Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

4 maja 2017, o 20:44

NerwowaSzeregowa pisze:
4 maja 2017, o 20:35
Mieliście moze cos takiego jak "koszmar na jawie"? Wczoraj gdy zasypialam nie byłam jeszcze w fazie snu a doznalam chwilowego odpływu, trwał chwile, obraz nie był wyrazny w ogole, poczułam jak osoba ktora mi sie "przysnila" szarpie mnie, mowi cos strasznego, chcialam sie wybudzic ale cos mnie chwilowo trzymało. Kiedy juz otworzylam oczy kręciło mi sie w głowie, myslalam ze stalo sie to na prawde. Cholerne straszne uczucie, bałam sie zasnac. Chwile po tym slyszalam jakies głosy, przestraszyłam sie schizofrenii, tego co sie zaraz stanie, ze gdzies odplyne i sie nienie wybudze. Calyr czas czuje sie malo realnie, jakby zycie było snem, jakbym miala sie zaraz z niego wybudzic, jakby zycie i swiat było pod jakims kloszem... co to mogło byc?
Kasia ( dobrze pemietam ? ) Sluchaj tak to normalne, ja wlasnie przez te fazy ze snami wpadlam w paranoje na punkcie schizofrenii. Potem na forum dowiedzialam sie, że te glosy to omamy hipnogogiczne ( one sa zupelnie normalne :) dla ludzi rowniez niezaburzonych.
Moja kolezanka ostatnio mi opowiadala ,ze miala wrazenie ,ze ktos ja gladzi po udzie i slyszy mruczenie,a ona nie jest zaburzona :) Takze glowa do gory ,wszystko jest ok :) Ja czesto slysze urwane zdania,czasami nawet smiech w momencie kiedy zasypiam,ale nie zwracam juz na to uwagi :) Nie martw sie , wszystko bedzie dobrze :*
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Awatar użytkownika
Mariusz87sk
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 213
Rejestracja: 7 maja 2013, o 21:58

4 maja 2017, o 21:22

Ja od wczoraj mam kiepskie wieczory w dzien jest spoko a przychodzi wieczor i porazka 10 dni temu odstawilem sulpiryd i teraz zaczely sie problemy rzoladkowe brak apetytu leki i podwyzszony puls zastanawiam mnie jedno czy to sytuacja przejsciowa czy efekt odstawienia leki
Nikoniarz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 105
Rejestracja: 8 stycznia 2017, o 16:25

4 maja 2017, o 21:29

Sulpiryd to neuroleptyk i może dawać efekty odstawienne. Na co go brałeś?
Nikoniarz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 105
Rejestracja: 8 stycznia 2017, o 16:25

4 maja 2017, o 21:30

sebastian86 pisze:
4 maja 2017, o 18:32
napady gniewu coraz czestsze...nienawidze tej pustki...
Pregabalina nie działa? Ja tez ostatnio często czuje, ze zaraz wybuchnę. Jestem jak odbezpieczony granat.
Awatar użytkownika
Mariusz87sk
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 213
Rejestracja: 7 maja 2013, o 21:58

4 maja 2017, o 21:30

Generalnie wlasnie na dyskomfort ze strony zoladka i na lęki
Awatar użytkownika
NerwowaSzeregowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 1 marca 2017, o 18:58

