Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
alicjac
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 12 maja 2017, o 17:21

18 maja 2017, o 07:19

Rozumiem co czujesz to takie mi bliskie. Po całej nocy nieprzespanej trzeba zmierzyć się z tym dniem.
alicjac
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 12 maja 2017, o 17:21

18 maja 2017, o 07:23

Rozumiem co czujesz to takie mi bliskie. Po całej nocy nieprzespanej trzeba zmierzyć się z tym dniem.
Koziorożec
Gość

18 maja 2017, o 08:16

Dzisiejszy ranek, to kulminacja. Napięcie obudziło mnie o szóstej i ledwo udało mi się jeszcze usnąć na moment... Obiecuje sobie, że nie dopuszczę, aby ten stan się pogłębiał...
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

18 maja 2017, o 08:30

Załamana89 pisze:
18 maja 2017, o 06:26
Umnie tez to samo rano jak sie budze to mam silne napiecie czasem lek i chore mysli które mnie mecza i wysysaja cala energie.Jestem zmeczona ciagle mysli ze jestem chora ze mam depreche ze pop samob czasem czuje lekbczasem nie mam strasznego dola bobbije sie ze zctego nigdy nie wyjde ze zostane sama opuszczona przez rodzine ze zycie niema sensu ale ja wiem ze chce zyc bobmam cudownego meza prace i pragne dzidziusia lecz nerwica tak miesza takie mysli nasyla zeclek i napiecie jest silniejsze i mieszam sie w tym wszystkim.Chyba dalej nie pojmuje co to akceptacja mam na kazda mysl gadac cos do sie bie?Czasem mam taki natlok mysli ze nie nadazam za nim i skupiam sie tylko na myslach:((Czasem mysle ze nigdy z tego nie wyjde ze niedam rady;(
Doskonale Cię rozumię bo ja nerwicę mam od 12 lat ale myślę ,że pomału wychodzę na prostą.Od ponad roku mój stan jest coraz lepszy, a uwierz mi że przerabiałm wszystko od depresji, myśli natrętnych po wszystkie objawy somatyczne. Wiesz od czego zacznij od dbania o siebie. Ja wkręciłam sie w zdrowe odżywianie i suplementację witaminami. Uwierz mi ,że to pomaga bo mój organizm od stresu był wyniszczony, miałam braki odzywcze a to potęgowało różne objawy somatyczne, u mnie chyba najbardziej dowalało serce. Miałam też derealizacje i to wszysko przeplatało się cały czas ze sobą. Nie jestem jeszcze wolna od tego wszystkiego, miewam nadal kryzysy choć nie są one jakieś dłgie , choć ostatnio mnie złapało na półtora tygodnia ale teraz wiem, że kryzysy zawsze się kończą. Ostatnio mój teść zachorowała na nowotwór i stąd ten kryzys bo tak się od tego nakręciłam i stres zrobił swoje. Tylko co to da że ja się tym tak strasznie będę przejmować?Chyba to, że sama się wykończe. trzeba to pojąć jakoś ,że na pewne rzeczy nie mamy wpływu, mi jeszcze to wszystko nie do końca wychodzi ale jakbyś poczytała moję posty sprzed ponad roku to byś zobaczyła co się ze mną działo. Teraz od roku rzadko wchodzę na forum, poprostu przestałam się użalać a dawniej tu siedziałam całymi dniami. Zbadaj sobie poziom witaminy D bo jej za niski poziom tęż daje różne objawy. Nie mówie, że wyrównasz poziom i będzie wszystko ok bo tak się nie stanie ale na pewno trochę pomoże.Zobaczysz, że przyjdą lepsze dni, wiem to po sobie :D
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
daniels
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 150
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 16:50

18 maja 2017, o 12:39

Koziorożec pisze:
18 maja 2017, o 08:16
Dzisiejszy ranek, to kulminacja. Napięcie obudziło mnie o szóstej i ledwo udało mi się jeszcze usnąć na moment... Obiecuje sobie, że nie dopuszczę, aby ten stan się pogłębiał...
Życzę Ci wytrwania , dotrzymania obietnicy złożonej sobie. Napewno się uda. :-) Mój poranek był super, trwało to jakieś 30 minut. Następnie lęk wolnopłynący, lekkie bóle fizyczne w okolicach i na klatce piersiowej, napięcie mięśni. Efektem tego uruchomiłem skan siebie samego. Jest jak jest. 😊 W Kołobrzegu dzisiaj jest super pogoda, słoneczko, 27C a ja nie mogę wykrzesać z siebie żadnej pozytywnej wibracji by się tym cieszyć. W głowie obawy że od ciepła znowu będę się źle czuł, że będzie mi słabo. Tak czy inaczej wyjdę z domu przywitać się z tą super pogodą a też zabiorę ze sobą nerwicę😊
W moim życiu są dwa wilki. Dobry i Zły. Do niedawna nie wiedziałem który przeżyje i wygra. Teraz już wiem że wygra ten którego będę karmił.
Koziorożec
Gość

