Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Heimdall
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50

6 czerwca 2017, o 07:54

Koziorożcu, to ile Ty się już odburzasz?
Kajter
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 151
Rejestracja: 18 maja 2017, o 10:16

6 czerwca 2017, o 07:56

Pisze bo od wczoraj znowu myślę tylko o jednym... Wydaje mi się że jestem poważnie chory. Bole kosci, miesni, nocne poty, nocne dretwienie rak, bol nog, utrata wagi, zmeczenie, morfologia troche ponad normy. Oczywiscie google mowi, ze bialaczka jak w mordę strzelil... Już widzę siebie umierajacego i zostawiam moje dzieciatka i zone :(

Najgorzej jest rano po przebudzeniu codziennie...
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

6 czerwca 2017, o 08:53

Kajter, a wiesz, że wszystkie objawy, które wypisałeś to nie tylko somatyka białaczki, ale i nerwicy? Chłopaku, nie jesteś na nic chory, a jedynie zaburzenie lękowe Ci dokucza. Jedna myśl napędza koło, piszesz, że już widzisz jak zostawiasz rodzine. Staraj się to zracjonalizować :friend:
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Koziorożec
Gość

6 czerwca 2017, o 09:26

Heimdall, wątpię, czy w ogóle to robię. Rok temu miałem nawrót po sześciu latach spokoju i postanowiłem rozpocząć psychoterapię. Teraz mnie dorwało po ośmiu miesiącach spokoju. To powoduje, że gdy przechodzi, zapominam o tym, a stresy kumulują się do następnego "wstrząsu".
Przem
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 24 listopada 2015, o 14:06

6 czerwca 2017, o 10:35

Ja tez mam juz watpliwosci i ciagle w kolko ze komus przywale..plus sto innych natertow:( odstawilem paro pol roku temu i nie wiem juz czy czekac nic nie mowic do tych mysli po prostu irytacja
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

6 czerwca 2017, o 10:57

Przem, a czemu odstawiłeś paroksetynę? Lepiej się czułeś, czy nie pomagała Ci?
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Przem
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 24 listopada 2015, o 14:06

6 czerwca 2017, o 11:03

Myslalem ze odburze sie sam a samopoczucie bylo rozne lepsze gorsze a teraz juz sam nie wiem co robic :(
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

6 czerwca 2017, o 11:04

Chodzisz na terapię jakąś? Odpal materiały, czytaj, pisz z nami :friend: Kryzysy się zdarzają, a potem wstajesz silniejszy i walczysz dalej ;)
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
narab9891
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 31 marca 2017, o 10:13

6 czerwca 2017, o 11:07

Witam u mnie znowu kryzys. Miesiąc było już okej przyzwyczailem się do myśli samobójczych. Przestały mnie straszyć. Olewalem je śmieszyly mnie. Przychodziły ale nie powodowały leku. Myślałem że wychodzę na prostą... pojechałem nad morze że znajomymi wypiłem trochę piwek przez dwa dni. Wkoncu czułem się wolny od zaburzenia. Ale nic bardziej mylnego. Na kacu leki podniesione i przyszła dla odmiany myśl że zrobię coś swojej żonie i znowu dałem się złapać w pętle strachu;/ po takiej przerwie. I dziś kolejny już dziś bez nastroju. Melancholia brak sił motywacji i wolnoplynacy lek. Za 3 tyg lecę na wakacje do Grecji. Już się cieszyłem że się odpoczynek zrelaksuje a przy mnie żona wkoncu odpocznie od mojego zaburzenia
. A tu znowu obawy co jak bed3 chciał sobie coś zrobić tam
Czy mojej żonie. Ze nie będę się cieszył. Będę przygnębiony aż boję się tam lecieć. Już męczą mnie te kryzysy. Już byłem na dobrej drodze a tu znów przyszły obawy wątpliwości i lek. Pozdrowi3nia dla wszystkich w kryzysie...
Awatar użytkownika
Fitnesiara
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 139
Rejestracja: 7 maja 2017, o 01:10

6 czerwca 2017, o 11:11

narab9891 pisze:
6 czerwca 2017, o 11:07
Witam u mnie znowu kryzys. Miesiąc było już okej przyzwyczailem się do myśli samobójczych. Przestały mnie straszyć. Olewalem je śmieszyly mnie. Przychodziły ale nie powodowały leku. Myślałem że wychodzę na prostą... pojechałem nad morze że znajomymi wypiłem trochę piwek przez dwa dni. Wkoncu czułem się wolny od zaburzenia. Ale nic bardziej mylnego. Na kacu leki podniesione i przyszła dla odmiany myśl że zrobię coś swojej żonie i znowu dałem się złapać w pętle strachu;/ po takiej przerwie. I dziś kolejny już dziś bez nastroju. Melancholia brak sił motywacji i wolnoplynacy lek. Za 3 tyg lecę na wakacje do Grecji. Już się cieszyłem że się odpoczynek zrelaksuje a przy mnie żona wkoncu odpocznie od mojego zaburzenia
. A tu znowu obawy co jak bed3 chciał sobie coś zrobić tam
Czy mojej żonie. Ze nie będę się cieszył. Będę przygnębiony aż boję się tam lecieć. Już męczą mnie te kryzysy. Już byłem na dobrej drodze a tu znów przyszły obawy wątpliwości i lek. Pozdrowi3nia dla wszystkich w kryzysie...


Mam dokladnie to samo tylko jak jade do hiszpani za tydzien i takie same mysli :(
Success in life means living by your values :lov:
zabner
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 281
Rejestracja: 10 czerwca 2016, o 17:15

6 czerwca 2017, o 16:38

Świetny ostatni miesiąc, mało objawów, mało wkrętów no i oczywiście nie mogło to trwać za długo..

W sobotę cały dzień było mi słabo, przeleżałem w łózku, niedziela podobnie z lekką poprawą. Wczoraj już było dobrze, a dzisiaj myslalem że z powierzchni mnie zmiecie. Wracałem do domu i w pewnym momencie zrobiło mi się tak piekielnie słabo i takie dziwne uczucie przy oddychaniu, jakby powietrza nie bylo.

Niby wiem ze to przejdzie, ale... szczerze mam dość i przez to dochodzi lęk wychodzenia z domu.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

6 czerwca 2017, o 16:48

ZaBner, przecież nie dasz się pokonać nerwicy i nie zakamuflujesz w domu ;) Ostatnim miesiącem właśnie pokazałeś jej kto tu rządzi. I sam sobie udowodniłeś, że można z tym walczyć i wygrać. Dlatego teraz jeśli trzeba to poleż, przyzwól sobie na gorszy czas. Jesteś już na tyle świadom mechanizmów, że sam wiesz, że to za kilka dni odpuści ;)
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Przem
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 24 listopada 2015, o 14:06

6 czerwca 2017, o 16:51

Dla mnie juz samo analizowanie to ze mam nerwe juz mnie wkurza i ze mam natrety i czlowiek pyta kiedy minie albo ze nie moge z tym zyc echh i nie wiem czy dobrze sie odburzam
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

6 czerwca 2017, o 16:53

Przem, w mojej ocenie wiesz czego Ci najbardziej trzeba? Akceptacji i odpuszczenia. Ty sam sobie stwarzasz presję, co dodatkowo potęguje objawy. Ile się z tym zmagasz?
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Przem
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 24 listopada 2015, o 14:06

6 czerwca 2017, o 16:55

Dwa lata w tym 6 miesiecy na lekach ale mysli ze jestem wkurwio... tym wszystkim plyna ode mnie:(
ODPOWIEDZ