 2014, o 17:36

3 września 2014, o 00:13

Witam! Z lękiem i nerwicą się nie walczy, nie nie nie... Po pierwsze swój stan trzeba zaakceptowac tak samo jak i ryzykowac.. Czyli, boli mnie (...) to ryzykuje myśląc naprzykłąd, ryzykuje poniewaz wiem że to na tle nerwowym badania nic nie pokazały, przykładów jest wiele jednak liczy się postawa zaburzonego i jakie ma podejscie, aczkolwiek na forum znajdziesz wiele przydatnych arykułów dotyczących odburzenia jak i wszelkich wyjaśnień a propo nerwicy.
Pozdrawiam oraz życzę zdróweczka i równowagi :)
;witajka W chwili obecnej bardzo rzadko zaglądam na forum z powodów osobistych. Co za tym idzie brakiem czasu.... Na PW w miarę możliwości odpowiem ;)
LadyYuki
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 2 września 2014, o 19:10

3 września 2014, o 08:16

Wróć do zdrowia o tym marze eh :( czasem mam już ochotę się poddać chciałabym żyć jak normalni ludzie a nie rezygnować z wielu rzeczy i te męczące myśli ze umrę ze mam wszystkie choroby świata ciężko tak żyć
mariolkapetka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 2 marca 2014, o 22:43

3 września 2014, o 22:57

Trzymam kciuki i wierzę w Ciebie! znajdź w sobie siłę by iść do przodu!Pozdrawiam

A propos moje pierwsze trzy dni w pracy to koszmar -_- codziennie mam chęć uciec. Pojawiła się nerwowa atmosfera i to dodatkowo wszystko wzmaga, o losie...
Może jutro będzie lepszy dzień ;col a w sumie to tylko praca, zawsze można się zwolnić i być bezrobotnym :DD
Jak to u nas się mówi jutro mamy "mały piątunio" jeszcze troszke i weekend chwila odetchnienia :)
Dobranoc wszystkim :cm
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

6 września 2014, o 14:56

Nic się nie dzieje takiego, niby wszystko jest ok a ja chodzę poddenerwowana jak przed egzaminem.
Wszystko mi z rąk leci. Cieszę się że mam dużo pracy i mogę się czymś zająć ale jestem cały czas niespokojna.
LadyYuki ja też chciałabym móc tak normalnie spokojnie wyjść ze znajomymi, iść i podbijać świat,.. :^
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
zibo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 16 czerwca 2014, o 18:24

7 września 2014, o 12:28

Ucisk w gardle/krtani od kilku dni nie daje mi spokoju , dziś mam już serdecznie dosyć !
ODPOWIEDZ