4 maja 2017, o 21:39

eiviss1204 pisze:
4 maja 2017, o 20:44
NerwowaSzeregowa pisze:
4 maja 2017, o 20:35
Mieliście moze cos takiego jak "koszmar na jawie"? Wczoraj gdy zasypialam nie byłam jeszcze w fazie snu a doznalam chwilowego odpływu, trwał chwile, obraz nie był wyrazny w ogole, poczułam jak osoba ktora mi sie "przysnila" szarpie mnie, mowi cos strasznego, chcialam sie wybudzic ale cos mnie chwilowo trzymało. Kiedy juz otworzylam oczy kręciło mi sie w głowie, myslalam ze stalo sie to na prawde. Cholerne straszne uczucie, bałam sie zasnac. Chwile po tym slyszalam jakies głosy, przestraszyłam sie schizofrenii, tego co sie zaraz stanie, ze gdzies odplyne i sie nienie wybudze. Calyr czas czuje sie malo realnie, jakby zycie było snem, jakbym miala sie zaraz z niego wybudzic, jakby zycie i swiat było pod jakims kloszem... co to mogło byc?
Kasia ( dobrze pemietam ? ) Sluchaj tak to normalne, ja wlasnie przez te fazy ze snami wpadlam w paranoje na punkcie schizofrenii. Potem na forum dowiedzialam sie, że te glosy to omamy hipnogogiczne ( one sa zupelnie normalne :) dla ludzi rowniez niezaburzonych.
Moja kolezanka ostatnio mi opowiadala ,ze miala wrazenie ,ze ktos ja gladzi po udzie i slyszy mruczenie,a ona nie jest zaburzona :) Takze glowa do gory ,wszystko jest ok :) Ja czesto slysze urwane zdania,czasami nawet smiech w momencie kiedy zasypiam,ale nie zwracam juz na to uwagi :) Nie martw sie , wszystko bedzie dobrze :*


Dzięki za odpowiedź kochana :*


A tak mówiąc juz ogólnie, co powiecie o szczegolnie złych i mocnych stanach na wieczor, kiedy juz robi sie ciemno? Wieczorem zaczyna mi odwalac, lęki, dziwne myśli, powracajace mysli samobojcze, obawa przed tym ze wroca w takiej sile ze to zrobie, mega mocne uczucie bezsensu zycia, czuje sie stara, czuje ze zycie mi sie konczy, myslenie przyszlosciowe typu "a co bedzie za kilka lat jak juz teraz mam takie problemy?". Na myslach sie nie konczy bo pojawia sie zly stan ogólny. Poza tym unikam relacji z mamą (nie potrafie z nia rozmawiac, od razu zle sie czuje, kiedy slysze ze idzie zaczynam sie jakby bac i stresowac) unikam siedzenia w domu, nienawidze w nim przebywac, cały czas musze byc wsrod znajomych (tylko w stosunku do nich jestem wesoła, otwarta) w domu jak porazona i niepełnosprawna a przeciez nie moge codziennie siedziec ze znajomymi. Dzisiaj pisalam mature a od piatku nie było mnie praktycznie w domu, doszło juz do tego stopnia ze tak unikam domu... mama to widzi, powiedzialam jej rowniez o tym i stwierdziła ze jest jej cholernie przykro ze tak traktuje i dom i ją. Niestety nie potrafię tego ogarnac, nie czuje sie jak ja, nie czuje zadnych uczuc do niej.
Cały czas sie boje ze zaraz umre, albo mysle ze juz umarłam. CZUJE ZE MECZE SIE ZYJAC i to jest najgorsze, boje sie tego uczucia i tych mysli. Nie wiem jak to ogarnac i do tego podejsc.
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

4 maja 2017, o 21:50

NerwowaSzeregowa pisze:
4 maja 2017, o 21:39
eiviss1204 pisze:
4 maja 2017, o 20:44
NerwowaSzeregowa pisze:
4 maja 2017, o 20:35
Mieliście moze cos takiego jak "koszmar na jawie"? Wczoraj gdy zasypialam nie byłam jeszcze w fazie snu a doznalam chwilowego odpływu, trwał chwile, obraz nie był wyrazny w ogole, poczułam jak osoba ktora mi sie "przysnila" szarpie mnie, mowi cos strasznego, chcialam sie wybudzic ale cos mnie chwilowo trzymało. Kiedy juz otworzylam oczy kręciło mi sie w głowie, myslalam ze stalo sie to na prawde. Cholerne straszne uczucie, bałam sie zasnac. Chwile po tym slyszalam jakies głosy, przestraszyłam sie schizofrenii, tego co sie zaraz stanie, ze gdzies odplyne i sie nienie wybudze. Calyr czas czuje sie malo realnie, jakby zycie było snem, jakbym miala sie zaraz z niego wybudzic, jakby zycie i swiat było pod jakims kloszem... co to mogło byc?
Kasia ( dobrze pemietam ? ) Sluchaj tak to normalne, ja wlasnie przez te fazy ze snami wpadlam w paranoje na punkcie schizofrenii. Potem na forum dowiedzialam sie, że te glosy to omamy hipnogogiczne ( one sa zupelnie normalne :) dla ludzi rowniez niezaburzonych.
Moja kolezanka ostatnio mi opowiadala ,ze miala wrazenie ,ze ktos ja gladzi po udzie i slyszy mruczenie,a ona nie jest zaburzona :) Takze glowa do gory ,wszystko jest ok :) Ja czesto slysze urwane zdania,czasami nawet smiech w momencie kiedy zasypiam,ale nie zwracam juz na to uwagi :) Nie martw sie , wszystko bedzie dobrze :*


