Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
daniels
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 150
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 16:50

15 maja 2017, o 12:15

Dzięki. Sporo objawów już przechodziłem, do wielu się przyzwyczaiłem. Miałem zwątpienie tylko przy tym, że wysoka temperatura wpływa na to, że robi mi się słabo. Taka huśtawka wątpliwości, nerwica daje znaki, mści się za udaną jak dla mnie sobotę, która była pełna przełamywania się do pewnych czynności życiowych :-) , czy może jakieś problemy z układem krążenia. Tak czy inaczej cieszę się że nie spanikowałem, nie nakręciłam się emocjonalnie na tyle by szukać konsultacji u lekarza.:-)
W moim życiu są dwa wilki. Dobry i Zły. Do niedawna nie wiedziałem który przeżyje i wygra. Teraz już wiem że wygra ten którego będę karmił.
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1516
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

15 maja 2017, o 12:54

daniels pisze:
15 maja 2017, o 12:15
Dzięki. Sporo objawów już przechodziłem, do wielu się przyzwyczaiłem. Miałem zwątpienie tylko przy tym, że wysoka temperatura wpływa na to, że robi mi się słabo. Taka huśtawka wątpliwości, nerwica daje znaki, mści się za udaną jak dla mnie sobotę, która była pełna przełamywania się do pewnych czynności życiowych :-) , czy może jakieś problemy z układem krążenia. Tak czy inaczej cieszę się że nie spanikowałem, nie nakręciłam się emocjonalnie na tyle by szukać konsultacji u lekarza.:-)
Super :) Gratulacje, to już jakiś krok naprzód :) Tak trzymaj! Jak widać nie taka nerwica straszna :)
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Awatar użytkownika
ani-ani
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 68
Rejestracja: 25 września 2016, o 09:08

15 maja 2017, o 23:52

Przyszedł moment żebym się wyżaliła, bo naprawdę miałam cężki dzień. Nowa praca, głowa jak bania spuchnieta od natłoku nowych informacji. Ja jeszcze 2 tygodnie temu mialam silną agorafobię i lęki spoleczne. Dziś rzuciłam się na głęboką wodę- duzo kontaktów z klientami, telefony, maile, sprawy... Ja momentami miałam b. dużą dysocjację, już nie wiedziałam jak ja się nazywam i co ja tu robię, zapomnialam co miałam wpisywać w formularzach...itp... Ogólnie widzę, że nie dam rady, własnie się obudziłam po 1 h snu i atak paniki :( Duszność, światło ostre, ręce zdrętwiałe to nic, najgorsze to te myśli- uczucie, że jest ich za dużo w głowie, że z chwilę od nich zwariuję. Wiem, że to się przewija w materiałach, nagraniach i divovicach, tylko jak człowiek sam to nagle dostaje to już ciężko utrzymać rzeźwe myślenie w tym momencie. Uczucie, że za sekundę już stracę zdrowe zmysły i nigdy ich nie odzyskam bo przeciążyłam mózg i zrobił się wielki error. Ja widzę że nie dam rady dlużej, po prostu praca jest dla mnie zbyt obciążająca psychicznie. I to rozczarowanie, myśl czy iedykolwiek będę znowu zdrowa i będę mogla normalnie mysleć, pracować?
beautiful_kate
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 464
Rejestracja: 12 czerwca 2016, o 19:22

