Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

zblokowalam odburzanie potrzebuje wsparcia

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Awatar użytkownika
kadaweryna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 206
Rejestracja: 6 października 2015, o 13:41

11 lutego 2016, o 22:06

Hej, wiesz co ja tez jestem dokładnie w takim momencie teraz :) napisałam tu zmiany-zyciowe-border-czy-nerwiczka-pot ... t7950.html i forumowicze mnie uspokoili fajnie, że w sumie mam prawo się tak czuć. Dlatego napisałam że Cię rozumiem :)
Adela
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 365
Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01

11 lutego 2016, o 23:52

Niechcacy dalam ci odpowiedz w tamtym poscie...w kazdym razie czytałam wszystko....nie wiem tylko czy teraz sama nie dostane wkretki w bordera hehe. ..chociaz szczerze mowiac nic nawet o tym nie wiem.
W kazdym razie jest ok I bedzie jeszcze lepiej. I tego musimy sie trzymac...bo......."co cie nie zabije to cie wzmocni".
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.

Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
Awatar użytkownika
kadaweryna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 206
Rejestracja: 6 października 2015, o 13:41

12 lutego 2016, o 17:50

Hahaha Adelka nie ściągaj, to nieładnie! :D mi już z borderem przeszło bo zrozumiałam że to była wymówka żeby się pobać że mnie mój chlopak odtrąci albo że przy wspólnym mieszkaniu wyjdzie ze mnie cog złego. A co złego? Nerwiczka oczywiście, ale jej się nie ma co bać, bo to oswojony wróg. Najgorzej mi jednak poradzić sobie z tą nieakceptacją rodziców i poczuciem że robię coś złego. Dzięki terapii wiem że to ważny motyw, terapeutka w ogóle poruszała go najczęściej, więc ten przełom może być kluczowy. A wiesz co mi daje nadzieję, że może warto teraz pocoerpieć bo dobrze zrobiłam? To, że nie mam poczucia, że okłamuję samą siebie. Gdybym nie wykorzystała tej okazji do mieszkania to bym tak naprawdę uciekła od własnych lęków, bo i umysł i serce mi mówi, że to zmiana na lepsze i najlepsze co mogło mi się przydarzyć. Wiele razy już robiłam coś na siłę inaczej niż czułam i zawsze źle na tym wychodziłam. Słuchałam wtedy nerwicy, obaw. Teraz chcę słuchać siebie.

-- 12 lutego 2016, o 18:50 --
Napisz koniecznie wrażenia z nowej pracy, jak Ci idzie!
Adela
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 365
Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01

15 lutego 2016, o 22:40

No...a propo wlasnie dzis przerabialam na terapii temat nieakceptacji przez rodzicow...powielam stare schematy, ktorych musze sie oduczyc...jestem teraz na takim etapie, ze juz malo mnie obchodzi co pomysla inni, teraz wazne jest co ja sama o sobie mysle.ucze sie siebie odnowa, ucze sie siebie akceptowac I probuje uwierzyc, ze jestem fajną I dobrą osoba.
Ty skorzystalas z okazji wyprowadzki a ja z podjecia pracy...wychodzimy ze starego swiata, , ktory tylko wydawal nam sie bezpieczny a taki nie byl.Wchodzimy w nowy. ..mysle, bardziej swiadomy

-- 12 lutego 2016, o 22:55 --
W pracy było fajnie, choc sie troche stresowalam...mysle caly czas, ze praca pomoze mi w wyjsciu z nerwicy. ..na pewno pomoze

-- 15 lutego 2016, o 22:39 --
Powiem wam jedno....praca jest najlepszym lekarstwem I to jest stara prawda...
Uwielbiam to , ze po kilku latach siedzenia w domu moge wreszcie poczuc te błogie zmeczenie....niektorzy pewnie powiedza, ze jestem stuknieta...ale zrozumieja mnie ci, ktorzy przezyli to co ja siedzac w czterech scianach z dzieckiem.
Teraz dosłownie czuje, ze zyje....
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.

Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
Awatar użytkownika
kadaweryna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 206
Rejestracja: 6 października 2015, o 13:41

16 lutego 2016, o 00:31

Super! <3 bardzo fajnie przeczytać coś takiego, wchodząc tutaj :) Bravissimo kochana!
Adela
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 365
Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01

16 lutego 2016, o 20:01

No mam nadzieje, ze mi praca pomoze, bo jeszcze jsk wracam do domu to mysli sie pojawiaja...ale sukcesem jest to, ze w pracy nie mam ich w ogole....musze sie przyzwyczaic do nowego trybu zycia I bedzie git..
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.

Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
Awatar użytkownika
kadaweryna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 206
Rejestracja: 6 października 2015, o 13:41

17 lutego 2016, o 16:09

Też tak myślę :) w okresie kiedy mamy myśli co jest dla Ciebie najgorsze? Bo dla mnie chyba rozczarowanie sobą, że tyle już pracuję nad sobą i nadal "wracam" do tego co było, czuję że jestem przesterowana i nie mam już takiej łatwości w radzeniu sobie. Pamiętasz, co mówił o tym etapie Victor? Jak już jest lepiej i robisz krok w tył? Na swoim przykładzie pamiętam że wychodziłam z tego wzmocniona i dłuższy i spokojniejszy był potem ten okres spokoju i pewności. Zresztą sama mi to napisałaś, że trudności uczą i zawsze potem jest lepiej :)
Adela
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 365
Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01

17 lutego 2016, o 21:23

Jak wracaja mysli to staram sie sama uspokoic ze to tylko chwilowy kryzys, ale w głebi gdzies kryje sie zloscvi rozczarowanie.pamietaj, ze jesli pracujemy nad swoim zaburzeniem, to po kazdym kryzysie jest coraz lepiej...I nie wazne ile ten kryzys trwa...moj ostatni byl dlugi I bolesny ale gdy minąľ bylo lepiej niz dotychczas.Ale trzeba pracowac , pracowac i jeszcze raz pracowac nad sobą...
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.

Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
Awatar użytkownika
kadaweryna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 206
Rejestracja: 6 października 2015, o 13:41

17 lutego 2016, o 21:24

Tak jest, towarzyszko! :*
Adela
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 365
Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01

21 lutego 2016, o 06:56

Tydzien pracy za mna...i powiem wam, ze u mnie ok...wracam do normalnosci...:)
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.

Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
Awatar użytkownika
kadaweryna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 206
Rejestracja: 6 października 2015, o 13:41

22 lutego 2016, o 21:06

No to najlepiej, życzę Ci żeby to był właśnie ten moment kiedy tak juz Ci zagrywki nerwiczki zbrzydły że przestajesz wypatrywać kiedy będzie Ci gorzej a kiedy lepiej tylko sobie żyjesz i nagle sobie zdajesz sprawę że wow właśnie zignorowałaś kilka natrętow nie wiadomo kiedy. To będzie duży krok :)
Adela
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 365
Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01

24 lutego 2016, o 23:01

To jest dokładnie ten moment....kiedy natrety sie pojawiają a ja mam juz większą, zdecydowanie większą, świadomość tego, że to tylko natręty...
Tak wiec strach maleje...
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.

Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
Awatar użytkownika
zlekniona
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 217
Rejestracja: 18 września 2015, o 22:53

25 lutego 2016, o 00:15

Adela, świetnie Ci idzie ;-)
Tylko się nie poddawaj! Małymi kroczkami wypracujesz swój sposób na nerwiczke i natręty :)
Matką wolności jest dyscyplina - Leonardo Da Vinci
Adela
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 365
Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01

6 marca 2016, o 18:14

Wiem na pewno, ze im mniej sie spieszymy do odburzenia tym lepiej na tym wychodzimy...
Dokladnie.....tak jak piszesz...małymi kroczkami a efekt jest ogromny I wspaniały.....

-- 6 marca 2016, o 18:13 --
Troche mnie tu nie bylo...
Powiem wam, ze natrety duzo odpuscily..ale za to ostatnio wrocily objawy somatyczne takie jak:nagle czerwienienie, uczucie gorąca I osłabienie....nad tym nie tak łatwo mi zapanować:(
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.

Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
Awatar użytkownika
kadaweryna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 206
Rejestracja: 6 października 2015, o 13:41

11 marca 2016, o 01:15

To nie panuj! Takie objawy to świetna okazja żeby ćwiczyć akceptację. Jak zauważysz objaw, otaguj go w myślach że to tylko nerwica i nie idź za tym dalej, nie szarp się z tym, pozwól temu być, a energię swoją przekieruj na relaksowanie się i najlepiej dochodzenie do prawdy. Nie myśl na zasadzie "o nie, znowu nerwica, jestem beznadziejna" tylko "nerwica pokazuje, ce musze się zrelaksować, coś jest na rzeczy. Co mnie niepokoi? Jakie emocje przeżywam w danej chwili?" Itd. Takie pozytywne podejście do objawów sprawia żerozpływają się one w powietrzu jak się na tym nie skupiasz. Spróbuj i daj znać!
ODPOWIEDZ