Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Heimdall
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50

5 czerwca 2017, o 12:33

Rok temu zapłaciłbym dużo za swój obecny stan, a teraz marudzę i chciałbym mieć odburzenie w 100% :D
człowiek to jednak pazerna bestia :)
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1516
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

5 czerwca 2017, o 12:35

Heimdall pisze:
5 czerwca 2017, o 12:33
Rok temu zapłaciłbym dużo za swój obecny stan, a teraz marudzę i chciałbym mieć odburzenie w 100% :D
człowiek to jednak pazerna bestia :)
Apetyt rośnie w miarę jedzenia, to naturalne :) I dopóki jest to apetyt na odburzenie - tak trzymaj!
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Awatar użytkownika
Heimdall
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50

5 czerwca 2017, o 12:55

A u Ciebie jak z apetytem? Dopisuje? :D :D :D
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1516
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

5 czerwca 2017, o 12:55

Heimdall pisze:
5 czerwca 2017, o 12:55
A u Ciebie jak z apetytem? Dopisuje? :D :D :D
Jestem głodna jak wilk! :D
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Awatar użytkownika
Heimdall
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50

5 czerwca 2017, o 17:18

No to smacznego :)
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1516
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

5 czerwca 2017, o 18:17

Heimdall pisze:
5 czerwca 2017, o 17:18
No to smacznego :)
Dziekuje bardzo :)
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Koziorożec
Gość

5 czerwca 2017, o 18:54

Wczoraj było już znacznie lepiej, dzisiaj jestem wykończony natrętami, nie mogę się w sobie zebrać, znaleźć zajęcia i miejsca...
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1516
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

5 czerwca 2017, o 19:15

Koziorożec pisze:
5 czerwca 2017, o 18:54
Wczoraj było już znacznie lepiej, dzisiaj jestem wykończony natrętami, nie mogę się w sobie zebrać, znaleźć zajęcia i miejsca...
Ejże, nie daj się :) przecież pamiętam że taki byłeś pozytywnie nastawiony! Gorsze dni się zdarzają, co Cię nie zabije to Cię wzmocni! A nerwica jak dotąd jeszcze nikogo nie zabiła :pp
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Awatar użytkownika
Heimdall
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50

5 czerwca 2017, o 19:45

Koziorożec pisze:
5 czerwca 2017, o 18:54
Wczoraj było już znacznie lepiej, dzisiaj jestem wykończony natrętami, nie mogę się w sobie zebrać, znaleźć zajęcia i miejsca...
Pomyśl o tym co udało Ci się już osiągnąć oraz, że z każdą godziną jesteś coraz bliżej odburzenia :D
Wczoraj i dzisiaj rano miałem kryzys...i już minął ^^ Tobie też przejdzie, bo to normalne u każdego.
Koziorożec
Gość

5 czerwca 2017, o 20:06

Dziękuję za ciepłe słowa. Faktycznie, ignorowanie całego tego niepotrzebnego ładunku myślowego wychodzi mi niezgorzej, niemniej wciąż obniżają mi nastrój. Z tego, co kojarzę, eyeswithoutface, też wkręcałaś sobie urojenia, więc chyba wiesz, że jest to trudne (począwszy od "nie jedz tego - twoja mama cię truje" po "ludzie czytają twoje myśli - przecież to niemożliwe - a skąd wiesz? (przekornie odbija nerwica - takie pseudo-wątpliwości są najgorsze, bo powodują u mnie analizę pt. "ojej, skoro to tak rozważam, to znaczy, że popadam w obłęd" itd.) Staram się nie wchodzić już w analizę, choć niekiedy pojawiają się jeszcze impulsy lękowe i rozdrabnianie myśli (i pętla lękowa) się zawiązuje. Liczę, że mi to przejdzie podobnie, jak i w zeszłym roku, i lata temu...
Koziorożec
Gość

5 czerwca 2017, o 20:13

Przy okazji - czy Wy także lepiej czujecie się po zmierzchu? Spokojniej, jakby pewniej, bezpieczniej (tzn. ten nieuzasadniony lęk i napięcie znika). Pewnie dlatego na jesieni i w zimie nie mam w ogóle żadnych objawów nerwicowych, wszelkie nawroty zdarzają się pomiędzy przesileniem letnim a równonocą. W ogóle to moje ulubione pory roku (późne lato i wczesna wiosna też, ale do jego pełni mam już zdecydowanie bardziej ambiwalentne uczucia).
Awatar użytkownika
Heimdall
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50

5 czerwca 2017, o 21:33

W słoneczne dni zazwyczaj mam mocniejsze dd . Wczoraj byłem nad wodą i ostre dd mnie złapało, trochę się później zachmurzyło to zeszło mi prawie całkowicie. Umysł często bierze zwykłe zjawiska jako zagrożenie. Generalnie uwielbiam wiosnę, lato, ale mój stan emocjonalny chyba niezbyt i widzi to tak:na słońcu jesteś bardziej widoczny dla lokalnej fauny, czyli nie obędzie się bez mechanizmu przetrwania, bo inaczej jakaś wiewiórka może ugryźć-następnie dostaniesz zakażenia i umrzesz w mękach :haha: :haha: :haha: :haha: :haha:
Koziorożec
Gość

5 czerwca 2017, o 21:37

[quote=Heimdall post_id=128675 time=1496691193 user_id=8200]
W słoneczne dni zazwyczaj mam mocniejsze dd . Wczoraj byłem nad wodą i ostre dd mnie złapało, trochę się później zachmurzyło to zeszło mi prawie całkowicie. Umysł często bierze zwykłe zjawiska jako zagrożenie. Generalnie uwielbiam wiosnę, lato, ale mój stan emocjonalny chyba niezbyt i widzi to tak:na słońcu jesteś bardziej widoczny dla lokalnej fauny, czyli nie obędzie się bez mechanizmu przetrwania, bo inaczej jakaś wiewiórka może ugryźć-następnie dostaniesz zakażenia i umrzesz w mękach :haha: :haha: :haha: :haha: :haha:
[/quote]

Mam fo samo, wczoraj na Pomorzu padało i pewnie też dlatego czułem się lepiej. Kocyk, herbatka, książka... Jak jest duszno, a ja mam nawrót nerwicy, to czuje się najgorzej
lamberth
Gość

5 czerwca 2017, o 22:03

Bo myślisz że zemdlejesz od ciepła, każdy to ma. Ja od razu cały jestem mokry, najbardziej czoło, kark i plecy. Jak się zachmurza i nastaje cisza przed burzą lub deszczem, to dziwne się czuję. Dopada mnie derealizacja, która w trakcie zmiany pogody stopniowo zanika.
Koziorożec
Gość

5 czerwca 2017, o 22:08

U mnie to po prostu pogłębia napięcie, dd, a w efekcie lęk i natręctwa.
ODPOWIEDZ