Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Witam i Pozdrawiam
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 255
- Rejestracja: 5 listopada 2013, o 12:37
Hej. A jaki rodzaj nerwicy? Jakies leki? Terapie?
Nigdy nie pozbędziemy się tego o czym nie mówimy.
Just because it burns, doesn't mean you're gonna die
Just because it burns, doesn't mean you're gonna die

-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1904
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
Hej Kacper
Dzięki forum i wszystkim materiałom na pewno poczujesz się lepiej.
Wytrwałości kolego i dużo samozaparcia w wychodzeniu z tego toksycznego związku
Pozdro ciepłe

Dzięki forum i wszystkim materiałom na pewno poczujesz się lepiej.
Wytrwałości kolego i dużo samozaparcia w wychodzeniu z tego toksycznego związku

Pozdro ciepłe

Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
✌
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 21
- Rejestracja: 14 stycznia 2019, o 18:07
Czesc oczywiscie lękowa zaczelo sie nagle w pracy dusznosciami.I panika szpital badania i okazalo sie chlop zdrowy diagnoza nerwy i zaczelo sie prosta rosnaca objawy ataki paniki i stopniowe ograniczanie az do mometu ze z domu nie wychodzilem.Trafilem do specjalisty od dusz tabletki oczywiscie ich nie jadlem i psycho terapia ale brak porozumienia z pania.Objawy postepowaly a ja z mysla jutro bedzie lepiej NIE PRAWDA BYLO CORAZ GORZEJ. Przyszedl moment ze zonka z malym zwiala do mamusi no bo nie bedzie siedziala z czubem. No i sie zaczelo DD i inne bajery ciagle dusznosci ataki normalka.Ale cos pęklo postanowilem walczyć matka mi potajemnie wsypywala tabletki do jedzenia zebym nie widzial wiadomo laska nerwica nie lubi tabletek.Zaczelem mimo DD cos wychodzic po pare metrow codzienie coraz dalej i dalej cos odpuszczalo ale to mozolna praca byla a motywatorem bylo chęc pojechania do syna.W pól roku doszlem do takiego mometu ze moglem przejechac te 20 km i udalo sie.
A pózniej coraz lepiej zonka zaczela sie pomalu przepraszac i wielki come back po prawie 1.5 roku.Dodam jeszcze ze do pracy dosc szybko wrocilem mimo objawow po okolo 4 miesiacach.Tez pomoglo mi to ze wróciłem do mojego hobby za konsolete pracowalem jako Dj i jakos sie zycie toczylo ale laska i tak co jakis czas srubki mi dodkrecala ale jakos dawalem rady i to bez tabsow.Trawalo to jakies 6 lat po czym moja zonka postanowila sobie ubarwic zycie i sie dowartosciowac wiadomo o co chodzi...I znow walka i to wazne z chwilą pojawienia sie problemow nerwica gdzies sie rozplynela i nastepne 5 lat minelo wyjechalem za granice i jakos zyje.Ale od roku lekki powrot nerwicy tzn strach zwiazany z oddychaniem ale jakos trwalem jezdzilem autem zwiedzalem rozne miejsca i tak z mometem przyjazdu do polski zaczynalem doswiadczac podszczypywania nerwicy mysle ze to jakis zwiazek ma z zonka aktualnie stan wojenny z jej strony.I od pazdziernika powrót przyjaciółki na maxa akcje mialem taka ze na autostradzie dostalem takiego napadu ze myslalem ze sie udusze ale to w formie bardziej emocjonalnej mysl i tak mnie trzyma do dzis i ni jak tego nie idzie sie pozbyc doszly ataki paniki.Zaczelem brac tabletki po tylu latach zalatwilem sobie terapie i tak mnie przyjaciółka chce zamknac w domu ale nie daje sie wychodze co konczy sie atakiem ale zwiazanym z oddechem uczucie ze mi braknie w momecie moja zmora a reszte objawow to olewam dziwne to jest.Acha i od grudnia zazywam codzienie Divovic zawsze wieczorem ale ona broni sie rekami i nogami tak mnie kocha ale JA NIE . ps bledami sie nie przejmowac haha