Dzięki za odpowiedź kochana :*


A tak mówiąc juz ogólnie, co powiecie o szczegolnie złych i mocnych stanach na wieczor, kiedy juz robi sie ciemno? Wieczorem zaczyna mi odwalac, lęki, dziwne myśli, powracajace mysli samobojcze, obawa przed tym ze wroca w takiej sile ze to zrobie, mega mocne uczucie bezsensu zycia, czuje sie stara, czuje ze zycie mi sie konczy, myslenie przyszlosciowe typu "a co bedzie za kilka lat jak juz teraz mam takie problemy?". Na myslach sie nie konczy bo pojawia sie zly stan ogólny. Poza tym unikam relacji z mamą (nie potrafie z nia rozmawiac, od razu zle sie czuje, kiedy slysze ze idzie zaczynam sie jakby bac i stresowac) unikam siedzenia w domu, nienawidze w nim przebywac, cały czas musze byc wsrod znajomych (tylko w stosunku do nich jestem wesoła, otwarta) w domu jak porazona i niepełnosprawna a przeciez nie moge codziennie siedziec ze znajomymi. Dzisiaj pisalam mature a od piatku nie było mnie praktycznie w domu, doszło juz do tego stopnia ze tak unikam domu... mama to widzi, powiedzialam jej rowniez o tym i stwierdziła ze jest jej cholernie przykro ze tak traktuje i dom i ją. Niestety nie potrafię tego ogarnac, nie czuje sie jak ja, nie czuje zadnych uczuc do niej.
Cały czas sie boje ze zaraz umre, albo mysle ze juz umarłam. CZUJE ZE MECZE SIE ZYJAC i to jest najgorsze, boje sie tego uczucia i tych mysli. Nie wiem jak to ogarnac i do tego podejsc.

Nawet nie wiesz jak Cie rozumiem :* Schemat niesamowicie podobny :) Tez unikalam domu,nie moglam w nim wytrzymac,codziennie mialam ogarniete wyjscie do ludzi ,bo dom kojarzyl mi sie z natretnymi myslami i dziwnymi stanami ( ale to minelo z czasem) Wiec wychodz jak mozesz sobie na to pozwolic i jak masz na to czas,potem mysle ze to wroci do normy u mnie wrocilo.
Co do mysli to jest normlane,ze masz takie mysli,bo sie boisz,ale jesli choc troche wprowadzisz rady z forum to uda Ci sie ogarnac ten stan
Bedzie powoli coraz lepiej i lepiej.. az w koncu poczujesz spokoj,ale wazne jest to bys dala sobie czas,zaakceptowala to, byla wyrozumiala dla siebie ,to mija i sa osoby ktore sa juz odburzone i maja to za soba :)
Powiem Ci tak , masz 19scie lat wiec stara nie jestes , za to jestes mloda ,piękna dziewczyna ktora ma kryzys ,ale to zdarza sie kazdemu. Lęki nijako zapraszalam do siebie, mowilam " Ok chodzcie lęki,nie boje sie was" i one bywaly,zaczely slabnac az w koncu nie bylo ich w ogole..
Tak samo z myslami... zasmiej sie z tego ( chcoiaz wiem ze trudno ) ja probowalam wszystkiego ,kazdej rady z forum, od wysmiewania do dialogowania przez zmiane mysli na inna i na rozne myli reagowalam inaczej :) Wszytsko powoli sie ulozy ,jesli bardzo zle sie czujesz idz do lekarza i niech da Ci leki, na jakis czas to tez nie jest zbrodnia,a czasami jak zycie jest ciezkie warto wspomoc się takowymi srodkami
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Awatar użytkownika
NerwowaSzeregowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 1 marca 2017, o 18:58

