Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1516
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

14 czerwca 2017, o 09:47

sebastian86 pisze:
14 czerwca 2017, o 09:38
wstaje zawsze jakos ale co z tego...ja chce sie obudzic wypoczety i z jakas energia
No i sam sobie robisz tym presję. Przestań oczekiwać że obudzisz się rano w euforii. Na razie będziesz się czuł źle bo masz nerwicę, zaakceptuj to
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1516
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

14 czerwca 2017, o 09:48

cocco pisze:
14 czerwca 2017, o 09:44
Ja najchętniej po prostu wróciłabym do leków, żeby nie musieć tego wszystkiego czuć, tak się strasznie męczyć. Chciałabym tylko odzyskać swoje dawne życie, a mam wrażenie, coraz więcej czytając postów i myśląc o tym, że już nigdy nie będzie normalnie.
Przestań, nie poddawaj się... Z takim podejsciem będziesz ciągle tkwić w miejscu! Gdzie Twoja akceptacja? Gdzie Twoja cierpliwosc? Gdzie wola walki? Leki nie rozwiązują problemów, przecież już to przerabialas
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1491
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

14 czerwca 2017, o 09:51

to juz trwa tak dlugo ze te oczekiwanie poprawy jest po prostu nie od odparcia...
Mistrz 2021 (L)
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1904
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

14 czerwca 2017, o 09:54

cocco pisze:
14 czerwca 2017, o 08:56
Iwona29 pisze:
14 czerwca 2017, o 08:11
Niestety dzis znowu od rana spieta.Tlucze mnie wewnatrz i zaraz biegunka.Mam dosyc bo nie chce chudnac :buu:
Zjedz coś, wypij Smectę w razie potrzeby i będzie ok.
Jem w wolnej chwili bo dzis targ jest i mamy duzo ludzi w sklepie.Obsluga i zrobienie towaru kiepsko dzis idzie😳
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
cocco
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 92
Rejestracja: 27 lutego 2012, o 14:55

14 czerwca 2017, o 10:00

eyeswithoutaface pisze:
14 czerwca 2017, o 09:48
cocco pisze:
14 czerwca 2017, o 09:44
Ja najchętniej po prostu wróciłabym do leków, żeby nie musieć tego wszystkiego czuć, tak się strasznie męczyć. Chciałabym tylko odzyskać swoje dawne życie, a mam wrażenie, coraz więcej czytając postów i myśląc o tym, że już nigdy nie będzie normalnie.
Przestań, nie poddawaj się... Z takim podejsciem będziesz ciągle tkwić w miejscu! Gdzie Twoja akceptacja? Gdzie Twoja cierpliwosc? Gdzie wola walki? Leki nie rozwiązują problemów, przecież już to przerabialas
Nie rozwiązują, ale po nich można normalnie żyć. I dopóki je biorę jest ok.
Po prostu czuję taką bezsilność, że nie umiem być ani cierpliwa, ani akceptować, ani starać się to wszystko zlewać. Siedzę w pracy i się boję, boję, zastanawiam, boję! No po prostu nie umiem. Chciałam się cieszyć tym czasem, chciałam np. w pełni świadomie uczestniczyć w przygotowaniach do mojego ślubu, a nie tylko sztywnieć i zastygać w tym przerażeniu, że tracę siebie.
Ja naprawdę lubiłam się śmiać, lubiłam jeść, wychodzić, lubiłam pobyć sama ze sobą i poczytać książkę - a teraz jestem jak w jakimś jednym wielkim zagrożeniu, czekam tylko na wieczór, aż trochę minie i zasnę. Tak jakby moje codzienne sprawy w ogóle mnie nie interesowały i były całkiem bezsensowne i błahe. Nic mnie nie cieszy i nie interesuje, działam jak automat. To jest wszystko na pewno normalne? Przepraszam, że ciagle o to pytam, ale jestem w takim stanie, że po prostu muszę
Awatar użytkownika
Heimdall
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50

