Tove ja też mam tak,że nie mogę się pogodzić z tym,że te natręty miałam w ogóle takie okropne i tak sobie rozmyślam nieraz dlaczego one przyszły i się zamartwiam,bo to są okropieństwa,boję się,że wrócą mi znowu,bo te mordercze zawsze mi wracały jak zaczynało się zaburzenie,tylko tyle,że teraz dzięki forum wreszcie sobie radzę z natręctwami jest lepiej . Tove nerwica uderza zawsze w nasze najczulsze miejsce zobacz, że cały czas rozmyslasz o tym wszystkim,masz wkrętke,że Ci to sprawia przyjemność i w kółko o tym piszesz i rozmyslasz.

to jest właśnie nerwica.Człowiek,który chce zrobić coś złego godzinami o tym nie mówi, nie rozmyśla o tym, nie opowiada nikomu o tym tylko robi swoje i już niestety.A Ty się ciągle zadręczasz jedną myślą że ja pewnie mam przyjemność z tego i przeżywasz a niepotrzebnie.Ja tak miałam z myślą samobójczą natrętna,która pojawiła się u mnie w święta,że pewnie ja chciałam to zrobic,po świętach cały czas o tym myślałam,pisałam też na forum o tym,że może ja chciałam a może nie -to tylko i wyłącznie nerwica.Powiedziałam sobie w pewnym momencie dość,była taka myśl to była,chcialam czy nie chciałam,olewam to i nie zajmuje się tym,dość tego. Przestałam się zadręczać i żyje sobie dalej w miarę spokojnie i jest lepiej:)
-- 6 marca 2016, o 22:38 --
Madzik nie poddawaj się,będzie dobrze na to niestety trzeba czasu i cierpliwości. Zobaczysz będzie taka chwila,że napiszesz jest dobrze,myśli same pozytywne są tylko -zobaczysz,że tak będzie:)trzymaj się i do boju:-)))
