Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
N-e-r-w-u-s
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 891
Rejestracja: 28 lutego 2014, o 17:36

8 sierpnia 2014, o 22:09

Pati, ja dzis się czuje jak typowy pomidor, miałem troche dziś zajęcia, aczkolwiek czuje sie przemęczony, nie mam siły zawroty głowy i jeszcze na dodatek wstrętny ból głowy i lęk napięcie. Ale to chyba powyzsze objawy nie przez lęk tylko lęk przez objawy. Nie wiem co mi jest. kompletnie. Czuje sie tak jak bym miał zaraz zdechnąć.ehh
;witajka W chwili obecnej bardzo rzadko zaglądam na forum z powodów osobistych. Co za tym idzie brakiem czasu.... Na PW w miarę możliwości odpowiem ;)
Ona_Zaburzona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 9 kwietnia 2014, o 00:38

8 sierpnia 2014, o 23:11

Ja kompletnie odpadam. Jak juz mam spokoj ze starymi objawami to pojawiaja sie nowe...
Od roku jestem w zwiazku. Dotychczas zadnych problemow - doslownie. Noo ale wiadomo.. czlowiek fruwal etc... jednak ostatnio chodze tak nabuzowana ze nie wiem co sie ze mna dzieje :( moj facet wszystkim mnie drazni.. tym ze mnie pocaluje, tym ze jest, tym ze odpisuje, tym ze nie odpisuje.. a juz jak pojawi sie sytuacja napiecia to jest koniec. Ja po prostu odpadam... moge sie niego nie odzywac ile wlezie. Nawet sie dzis wkurzylam, ze poszedl ze mna na piwo a na miejscu stwierdzil ze on nie chce.. a sama pic.. no nie jestem desperatka. Albo mnie wkurzyl ze poszedl spac o 21 chociaz dziennie jak nie spimy razem to kladzie sie kolo 23.
Nie wiem.. zdaje sobiw sprawe ze wiekszosc problemu lezy we mnie. Jestem znerwicoowana, wybuchowa, nerwowa, drazliwa. Mogla bym tam wymieniac. Ale mam przykre mysli, ze po prostu sie w tym wypalilam.. coraz czesciej mqm ochote odpoczac.. ale nie wyobrazam sobie zycia bez niego. Mam nadzieje zw moje przejsciowe rozdraznienie jest tylko wynikiem nerwicy/epizodu depresyjnego ktore mi sie zdarzaja.. bardzo nie chce problemow, nie chce dojsc do wniosku ze cos sie psuje bo sie psuje. Wole wiedziec ze to moja wina - mojej nerwicy. Dam temu czas.. oby minelo. Czuje sie z tym fatalnie. Marnuje tym kazdy wspolnie spedzony dzien.. wkurzam sie o takie pierdoly ze sama nie moge wyjsc z podziwu skad u mnie tyle negatywnej energii :( mam chwile ze go przytulam i tak mi przykro.. wtedy sobie mysle - juz nigdy takiej zlosci. I znowu i tak przychodzi moment ze "on mnie zdenerwuje" albo raczej "sama sie nakrece" i pozamiatane.. :(
Nic mi sie niw chce. Ogladac filmow, isc na rowery, na basen, spacer? Co za banal... juz nie wspomne o jutrzejszym spiewaniu na weselu. Doataje konwulsji na mysl o tym ze znowu to samo...
Zle. Oj zle.. dlugo odkladana wizyta u psychiatry zbliza sie wiekszymi krokami niz myslalam. Od dzisiaj to chyba wrecz biegnie...
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

9 sierpnia 2014, o 09:40

Ech, widać, że masz już wszystkiego dość i niestety często w trudnych chwilach wkurzamy sie i wyżywamy na najblizszych nam osobach. :( Może przydałby sie jakiś odpoczynek od wszystkiego kilka dni i zapytanie się siebie, co tak na prawdę Cię wkurza, bo nie sądzę, żeby chlopak. On po prostu jest zawsze pod ręką, żeby na niego naskoczyć. A jakby tak zlokalizować właściwą przyczynę, która nie zawsze jest oczywista, to mozna by cos z tym konkretnie probowac zrobić albo chociaż przekierować na to frustrację.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

9 sierpnia 2014, o 11:10

nierealna pisze:Kurcz, niby nigdy w nerwicy nie miałam problemów z somatyką, do czasu chyba. Ostatnio własnie te problemy z oddychaniem, a dzisiaj czuje coś jakby kołatanie serca i zawroty głowy. Z DD jest lepiej, coraz lepiej, normalne dni jak zawsze a mimo tego tak się dzieje. Od niedawna biorę anty, skończyłam właśnie 2 opakowanie. I cały czas zastanawiam się czy to nerwicowe, czy od tych tabletek... Czekam na okres, mam nadzieję, że się skończą te moje dolegliwości... trochę rozkminiam wizytę o ginka, ale nie wiem czy to ma sens ; )

