Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

250 dni to trwa ... pomocy

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
kontousuniete
Gość

15 marca 2015, o 15:26

MIja 25 dni od zapalenia marihuany jak swoją opowieśc pisalem w poście . Nie wiem czy jest lepiej moze troche zastanawia mnie to ze widze jak by troche ciemniej .... ;/ odreaniony jestem nadal 24 godziny na dobe. Caly czas obserwuje otoczenie i uswiadamiam sobie ze jest inaczej każdy zakątek analizuje i wiem jak bylo kiedys ze inaczej to odczuwalem matko... . zasypiam z lekiem przed ta derealizacja poprostu widze ze jest inaczej i mnie to przeraza po czym probuje zasypiac ale nie za bardzo potrafie ... gdy otwieram oczy budze sie z lekiem bici serca mocne i szybkie ....Kiedy to sie skonczy mam wrażenie ze trace pamiec . Przypominam sobie poczatek dnia czy wszystko pamietam analizuje . Boje sie ze bede taki nie do konca swiadomy ze to zostanie ... Biore witaminy . magnez . syrop upspokajajacy sedomix . po tym sedomixie jak by troche sie uspokajam . Caly czas za kims tesknie jak male dziecko az nie moge wytrzymac . NIe wiem w co ja popadłem prosze wytłumaczcie mi to ... co mam zrobic . Czy ja zgupieje czy tak tylko mi sie wydaje .. Prosze o odpowiedz
usuniete
Gość

15 marca 2015, o 15:29

Spokojnie manfred. Popełniasz typowe błędy dla osoby z DD/DP . Po pierwsze - to minie, a kiedy ? Nie wiadomo. Ja to mam już około 10 miesięcy i nauczyłem się z tym żyć, toteż poprawa jest widoczna i w końcu to ze mnie zejdzie, ale kiedy? Tego Ci nikt nie powie, bo to zależy od wielu czynników, na które bezpośrednio też nie masz wpływu. Ale do rzeczy - Dobrze, że w miarę szybko zorientowałeś się co Ci dolega. Teraz tylko naucz się z tym żyć. Zaakceptuj te objawy, żyj pomimo tych objawów, a nie żyj objawami. To podstawowa sprawa. Nie analizuj tych stanów, nie myśl o tym. Rób to, co robiłeś do tej pory. Na początku jest trudno, wiem. Tak jest zawsze. Ale im szybciej się tego nauczysz i zdyscyplinujesz, tym lepiej dla Ciebie i nie będziesz musiał tkwić w tym nerwicowym gównie nie wiadomo ile. Będzie dobrze, bo być musi. Każdy z tego wychodzi, prędzej czy później. To akurat indywidualna sprawa każdego z zaburzonych. Sprawa naszych mózgów i tego, kiedy się zregenerują. Ty możesz mu tylko dopomóc poprzez stosowanie się do rad, których fragment Ci powyżej wymieniłem i których pełno na forum.
Pozdro.
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

15 marca 2015, o 15:30

Niestety ale tak w derealizacji i tych stanach odrealnienia po marysce i nie tylko bo i po stresie czy ataku paniki (obojetnie) jest.
Jezeli bedziesz tak bardzo przezywal te stany to nadajesz im duze znaczenie i dlatego tak sie czujesz. Dlatego wlasnie mowi sie o akceptacji tych stanow, nie da sie tego zrobic od razu, bo czlowiek musi przywyknac troche do tej innosci a nastepnie zaakceptowac.
Oprocz stanow odrealnienia lapie cie takze po prostu lęk, bo boisz sie tych stanow i tych objawow i masz napiecie.
Polecam ci wpisy o odrealnieniu z tego dzialu derealizacja-nierealnosc.html
A takze wpisy osob ktore z tego wyszly
leczenie-derealizacji.html

Wiem ze zle sie czujesz, sam to przechodzilem. Ale nie masz teraz wyjscia jak tylkoz aczac sie realnie do tego stosowac. Mozesz tez isc do psychologa, bo kontakt ze specjalista sam w sobie niektorym pomaga.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
kontousuniete
Gość

