Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
wiara a problem z odburzaniem
- boniasky
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 214
- Rejestracja: 14 lutego 2016, o 16:36
Napisałem ten wątek bo zastanawia mnie czy wiara i trzymanie się zasad kościoła mogą stanowić problem w odburzaniu. Wydaje mi się że niestety tak się dzieje, bo sam przeżywam ogrom rozterek wynikających z moją wiarą, albo po prostu sam coś źle interpretuje. Ale do rzeczy... Walcząc ze swoim zaburzeniem, postanowiłem wszystkie swoje troski i lęki powierzyć Bogu i w nim znaleźć oparcie. Ufam, ze pomimo trudności cały czas mnie wspiera. Staram się również troszkę dokształcać i korzystać z innych technik pomocnych w wyjściu z nerwicy. Przeczytałem wiele pozycji i przesłuchałem dużo nagrań żeby świadomie podjąć walkę. Również terapia u psychologa, która właśnie będę zaczynał czy trening uważności poprzez medytację. Dodam jeszcze tylko, ze mój psycholog korzysta z metod nlp, hipnozy i tym podobne cuda. I tu pojawia mi się problem. A mianowicie powstaje u mnie spory konflikt wewnętrzny. No bo jak to tak ? Tu medytacja, hipnoza a przecież wiara mówi, że to grzech i przez to wszystko może być jeszcze gorzej ze mną. Cholera jasna, człowiek chciałby sobie pomóc a czuje się jakbym był w kropce. Czego się nie dotknę to zaraz sumienie mówi mi, że to nie zgodne z moją wiarą... I weź tu człowieku bądź mądry..
- zdravko
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 667
- Rejestracja: 10 lipca 2015, o 13:54
Jest takie powiedzenie, bóg Ci nie pomoże dopóki sam sobie nie pomożesz,
a ze wierzysz w te zabobony,pomyśl trochę jakby z boku,co to za przekaz który zabrania Ci robić rzeczy które ani dal ciebie,ani dal innych nie są jakimkolwiek zagrożeniem (medytacja,supermen, kot bez ust,czy ciuchy z chińskimi metkami).
Ta tzw. "wiara" to zwykłe dogmaty stworzone przez ułomnych ludzi na potrzeby kasty rządzącej, nie malutkich jak ty, ty masz się bać piekła innych bredni.
Jak dla mnie wiara to jeden wielki zespół natręctw, w dodatku strasznie biedny, mam działkę koło muru kościelnego to sobie słucham mimowolnie tych smutnych piosenek, zaklęć i mantr,niestety "nasz" kościół ma tak nieatrakcyjną liturgię jak nieatrakcyjna jest polska muzyka ludowa.
a ze wierzysz w te zabobony,pomyśl trochę jakby z boku,co to za przekaz który zabrania Ci robić rzeczy które ani dal ciebie,ani dal innych nie są jakimkolwiek zagrożeniem (medytacja,supermen, kot bez ust,czy ciuchy z chińskimi metkami).
Ta tzw. "wiara" to zwykłe dogmaty stworzone przez ułomnych ludzi na potrzeby kasty rządzącej, nie malutkich jak ty, ty masz się bać piekła innych bredni.
Jak dla mnie wiara to jeden wielki zespół natręctw, w dodatku strasznie biedny, mam działkę koło muru kościelnego to sobie słucham mimowolnie tych smutnych piosenek, zaklęć i mantr,niestety "nasz" kościół ma tak nieatrakcyjną liturgię jak nieatrakcyjna jest polska muzyka ludowa.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 344
- Rejestracja: 17 listopada 2015, o 11:37
Z tą medytacją to chyba zależy jaki rodzaj medytacji modlitwy chrześcijańskie też są rodzajem medytacji ojcowie kościoła i święci też medytowali tylko są rodzaje medytacji niebezpieczne bo medytujesz wprost do jakiś demonów, a hipnozie nic mi nie wiadomo że to grzech zresztą jeśli chodzi o Boga to jago stale na nowo odnajduje zaczynam rozumieć że wyobrażenie jakie mam o Bogu to tylko moja iluzja a tak naprawdę jego nie da się pojąć ostatnio np odkryłem że pierwszy nakaz jaki dał pierwszym rodzicom to nie było wcale kochajcie się rozwijajcie miłość swoją duchowość tylko pierwsze co powiedział to idźcie na seks, myślę że tak jest że ktoś nam stale zakłamuje obraz Boga.