Patka nie wiem jak tam sprawa wyglada z okresem i anty :D Ale coś mi mówi, że te westchnięcia, nacisk na klatke jest jednak nerwicowy.
To jest tak, że właśnie wydaje nam sie ze np. DD jest najgorsze, coś tam najgorsze. A faktem jest, że wystarczy raz zwrócić na coś lękowo uwagę i pojawia się (nawet krótko) nowy konik objawowy,
Wzdechło ci się i automatycznie zaczęłaś interesowac się tym.
Dlaczego to jest według mnie nerwicowe? Jak o tym zapominasz jest dobrze i to jest dowód 100 %.

Jak zaczniesz dłużej się zastanawiać czy to nerwicowe czy inne, to nagle serce może potknąc. zakłuć ;) Bo teraz jest nowe pole do popisu dla wątpliwości.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

9 sierpnia 2014, o 11:10

I nerwica chce mnie dobić :DD
Nie dam sie ! :twisted:
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

9 sierpnia 2014, o 14:32

U mnie jak w kalejdoskopie. Raz gorzej raz lepiej.
Dobrze że są chwile spokoju, choc przerywane albo duzym niepokojem albo chwilami paniki.
Najczesciej ostatnio mam wrażenie że coś mi sie robi w głowie i łapie mnie lekkie DD.
Mam wrażenie że za chwile zwariuje, nie wytrzymam własnych myśli.
Nie jestem też w stanie za bardzo z nikim rozmawiać. I tak nie słucham co ktos mówi, nie jestem w stanie sie skupić i denerwuje mnie wogole
to że ktos cos do mnie mówi.
Czuję się jakbym juz zwariowała.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
Fru
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 20 marca 2014, o 23:33

9 sierpnia 2014, o 14:35

Chyba spoko jak jest w kalejdoskopie, ja tez mam takie hustawki i jednak mysle ze lepsze to niz ciagly lek. Moze to swiatelko w tunelu te lepsze dni? Moze to sygnal, ze musimy jeszcze bardziej nad soba popracowac i jeszcze bardziej sie postarac? Kiedy mam ten lepszy czas to chce mi sie plakac ze szczescia i jak tylko czuje cos dziwnego krzycze wrecz '' we spie****aj nerwico'' i faktycznie chyba sie teraz ona mnie boi ;)
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

9 sierpnia 2014, o 19:53

Ja na to wszystko poszłam spać. Kiedy wstałam tego dziwnego odczucia juz nie było.
Za to zaczęłam analizować przeszłość, czy mogłam coś zmienić, czemu stało się tak a nie inaczej, czy dobrze się zachowałam.
To analizowanie to chyba cecha wspólna nerwicowców.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
pomarancza
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 43
Rejestracja: 15 maja 2014, o 13:19

10 sierpnia 2014, o 19:33

marianna, znam to analizowanie:) Męczyłam sie z nim długo, ale teraz,jak już zaczęłam jakieś leczenie, to staram się z tym walczyć i czymś się zająć. Ale ile ja nocy nie przespałam, analiza i analiza. Żałowałam, ze nie zostałam jakimś detektywem,bo takie gdybanie było moją mocną stroną;)

Ja dziś się gorzej czuję, jakiś dziwny ucisk w głowie... Jakbym nie była sobą. Do tego totalnie olałam znajomych,nie chcę po prostu się z nikim widzieć! W domu ok, szukam wręcz towarzystwa,ale nic poza tym. Ileż tak można,czasem boję się,że to nigdy nie minie :(
Maddie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 115
Rejestracja: 22 czerwca 2014, o 15:22

10 sierpnia 2014, o 19:49

pomarancza pisze:Ja dziś się gorzej czuję, jakiś dziwny ucisk w głowie... Jakbym nie była sobą. Do tego totalnie olałam znajomych,nie chcę po prostu się z nikim widzieć! W domu ok, szukam wręcz towarzystwa,ale nic poza tym. Ileż tak można,czasem boję się,że to nigdy nie minie :(
Spokojnie, to wszystko minie. Ważne żeby przestać nadawać nerwicy dużą wagę, robić to co robiło się wcześniej oraz nie poddawać się!
Często gdy mamy gorszy dzień myśli tego typu nie dają nam spokoju. Ja gdy łapię takiego doła wsiadam na rower i rozładowuję napięcie przez wysiłek fizyczny lub włączam sobie jakąś pozytywną komedię, może Tobie też przyniosłoby to ulgę :)
Awatar użytkownika
angiee
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 29 października 2013, o 19:45