15 marca 2015, o 15:57

Kurde wiesz ale to jest trudne boje sie ze jak przestane to kontrolowac to zgupieje ;P to odrealnienie jest caly czas miales tez tak. musze ci powiedziec tez ze tak w 10 % jest lepiej niz na poczatku ale nie bede sie podniecal . Mozesz opisac mi tutaj jak ty miales jak to u ciebie wyglądało .Boje sie takze ze jak ten stan sie utrzymywał bedzie to dostane psychozy czy zachoruje na schizofrenie czy cos. Ale przeciez nikt w pracy nawet nie zauwazyl ze ja cos zmienilem sie czy cos wiec kurde co jest .:P ale te stany są okropne. przydał by mi sie taki człowiek na tj stronce co moglbym mu sie poradzic . do psychologa chodze bylem juz 2 razy mowil ze nerwica lek marihuana byla iskra tylko do zapalenia pozaru czyli tego stanu . ja mialem ten stan kiedys przeszedl . i od tamtej pory panicznie boje sie mariuhuany tego oto stanu . i kurde jak kolega mnie poczestowal ja nie wiem czy to nawet mozna powiedziec ze zapalilem buszka poprostu wzialem w morde i pociagnalem delikatnie ledwo co . i tak kurde nakrecilem sie lek przyszedl odrazu wkretka ze jest inaczej i masz cholerstwo jedne nic mnie nie cieszy caly czas to gowno .brałes jakies leki ?? POzrawiam
usuniete
Gość

15 marca 2015, o 16:10

Spokojnie. Sęk w tym, że nie możesz tego kontrolować. Jeżeli to kontrolujesz, to znaczy, że tego nie zaakceptowałeś. Akceptacja polega na tym, że mówisz sobie w duchu, OK, mam to ale idę dalej i nie zwracasz na to uwagi. Na początku to jest trudne, bo to coś nowego dla Ciebie. Ja miałem to samo. Na początku też sobie wkręcałem jakieś bajeczki, że jestem chory psychicznie czy nawet opętany, ale to gówno prawda. Nie ma drugiego takiego stanu, w którym występują takie objawy. No nie ma. Schizofrenia ? Daj spokój, to jest choroba dziedziczna genetycznie, z tym się trzeba urodzić, nie da się od tak po prostu na to zapaść. Podczas schizofrenii słyszysz w głowie różne głosy, a tego chyba nie masz, prawda ;) ? U mnie objawy DD były silne na samym początku, gdy nie wiedziałem co mi dolega. Potem, bo dopiero po paru miesiącach trafiłem na to forum i skumałem co to jest tak naprawdę. Mimo to, walczyłem z tym nadal, co jest głupotą, bo z tym się nie walczy. DD jest jak dzieciak, bachor, który czerpie satysfakcję z tego, że Ci dokucza, a Ty zwracasz na to uwagę i się wkurwiasz. Jak go zlejesz, to wtedy sobie daje spokój. I tak samo jest z DD. Nie nadawaj wartości swoim objawom. Nie myśl o tym, pieprz to. To mija każdemu, ale musisz się odpowiednio obchodzić z tym stanem. Daleko mu do jakiejś schizofrenii, bo DD/DP to nawet NIE JEST choroba psychiczna, tylko naturalny, defensywny stan umysłu, który może wystąpić u każdego. Niezależnie czy to Ci przyszło od trawki, czy od nawału stresu czy jakiejś paniki. U mnie najprawdopodobniej to był stres połączony ze zmęczeniem, ale pewności nie mam. Za dużo składowych się nawarstwiło tj. przyjazd mojego siostrzeńca, którym musiałem się opiekować przez wakacje, bałem się, że nie zdam z maty i musiałem zapieprzać z materiałem, roboty remontowe na moim bloku, tynkowali i ocieplali mi blok na zimę przez parę miechów, byłem odcięty od okna praktycznie przez te parę miechów i się dusiłem. Ale to akurat nieistotne dlaczego to wystąpiło. Po prostu zaakceptuj ten stan, rozpraw się ze swoim sumieniem. W Twoim wypadku, skoro masz to od trawska, no to w takim wypadku nie musisz dopatrywać się różnych lęków czy czegoś w ten deseń. Po prostu radzę Ci odstawić to gówno, bo lwia część odrealnionych, zaburzonych, to ludzie po różnym zielsku, z niepewnego źródła zresztą. Więc reasumując - zaakceptuj te stany, żyj mimo ich i nie kontroluj tego. Ja Ci mogę tu pisać elaboraty na 300 stron, ale po co ? To samo masz na forum, a nawet o wiele wiele lepiej. Masz pełno filmików. Tu masz skarbiec wiedzy, z którego musisz czerpać i się stosować do tych rad. Bogu dziękuj, że trafiłeś na to forum. A i jeszcze jedna sprawa - mogę Ci powiedzieć po sobie. Zdaję prawo jazdy i w momencie gdy skupiam się na tych stanach podczas jazdy czy coś, to wtedy mi się pogarsza i czuję się odrealniony jak w jakimś Need For Speedzie. A jak o tym kurestwie nie myślę to jest spoko. Nawet jak Ci ta myśl przejdzie przez głowę to pieprz to. A jak Ci się pogorszy, to tak już jest, że raz jest lepiej raz gorzej. DD to taka huśtawka nastrojów, ale to nie znaczy, że Twoja praca poszła na marne, bo Twój mózg się nadal regeneruje. Pozdro i życzę powodzenia. Ja sam jeszcze to mam, ale mam jednak pewnie doświadczenie, którym mogę się podzielić.
alonE
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 55
Rejestracja: 1 marca 2015, o 13:15