-- 2 marca 2016, o 10:20 --
ja wierzę w piekło zdravko i możesz nawet nazywać mnie głupim i ułomnym tylko że ja się piekła nie boje bo Jezus za mnie umarł i teraz choćbym nie wiem jak spieprzył swoje życie w jakie grzechy popadł on i tak mnie już od nich wybawił w wierze chrześcijańskiej chodzi o wiarę w Jezusa że przez jego śmierć jesteśmy zbawienie a nie że jak staniemy się bezgrzeszni to dopiero wywiniemy się od piekła to największa bzdura a co do atrakcyjności kościoła to napisze tak kościół jest nie atrakcyjny te żępolenie te kazania ta senna atmosfera ale jest prawdziwy w przeciwieństwie do świata który się sili na bycie kimś kim nie jest świat można porównać do takiej kobiety która ma tone tapety na sobie wygląda pięknie pociągająco ale po nocy cały urok pryska i wiadomo co zostaje a kościół to kobieta która nic nie ukrywa jest jaka jest ale to jest w niej właśnie piękne i jeszcze na końcu taki cytat ze Stephena Kinga jak z tą wiarą jest jeden ksiądz który służył w vietnamie mówi że liczba ateistów spadała wprost proporcjonalnie do wystrzeliwanych kul na końcu wojny na próżno było szukać ateisty w obozie. Tak piekło istnieje a jakie próg mamy już tutaj.
-- 2 marca 2016, o 10:20 --
ja wierzę w piekło zdravko i możesz nawet nazywać mnie głupim i ułomnym tylko że ja się piekła nie boje bo Jezus za mnie umarł i teraz choćbym nie wiem jak spieprzył swoje życie w jakie grzechy popadł on i tak mnie już od nich wybawił w wierze chrześcijańskiej chodzi o wiarę w Jezusa że przez jego śmierć jesteśmy zbawienie a nie że jak staniemy się bezgrzeszni to dopiero wywiniemy się od piekła to największa bzdura a co do atrakcyjności kościoła to napisze tak kościół jest nie atrakcyjny te żępolenie te kazania ta senna atmosfera ale jest prawdziwy w przeciwieństwie do świata który się sili na bycie kimś kim nie jest świat można porównać do takiej kobiety która ma tone tapety na sobie wygląda pięknie pociągająco ale po nocy cały urok pryska i wiadomo co zostaje a kościół to kobieta która nic nie ukrywa jest jaka jest ale to jest w niej właśnie piękne i jeszcze na końcu taki cytat ze Stephena Kinga jak z tą wiarą jest jeden ksiądz który służył w vietnamie mówi że liczba ateistów spadała wprost proporcjonalnie do wystrzeliwanych kul na końcu wojny na próżno było szukać ateisty w obozie. Tak piekło istnieje a jakie próg mamy już tutaj.
- zebulon
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 644
- Rejestracja: 21 czerwca 2015, o 18:56
Nie rozróżniacie wiary a kościoła ale nie chce mi sie na ten temat pisać
Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku .
Piekło nerwicy tworzymy sami sobie ...
Nie pozwól żeby życie straciło sens przez osobę, która po prostu nie była Ciebie warta.
nerwica przypomina prowadzenie codziennie konia do weterynarza żeby sprawić czy na pewno nie jest wielbłądem ( cytat który mnie rozbawił )
Piekło nerwicy tworzymy sami sobie ...
Nie pozwól żeby życie straciło sens przez osobę, która po prostu nie była Ciebie warta.
nerwica przypomina prowadzenie codziennie konia do weterynarza żeby sprawić czy na pewno nie jest wielbłądem ( cytat który mnie rozbawił )
-
- Gość
Uważam, że właśnie poprzez rozwój duchowy możemy uwolnić ogromną siłę, która w nas tkwi, pokonać lęki i słabości. Medytacja i wyciszenie, każdego dnia jest świetną sprawą i dobrze znaleźć na to czas(siła spokoju, kontakt z Prawdziwą Jaźnią). Zgłębiłem wiele w kwestii religii, aby to zrozumieć i trafiłem na proste słowa, że nieważne jak żyjemy(to piękne, że mamy w tej kwestii całkowitą wolność i jesteśmy twórcami swojej rzeczywistości https://www.youtube.com/watch?v=2GX1RodazZM ), ważne abyśmy zachowali przykazania, bo one nie są balastem ale wskazówką, którą Bóg dał nam abyśmy mogli dotrzeć do wolności. Na świecie jest wiele religii, jak i kultur. Jednak wszechświat jest mocą jednego Boga, który jest wszechmogący, wszystko przenika i oparł życie na fundamentach; Wiara, Nadzieja, Miłość
- zdravko
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 667
- Rejestracja: 10 lipca 2015, o 13:54
A czym są przykazania tak naprawdę, zbiorem obowiązujących w danym czasie uwarunkowań kulturalnych i norm etycznych, z wiarą czy bez człowiek jest wychowywany w jakimś społeczeństwie w którym obowiązują określone reguły,tak samo było z Mojżeszem,przecież on nie przyniósł na tablicach żadnej rewolucji, po prostu spisał prawa obowiązujące w jego plemieniu .
