Cześć Irina! Czuj się jak u siebie
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Witamy na forum!
- eyeswithoutaface
- Moderator
- Posty: 1516
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
- eyeswithoutaface
- Moderator
- Posty: 1516
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44
Cześć! Świetnie, że jesteś z namidaguszka81 pisze: ↑17 lipca 2017, o 00:19Witam Was wszystkich!!!
Dziękuję Bogu ze znalazłam to forum. Materialy tu zamieszczone juz nieraz pomogly mi wyjsc z kryzysu lękowego. Zycie z nerwica nie jest latwe ale dzieki Wam nie czuje sie osamotniona w walce z ta cholera. Dzięki wielkie i pozdrowki![]()
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
- eiviss1204
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1291
- Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22
Witaj aga :*
Korzystaj z materialow na forum
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
-
ka140469sia
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 9
- Rejestracja: 2 czerwca 2017, o 17:23
Witajcie kochani, chętnie poszperam w materiałach na temat swojego zrytego beretu:)
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Witaj Kasiu i rozgość się. Na pewno znajdziesz coś dla siebie, powodzenia 
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
- eyeswithoutaface
- Moderator
- Posty: 1516
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44
Cześć, cieszę się ze jesteśka140469sia pisze: ↑26 lipca 2017, o 08:17Witajcie kochani, chętnie poszperam w materiałach na temat swojego zrytego beretu:)
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
- Rybik w Machinie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 139
- Rejestracja: 9 sierpnia 2017, o 10:51
Dzień dobry,
Jestem świeżo po rejestracji - więc witam wszystkich
Forum śledzę już od dłuższego czasu, a od około dwóch miesięcy znacznie intensywniej - a to z powodu moich ostatnich "ataków". Ale o tym to w innym temacie
Cześć!
Jestem świeżo po rejestracji - więc witam wszystkich
Forum śledzę już od dłuższego czasu, a od około dwóch miesięcy znacznie intensywniej - a to z powodu moich ostatnich "ataków". Ale o tym to w innym temacie
Cześć!
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Witaj Rybik!
Miło Cię widzieć, rozgość się i powodzenia w drodze na prostą
Miło Cię widzieć, rozgość się i powodzenia w drodze na prostą
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
Jaga
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 29
- Rejestracja: 20 maja 2015, o 09:54
Cześć wam! Jakiś czas temu po kilku miesiącach zmagania z lękami udało mi się je wyciszyć. Może nie na dobre, ale bywały tygodnie bez żadnych lęków. Między innymi dzięki stronce zaburzeni. Niestety od tygodnia nerwica wróciła. Wiem, że tak bywa i że po prostu mam robić dalej to co przedtem, ale jest tak cholernie ciężko, że siada motywacja i słabnę w codziennych mega wysiłkach żeby jednak trzymać się na powierzchni normalnego życia. Może podpowiecie jak wy się motywujecie?
- eiviss1204
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1291
- Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22
WitamJaga pisze: ↑11 sierpnia 2017, o 11:48Cześć wam! Jakiś czas temu po kilku miesiącach zmagania z lękami udało mi się je wyciszyć. Może nie na dobre, ale bywały tygodnie bez żadnych lęków. Między innymi dzięki stronce zaburzeni. Niestety od tygodnia nerwica wróciła. Wiem, że tak bywa i że po prostu mam robić dalej to co przedtem, ale jest tak cholernie ciężko, że siada motywacja i słabnę w codziennych mega wysiłkach żeby jednak trzymać się na powierzchni normalnego życia. Może podpowiecie jak wy się motywujecie?
Ona wlasciwie nie wrocila...ona byla nadal,bo stan lękowy mimo ze masz dobry czas i mozesz bardzo sie cieszyc to nadal ten stan trwa ,az do totalnego wyciszenia. Ja mialam dwa miesiace spokoju wiec wiem co mowie
-
Jaga
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 29
- Rejestracja: 20 maja 2015, o 09:54
Tak, masz rację. Nie wróciła, była tylko bardziej utemperowana. Od roku nie biorę paroksetyny (a brałam kilkanaście lat!) i było przez ostatni rok bardzo, baaardzo źle. Ulgi od lęku nie znajdowałam nigdzie.. Dom, praca, spotkania, urlopy - wszędzie lęk. Włożyłam mnóstwo uporu w to, żeby się nie poddać i jednak normalnie w miarę funkcjonować. Od jakichś dwóch, trzech miesięcy tak bardzo cieszyłam się że udało mi się wyczołgać na powierzchnię, że teraz powrót objawów załamuje. Znasz to z resztą, jak napisałaś. Z kolan na nogi i z powrotem..
