Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Jadwiga
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 114
Rejestracja: 27 maja 2010, o 17:31

24 czerwca 2010, o 21:34

Oj wiem wiem że zazdrościsz :) Jak byłam w tych stanch lęku i pogrążona po uszy tez kazdemu zazdrościłam.
Ale to najgorsze miałam dosyć dawno temu, teraz mam nawroty ale nie sa już tak silne.Chociaż bywa że niszczą na nowo nadzieję i wiarę że mineło.
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

24 czerwca 2010, o 21:39

Ja mam pierwszy nawrót po prawie 4 latach.Tak silny,ze juz nie daje rady:(
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
Jadwiga
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 114
Rejestracja: 27 maja 2010, o 17:31

24 czerwca 2010, o 21:46

To współczuję :( u mnie jak parę miesięty temu powróciły lęki to myślałam że sobie zrobie krzywde. Ale że wcześniej już tak miałam i pomogł mi lek to teraz starałam sboie racjonalizować, że to nerwica i ni cmi nie będzie. Ale różnie to wychodzi.
Ale nie jest tak źle skoro do pracy daje rade chodzić. Po prostu teraz wyglada to u mnie tak raz dobrze raz źle. Ale kiedyś to był 10 razy gorzej. Ruszyć się nie mogłam.
Chciaz teraz myśle nad powrotem do leku to jednak sie jeszcze wzbraniam. No i o terapii myślę.
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

24 czerwca 2010, o 21:51

Ja już jestem zdecydowana na tabletki,bo nie daje rady.Wczesniej tez tak miałam,raz było lepiej a raz gorzej.Ale dawałam rade.Teraz to gorzej juz trwa prawie dwa miesiące i nie ma poprawy.
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
Jadwiga
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 114
Rejestracja: 27 maja 2010, o 17:31

24 czerwca 2010, o 22:10

Najgorzej ze to tak lubi wracać. Tak krecic sie wkoło. Ja jeszcze sie opieram przed tabletkami bo no teraz nie jest zle wiec nie ma sensu. Wolę gdyby było bardzo zle to wziąśc tabletki. A tak to to jeszcze sie sama bronie. Ale i tak kazdy dzien to jakas walka z tym lękiem. To jakies zmaganie. A to tez jest wykanczjace czasami. no ale teraz nie mam co narzekac tak naprawdę :) Przynajmniej dzisiaj po prostu nie ma lęku :) Ty też bedziesz w koncu znowu wolna od tego :)
Ja idę wziąść prysznic. Buzki dla wszyskich.
Awatar użytkownika
Słoneczko
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 4 czerwca 2010, o 00:16

24 czerwca 2010, o 23:03

Ale się tu dyskusja dzisiaj rozkręciła... co do xetanoru to nie chcem nikogo straszyć ale dzięki niemu już się boję brać tabletki bo wychodziłem z siebie, chciałem normalnie przez okno wyskoczyć i setki innych objawów, 3 dni spędziłem w łóżku przez ten lek tylko, że w połączeniu jeszcze z jakimś... co do przepychania uszu to miałem to dosłownie jakieś 2 tygodnie temu, musiałem czekać w kolejce jakieś 2 i pół godziny bo byłem punktualnie ale i tak ostatni, a uczucie masakryczne aż z oczu wypływa i ciśnie na łeb ale za to jak dobrze słysze, każdy szum i piaseczek, a jak ide to myśle, że ktoś za mna idzie ciągle, chociaż tyle na plus bo myślałem, że oguchłem od głośnego słuchania w domu na sprzęcie albo od słuchawek dokanałówek :D u mnie ogólnie to masakrycznie dzisiaj byłem na rowerze i wkręciło mi się, że gardło mi puchnie, że się zaraz udusze i nie mogłem nawet połknąć sliny, oczywiście zaraz mnie brzuch rozbolał i jechałem cały roztrzęsiony... pojechałem jeszcze na podwórko do znajomych i oczywiście czułem się inny, nie miałem ochoty się odzywać i tak stałem i słuchałem i wszystko takie głupie mi się wydawało... teraz zresztą lepiej nie jest, dusi mnie i jestem słaby jak mucha, mam już dość wszystkiego... ;(
To jest glos tych, którzy bez szans o życie walczą każdego dnia...
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

24 czerwca 2010, o 23:34

Ja brałem Xetanor w pewnym okresie, nie miałem po nim jazd jako takich tylko że mi nie pomógł akurat. Słoneczko dokładnie jak przepchali mi ucho to myślałem że zwariuję, wyszedłem z poradni to słyszałem samochody jadące na drodze w hu.j daleko :)
A jak przepychali mi to ucho to aż łzy mi poleciały bo takie głupie uczucie w oczach jest :)
Co do twojego samopoczucia to cóż też się tak czuję, źle i do tego beznamiętnie. Też słucham czasem znajomych i tylko słucham, i dochodze do wniosków jakie to wszystko głupie.....
I ta słabość też moja domena
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