Jak wyglądały te pierwsze przykazania, masz przykład "Nie będziesz pożądał żony swojego bliźniego. Nie będziesz pragnął domu swojego bliźniego ani jego pola, ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy, która należy do twojego bliźniego ".
Czyli co, wygląda na to ,ze bóg izraelitów na początku aprobował niewolnictwo,pewnie tak,bo bóg izraelitów to okrutny pan,stary testament to niezły dreszczowiec.
Jak wyglądały te pierwsze przykazania, masz przykład "Nie będziesz pożądał żony swojego bliźniego. Nie będziesz pragnął domu swojego bliźniego ani jego pola, ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy, która należy do twojego bliźniego ".
Czyli co, wygląda na to ,ze bóg izraelitów na początku aprobował niewolnictwo,pewnie tak,bo bóg izraelitów to okrutny pan,stary testament to niezły dreszczowiec.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 344
- Rejestracja: 17 listopada 2015, o 11:37
Dlaczego aprobował niewolnictwo on dalej je aprobuje sam Jezus powiedział żeby każdy był niewolnikiem drugiego żebyśmy nawzajem byli sobie niewolnikami tylko może u Boga niewolnictwo ma zupełnie inny wydzwięk sam Jezus stał się niewolnikiem nas wszystkich dla tego mył nogi uczniom żeby pokazać że jest ich niewolnikiem tak jak wcześniej pisałem Boga nie da się pojąć i ogarnąć ludzkim rozumem.
-
- Gość
Ciekawy problem poruszyłeś zdravko. Jeśli chodzi o przykazanie, które wymieniasz, ono nadal obowiązuje i jest dziewiątym przykazaniem Dekalogu, czyli na przedostatnim miejscu, jako ''wykroczenie''. Jednak osobiście uważam, że każdy człowiek honoru szanuje nawet prawo dżungli, że ''kto pierwszy ten lepszy'' Ludzie honoru lubią mieć komfort spoglądania w lustro. Wiara to indywidualna sprawa. Każdy ma wolność zajmowania się nią, pogłębiania rozwoju duchowego i w ogóle stylu życia. Tylko to o czym wspomniał boniasky - sumienie. Spotykałem w życiu, wierzących i niewierzących. Wszyscy z którymi o tym rozmawiałem mówili, że wierzą w karmę, że jest coś w tym, w rozwoju człowieka, że najprostsza droga do spokoju i zadowolenia prowadzi przez czystość sumienia. Odnośnie niewolnictwa zaś polecę coś z Nowego Testamentu, tym razem
http://www.biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=292

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 344
- Rejestracja: 17 listopada 2015, o 11:37
https://www.youtube.com/watch?v=edfAiB3B7Mo a ja może polecę te kazanie czyli jak powinien wyglądać kościół według nauk Chrystusa czyli istny dom wariatów
-
- Administrator
- Posty: 1889
- Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54
Boniasky,
Moim zdaniem łączenie religii z odburzaniem jest tak samo trafne jak łączenie religii z nauką. Religia jest jedną częścią, są osoby bardziej wierzące lub mniej wierzące i to jest ok, jednak religia jest również formą wsparcia, jest tym czym dla osób niewierzących lub także wierzących jest terapia, leki, techniki niekonwencjonalne, książki itp. itd. Człowiek tak bardzo polega na innych i innym że zapomina o samym sobie. A tutaj to Ty sam jesteś dla siebie największym wsparciem które możesz zbudować.
Co do kwestii samej religii, to ja, jako agnostyk mam szacunek do niej, do historii które opowiada, do ksiąg które zostały napisane przez ludzi. Jednak wiele w tych księgach i ogólnie religijnych opowieściach nie trzyma się logicznego sensu. Wiele także rzeczy mówią i odnoszą się do dawnych czasów, czasów w których świat wyglądał inaczej, oczywiście można te wartości z ksiąg przekadać na nasze życie, ale zapominamy o jednym. A mianowicie o tym, że w dawnych czasach, czasach krucjat, Jezusowych ogółem, człowiek był bardzo, ale to bardzo kontrolowany i manipulowany przez władców i wielkich monarchów. Historia ludzkości właśnie to pokazuje jak bardzo religia była kontrolująca, sam fakt wojen religijnych i wydawania osądów/wyroku poprzez templariuszy pod przykrywką Boga. Sam fakt że człowiek zabijał drugiego człowieka w imię Boga, robiąc się jakby Bogiem i wydając osąd był już wielkim grzechem o którym nikt wtedy nie myślał i nie pamiętał. A jeżeli już to zauważał to tuszował dyplomacją i zasłaniał się księgami o których tak naprawdę nic nie wiedziano, ponieważ wiedza tak zresztą jak i w Islamie, była przekazywana przez kapłanów którzy również w tamtych czasach mieli dużą władzę.