4 maja 2017, o 22:13

eiviss1204 brałam leki jednak ostatnio je odstawiłam, odziwo oprocz zawrotow głowy, chwilowego dziwnego złego samopoczucia okazalo się ze jest nieco lepiej (mysle ze duzyto wplyw na to miala pogoda, siedzenie wiecznie ze znajomymi) przede wszystkim siedząc z nimi mogłam o tym zapomniec, fakt przypominalam sobie o tym o od razu inaczej sienie czułam ale ta przypominajka byla rzadsza. Teraz kiedy jest matura, dom, nauka a zaraz praca i wraca szara rzeczywistość czuje ze to gowno znowu rosnie w siłę. Lekarz kazal brac codziennie Seronil, ale ze jest to lek do brania krótkotrwałego, w razie ataku, jest silny i podchodzi niby pod psychotrop stwierdzilam ze nie bede go brala, poczekam na wizyte i poprosze o cos innego. Kiedy tylko lekko sie zestresuje to wszystko wraca, to dziwne uczucie, ta cała encyklopedia objawow i najgorsze jest to ze objawow psychicznych, duchowych. To daje mi do zrozumienia ze troszke lepsza chwila nie czyni mnie odburzoną, swiadomosc ze to wszystko moze w kazdej hwili wrocic, czuje ze potrzebuje lekow bo sama nie dam z tym rady jesli w moim zyciu pojawił sie bezsens i brak chceci do niego CO STRASZNIE MNIE MARTWI, BOJE SIE ZE MYSL SAMOBOJCZA DOJDZIE DODO SKUTKU, nie daje mi to spokoju :cry:
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

4 maja 2017, o 22:32

NerwowaSzeregowa pisze:
4 maja 2017, o 22:13
eiviss1204 brałam leki jednak ostatnio je odstawiłam, odziwo oprocz zawrotow głowy, chwilowego dziwnego złego samopoczucia okazalo się ze jest nieco lepiej (mysle ze duzyto wplyw na to miala pogoda, siedzenie wiecznie ze znajomymi) przede wszystkim siedząc z nimi mogłam o tym zapomniec, fakt przypominalam sobie o tym o od razu inaczej sienie czułam ale ta przypominajka byla rzadsza. Teraz kiedy jest matura, dom, nauka a zaraz praca i wraca szara rzeczywistość czuje ze to gowno znowu rosnie w siłę. Lekarz kazal brac codziennie Seronil, ale ze jest to lek do brania krótkotrwałego, w razie ataku, jest silny i podchodzi niby pod psychotrop stwierdzilam ze nie bede go brala, poczekam na wizyte i poprosze o cos innego. Kiedy tylko lekko sie zestresuje to wszystko wraca, to dziwne uczucie, ta cała encyklopedia objawow i najgorsze jest to ze objawow psychicznych, duchowych. To daje mi do zrozumienia ze troszke lepsza chwila nie czyni mnie odburzoną, swiadomosc ze to wszystko moze w kazdej hwili wrocic, czuje ze potrzebuje lekow bo sama nie dam z tym rady jesli w moim zyciu pojawił sie bezsens i brak chceci do niego CO STRASZNIE MNIE MARTWI, BOJE SIE ZE MYSL SAMOBOJCZA DOJDZIE DODO SKUTKU, nie daje mi to spokoju :cry:
Kasiu :friend: Ja tez mialam takie mysli i samobojcze ( tylko na tym polega roznica,ze ty sie boisz tej mysli,boisz sie a co jesli a samobijstwa nie popelnisz tym samym,z racji iz ludzie ktorzy chca je popelnic zachwouja sie inaczej,oni nie boja sie tej mysli .. oni wiedza )
Mialam rozniez mysli,ze zwariowalam ze mam choroby psychiczne i wiele innych,ale wiem ze to mija.. i wiem,ze rady z forum sa bardzo cenne nie wspomnie juz o niektorych osobach ,ktore bardzo mi pomogly ,ktore mnie wspieraja do teraz mimo ze juz u mnie jest lepiej :)
Jesli zamierzasz wziac leki ,moze pojdziesz na terapie co ? Czasami leki trzeba odpowiednio dobrac,czasami troszke gorzej czujesz sie zanim zaczna dzialac..ale tego sie nie boj wszystko sie ustabilizuje. Sluchasz nagran chlopakow ? Ale tak szczerze ? cmok
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Awatar użytkownika
NerwowaSzeregowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 1 marca 2017, o 18:58

