Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
lamberth
Gość

4 czerwca 2017, o 06:49

Mój mocz też się pieni i do tego śmierdzi, to się zaczęło po lekach. Do tego mimo, że wypijam dziennie 3L płynów, to rzadko chodzę go oddawać. Nie czuję też bym go wypłacał. Miał tak ktoś?
magia83
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 260
Rejestracja: 27 kwietnia 2017, o 15:58

4 czerwca 2017, o 11:56

Napięcie opadlo ,jest cisza ale nie mam sil?dlaczego
<okey>
Awatar użytkownika
tymbark92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 346
Rejestracja: 18 kwietnia 2015, o 05:40

4 czerwca 2017, o 13:23

lamberth pisze:
4 czerwca 2017, o 06:49
Mój mocz też się pieni i do tego śmierdzi, to się zaczęło po lekach. Do tego mimo, że wypijam dziennie 3L płynów, to rzadko chodzę go oddawać. Nie czuję też bym go wypłacał. Miał tak ktoś?
Moj mocz sie pieni rowniez tyle ze ja nie biore zadnych leków, mam cykora i znow nachodza mysli samobojcze no bo zyc sie nie chce z ciaglymi dolegliwosciami i teraz kolejne badania mnie czekaja bo przeciez nie oleje tego.


W twoim przypadku moze to od kostki z kibla albo cos.
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 921
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

4 czerwca 2017, o 14:34

magia83 pisze:
4 czerwca 2017, o 11:56
Napięcie opadlo ,jest cisza ale nie mam sil?dlaczego
jakby ci to wytłumaczyć po chłopsu :DD
bo po napięiu się wyciszasz ale mózg i ciało jest zmęczone tym napięciem ,które cię trzymało(ciało i mózg było przygotowane do walcz lub uciekaj)

odpocznij i nie broń się przed tym !
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
lamberth
Gość

4 czerwca 2017, o 14:41

Zastosuj się do rady Kretu, podejmij terapię. Kostki do kibla może i się pienią ale nie są po to by śmierdziało a mój mocz śmierdzi.
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 583
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

4 czerwca 2017, o 15:36

U mnie doszedł kolejny problem,jakiś czas miałam spokój,ale odkąd biorę antydepresanty przytylam 15 kg.Teraz mam tak,że jeżeli zjem np coś słodkiego (nie ma tego duzo)to mam wyrzuty sumienia i zmuszam się do wymiotow i to nie tylko po słodkim,ale też innych posiłkach.Metabolizm mam masakryczny,dużo rzeczy jeść nie mogę bo mam zespół jelita drazliwego,po posiłku jestem wzdeta,boli mnie brzuch itp.Chciałabym ćwiczyć,ale po nie wielkim nawet wysiłku serce trzepie jak szalone a oddech mam jakbym miała astme no i oczywiście zawroty głowy...Może coś poradzicie,ale sprawdzonego odnośnie metabolizmu,ćwiczeń itp.
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

4 czerwca 2017, o 17:41

zrezygnowana pisze:
4 czerwca 2017, o 15:36
U mnie doszedł kolejny problem,jakiś czas miałam spokój,ale odkąd biorę antydepresanty przytylam 15 kg.Teraz mam tak,że jeżeli zjem np coś słodkiego (nie ma tego duzo)to mam wyrzuty sumienia i zmuszam się do wymiotow i to nie tylko po słodkim,ale też innych posiłkach.Metabolizm mam masakryczny,dużo rzeczy jeść nie mogę bo mam zespół jelita drazliwego,po posiłku jestem wzdeta,boli mnie brzuch itp.Chciałabym ćwiczyć,ale po nie wielkim nawet wysiłku serce trzepie jak szalone a oddech mam jakbym miała astme no i oczywiście zawroty głowy...Może coś poradzicie,ale sprawdzonego odnośnie metabolizmu,ćwiczeń itp.
Przede wszystkim skoro zmuszasz sie do wymiotow to swiadczy o bulimii,nie nakrecaj tego bo to sa ciezkie zaburzenia odzywiania. Ty chodzisz na terapie ? Jesli nie to powinnas jak najszybciej zgłosić się do dobrego psychologa,bo nerwice masz juz dlyzszy czas,a jednak to ciągle gdzies tam u Ciebie trwa i to na dość mocnym poziomie. Dobrze,ze zaczelas brac leki z pewnoscia pomogą Ci troche uspokoic się i zdystansowac do nerwicy.
Zapytaj się Kreta co do ćwiczen i diety on sporo wie w temacie,wiec na pewno Ci pomoże
Pozdrawiam :friend:
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Awatar użytkownika
NerwowaSzeregowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 177
Rejestracja: 1 marca 2017, o 18:58