10 sierpnia 2014, o 21:22

Cześć Wszystkim,

mam dzisiaj gorszy dzień, atak paniki, ból głowy, zmęczenie już tym wszystkim. W czwartek mam usg piersi, takie standardowe, profilaktyczne, i tak się tym denerwuję, że dzisiaj ni stąd ni zowąd znalałzam sobie jakiegoś guzka i oczywiście już panika. Próbowałam zastosować wszystkie techniki z terapii, kartkę z zapisanymi zdaniami które mam czytać w takich kryzysowych sytuacjach ale nie dałam rady, lęk wygrał, skończyło się atakiem paniki. U mnie głównie nerwcia to strach przed chorobami, ciągłe znajdywanie czegoś innego, bo pojawiają się inne symptomy. Wiem, że to tylko objaw i problem leży gdzie indziej, ale jeszcze tego nie udało mi się rozwikłać. Ostatnio pojawiły się też zawroty głowy, dziwne widzenie, bo bóle głowy to mam już od jakiegoś czasu. Neurologicznie wszystko ok, wiem, ze to może byc wszystko od stresu, ciągłego napięcia i po prostu nerwicy ale jak przychodzi kolejny dzień kiedy czuję się po prostu do d...to to tłumaczenie, że to od nerwicy nic nie pomaga. A u Was jak z badaniami? Czy też macie paniczny lęk przed ich robieniem ?
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

10 sierpnia 2014, o 23:14

angiee, spokojnie. Ja też przez wiele lat miałam taką własnie formę nerwicy.
Nerwice trzeba polubić, zaprzyjaźnić się z nią.
Na usg piersi też latałam jak szalona, a że mam duży biust i głównie z kuleczek tłuszczowych to nie raz i lekarz przy badaniu
wpadał w panike i dawał mi skirowanie na usg.
Bardzo fajnie że dbasz o zdrowie i robisz badania profilaktyczne.
Jesli chodzi o ataki paniki to chyba wszyscy je mieliśmy... ja już przestałam się nimi przejmować więc uspokoiły się.
U Ciebie też na pewno przejdą, kwestia czasu :friend:

-- 10 sierpnia 2014, o 23:14 --
pomarancza dzięki za odpowiedź, w analizowaniu jestem fachowcem ;)
Też kiedyś się zastanawiałam czemu nie zostałam detektywem albo... filozofem ;)
(wtedy dopiero bym miała nerwice ;) )
Ze znajomymi też jeszcze nie wychodzę, nie jestem jeszcze gotowa. Musze się uspokoić.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
angiee
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 29 października 2013, o 19:45

11 sierpnia 2014, o 00:10

Dzięki marianna za słowa otuchy. To jest takie okropne bo codziennie pojawia się coś nowego, czasem nawet tego samego dnia "choroby"się zmieniają. Wczoraj jeszcze panikowałam przez bóle i zawroty głowy, dzisiaj ten guzek.. i ten strach, że tym razem to okaże się prawdą. Wiem, że przebadać się powinnam bo mi to nie da spokoju, ale na samą myśl o tym już mnie paraliżuje lęk, źle znoszę badania, cczekanie na wyniki,wizyty u lekarzy, niejednokrotnie też kończy się to atakiem paniki.
pomarancza
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 43
Rejestracja: 15 maja 2014, o 13:19

11 sierpnia 2014, o 12:29

marianna,to co, szukamy zatrudnienia w biurze detektywistycznym?;P
angiee, zrób badania dla spokoju. wszystko będzie dobrze!
Ja nawet sobie chorób nie wkręcałam, ale spóźnia mi się okres już 3 tygodnie i zaczynam sobie wkręcać...
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

11 sierpnia 2014, o 15:42

angiee skąd ja to znam... :)
Potrafiłam iśc do pracy z sm, a w pracy dostać raka wątroby bo mnie kłuło w boku a wieczorem wykryć guzek :))
Oj działo się działo. Najgorzej było w poczekalni do lekarza.
Teraz to wydaje mi się takie zabawne ale wtedy o niczym innym myśleć nie mogłam.
Bywało że w weekend leciałam na ostry dyżur z samego raniusieńka np. do poradni laryngologicznej i czekajac na korytarzu
wyobrażalam sobie ze zaraz oto uslysze druzgocacą diagnoze.
No ale nic takiego sie nie stało... :)
Jak dostalam skierowanie na usg od ginekologa - płakałam 3 dni.
Dla mnie to juz oznaczało koniec. Ale okazało sie ze nic mi nie jest.
Na szczescie to sie uspokaja i mija wszystko :)

A co do okresu pomarańcza to ja znowu potrafie go z nerwow dostac od tak albo tez mi sie spóźnia.
Akurat to bardzo wrażliwa sfera jesli chodzi o stres.
Jestem pewna że nic wam nie jest dziewczyny :)
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
ODPOWIEDZ