18 maja 2017, o 14:39

Ja tuż przed podróżą. U nas też fantastyczna pogoda, choć zbyt duszno, ale cóż z tego, skoro lęk i napięcie nie mija, a natrętne myśli harcują, jak harcowały...
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1516
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

18 maja 2017, o 19:39

Koziorożec pisze:
18 maja 2017, o 14:39
Ja tuż przed podróżą. U nas też fantastyczna pogoda, choć zbyt duszno, ale cóż z tego, skoro lęk i napięcie nie mija, a natrętne myśli harcują, jak harcowały...
Natrętne myśli to wytwór zlęknionego umysłu. Jako produkt uboczny nie mogą zupełnie nic :) Więc po co nadawać im wartość? Po co się nakręcać, bać, analizować? Olej je!
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Koziorożec
Gość

18 maja 2017, o 19:50

Wiem, wiem. Toteż przejrzałem część z tych mechanizmów i nie daję się (choć z różnym skutkiem). Paradoksalnie: im bardziej absurdalna myśl, tym większy lęk u mnie powodowała i tym trudniej ją zaakceptować i zignorować...
sylwia84
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 15 lutego 2017, o 17:17

18 maja 2017, o 20:29

Chciałabym się poradzić bo nie wiem jak do tego podejść. .... moja nerwica ewoluuje... naczelną moją zmorą stał się strach przed tym że będę chciała popełnić samobójstwo.... panicznie się tego boję...że strachu nie podchodzę do balkonu, myślę o tym żeby uciekać na parter w razie jakbym już nie dała rady....boję się tego że stracę kontrolę i w jakimś opętanie coś zrobię. ... nie dają mi spokoju te myśli.........
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

18 maja 2017, o 20:37

Cześć, to była moja główna myśl natrętna w nerwicy, czyli samobójstwo.. odczuwałem impulsy niemal bez przerwy które przesłaniały mi realny obraz tego czy chce to zrobić czy nie - jednak po głębszej analizie zawsze wychodziło że nie chce, świadczył o tym strach przed tym.. oraz ochota do życia, bałem się tych myśli, nie chciałem ich.. sugerowały mi żebym to zrobił ale ja nie chciałem, wiedziałem o tym wewnętrznie, w pewnym momencie po dłuższym okresie myśli gdy analizowałem swój stan po kilka godzin dziennie doszedłem do wniosku że sam już nie wiem czy chce czy nie chce, był to po prostu moment zmęczenia umysłu ciągłą analizą, mózg jest wtedy tak wymęczony ze określone ciagłe pytania "chce/nie chce" nie przynoszą odpowiedzi i tyczy się to każdej mysli lękowej ponieważ robimy to już automatycznie. Strach był bardzo silny, nie potrafiłem nawet patrzeć w strone okna, balkonu a gdy znajdowałem się w jakimś budynku ciągle czułem napięcie że zaraz otworze okno i z niego wyskoczę, w niektórych chwilach miałem wrażenie że brakuje mi do tego kilku sekund - jednak nigdy nawet nie zbliżyłem się do tej granicy, te myśli oraz impulsy przestaną sie pojawiać gdy Ty przestaniesz na nie reagować.. będziesz odczuwać impulsy oraz strach, mysli żeby to zrobić - jednak musisz je traktować jak każde inne głupie myśli, nie bać się ich, ignorować i mieć cały czas przeświadczenie o tym że chcesz żyć i dobrze o tym wiesz a jedynym Twoim celem jest pozbycie się zaburzenia lękowego które takie właśnie mysli podsyła, w górnej części forum znajdziesz nagrania dotyczące odburzania, 3 nagranie jest poświęcone myślom lękowym i tam jest podany przykład z myślami samobójczymi.. a nawet gdyby go nie było to nagranie omawia całościowo mechanizm powstawania takich myśli.
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
daniels
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 150
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 16:50