16 maja 2017, o 01:26

ani-ani pisze:
15 maja 2017, o 23:52
Przyszedł moment żebym się wyżaliła, bo naprawdę miałam cężki dzień. Nowa praca, głowa jak bania spuchnieta od natłoku nowych informacji. Ja jeszcze 2 tygodnie temu mialam silną agorafobię i lęki spoleczne. Dziś rzuciłam się na głęboką wodę- duzo kontaktów z klientami, telefony, maile, sprawy... Ja momentami miałam b. dużą dysocjację, już nie wiedziałam jak ja się nazywam i co ja tu robię, zapomnialam co miałam wpisywać w formularzach...itp... Ogólnie widzę, że nie dam rady, własnie się obudziłam po 1 h snu i atak paniki :( Duszność, światło ostre, ręce zdrętwiałe to nic, najgorsze to te myśli- uczucie, że jest ich za dużo w głowie, że z chwilę od nich zwariuję. Wiem, że to się przewija w materiałach, nagraniach i divovicach, tylko jak człowiek sam to nagle dostaje to już ciężko utrzymać rzeźwe myślenie w tym momencie. Uczucie, że za sekundę już stracę zdrowe zmysły i nigdy ich nie odzyskam bo przeciążyłam mózg i zrobił się wielki error. Ja widzę że nie dam rady dlużej, po prostu praca jest dla mnie zbyt obciążająca psychicznie. I to rozczarowanie, myśl czy iedykolwiek będę znowu zdrowa i będę mogla normalnie mysleć, pracować?
Kochana cóż mogę Ci napisać. Ja byłam kilka dni temu na rozmowie o pracę i wiedziałam w grupie a facet robił prezentację .... byłam w takim leku ze myślałam że umrę. Jak powiedział że zaraz przejdziemy gdzieś tam to myśli : ja upadne po drodze. Dlaczego on jest taki spokojny i inni? Czy ja tak kiedykolwiek dałabym radę? Czemu ja czemu ja?do pracy się nie dostałam. I oczywiście myśli że pewnie widzkrki jak się Dziwnie zachowuje. Ech . Trzymajsię pracy. Dasz radę! Cieszsię ze ja masz:)
Zapominanie to akt mimowolny. Im bardziej chcesz coś porzucić tym bardziej cię to ściga.
William Jonas Barkley
alicjac
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 12 maja 2017, o 17:21

16 maja 2017, o 06:57

Nerwicę dostałam od lipca 2016. Po 3 m- cach chwyciłam przydlowiowego byka za rogi. Jednak od miesiąca od Nowa
Objawy obawy i myśli ( jeszcze wiecej). Ciagle się zastanawiam czy robię wystarczająco wszędzie pisze się ze wyjście z zaburzenia to ciężka praca. Chodzę do pracy ( raz jest tam lepiej raz gorzej), opiekuje dziećmi, staram się nie reagować na myśli objawy. Jednak tak widzę że po prostu trwam z dnia na dzień a myśli o nerwicy są cały czas. Jak myślicie co dalej jak dalej? Chce na prawdę pozbyć się tego cho.....stwa
Awatar użytkownika
Tojajestem
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 383
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 19:03

16 maja 2017, o 08:03

Myśle ze zadziałał u Ciebie mechanizm "znowu to" po okresie kiedy wygasiłas objawy. Jest tak dlatego ze nie do końca zrozumiałaś mechanizm nerwicy i po czasie jak miałaś spokoj i myślałaś ze minęło pojawił sie objaw, który zaczęłaś rozkminiac. Koło znów sie uruchomiło... Trzeba to niestety przyjąć i jak sie wyciszysz nie przejmować jeśli jakis objaw wroci.
Ważne, żeby w trudnych chwilach pamiętać o własnych cytatach ;)
alicjac
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 12 maja 2017, o 17:21

16 maja 2017, o 08:21

No właśnie. Nerwica jest podstepna i rzeczywiście jak teraz po kilku miesiącach wróciła myśl, ze zwarouję i strace pamięć to zaczęłam rozważania. Dopiero przyszła refleksja ze tą myśl też pakujemy do wora.
Jako wynik umysłu w stanie zagrożenia traktuje też wszelkie myśli katastroficzne / ze coś się stanie moim bliskim/
Tych myśli powstających jako efekt mechanizmu jest sporo więc i wór coraz wiekszy☺
alicjac
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 12 maja 2017, o 17:21

16 maja 2017, o 08:25

Jeszcze jedna refleksja. Pakowanie do przyslowiowego worka wszystkich myśli powodujących stresy jest chyba też na przyszłość dobrą metodą na codzienne postępowanie by świadomie rozważać ewentualne trudne sytuacje
Awatar użytkownika
jestemjakajestem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 170
Rejestracja: 29 listopada 2016, o 15:35

16 maja 2017, o 12:38

daniels pisze:
15 maja 2017, o 01:53
W sobotę wykonałem zlecenie zawodowe u klienta po 3,5 miesięcznej przerwie zawodowej związanej z nerwicą. Trochę towarzyszył mi lęk a też byłem dumny z siebie. Ogólnie sobota była ok. Natomiast w niedzielę kryzys od samego rana. Problemy zaczęły się od chwili gdy wsiadłem z rodziną do auta, które było nagrzane w środku od słońca. Jakbym od ciepła dostał napadu lęku, zawrotów głowy, uczucia że mogę zemdleć. Przełamałem się i wyruszyliśmy w leśne tereny nad morzem, na spacer. Po wyjściu z auta dostałem ataku paniki oraz uczucie jakbym był po 2-3 piwach, obawa że nie dam rady wrócić do domu ale wróciłem. Do końca dnia czułem się dziwnie osłabiony, zawroty głowy, lęk a też podczas nawet lekkiego wysiłku czułem jakbym miał zemdleć. Czy to możliwe by nerwica powodowała takie objawy jak uczucie mlednia, zawrotów głowy podczas lekkich czynności wysiłkowych?


witam cie tak to typowe, u mnie tak sie zaczeła nerwica od omdlen, ataków pani ale je jeszcze wtedy nie wiedziałam ze to panika poprostu myslłama ze umieram i mam zawał.......nie martw sie bedzie dobrze , przypuszczam ze tak sie podziałao u ciebie bo zbyt duzo wrazen, powrót do pracy to stres ja siobie zawsze powtarzam w takich sytuacjach ze ic mi nie jest, to tylko moja wyobraźnia pomaga powodzenia
Awatar użytkownika
jestemjakajestem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 170
Rejestracja: 29 listopada 2016, o 15:35

16 maja 2017, o 12:45

alicjac pisze:
16 maja 2017, o 06:57
Nerwicę dostałam od lipca 2016. Po 3 m- cach chwyciłam przydlowiowego byka za rogi. Jednak od miesiąca od Nowa
Objawy obawy i myśli ( jeszcze wiecej). Ciagle się zastanawiam czy robię wystarczająco wszędzie pisze się ze wyjście z zaburzenia to ciężka praca. Chodzę do pracy ( raz jest tam lepiej raz gorzej), opiekuje dziećmi, staram się nie reagować na myśli objawy. Jednak tak widzę że po prostu trwam z dnia na dzień a myśli o nerwicy są cały czas. Jak myślicie co dalej jak dalej? Chce na prawdę pozbyć się tego cho.....stwa
witam cie alicja, przeczytała twój post i jakbym czytała o sobie hehehe, ja równiez choruje od zeszłego roku od czerwca, piszesz że to ciezka praca, moze i tak ale ja zdałm sobie sprawe że to wszystko wymaga czasu, nie napieraj na siebie bo im bardziej chcesz wyzdrowiec tym bardziej wiekszy stres przezywasz ze ci sie cos nie udaje, pozwol sobie na chwile słabosc, nie walcz z nimi, ja tez chciałam wszytko szybko.....tak sie nie da. Pomyśl sobie ile czasu zeszło ci wyrobic sobie nawyk głupiego zamartwiania, lękowego myslenia........potrzebujesz też czasu żeby to odkręcic....bedzie dobrze zobaczysz, za jakis czas wejdziesz na Nasze forum i napiszesz "spokojnie to tylko nerwica nic ci nie może zrobic, to tylko myśli a myśli to NIE czyny" powodzenia ;ok
alicjac
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 12 maja 2017, o 17:21

16 maja 2017, o 12:59

Jestemjakajestem dziękuję za słowa otuchy już teraz czasem chce mi się śmiać z tego co wyczyniałam. To był pierwszy miesiąc miałam takie mrowienia dretwienia policzków i skakalam w domu by sie przekonac czy jakiegos paralizu w nogach nie mam i szczypałam się po twarzy. Trochę mądrzejsze jestem ale nadal.umiem sie wkręcić.
magia83
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 260
Rejestracja: 27 kwietnia 2017, o 15:58

16 maja 2017, o 16:43

A ja mam pytanie trochę z innej beczki,tak mi się dzisiaj nasunęło. ...czy inni ludzie rozpoznają nerwicowca?albo nerwicowiec -nerwicowca😐
<okey>
Dominik.O
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 301
Rejestracja: 11 września 2016, o 10:05

16 maja 2017, o 17:00

Nerwicowca można łatwo rozpoznać po oczach.Najczęściej widać w nich lęk ,przerażenie i rozszerzone źrenice ;)
"Pamiętaj,że mamy do czynienia jedynie z myślami a myśli mogą zostać zmienione.Gdy zmieniamy nasze myślenie,zmieniamy naszą rzeczywistość"
mlodanerwica
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 315
Rejestracja: 13 stycznia 2017, o 22:22

16 maja 2017, o 17:17

magia83 pisze:
16 maja 2017, o 16:43
A ja mam pytanie trochę z innej beczki,tak mi się dzisiaj nasunęło. ...czy inni ludzie rozpoznają nerwicowca?albo nerwicowiec -nerwicowca😐
Ja jako nerwicowiec potrafię poznać osobę z takimi problemami albo chociażby zestresowaną/zdenerwowaną. Mam koleżankę, która niedawno potwierdziła, że chodzi na terapię, a ja od kilku miesięcy widziałam, że jest spięta i zachowywała się podobnie do mnie. Ale myślę, że osoba "z zewnątrz" tak łatwo nie pozna, jeśli nigdy nie miała z tym styczności. W sumie to nawet tego specjalnie nie widać, chyba że rzeczywiście jesteś jakaś czerwona na twarzy, spocona, masz rozszerzone źrenice. Ale każdy człowiek nieraz tak ma, więc jednoznacznie się nie da stwierdzić. ;) Nawet jeśli, to żaden powód do wstydu, bo każdego to może spotkać.
Awatar użytkownika
jestemjakajestem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 170
Rejestracja: 29 listopada 2016, o 15:35

16 maja 2017, o 18:14

Dominik.O pisze:
16 maja 2017, o 17:00
Nerwicowca można łatwo rozpoznać po oczach.Najczęściej widać w nich lęk ,przerażenie i rozszerzone źrenice ;)
[/quote eeee tam nie zawsze tak jest , u mnie nikt sie nie ropoznała ze mam narwice mimo tego ze moja ciocia chorowała kiedys, nikt z najblizszych sie nie zorientował oprócz siostry a tylko dlatego że byłam całymi dniami zmęczona. Moze wiekszosc znajomych i rodziny myslłam ze musze w ten sposób "odchorowAĆ smierc osoby z bliskiego otoczenia, nie byłam jakas wybuchowa czy nerwowowa, wrecz przeciwnie opanowałam do perfekcji jak ukrywac swoje emocje, z zewnatrz byłam oazą spokoju a w środku wulkan emocji....i to mnie zgubiło> Mysli lękowych konkretnych dostałam po lekach( Setaloft, Parogen, Trittico,) teraz łykam Mozarin jest niby ok, lęki są, głupie mysli równiez a le juz nie takie jak były walcze, cały czas walcze ale są słabsze dni, marzę tylko o tym aby kiedyś zapomniec o moich lękach, dołach itp ale wszystko w swoim czasie. Chodzę na terapie i zajebiscie dużo daje. A co do tematu ja jako tako potrafie poznac bardzo łatwo osobe z problemami, deprecha i lękami ale tylko dlatego że jak to mówi moja psycholog jestem super obserwatorem i rewelacyjne potrafie analizowac wszytko i wszedzie ;) i mam potrzebe pomagania innym( hmmmm?)pozdr
ODPOWIEDZ