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 255
- Rejestracja: 5 listopada 2013, o 12:37
No z tego co widze to bardzo mądrze sobie radziles z nerwicą. A to mowienie: jutro bedzie lepiej....wcale nie glupie. Objawy mogly powrocic skoro napisales, ze nerwica sama zniknela. Tak jak pisales cos innego odwracalo Twoja uwage wiec ona nie musiala.Hrabia822 pisze: ↑26 stycznia 2019, o 09:54Czesc oczywiscie lękowa zaczelo sie nagle w pracy dusznosciami.I panika szpital badania i okazalo sie chlop zdrowy diagnoza nerwy i zaczelo sie prosta rosnaca objawy ataki paniki i stopniowe ograniczanie az do mometu ze z domu nie wychodzilem.Trafilem do specjalisty od dusz tabletki oczywiscie ich nie jadlem i psycho terapia ale brak porozumienia z pania.Objawy postepowaly a ja z mysla jutro bedzie lepiej NIE PRAWDA BYLO CORAZ GORZEJ. Przyszedl moment ze zonka z malym zwiala do mamusi no bo nie bedzie siedziala z czubem. No i sie zaczelo DD i inne bajery ciagle dusznosci ataki normalka.Ale cos pęklo postanowilem walczyć matka mi potajemnie wsypywala tabletki do jedzenia zebym nie widzial wiadomo laska nerwica nie lubi tabletek.Zaczelem mimo DD cos wychodzic po pare metrow codzienie coraz dalej i dalej cos odpuszczalo ale to mozolna praca byla a motywatorem bylo chęc pojechania do syna.W pól roku doszlem do takiego mometu ze moglem przejechac te 20 km i udalo sie.A pózniej coraz lepiej zonka zaczela sie pomalu przepraszac i wielki come back po prawie 1.5 roku.Dodam jeszcze ze do pracy dosc szybko wrocilem mimo objawow po okolo 4 miesiacach.Tez pomoglo mi to ze wróciłem do mojego hobby za konsolete pracowalem jako Dj i jakos sie zycie toczylo ale laska i tak co jakis czas srubki mi dodkrecala ale jakos dawalem rady i to bez tabsow.Trawalo to jakies 6 lat po czym moja zonka postanowila sobie ubarwic zycie i sie dowartosciowac wiadomo o co chodzi...I znow walka i to wazne z chwilą pojawienia sie problemow nerwica gdzies sie rozplynela i nastepne 5 lat minelo wyjechalem za granice i jakos zyje.Ale od roku lekki powrot nerwicy tzn strach zwiazany z oddychaniem ale jakos trwalem jezdzilem autem zwiedzalem rozne miejsca i tak z mometem przyjazdu do polski zaczynalem doswiadczac podszczypywania nerwicy mysle ze to jakis zwiazek ma z zonka aktualnie stan wojenny z jej strony.I od pazdziernika powrót przyjaciółki na maxa akcje mialem taka ze na autostradzie dostalem takiego napadu ze myslalem ze sie udusze ale to w formie bardziej emocjonalnej mysl i tak mnie trzyma do dzis i ni jak tego nie idzie sie pozbyc doszly ataki paniki.Zaczelem brac tabletki po tylu latach zalatwilem sobie terapie i tak mnie przyjaciółka chce zamknac w domu ale nie daje sie wychodze co konczy sie atakiem ale zwiazanym z oddechem uczucie ze mi braknie w momecie moja zmora a reszte objawow to olewam dziwne to jest.Acha i od grudnia zazywam codzienie Divovic zawsze wieczorem ale ona broni sie rekami i nogami tak mnie kocha ale JA NIE . ps bledami sie nie przejmowac haha
Nigdy nie pozbędziemy się tego o czym nie mówimy.
Just because it burns, doesn't mean you're gonna die
Just because it burns, doesn't mean you're gonna die

-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1904
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
Słuchaj to tak wygląda że jak czymś się zajmiemy to o nerwie zapominamy.Ty miałeś akcje z żoną i zająłeś się tą sprawa.Praca i hobby dobra sprawa.Nie możesz usiąść i się poddac.
Bywa tak że nerwa atakuje po czasie.Ale nie poddawaj sie.Rob to co robisz,co sprawia Ci przyjemnosc.Staraj się jak dotąd olewać objawy i myśli.Są tylko iluzją z którą sobie poradzisz.A czytając Twój wpis widzę że klimaty jestes
Wiesz żona nie rozumiała jak większość osób z boku Twojego stanu.
Ps.Czy przed Twoja przygoda z nerwą było między Wami dobrze czy mieliście jakieś zgrzyty wieksze?
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
✌
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1904
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
Z teściami to i ja miałam że prawie do ślubu nie doszlo.Terz nasze relacje są mimimalne.
Z teściami mało kiedy się układa ogólnie i najlepiej mieszkać z osobna
Pytam bo pomyślałam że może ta sytuacja podziałała na żonę jeszcze bardziej jakby na plus,że mogła sie ulotnić.
A teraz mieszkacie razem i lepiej jest czy ciągle na bakier.
Z teściami mało kiedy się układa ogólnie i najlepiej mieszkać z osobna
Pytam bo pomyślałam że może ta sytuacja podziałała na żonę jeszcze bardziej jakby na plus,że mogła sie ulotnić.
A teraz mieszkacie razem i lepiej jest czy ciągle na bakier.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
✌
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 21
- Rejestracja: 14 stycznia 2019, o 18:07
Ona tylko wiedziala na poczatku mojej przygody z N...A pozniej to juz wlasciwie to ukrywalem przed nia zeby nie bylo powtórki z rozrywki tak ze nie miala pojecia ale jej to zabardzo nie interesowalo bo nie pytala.A co do tesciowe Królowa Roju wiadomo o co chodzi....