14 czerwca 2017, o 10:29

Jak czytam Wasze posty, to widzę siebie z zeszłego roku. Może Was trochę nakieruje-czytajcie artykuły Victora i Divina, słuchajcie ich pogadanek na yt; do tego medytacja relaksacyjna i drzemki energetyczne(15-20 minut). Mnie to wyciągnęło z otchłani, bo z każdą kolejną lekturą docierało do mnie coś nowego i utrwalała się poprzednio zdobyta wiedza. Jeżeli ciągle się czujecie źle, od dłuższego czasu nie ma poprawy, to oznacza, że ciągle robicie te same błędy
"szaleństwem jest robić ciągle to samo i oczekiwać innych rezultatów". Naprawdę poświęćcie te kilka-kilkanascie dni na czytanie i słuchanie, a wrócicie tutaj odmienieni, złapiecie wiatr w żagle i dostaniecie zastrzyk energii do walki o swoje życie.
martyna1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 15 kwietnia 2017, o 13:51

14 czerwca 2017, o 10:46

Witam eszystkich,chcialbym prosic o rade.moja nerwice mam pod kontrole i nie jest zle.moj problem zaczal sie wczoraj.wrocilam od kekarxa do ktorego udalam sie z zapaleniem pecherza.po badaniu moczu nic w nim nie bylo.z uwagi jednak ze mam zabieg na co inne we wtorek przepisal mi antybiotyk na 5dni bo musze byc 100procentowo zdrowa a pecherz mnie boli i mogloby sie cos rozwinac.ale ja od wieczora czuje takie pobudzenie psychoruchowe jakie mam po wit.b.strasznie nie lubie tego pobudzenia czuje go w recach i nodgach nie wiem co zrobic ze soba.dzwinilam do lekarza mam brac jak zaczelam do konca i ze to oczywiscie nie od lekow.jak identycznie mialam po wprowadzeniu psychotropow.nie wierze lekarza i dlatego chcialabym spytac czy moze ktos z was mial takie objawy po antybiotyku.i co mam robic.przejdzie to wstretne odczucie.licze na was dzieki
cocco
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 92
Rejestracja: 27 lutego 2012, o 14:55

14 czerwca 2017, o 11:25

martyna1984 pisze:
14 czerwca 2017, o 10:46
Witam eszystkich,chcialbym prosic o rade.moja nerwice mam pod kontrole i nie jest zle.moj problem zaczal sie wczoraj.wrocilam od kekarxa do ktorego udalam sie z zapaleniem pecherza.po badaniu moczu nic w nim nie bylo.z uwagi jednak ze mam zabieg na co inne we wtorek przepisal mi antybiotyk na 5dni bo musze byc 100procentowo zdrowa a pecherz mnie boli i mogloby sie cos rozwinac.ale ja od wieczora czuje takie pobudzenie psychoruchowe jakie mam po wit.b.strasznie nie lubie tego pobudzenia czuje go w recach i nodgach nie wiem co zrobic ze soba.dzwinilam do lekarza mam brac jak zaczelam do konca i ze to oczywiscie nie od lekow.jak identycznie mialam po wprowadzeniu psychotropow.nie wierze lekarza i dlatego chcialabym spytac czy moze ktos z was mial takie objawy po antybiotyku.i co mam robic.przejdzie to wstretne odczucie.licze na was dzieki
Pewnie, że przejdzie! Spoko, próbuj nie zwracać na to uwagi.
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1904
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

14 czerwca 2017, o 12:17

Heimdall pisze:
14 czerwca 2017, o 10:29
Jak czytam Wasze posty, to widzę siebie z zeszłego roku. Może Was trochę nakieruje-czytajcie artykuły Victora i Divina, słuchajcie ich pogadanek na yt; do tego medytacja relaksacyjna i drzemki energetyczne(15-20 minut). Mnie to wyciągnęło z otchłani, bo z każdą kolejną lekturą docierało do mnie coś nowego i utrwalała się poprzednio zdobyta wiedza. Jeżeli ciągle się czujecie źle, od dłuższego czasu nie ma poprawy, to oznacza, że ciągle robicie te same błędy
"szaleństwem jest robić ciągle to samo i oczekiwać innych rezultatów". Naprawdę poświęćcie te kilka-kilkanascie dni na czytanie i słuchanie, a wrócicie tutaj odmienieni, złapiecie wiatr w żagle i dostaniecie zastrzyk energii do walki o swoje życie.
Kur tyle ze mi czasu braknie bo w biegu wszystko i praca i ogolnie moje zycie.W biegu to i wys.....sie nie mozna.
Slucham kiedy tylko moge chlopakow a raz to az usnelam bo zmeczona bylam i tak to mowili milo ze zasnelam 😊
Najgorsze ze aby sie wybudze i juz mnie trzesie i wez zacznij dobrze dzien jak po snie takie cudawianki.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Awatar użytkownika
Lorena
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 41
Rejestracja: 3 maja 2017, o 11:52