Tak więc gdy spojrzymy na to jak religia była wykorzystywana to widać że negatywnie, że w imię zła a nie dobra. Bo Bóg jeżeli istnieje sam wydaje osądy, on jest Bogiem, a nie jakiś tam rycerzyk czy kapłan. Więc tutaj właśnie dochodzimy do punktu Zebulona z którym się w 100% zgadzam. Jest ogromna różnica pomiędzy wiarą w Boga, a wiarą w kościół, ponieważ nawet teraz, kościoły czy meczety wciąż kontrolują ludzkość manipulując nimi zasłaniając się religią. Dlatego też osobiście uważam że religia sama w sobie jest wspaniała, jest dobra ALE TYLKO WTEDY, gdy człowiek dobrze ją wykorzystuje, nie czyniąc krzywdy drugiej osobie. Czyli właśnie w formie wsparcia, w formie opatrzności. Wyciągając z tych historii wartości które warto wprowadzać do swojego życia, a nie wartości które niszczą życia kogoś innego lub nasze własne. Sama kwestia wiary jest dogmatem, ja nie wierzę w kościół, wierzę w Boga/Moc/Allaha/energię wpisz co chcesz, JEDNAK...
...jeżeli religia ZABRANIA mi się rozwijać, zabrania mi poprawiać komfort własnego życia, narzuca mi swoje racje które nie mają przełożenia w rzeczywistości, oraz chce mną manipulować kościół to już nie jest to religia Boga. To religia ludzi którzy nawet ze świętości, z czegoś co powinno być wsparciem w życiu każdego człowieka, robione jest zło dla własnej korzyści.
Także Boniasky, dla własnego zdrowia psychicznego, nie łącz ze sobą religii z odburzaniem. Nie bądź też manipulowany religą ludzi, a podążaj za religią Boga jeśli jesteś wierzący. Jeżeli Bóg jest miłosierny i dobry to na pewno chce by człowiek żył najlepiej jak może. A koniec końców to Ty sam budujesz swoją własną rzeczywistość. Nie księża i nie religia Tobie. Masz swój rozum i sam widzisz co się w Twoim życiu dzieje. To już nie są czasy średniowiecza gdzie hipnozy czy medytacje były uznawane za dzieło szatana. Mamy 21 wiek i świadomość człowieka poszła daleko ponad takie postrzeganie. Także życzę Ci po prostu wolności, niezależnie w jakim kierunku podążysz to pamiętaj by kierować się własnym rozumem i patrzeć na fakty które dostrzegasz w swoim życiu każdego dnia.
Moim zdaniem łączenie religii z odburzaniem jest tak samo trafne jak łączenie religii z nauką. Religia jest jedną częścią, są osoby bardziej wierzące lub mniej wierzące i to jest ok, jednak religia jest również formą wsparcia, jest tym czym dla osób niewierzących lub także wierzących jest terapia, leki, techniki niekonwencjonalne, książki itp. itd. Człowiek tak bardzo polega na innych i innym że zapomina o samym sobie. A tutaj to Ty sam jesteś dla siebie największym wsparciem które możesz zbudować.
Co do kwestii samej religii, to ja, jako agnostyk mam szacunek do niej, do historii które opowiada, do ksiąg które zostały napisane przez ludzi. Jednak wiele w tych księgach i ogólnie religijnych opowieściach nie trzyma się logicznego sensu. Wiele także rzeczy mówią i odnoszą się do dawnych czasów, czasów w których świat wyglądał inaczej, oczywiście można te wartości z ksiąg przekadać na nasze życie, ale zapominamy o jednym. A mianowicie o tym, że w dawnych czasach, czasach krucjat, Jezusowych ogółem, człowiek był bardzo, ale to bardzo kontrolowany i manipulowany przez władców i wielkich monarchów. Historia ludzkości właśnie to pokazuje jak bardzo religia była kontrolująca, sam fakt wojen religijnych i wydawania osądów/wyroku poprzez templariuszy pod przykrywką Boga. Sam fakt że człowiek zabijał drugiego człowieka w imię Boga, robiąc się jakby Bogiem i wydając osąd był już wielkim grzechem o którym nikt wtedy nie myślał i nie pamiętał. A jeżeli już to zauważał to tuszował dyplomacją i zasłaniał się księgami o których tak naprawdę nic nie wiedziano, ponieważ wiedza tak zresztą jak i w Islamie, była przekazywana przez kapłanów którzy również w tamtych czasach mieli dużą władzę.