4 czerwca 2017, o 19:19

Czy ktos z Was brał Symfaxin i mógłby sie wypowiedziec jak u niego sie sprawdziło? Niestety nie mige znaleźć na forum zadnych informacji o tym. Fevarin mi nie pomógł, psychiatra zapisal do codziennego brania Seronil ale nie biore poniewaz uzaleznia, stwierdzilam ze spróbuje go w razie silnego ataku, przepisał teraz Symfaxin, chcialabym poznac opinię kogos kto brał. dowiedziec sie co nieco o tym leku.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

4 czerwca 2017, o 20:20

Hej Kochani ;-) Ja dziś uderzę w inny ton, bo tego jeszcze nie miałam w swojej karierze zaburzeniowej - nawracające obrazy z przeszłości. Wcześniej dominowały myśli, ale teraz pojawiają się silnie obrazy. Jestem głównie rocdowcem - myśli nie kocham, obrzydzające partnera I im pochodne. Aktualnie mam cały czas w glowie te obrazki z przeszłości, kiedy najbardziej mi się nie podobał, również te kiedy nie mogąc poradzić sobie z zaburzeniem wiele razy go zostawialam. To nie są wizje wyobraźni, tylko sceny, które faktycznie miały miejsce. I komentarz w głowie "jednak był brzydki, widziałaś to, nie wydawało Ci się, zobacz tak ohydnie wyglądał"... ciężko mi z tym.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
ewagos
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 373
Rejestracja: 12 kwietnia 2016, o 19:24

4 czerwca 2017, o 20:52

Moim zdaniem to lekarz psychiatra dobiera leki i to na jego opini powinnaś polegać nerwowaszeregowa.Ja brałam lek na którego ulotce pisało ,że może uzależniać a już od ponad roku go nie biorę i nie miałam żadnego problemu z odstawieniem.Z własnego doświadczenia wiem ,że na początku leczenia każdy lek mi nie pasował lekarz mi przepisywał , ja się bałam brać biegłam do następnego lekarza i coraz bardziej się nakręcałam.Zaufaj swojemu psychiatrze, na pewno wie co robi
Awatar użytkownika
NerwowaSzeregowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 177
Rejestracja: 1 marca 2017, o 18:58

4 czerwca 2017, o 21:07

szczerze mówiąc boje sie, potrafil mi na kazdej wizycie przepisywac inne leki, na pytanie czy moze byc gorzej odpowiada ze nie wie, albo mowi ze sam nie wie czemu mam tak silną nerwice i tak cholernie silne ataki
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

4 czerwca 2017, o 21:38

Symfaxin to imao więc mógłby fajnie zadziałać ale też spowoduje wzrost nasilenia objawów na samym początku, każdy lek przeciwdepresyjny tak działa ponieważ równowaga serotoniny w mózgu nie jest na jednym poziomie, w niektórych rejonach mózgu tej serotoniny jest zbyt dużo, w niektórych zbyt mało.. i lek który ma za zadanie zmniejszyć jej rozpad i zwiekszyć tym samym wykorzystywanie robi to właśnie w tych rejonach gdzie i tak jest jej zbyt dużo tym samym nasila lęki, depresje, ataki paniki.. istotne jest więc żeby ten okres pierwszych 2-3 tygodni przetrzymać między czasie w gorszych momentach ratując się benzodiazepinami, i świadomość tego że pogorszenie nastąpi również jest ważne. Ile najdłużej stosowałaś lek?
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
Awatar użytkownika
NerwowaSzeregowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 177
Rejestracja: 1 marca 2017, o 18:58

4 czerwca 2017, o 21:42

Wlasnie tego rowniez sie boje. Pierwsze mysli samobójcze (ktore trzymają mnie po dzis dzien) dostalam po lekach w trakcie ataku. Cały czas jest zle, odczuwam dyskomfort zycia, duszy (???), do tego te mysli, boje sie znowu trudnego poczatku, mega silnych atakow, jeszcze silniejszych mysli samobojczych. Jedyny lek jaki bralam to Fevarin i lykalam go okolo poltorej miesiaca moze dwa.
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

4 czerwca 2017, o 21:52

Nie masz innego wyjścia jak spróbować kolejnego leku i liczyć że zadziała.. pogorszenie nastroju będzie zawsze więc bądz na to przygotowana.. występowanie myśli samobójczych i ból psychiczny nie musi wiązać się z realizacją tego co tworzy Ci się w głowie, pamiętaj o tym że te wszystkie objawy po czasie całkowicie mijają i Twoje aktualne myslenie jest zależne od równowagi chemii w Twojej głowie ;)
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
Awatar użytkownika
NerwowaSzeregowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 177
Rejestracja: 1 marca 2017, o 18:58

4 czerwca 2017, o 22:09

Dzieki wielkie Kretu, jednak u mnie jest z tym wszystkim ciezko, ciężkie objawy dają ciężką drogę do akceptacji. Boje sie cholernie leku, boje sie jeszcze gorszego stanu ale jesli ma mi byc lepiej moze sie zdecyduje, gorzej jak kolejny lek nie zadziała a doda mi do nowych objawow.
ODPOWIEDZ