15 marca 2015, o 16:32

Wszystkie objawy które opisujesz miałem właśnie kiedyś po zapaleniu marihuany. Na początku polecam Ci wiedza - czyli przeczytaj wszystko na ten temat itp. a odpowiedź znajdziesz na forum w działach. Nie nakręcaj się a przejdzie Ci, mi to przeszło ale lęki zostały teraz tylko walczę z myślami aby nie nadawać im wartości ;)
melisa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 109
Rejestracja: 23 sierpnia 2013, o 02:12

15 marca 2015, o 18:58

Trzeba przestać to analizować i mocno na prawdę mocno sie czymś zająć, wkręcić jakąś pasję.
To daje odpoczynek umysłowi od ciągłego analizowania a przy okazji można zauważyć że ten stan wraca ale
kiedy zwaracamy na niego uwagę, że może go nie być mimo że jest;)

Ja miałam po maryśce mega atak paniki i derealizacje, mega, przez ok 3 h.
Rano wszystko było tylko wspomnieniem pewnie dlatego że mimo nerwicy miałam mnóstwo kłopotów
i po prostu nie było czasu analizować tego stanu, nie było czasu na derealizację.
Dokładnie tą samą technikę stosuję jak dopada mnie dd, czymś sie zajmuje, a samo odrealnienie uznaję
że taki sam objaw jak to że mam własnie katar. Jest i przejdzie samo.
I wsio.

-- 15 marca 2015, o 19:58 --
Przez co chcę tu powiedzieć że to nie musi trwać 10 mieś, bo takie podawanie ile u kogo co trwa to może być
niezły nerwicowy straszak dla innych. Nie ma reguły.
U mnie derealizacja po maryście trwała własnie 3 h.
:friend:
pannanikt
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 6 marca 2015, o 16:53

15 marca 2015, o 20:36

Manfred,
nie nakręcaj się. Wiem jak się czujesz. Też tak miałam, że wydawało mi się, że zwariuję i dostanę psychozy dlatego obsesyjnie analizowałam swoje stany żeby je kontrolować i uchronić się przed "psychozą". Teraz wiem, że do żadnej psychozy to nie zaprowadzi, to tylko takie WRAŻENIE, bardzo SILNE, ale jednak wrażenie. Po drugie kontrolowanie tego stanu tylko go nakręca. Odpuszczenie kontroli (wiem, że to się wydaje niemożliwe) na zasadzie: a bądź se derealizacjo powoduje, że derealizacja sama maleje. U mnie to tak działa. I tak muszę Ci powiedzieć jesteś kozak bo szybko się połapałeś i jak tylko Cię dopadło znalazłeś tę stronkę, ja tu trafiłam po latach DD...trochę pół żartem pół serio-w takiej DD byłam, że nawet strony nie ogarnęłam:) Manfred, trzymaj się.

-- 15 marca 2015, o 20:36 --
Acha, jeszcze jedno, z tą tęsknotą jak dziecko. Boże...jak ja to dobrze znam. Po prostu czujesz silny lęk i pewnie odzywa się w Tobie pierwotna dziecięca potrzeba żeby nie być w tym samemu, tak jak dziecko chce żeby rodzic był obok gdy ono czuje zagrożenie i tęskni gdy tego rodzica nie ma. Z autopsji.
Awatar użytkownika
Grześ
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 313
Rejestracja: 12 października 2014, o 14:12

15 marca 2015, o 20:39

WRZUĆ NA LUZ!!!! Ja rok temu miałem bardzo podobnie i przez to że ciągle trzymałem przy sobie te wszystkie chore wkręty dd/dp trzymalo mnie prawie 3 miechy! Jak wrzuciłem na luz i zacząłem zajmować się życiem, te wszystkie wkręty ignorowałem , to z dnia na dzień była coraz lepiej. Fakt były gorsze dni i kryzysy, ale po pewnym czasie to totalnie ustąpiło. Czasem lubi cholera wrócić jak jest jakaś nerwowa sytuacja, ale wtedy olewam "nerwczikę" i po niedługim czasie to samo puszcza. Czytaj dużo artykułów i wpisów naszych zacnych użytkowników na tym forum i DZIAŁAJ!