Mówisz, eiviss1204, że to sprawdzian. Też tak to odbieram. Chciałabym wyjść z niego zwycięsko. To pierwszy taki mocny. Mam mętlik w głowie. Niby wiem co robić, ale załamanie przytłacza, odbiera jasność myślenia. Więc tak na prawdę, odezwałam się tu na forum żeby pogadać z kimś kto ma tak samo i dzięki temu odnaleźć w sobie siłę i nowe chęci. Bo cholernie męczące jest to ciągłe zmuszanie się do "chcenia" i do tego wysiłku przy ciągłych polemikach z nerwicą. Jestem umordowana tym gadaniem do objawów i halunów, które cały czas atakują
A jak to było u ciebie, u was, czy te "nawroty" są jednak krótsze, łagodniejsze niż ten okres kiedy nerwica hulała na początku? To chyba z czasem jednak da radę zupełnie zniwelować? Może nie doczytałam dokładnie u całkiem odburzonych, czy też tak mieli, z tymi okresami wyciszenia i abarot lęków?
Mówisz, eiviss1204, że to sprawdzian. Też tak to odbieram. Chciałabym wyjść z niego zwycięsko. To pierwszy taki mocny. Mam mętlik w głowie. Niby wiem co robić, ale załamanie przytłacza, odbiera jasność myślenia. Więc tak na prawdę, odezwałam się tu na forum żeby pogadać z kimś kto ma tak samo i dzięki temu odnaleźć w sobie siłę i nowe chęci. Bo cholernie męczące jest to ciągłe zmuszanie się do "chcenia" i do tego wysiłku przy ciągłych polemikach z nerwicą. Jestem umordowana tym gadaniem do objawów i halunów, które cały czas atakują
A jak to było u ciebie, u was, czy te "nawroty" są jednak krótsze, łagodniejsze niż ten okres kiedy nerwica hulała na początku? To chyba z czasem jednak da radę zupełnie zniwelować? Może nie doczytałam dokładnie u całkiem odburzonych, czy też tak mieli, z tymi okresami wyciszenia i abarot lęków?
-
user009
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 336
- Rejestracja: 8 lutego 2017, o 15:03
Po prostu jakiś stres może znów obudzić głupie natręty i pytania, w które ty nim się zorientujesz popłynieszJaga pisze: ↑11 sierpnia 2017, o 12:56Tak, masz rację. Nie wróciła, była tylko bardziej utemperowana. Od roku nie biorę paroksetyny (a brałam kilkanaście lat!) i było przez ostatni rok bardzo, baaardzo źle. Ulgi od lęku nie znajdowałam nigdzie.. Dom, praca, spotkania, urlopy - wszędzie lęk. Włożyłam mnóstwo uporu w to, żeby się nie poddać i jednak normalnie w miarę funkcjonować. Od jakichś dwóch, trzech miesięcy tak bardzo cieszyłam się że udało mi się wyczołgać na powierzchnię, że teraz powrót objawów załamuje. Znasz to z resztą, jak napisałaś. Z kolan na nogi i z powrotem..
Mówisz, eiviss1204, że to sprawdzian. Też tak to odbieram. Chciałabym wyjść z niego zwycięsko. To pierwszy taki mocny. Mam mętlik w głowie. Niby wiem co robić, ale załamanie przytłacza, odbiera jasność myślenia. Więc tak na prawdę, odezwałam się tu na forum żeby pogadać z kimś kto ma tak samo i dzięki temu odnaleźć w sobie siłę i nowe chęci. Bo cholernie męczące jest to ciągłe zmuszanie się do "chcenia" i do tego wysiłku przy ciągłych polemikach z nerwicą. Jestem umordowana tym gadaniem do objawów i halunów, które cały czas atakują![]()
A jak to było u ciebie, u was, czy te "nawroty" są jednak krótsze, łagodniejsze niż ten okres kiedy nerwica hulała na początku? To chyba z czasem jednak da radę zupełnie zniwelować? Może nie doczytałam dokładnie u całkiem odburzonych, czy też tak mieli, z tymi okresami wyciszenia i abarot lęków?