19 maja 2017, o 00:23

Ciężki dzień miałem, pełen lęku, obaw o złe samopoczucie w tak wysoką temperaturę na dworze. Sprawcą tego lęku były ostatnie dosyć ciepłe dni, gorsze samopoczucie. Długo się zbierałem do wyjścia z domu, byłem bliski rezygnacji z wyjścia. Ale wyszedłem, co prawda nie sam. Spędziłem na dworze około 3 godzin i okazało się że gorzej czułem się w domu, myśląc o wyjściu niż na dworze😊 Nie był to może mega spokojny spacer ale było ok. Dzięki Waszym wskazówką odnośnie myśli. " Nie walczyć, nie uciekać a zaakceptować nerwicę i jej objawy". Więc takim oto sposobem i dzięki Wam jestem dzisiaj dumny z siebie, no i z Was :-) Co prawda dostało mi się od pogody i nerwicy wieczorem w postaci spadku ciśnienia na dworze i mojego tętniczego. Przy każdym nagłym ruchu ciałem, głową czułem jak robi mi się słabo. No ale żyję, nie zemdlałem. 😁
W moim życiu są dwa wilki. Dobry i Zły. Do niedawna nie wiedziałem który przeżyje i wygra. Teraz już wiem że wygra ten którego będę karmił.
sylwia84
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 15 lutego 2017, o 17:17

19 maja 2017, o 06:52

Kretu dziękuję bardzo za ten post. Ciężko mi sobie z tym poradzić i już myślałam że jakaś schiza czy coś bo jakby resztę objawów opanowałam A tu takie coś ehhhhh
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1904
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

19 maja 2017, o 09:00

daniels pisze:
19 maja 2017, o 00:23
Ciężki dzień miałem, pełen lęku, obaw o złe samopoczucie w tak wysoką temperaturę na dworze. Sprawcą tego lęku były ostatnie dosyć ciepłe dni, gorsze samopoczucie. Długo się zbierałem do wyjścia z domu, byłem bliski rezygnacji z wyjścia. Ale wyszedłem, co prawda nie sam. Spędziłem na dworze około 3 godzin i okazało się że gorzej czułem się w domu, myśląc o wyjściu niż na dworze😊 Nie był to może mega spokojny spacer ale było ok. Dzięki Waszym wskazówką odnośnie myśli. " Nie walczyć, nie uciekać a zaakceptować nerwicę i jej objawy". Więc takim oto sposobem i dzięki Wam jestem dzisiaj dumny z siebie, no i z Was :-) Co prawda dostało mi się od pogody i nerwicy wieczorem w postaci spadku ciśnienia na dworze i mojego tętniczego. Przy każdym nagłym ruchu ciałem, głową czułem jak robi mi się słabo. No ale żyję, nie zemdlałem. 😁

Witaj w klubie 'niemoge
Niestety ja mam to samo.Np dzis wariuje.Maz pojechal do pracy a ja mam na 2 zmiane.Juz sie boje ze zemdleje bo jest cieplo a jeszcze nie goraco uhuhuh przeciez.Bylam na dworze ale przypiekalo mnie w glowe jak grabilam trawe i po pol godz zwialam do domu a tu co? TU MI DUSZNO JAK CHOLERA!! No ale predzej przez obawe ze cos ......Co za zycie wstretnw z tym lękiem.Pomocy uhuhuh
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1516
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

19 maja 2017, o 09:39

Koziorożec pisze:
18 maja 2017, o 19:50
Wiem, wiem. Toteż przejrzałem część z tych mechanizmów i nie daję się (choć z różnym skutkiem). Paradoksalnie: im bardziej absurdalna myśl, tym większy lęk u mnie powodowała i tym trudniej ją zaakceptować i zignorować...
Mialam dokladnie tak samo :) Moj umysl tworzyl coraz.dziwniejsze rzeczy, ktore coraz bardziej.mnie przerazaly. W koncu bylam juz tak tym zmeczona ze powiedzialam "dosc, czas to olac". Zrozumialam, ze to do niczego nie prowadzi. I wtedy objawy zaczely znikac
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Koziorożec
Gość

19 maja 2017, o 10:48

Ja przeklinam dzień, w którym zamiast ogarnąć, że to "tylko" nerwica lękowa i posłuchać rodziców, czytałem, czytałem, zytałem kompulsywnie o objawach chorób psychicznych i urojeniach, które mnie tak bardzo przerażały... Stąd moje netręty myślowe, a zanim w minionym roku trafiłem na forum zaburzeni - walczyłem z nimi tak silnie, że spirala lęku zaczęła się zacieśniać :-/ Teraz jestem "mądrzejszy" o parę mechanizmów i część wiedzy z forum, niemniej w chwilach lęku ciężko to ignorować... Dążę do tego, by te myśli nie wywoływały u mnie impulsów lękowych...
ODPOWIEDZ