Głowa do góry będzie dobrze !:)
Jedyne co trzeba zrobić to zająć miejsce w kolejce sukcesu i nie dać się z niej wypchnąć"

“Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz- również masz rację.”

“Naszą największą słabością jest poddawanie się. Najpewniejszą drogą do sukcesu jest zawsze próbowanie po prostu jeden, następny raz.”

“Osoba, która twierdzi, że coś jest niemożliwe nie powinna przeszkadzać osobie, która właśnie to robi.”
usuniete
Gość

15 marca 2015, o 21:52

Każdy odburzony user tego forum albo zaburzony, który niedługo się odburzy, bo wie, jak z tym postępować i widzi znaczną poprawę, powie Ci praktycznie to samo. W momencie gdy to zlewasz i o tym nie myślisz, to naprawdę możesz mieć zajebiste chwile, niezależnie od tego, czy jesteś zaburzony czy też nie. Przybliżasz się z każdym krokiem do odburzenia i jest to naprawdę budujące. Nawet nie wiesz, w jak komfortowej sytuacji jesteś, że tak szybko udało Ci się dotrzeć do tego, że masz DD/DP. Ja mam to 10 miesięcy, wiesz dlaczego ? Bo dochodziłem do tego z 5 miesięcy, w międzyczasie pałętając się po psychologach i psychiatrach, gdzie znikąd pomocy i wkręcając sobie bajki, że jestem opętany albo chory psychicznie. Potem przez pewien czas uczyłem się dopiero o tym stanie i nie wiedziałem jeszcze jak z nim postępować. Może miesiąc max. dobrze obchodzę się z tym stanem, a już czuję, że niedługo to mnie puści, bo już stanowczo za długo to trzyma, a mogłoby się to już skończyć dawno temu, gdyby nie niewiedza i paniczne postępowanie. Tak to wygląda. Czytałem dużo anglojęzycznych for, bo jednak na zachodzie jest to lepiej zgłębiony temat m.in u lekarzy specjalistów (jak zwykle Polska 100 lat za murzynami) i tam się dowiesz tego samego co tu. Prawdę mówiąc, gdyby nie to forum, to nie wiem, co by dziś ze mną było. Mózg musi mieć czas na regenerację, ale nie zregenerujesz go szybko, jeśli będziesz sobie wkręcać różne fazy, analizować ten stan i nim żyć. Nie tędy droga. Pozdro.
kontousuniete
Gość

15 marca 2015, o 23:24

cholera. Za miesiac mam wesele a wiadome napoje rozne . Boje sie napic kieliszka poniewaz obawiam sie nasilenia i całkowicie odlece. W sumie po wodce nigdy takich jazd nie mialem . A pije raz na 2 miesiace narkotykow 0 . DORADZCIE . POZDRAWIAM WSZYSTKICH
usuniete
Gość

16 marca 2015, o 00:01

Narkotyków nie bierz żadnych, pod żadnym pozorem. Ja miałem dwa dni temu 18 urodziny i sobie pozwoliłem na pewne ilości alkoholu. Rzecz jasna, odrealnia wtedy, ale to tylko czasowe. Jeżeli jest to jakaś huczna impreza, która tego wymaga, to w sumie możesz się troszkę napić, ale nie do przesady. Nawet jak się zbombisz to wielka krzywda Ci się nie stanie. Mimo wszystko raczej stroniłbym od alko, ale to Twoja wola.
kontousuniete
Gość

16 marca 2015, o 10:42

JA Z TYM KURESTW... NIE DAJE RADY NO JAK W JAKIEJS BAJCE CZUJE SIE CZY JAK. SCHUDLEM JUZ 3 KG .PRZY ZASYPIANIU TAKIE DZIWNE RZECZY DO GLOWY PRZYCHODZA NIE DA RADY SPAC. A GDY ZDRZEMNE SIE WSTAJE Z ATAKIEM PANIKI BO SWIAT INACZEJ MI WYGLADA . MATKO :-[°

-- 16 marca 2015, o 10:42 --
wlasnie siedze w poczekalni u okulisty . Musze zbadac wzrok widzenie jest takie jak by przyciemnione a w nocy trudniej mi autem jechac ponieważ rażą mnie swiatla samochodow . To wszystko stalo sie od tej przygody z marihuana ...
PaKr91
Gość

16 marca 2015, o 10:52

ja tez mam od maryJ swoje DD w ciemnosci widze beznadziejnie, badania na pewnno wyjda Ci dobrze u okulisty :) to wszystko przez DD
kontousuniete
Gość

16 marca 2015, o 11:48

wszystko ok . Cisnienie dna oka w porzadku. Wada kosmetyczna plus 0,25 wiec lajt . To widocznie ta dd pierdol... Strasznie silna .
ODPOWIEDZ