14 czerwca 2017, o 13:31

Mną jakoś telepie niemal od samego rana. Ręce lekko drżą, czuję osłabienie, senność i jakiś kompletny brak sił. Od 12 dni biorę sertagen, na razie jedną tabletkę, mam wrażenie, że to po tym leku. Mam nadzieję, że to minie, bo od poniedziałku muszę iść do roboty :( Dostałam jeszcze trittico na na noc, ale mam po nim biegunkę, więc chyba nie będę go brać.
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

14 czerwca 2017, o 13:57

Lorena pisze:
14 czerwca 2017, o 13:31
Mną jakoś telepie niemal od samego rana. Ręce lekko drżą, czuję osłabienie, senność i jakiś kompletny brak sił. Od 12 dni biorę sertagen, na razie jedną tabletkę, mam wrażenie, że to po tym leku. Mam nadzieję, że to minie, bo od poniedziałku muszę iść do roboty :( Dostałam jeszcze trittico na na noc, ale mam po nim biegunkę, więc chyba nie będę go brać.
Ja nie biore żadnych leków,a cierpialam okolo 2 miesiecy na chroniczne zmeczenie... ale do takiego stopnia,ze sypilam po 12 h i nadal bylam zmeczona... czasami jak wychodzilam do znajomych to wrecz zasypialam... ale to tu trzeba akcepacji dla tego stanu,ze jakis czas tak bedzie i tyle,szarpanie sie z tym daje odwrotny efekt w postaci jeszcze wiekszego zmeczenia. Dla mnie odebranie tych sil bylo pewna wskazowka,ze za duzo poswiecam nerwow na somaty czy mysli skoro to mnie tak wykonczylo... i od tego momentu zaczelam ostro pracowac nad sobą ;))
:friend: :friend:
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1904
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

14 czerwca 2017, o 14:02

Lorena pisze:
14 czerwca 2017, o 13:31
Mną jakoś telepie niemal od samego rana. Ręce lekko drżą, czuję osłabienie, senność i jakiś kompletny brak sił. Od 12 dni biorę sertagen, na razie jedną tabletkę, mam wrażenie, że to po tym leku. Mam nadzieję, że to minie, bo od poniedziałku muszę iść do roboty :( Dostałam jeszcze trittico na na noc, ale mam po nim biegunkę, więc chyba nie będę go brać.
Ogolnie po lekach mozesz do tych 2 tyg czuc sie gorzwj bo jak wiesz organizm sie przyzwyczaja.Ja tak kiedys mialam i tata moj tez.Ale zawsze mozesz powiedziec o tym lekarzowi.
Bedzie ok😊
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
cocco
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 92
Rejestracja: 27 lutego 2012, o 14:55

14 czerwca 2017, o 14:35

No ale co sądzicie o lekach? Naprawdę takie złe?
Awatar użytkownika
Heimdall
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50

14 czerwca 2017, o 14:52

3,5 roku brałem leki-zero efektów i jeszcze bardziej się wkręciłem w nerwice. Gdybym trafił wcześniej na to forum i olał psychiatrę, to już miałbym zaburzenie za sobą. Zdecydowane NIE dla leków.
Awatar użytkownika
Natalie1208
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 436
Rejestracja: 17 maja 2017, o 13:39

14 czerwca 2017, o 15:31

Ja bralam leki 1.5 roku z bardzo dobrym efektem. Pai doktor starannie mi dobrała lek, metodą prób i błędów, bo powiedzmy soibe szczerze- nie wsyztskie na nas będą dobrze dzialać. Odstawiłam w maju, ale miałam nawrót ( dlatego ze polegałam tylko na lekach), 3 dni tmeu powróciłam do leku za sugestią Pani psycholog decydując się tym razem na jednoczesnę uczęszczanie na terapie i pracę nad sobą. Początkowo byłam źle nastawiona do powrotu do leku, bardoz nie chciałam. Ale pani psycholog mnie przekonała. wróciłam i nie żałuje. Teraz wiem, że w swojej upartości za szybko odstawiłam leki, jak przyjdzie odpowiedni czas to wtedy będę zostawiać :)
ODPOWIEDZ