Tak więc gdy spojrzymy na to jak religia była wykorzystywana to widać że negatywnie, że w imię zła a nie dobra. Bo Bóg jeżeli istnieje sam wydaje osądy, on jest Bogiem, a nie jakiś tam rycerzyk czy kapłan. Więc tutaj właśnie dochodzimy do punktu Zebulona z którym się w 100% zgadzam. Jest ogromna różnica pomiędzy wiarą w Boga, a wiarą w kościół, ponieważ nawet teraz, kościoły czy meczety wciąż kontrolują ludzkość manipulując nimi zasłaniając się religią. Dlatego też osobiście uważam że religia sama w sobie jest wspaniała, jest dobra ALE TYLKO WTEDY, gdy człowiek dobrze ją wykorzystuje, nie czyniąc krzywdy drugiej osobie. Czyli właśnie w formie wsparcia, w formie opatrzności. Wyciągając z tych historii wartości które warto wprowadzać do swojego życia, a nie wartości które niszczą życia kogoś innego lub nasze własne. Sama kwestia wiary jest dogmatem, ja nie wierzę w kościół, wierzę w Boga/Moc/Allaha/energię wpisz co chcesz, JEDNAK...
...jeżeli religia ZABRANIA mi się rozwijać, zabrania mi poprawiać komfort własnego życia, narzuca mi swoje racje które nie mają przełożenia w rzeczywistości, oraz chce mną manipulować kościół to już nie jest to religia Boga. To religia ludzi którzy nawet ze świętości, z czegoś co powinno być wsparciem w życiu każdego człowieka, robione jest zło dla własnej korzyści.
Także Boniasky, dla własnego zdrowia psychicznego, nie łącz ze sobą religii z odburzaniem. Nie bądź też manipulowany religą ludzi, a podążaj za religią Boga jeśli jesteś wierzący. Jeżeli Bóg jest miłosierny i dobry to na pewno chce by człowiek żył najlepiej jak może. A koniec końców to Ty sam budujesz swoją własną rzeczywistość. Nie księża i nie religia Tobie. Masz swój rozum i sam widzisz co się w Twoim życiu dzieje. To już nie są czasy średniowiecza gdzie hipnozy czy medytacje były uznawane za dzieło szatana. Mamy 21 wiek i świadomość człowieka poszła daleko ponad takie postrzeganie. Także życzę Ci po prostu wolności, niezależnie w jakim kierunku podążysz to pamiętaj by kierować się własnym rozumem i patrzeć na fakty które dostrzegasz w swoim życiu każdego dnia.

'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
-
- Gość
Dokładnie Divin. Ciekawie to opisałeś. Bóg(miłość) Wiara(świadomość) i kościół(ludzie) to są różne rzeczy i to jest zdrowe podejście do tematu.
- zebulon
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 644
- Rejestracja: 21 czerwca 2015, o 18:56
W kościołach nie ma XXI wieku nadal jest średniowiecze
Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku .
Piekło nerwicy tworzymy sami sobie ...
Nie pozwól żeby życie straciło sens przez osobę, która po prostu nie była Ciebie warta.
nerwica przypomina prowadzenie codziennie konia do weterynarza żeby sprawić czy na pewno nie jest wielbłądem ( cytat który mnie rozbawił )
Piekło nerwicy tworzymy sami sobie ...
Nie pozwól żeby życie straciło sens przez osobę, która po prostu nie była Ciebie warta.
nerwica przypomina prowadzenie codziennie konia do weterynarza żeby sprawić czy na pewno nie jest wielbłądem ( cytat który mnie rozbawił )
-
- Administrator
- Posty: 1889
- Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54
Zebulon,
Niestety masz rację, ale też nie ma co generalizować, bo na pewno są też dobre parafie które dbają o swoich ludzi... prawda?... Ktoś potwierdzi? Czy gubi mnie mój idealizm w tym momencie?
Niestety masz rację, ale też nie ma co generalizować, bo na pewno są też dobre parafie które dbają o swoich ludzi... prawda?... Ktoś potwierdzi? Czy gubi mnie mój idealizm w tym momencie?

'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype