Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
- Gość
Oboje macie rację, choć zauważyłem u siebie także i ten fakt, że z uwagi na brak ataków paniki rzadko kiedy dochodzi do wyładowania emocjonalnego - potem człowiek czuje się taki "ululany", jest mu dobrze i wszystko jedno... Teraz np. lęku nie odczuwam prawie wcale, za to jakiś niepokój, co równie jest specyficzne... wieczór też jakoś tak uspokaja...
Specjalnie wybrałem sobie autobus, który na Pomorze dociera przed jedenastą, żeby nie jechać w ciągu dnia, choć z drugiej strony - dziwna rzecz: ale przemieszczać się środkami komunikacji lubię szczególnie, gdy dopada mnie nerwica... dziwne...
Specjalnie wybrałem sobie autobus, który na Pomorze dociera przed jedenastą, żeby nie jechać w ciągu dnia, choć z drugiej strony - dziwna rzecz: ale przemieszczać się środkami komunikacji lubię szczególnie, gdy dopada mnie nerwica... dziwne...
-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
te wszystkie nerwicowe sciemy mijaja! Odpowiednie nastawienie i do dziela ! Glowa do gory ! Bedzie dobrze, nic nie moze przeciez wiecznie trwacKoziorożec pisze: ↑19 maja 2017, o 23:29Oboje macie rację, choć zauważyłem u siebie także i ten fakt, że z uwagi na brak ataków paniki rzadko kiedy dochodzi do wyładowania emocjonalnego - potem człowiek czuje się taki "ululany", jest mu dobrze i wszystko jedno... Teraz np. lęku nie odczuwam prawie wcale, za to jakiś niepokój, co równie jest specyficzne... wieczór też jakoś tak uspokaja...
Specjalnie wybrałem sobie autobus, który na Pomorze dociera przed jedenastą, żeby nie jechać w ciągu dnia, choć z drugiej strony - dziwna rzecz: ale przemieszczać się środkami komunikacji lubię szczególnie, gdy dopada mnie nerwica... dziwne...


Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 583
- Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46
Czy ten cholerny lęk kiedyś minie?jak na ironię mała jest przeziebiona i ma katar,a każde wybieranie jej noska powoduje u mnie niesamowity lęk i kompulsje...pierdolca można dostać.Wiem,że nie powinnam nadawać wartości tym myślom,ale na Boga jak?!!!przecież to moje dziecko...dodatkowo mam wyobrażenia kompulsyjne na zasadzie tego co w realu ale w myślach,i czasami siedze jak ten zamuł cały dzień i dopóki nie wykonam tej "kompulsji" w swoim zakutym łbie aż poczuje ulgę jak to zwykle bywa po wykonaniu rytuału...
-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
zakutym łbie?zrezygnowana pisze: ↑20 maja 2017, o 08:19Czy ten cholerny lęk kiedyś minie?jak na ironię mała jest przeziebiona i ma katar,a każde wybieranie jej noska powoduje u mnie niesamowity lęk i kompulsje...pierdolca można dostać.Wiem,że nie powinnam nadawać wartości tym myślom,ale na Boga jak?!!!przecież to moje dziecko...dodatkowo mam wyobrażenia kompulsyjne na zasadzie tego co w realu ale w myślach,i czasami siedze jak ten zamuł cały dzień i dopóki nie wykonam tej "kompulsji" w swoim zakutym łbie aż poczuje ulgę jak to zwykle bywa po wykonaniu rytuału...

https://www.youtube.com/watch?v=TN34PhPYuC4[url][/url]
prezentacja-3-postawa-przyjacielska-t5670.html
nasze-przyk-ady-przyjacielskich-dialogo ... t5535.html
Wcale nie chodzi o to, że czuję potrzebę, by zrobić coś komuś lub sobie. Mam po prostu bardziej rozbudowana niż kiedykolwiek świadomość możliwości zrobienia czegoś złego i dokonywania dobrych i złych wyborów w życiu. Przedtem nie wydawało mi się to w ogóle możliwością, bo świat w moim umyśle był bardziej bezpieczny. Jednak teraz wszystko jest we mnie rozregulowane bardziej niż do tej pory i dlatego w taki dziwny sposób uświadamiam sobie wolną wolę obejmującą również te złe rzeczy. I ta świadomość jest dla mnie obca i nieco straszna przez to. Jednak wiem, że to ta świadomość, a nie chęć robienia krzywdy mnie straszy. Nie muszę się obawiać, że mi nagle odbije, bo to kolejna gierka wystraszonego umysłu. Jako, że moje myśli są po to by mnie inspirować, to ja decyduję, która z nich ma w ogóle sens. Nie wszystkie mają sens, a to jakie są zależy w ogromnej mierze od mojego nastroju. To prosta zasada, ale czasem trudno sobie o niej przypomnieć w emocjach. A przecież ostatnio nie było najlepiej z moim samopoczuciem, stąd i takie rzeczy przychodzą mi do głowy. Ale nie muszę się tym na szczęście przejmować. Mogę wytworzyć sobie dystans od myśli, jeśli tylko zechcę zobaczyć, że to ja tu rządzę. Z resztą, cały czas tak było, tylko mi się zapomniało, że to ja tu jestem górą. Dlatego wiem teraz, że cokolwiek takiego mi przejdzie przez myśl, jestem bezpieczny i inni wokół mnie też, a te myśli w końcu sobie pójdą jeśli przestanę się od nich tak nakręcać.'Ciasteczko)
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
-
- Świeżak na forum
- Posty: 11
- Rejestracja: 6 kwietnia 2017, o 16:04
Witam,
Muszę się chyba wygadać więc postanowiłam napisać. Otóż mój poważniejszy atak paniki był już jakieś półtora miesiąca temu od tamtej pory ogólnie nie odczuwałam aż tak silnego napadu całe szczęście. Dostałam leki clonazepam aurex i triticco. Clonazepam brałam sześć tygodni obecnie od ponad tygodnia nie biorę został tylko aurex i trittico. Ogólnie ostatnio mam gorsze samopoczucie, nie wiem czy ma to związek z odstawieniem czy z tym że jestem też trochę przeziębiona. Zdarzają się dni bardzo dobre a czasami te mniej dobre czyli wiecie atak dziwnych myśli jakiś nieokreślony lęk.
Obecnie uczęszczam na terapie, ogólnie jestem zadowolona bo lepiej się czuje a psycholog mam wrażenie ma pomysł jak mi pomóc. Mimo iż chcę zrezygnować z leków bo chce radzić sobie sama z tym wszystkim, to myślę że były dla mnie dość pomocne i pozwoliły mi się trochę uspokoić. Czasami nadal się zastanawiam czy to tylko nerwica, mam różne dziwne myśli ale to dopiero początek mojego leczenia więc chyba mam jeszcze prawo mieć jakieś wątpliwości. Cały czas staram się z tym walczyć czyli akceptować, ignorować i tak dalej. Wieczorami przed zaśnięciem słucham muzyki relaksacyjnej żeby się rozluźnić. Myślę jeszcze o zapisaniu się na jogę. Staram się żyć normalnie chodzę do pracy, na zakupy, sprzątam, gotuję, spotykam się ze znajomymi, więc nie jest aż tak źle. Zdarzają się jednak momenty że jestem zmęczona tą nerwicą, też tak macie ?? i już nie mogę się doczekać aż wszystko będzie normalne a ja cały czas nie będę się nad czymś zastanawiać
.
Muszę się chyba wygadać więc postanowiłam napisać. Otóż mój poważniejszy atak paniki był już jakieś półtora miesiąca temu od tamtej pory ogólnie nie odczuwałam aż tak silnego napadu całe szczęście. Dostałam leki clonazepam aurex i triticco. Clonazepam brałam sześć tygodni obecnie od ponad tygodnia nie biorę został tylko aurex i trittico. Ogólnie ostatnio mam gorsze samopoczucie, nie wiem czy ma to związek z odstawieniem czy z tym że jestem też trochę przeziębiona. Zdarzają się dni bardzo dobre a czasami te mniej dobre czyli wiecie atak dziwnych myśli jakiś nieokreślony lęk.
Obecnie uczęszczam na terapie, ogólnie jestem zadowolona bo lepiej się czuje a psycholog mam wrażenie ma pomysł jak mi pomóc. Mimo iż chcę zrezygnować z leków bo chce radzić sobie sama z tym wszystkim, to myślę że były dla mnie dość pomocne i pozwoliły mi się trochę uspokoić. Czasami nadal się zastanawiam czy to tylko nerwica, mam różne dziwne myśli ale to dopiero początek mojego leczenia więc chyba mam jeszcze prawo mieć jakieś wątpliwości. Cały czas staram się z tym walczyć czyli akceptować, ignorować i tak dalej. Wieczorami przed zaśnięciem słucham muzyki relaksacyjnej żeby się rozluźnić. Myślę jeszcze o zapisaniu się na jogę. Staram się żyć normalnie chodzę do pracy, na zakupy, sprzątam, gotuję, spotykam się ze znajomymi, więc nie jest aż tak źle. Zdarzają się jednak momenty że jestem zmęczona tą nerwicą, też tak macie ?? i już nie mogę się doczekać aż wszystko będzie normalne a ja cały czas nie będę się nad czymś zastanawiać

-
- Gość
Sądzę, że naprawdę wielu tak ma - chcialoby sie uwolnić od lęku, wewnętrznego napięcia, natrętnych myśli i kompulsji. U mnie mija tydzien od powrotu tego cholerswa i czuje się już tym zmęczony...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1491
- Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02
czemu wysilek fizyczny i ruch na swiezym powietrzu powoduja zle samopoczucie i pobudzenie juz po?
Mistrz 2021 (L)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 583
- Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46
Czy możliwe,że w trakcie pms mogą nasilic się natrety?
- Annka_167
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 52
- Rejestracja: 22 grudnia 2016, o 23:22
Ja dzisiaj też mam kryzys... w szpitalu byłam na początku marca, wszystkie badania ok, miałam ponad 2 miesiące spokoju, a tu dzisiaj niespodzianka :/ Leżę sobie spokojnie a tu nagle takie dziwne uczucie odlatywania, braku powietrza, walące serce i ogromne napięcie i lęk, że zaraz coś się stanie. Już tak się cieszyłam, bo było dobrze a tu takie coś. Opanowałam to w miarę szybko, ale zła jestem ... także rozumiem Cię i mam nadzieję, że nie zaplączemy się w to znowu!
"Dziewięćdziesiąt procent naszych zmartwień dotyczy spraw, które nigdy się nie zdarzą".
Margaret Thatcher
Margaret Thatcher
- Zestresowana
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 457
- Rejestracja: 6 listopada 2014, o 07:22
Słuchajcie, dzisiaj jest jakiś popieprzony dzień ogólnie, zmiana pogody czy kij wie co. Rano się obudziłam z lękiem, ale szybko minął, ale od popołudnia jakieś z uczucie zamuły, smutku i nasilona senność. Minie, jak każda inna emocja, ale mam wrażenie, że "coś wisi w powietrzu".
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 315
- Rejestracja: 13 stycznia 2017, o 22:22
Deszcze i burze idąZestresowana pisze: ↑21 maja 2017, o 21:54Słuchajcie, dzisiaj jest jakiś popieprzony dzień ogólnie, zmiana pogody czy kij wie co. Rano się obudziłam z lękiem, ale szybko minął, ale od popołudnia jakieś z uczucie zamuły, smutku i nasilona senność. Minie, jak każda inna emocja, ale mam wrażenie, że "coś wisi w powietrzu".


- Zestresowana
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 457
- Rejestracja: 6 listopada 2014, o 07:22
Dlatego w takim okresie, powinniśmy być dla siebie szczególnie wyrozumiali, skoro i niezaburzeni chodzą rozdrażnieni i poddenerwowani. Chociaż wiadomo, że jest ciężko.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 150
- Rejestracja: 27 lutego 2017, o 16:50
Zwariować można od tych nerwicowych jazd.
Miesiąc temu lepiej czułem się w słoneczną pogodę, częściej się uśmiechałem itp. a w dni chłodne czułem się gorzej, zamulony, zmęczony, smutny i lęk. Natomiast od kilku dni jest zupełnie odwrotnie. Gdy jest chłodno to jest lepiej a w słońcu dopada mnie lęk, osłabienie, lekkie zawroty głowy. Też tak macie że nerwica, jej objawy zmieniają swoje "środowisko" albo nasze emocje zmieniają swoje działanie, raz w chłodne dni a raz ciepłe dni??? Dzisiaj wracając autem z nad morza do domu, byłem bliski panice i udaniu się na dyżur lekarski, dwa razy przejeżdzałem koło szpitala, krążąc ale odpuściłem i pojechałem do domu. Żyję, nie zemdlałem. 

W moim życiu są dwa wilki. Dobry i Zły. Do niedawna nie wiedziałem który przeżyje i wygra. Teraz już wiem że wygra ten którego będę karmił.