25 czerwca 2010, o 08:58

Witam serdecznie :) Ja na 10.30 ide z córką do szkoły.Czuje sie w miare normalnie ale jak zbliża sie godz.wyjscia to już zaczyna mnie dusić.Jak sobie pomysle ile tam będzie ludzi to szok :cry: Ale powiedziałam,że pójde mimo wszystko.Trzymajcie za mnie kciuki :) Jak wróce to wam zdam relacje.Oczywiście jak bede w stanie :)
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

25 czerwca 2010, o 09:46

No cześć :) Cóz zycze powodzonka :) co tu taj więcej życzyć :) Na pewno dotrwasz i słuszne twoje samozaparcie żeby iść choćby nie wiem co. Mój dzień zaczął się fatalnie na badaniu krwi, gdzie dostałem ataku paniki i próbowałem go przesiedzieć i być może by się udało gdyby nie to, że krew nie chciała mi lecieć i pielęgniarka zaczeło nakłuwac gdzie się dało a tu i tak nic.
I przez to atak mój jednak mnie mógł że musiałem wstac podziękować, ale najlepsze że nie chcieli mnie puścić :)
Kazali mi się kłaść a mi kurna jeszcze gorzej, że wyszło na to że stamtą doddaliłem się szybkim krokiem bo już huczało mi w głowie ostro, nie wiem czy bym nie omdlał chociaz nigdy mi się to nie przytrafiło. Gdyby od razu tą krew pobrała to by było ok ale atak i siedzenie 10 minut z wbitą igłą to nie ciekawa opcja dla mojej nerwicy. :)
Jaz zawsze się podłamałem, bo jak zwykle obciach, jeszcze udałem się do domu mamy bo tam mam bliżej a ona żeby przestał w koncu wariować. Najlepsze ze sama chorowała kupe lat odkąd pamietam na nerwice lękową z agorafobią.
Trudno to wszystko zniesc kiedy chce sie byc silnym a pewne rzeczy nie pozwalają na to.
No cóż Wiaktaoria trzymam kciuki :)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

25 czerwca 2010, o 10:03

Victorku,cóż moge więcej powiedzieć :friend: Ja Cie w ogóle podziwiam,że tam poszedłes :) Ja chyba nie dałabym rady.Dziwie sie tylko Twojej mamie,bo kto jak kto ale ona powinna najbardziej Cie rozumieć.
Ja juz sie zbieram i jest coraz gorzej.Doszły zawroty głowy.Najgorzej jak sobie pomysle o tym tłumie.Bede sie czuła osaczona i zero możliwosci ucieczki :) I to uczucie odpływania.Ale cóż,nie pierwszy i nie ostatni raz :) Ide :)
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

25 czerwca 2010, o 10:11

Idź idź będzie dobrze :) Tak jak piszesz nie pierwszy raz i nie ostatni :) Tez sobie zawsze tak powtarzam :)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Natalia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 17:03

25 czerwca 2010, o 10:34

A mnie jak zwykle dzisiaj dusi, oddech nie taki ale wiem że to nerwica. Mam nadzieję taką :)
Wikatoria trzymam kciuki :) Ja dzisiaj jade parę rzeczy pozałatwiać, ale chyba kogoś wezme ze sobą :) Taki typ jak ja już tak ma :)
Miłego dnia zycze :)
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

25 czerwca 2010, o 11:53

Byłam,wróciłam i żyje :D Nawet nie było tak żle.Fakt,że teraz w domu czuje sie gorzej ale to chyba emocje :) Jak ja tęsknie za tymi czasami kiedy wychodziłam bez lęku.
Natalka,dasz rade tak jak każdy z nas.Nie masz pojęcia jak mnie wczoraj dusiło.Chwilami myślałam,że to nie nerwica.Masz rację-ten typ tak ma :D
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
Zderealizowany
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 18 maja 2010, o 22:38

25 czerwca 2010, o 14:14

Ten typ tak ma tylko czemu akurat ja? :) Boli często kogoś z was serce, tak kłuje mocno? I ból ten często idzie na łopatki i plecy?
Oczywiscie pojawiają sie wtedy mysli o zawale
Panna Nikt
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 15 czerwca 2010, o 20:08

25 czerwca 2010, o 14:30

Tak czesto miewałam i miewam kłucia w sercu. Czasem na tyle silne że mnie wykrzywiało na bok. jeśli badania zrobiłeś a widze, że to już drugi temat w którym poruszasz ten ból to wyluzuj :) to nie zawał :)
"Nieraz spojrzenie lekarza, jego uspokajające słowo, gest, dotknięcie ręki przynoszą ulgę choremu, zmniejszają jego lękowe napięcie, a nawet odczuwanie bólu."
Antoni Kępiński
ODPOWIEDZ