4 maja 2017, o 22:48

Wlasnie zaczelam chodzic na terapie, za mna juz 3 spotkania ale poki co chyba za wczesnie na efekty bo poprawy po nich nie widze, co do nagran jasne ze słucham, jednak mam problem z wdrazeniem ich w zycie, kiedy czuje się w miare przyzwoicie moge nad sobą popracowac, ale kiedy głowa, samopoczucie, ten inny obraz i postrzeganie swiata i siebie nie daja za wygrane niestety nie moge zrobic nic choćbym bardzo chciala. Przede mna dluga droga a z tyłu głowy mysl ze to juz na zawsze bedzie ze mna i predzej czy pozniej wroci, nie wiem czemu ale myslac o smierci mamy jestem pewna ze skonczy sie to dla mnie zle, powazna depresja lub innym swinstwem, mam tylko ją i mimo ze jej tego nie okazuje chocby troche to bardzo ją kocham, mam tyle problemow sama z sobą... pisząc to nie wiemja co ze sobasobą zrobic, ze soba i swoim zyciem, mam ochote uciec od samej siebie :cry:
Vill0406
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 62
Rejestracja: 19 października 2016, o 23:08

4 maja 2017, o 22:50

NerwowaSzeregowa pisze:
4 maja 2017, o 22:48
Wlasnie zaczelam chodzic na terapie, za mna juz 3 spotkania ale poki co chyba za wczesnie na efekty bo poprawy po nich nie widze, co do nagran jasne ze słucham, jednak mam problem z wdrazeniem ich w zycie, kiedy czuje się w miare przyzwoicie moge nad sobą popracowac, ale kiedy głowa, samopoczucie, ten inny obraz i postrzeganie swiata i siebie nie daja za wygrane niestety nie moge zrobic nic choćbym bardzo chciala. Przede mna dluga droga a z tyłu głowy mysl ze to juz na zawsze bedzie ze mna i predzej czy pozniej wroci, nie wiem czemu ale myslac o smierci mamy jestem pewna ze skonczy sie to dla mnie zle, powazna depresja lub innym swinstwem, mam tylko ją i mimo ze jej tego nie okazuje chocby troche to bardzo ją kocham, mam tyle problemow sama z sobą... pisząc to nie wiemja co ze sobasobą zrobic, ze soba i swoim zyciem, mam ochote uciec od samej siebie :cry:
3 spotkania na widzenie efekty w terapii to zdecydowanie za malo, cierpliwosci :-)
Byc moze po jakims czasie dojdziesz do wniosku ze nie nadajesz na wspolnych falach ze swoim terapeuta, wtedy tez sie nie zrazaj.
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

4 maja 2017, o 22:53

W trakcie nasilenia objawów nerwicowych czy DD nie staraj się robić czegoś żeby się pozbyć tego stanu - po prostu nie rób nic i nie nakręcaj się tym, spróbuj medytacji mogę Ci polecić jedną ciekawą książke wprowadzającą w cały ten świat medytowania "30 dni do szczęścia - Siła Medytacji" praktyka tego pozwala również zastosować taką medytacje czyli odrzucenie myśli w trakcie występowania ataku paniki, mocnych stanów DD lub załączania się myśli lękowych - nie powinniśmy od tego uciekać, ale w najgorszych stanach warto skorzystać z takiej formy poradzenia sobie.
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
Awatar użytkownika
NerwowaSzeregowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 1 marca 2017, o 18:58

