Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Witam serdecznie wszystkich zaburzonych ;-)

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
stratosfera27
Świeżak na forum
Posty: 4
Rejestracja: 12 czerwca 2016, o 18:27

12 czerwca 2016, o 19:02

Witam, mam na imię Ola mam 27 lat, coś mnie tknęło żeby tu napisać. Dopiero tydzień temu zebrałam się do wizyty u psychiatry bo myślałam,że wariuje stwierdził nerwicę lękową ,zaczęłam też chodzić do psychologa. A wszystko zaczęło się 8 lat temu kiedy mój ówczesny chłopak z którym już mieszkałam na studiach, wyjechał po raz drugi na trzy miesiące na wymianę za granicę. Tak strasznie przeżyłam tą rozłąkę , że chyba się załamałam, aż pewno dnia przyszła mi do głowy taka myśl może ja go nie kocham, tak się przeraziłam,że nie umiałam normalnie funkcjonować, natrętna myśl wracała non stop, aż rozstaliśmy się walcząc jeszcze przez prawie rok. Teraz pracuję, robię prawo jazdy i mam bardzo bliskiego przyjaciela z którym czasem się spotykam to nie jest żadna wielka miłość, gadamy ze sobą godzinami przez tel jak się nie widzimy.Od zeszłego roku po dużym stresie w pracy przyszły zawroty głowy, otępienie ,, brak koncentracji, problemy z pamięcią zdrzyło się to znowu przes świętami wielkanocnymi, miałam robione badania +rezonans magnetyczny wszystko dobrze. Po raz trzeci wróciły objawy trzy tyg temu przez bardzo duży stres w pracy -hamskiego kierownika i bardzo wredną koleżankę, która nie daję mi żyć z zazdrości, do tego duży stres na kursie prawka z instrukorem, który czasami mnie przeraża. W tym przypadku doszło też do zapalenia żołądka+ otępienie, zawroty i życie jak nie w tym świecie Nie wytrzymywałam już tego napięcia , i znowu pojawiła się myśl,taka w jednej sekundzie na pstryk nie wiem skąd, że chyba nie chce się spotykać ze swoim przyjacielem, tak mnie to przeraziło, myśl w kółko krąży mi w głowie jak natręt, rozmawiamy przez tel, powiedziałam mu w czym rzecz, ale boję się z nim spotakać i nie wiem czemu??Mam wewnętrzne poczucie, że go mam i nic się nie zmieniło, ale ta myśl mnie paraliżuję , jakby nagle stał się kimś obcym....Co robić???nie chce po raz drugo stracić bliskiej mi osoby... :(:
Awatar użytkownika
zeniu87
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 193
Rejestracja: 16 stycznia 2016, o 14:34

12 czerwca 2016, o 19:05

Siemka witamy w naszym pieknym świecie ha ha dawaj na czata pisz 10 postow i dawaj do nas
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

12 czerwca 2016, o 21:39

Być może warto w końcu się zastanowić czemu przychodzą Ci takie zastępcze (wobec życia) myśli i rozpocząć pracę nad tym, i a takze zdać sobie sprawę czym sa takie natrętne myśli -

lekowe-mysli-dwa-nagrania-divovica-t8025.html

zanik-uczuc-strata-emocji-czy-ja-ja-jeg ... t6421.html
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Ptasiek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 180
Rejestracja: 13 czerwca 2016, o 07:00

13 czerwca 2016, o 07:12

Witam,
Jestem nowa. Podczytuje was od jakiegos czasu I kusi, zeby czasem dodac coś od siebie :DD wiec sie zarejestrowalam. Mam nerwice natrectw myslowych. Od 3 lat prawie jestem w terapii. Jest Mi ciezko, jak wiekszosci z was. Moje natrectwa myslowe dotycza choroby, raka dokladniej. Przed terapia biegalam do ginekologa co 3 miesiace. Teraz przestalam, w zamian dwa razy w tygodniu odwiedzam terapeutke. Kazda informacja, plakat, artykul dotyczacy raka, powoduje we mnie lek. Czasem zdarzaja sie dobre dni, jednak wciaz wiecej jest tych gorszych.
Przegladam materialy z forum, niektore mnie podbudowuja, inne strasza. :buu:
Juz wiecej nie smece. Moze pozniej :papa .
ODPOWIEDZ