4 maja 2017, o 23:14

Kretu pisze:
4 maja 2017, o 22:53
W trakcie nasilenia objawów nerwicowych czy DD nie staraj się robić czegoś żeby się pozbyć tego stanu - po prostu nie rób nic i nie nakręcaj się tym, spróbuj medytacji mogę Ci polecić jedną ciekawą książke wprowadzającą w cały ten świat medytowania "30 dni do szczęścia - Siła Medytacji" praktyka tego pozwala również zastosować taką medytacje czyli odrzucenie myśli w trakcie występowania ataku paniki, mocnych stanów DD lub załączania się myśli lękowych - nie powinniśmy od tego uciekać, ale w najgorszych stanach warto skorzystać z takiej formy poradzenia sobie.
Tyle juz mowilo sie tutaj o medytacji, nie bylam do tego przekonana, ale moze czas sprobowac...
Na ataki paniki raczej mi to nie pomoze, a szkoda ;) Moje ataki nie wygladaja jak ataki innych, nie mam dolegliwosci somatycznych, nie dusze sie ani nie bije mi szybciej serce. W ciagu sekundy boli mnie brzuch, czuje ze to sie zbliza, ze odlatuje, umieram i bum, rozmazany obraz, obcosc glosu, wszystko jest inne... tego nie da siesie zahamowac bo dzieje sie nagle, nie stopniowo.
Zazwyczaj rady, słowa ludzi stad mi pomagały a dzisiaj taki dołek, uczucie sytuacji bez wyjscia i odczuwanie tak silnie tego bezsensu, strach przed jutrem, tym co bedzie zaraz, boje sie samej siebie i tego co mi jest.
Chciałabym opisac tą całą reszte strasznych i w sumie najstraszniejszych rzeczy, ale nie moge, nie potrafię, siedzi to tak gdzies głęboko i jest tak niewytłumaczalne ze to tez nakreca moj strach, nie czytalam o tym nigdzie co poteguje i i karmii podswiadomosc niepewnością i lękiem
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

4 maja 2017, o 23:19

Sluchaj Kreta on wie co pisze :)
Ja DD - olewalam
Lęki - zapraszalam
Natretne mysli zgadzalam sie z nimi " Ok to tak mam trudno " i przekierowywalam je na inny tor,np co bede robic z kolezanka jak sie z nia spotkam ( unikalam analizy doglebnych tych mysli :) Poczytaj rady Ciasteczka " Zarzadzanie natretnymi myslami "
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Awatar użytkownika
NerwowaSzeregowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 1 marca 2017, o 18:58

5 maja 2017, o 00:17

A co jesli mam dziwny obraz, dziwne ODCZUWANIE siebie i swiata (lepiej tego stanu w duszy opisac nie moge) nie poznaje samej siebie, nie wiem kto za mnie mowi i robi, czesto czuje ze zaraz cos sie ze mna stanie i mimo logicznych argumentów moja psychika robi swoje, co jesli zle sie czuje żyjąc? Na prawdę, mam chwile kiedy nic nie mogę z tym zrobic i to jest straszne bo potrafi trwac długo. Przypominam sobie ze zyje i nagle "czym jest zycie? dziwny jest ten obraz, to co widze, czy to jest to całe zycie, na czym ono polega?" i zaraz jeszcze mocniejsze dziwne ODCZUCIE. Były leki, zaczęłam terapie, slucham waszych rad, słucham nagran... nie wiem co jeszcze robie zle. Staram sie akceptowac ten stan ale kiedy utrudnia mi zycie, kontakt z ludzmi i rodzina bo UDAJE ZE NORMALNIE SIE CZUJE to nie da sie tego zrobic, nie da sie akceptowac i olac :cry:
ODPOWIEDZ