Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Uzależnienie od porno, masturbacji - Seksoholizm.
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 12
- Rejestracja: 25 lutego 2025, o 15:30
I tak nieźle walczyłeś jak na początek
I w sumie lepiej tak sie złamać niż z pornosem jeśli można wybierać z dwojga złego. Ale pamiętaj że jeśli o impotencje chodzi przy kobiecie, to fapując nadal przyzwyczajasz członka do swojej ręki i sztucznego ucisku, który prowadzi do wytrysku a kobieca ręka, usta czy pochwa może nie dawać takich samych bodźcòw stąd późniejsze problemy. Tak jak piszesz, byle nie wpaść w cug i do przodu.
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 1
- Rejestracja: 9 lipca 2025, o 21:03
Cześć wszystkim,
dochodzę do 9 dnia, co u mnie i tak jest jakimś małym sukcesem, ale za każdym razem wygląda to podobnie. W okolicach 8-9 dnia zaczyna się potężna pokusa. Dzisiaj znowu poległem – przez jakieś 3 godziny edgowałem, walczyłem z sobą, kombinowałem, niby jeszcze się trzymałem, a potem bach – zjazd i reset.
Czuję się jakby to była jakaś pętla, z której nie mogę wyjść. Niby wiem, że edgowanie to wstęp do porażki, ale jak już w to wpadnę, to nie mam kontroli.
Czy ktoś z was ogarnął, jak przetrwać ten etap? Co robić, kiedy ta fala nadchodzi? Ja serio nie kleję, jak to przejść.
Z góry dzięki za każdą odpowiedź.
dochodzę do 9 dnia, co u mnie i tak jest jakimś małym sukcesem, ale za każdym razem wygląda to podobnie. W okolicach 8-9 dnia zaczyna się potężna pokusa. Dzisiaj znowu poległem – przez jakieś 3 godziny edgowałem, walczyłem z sobą, kombinowałem, niby jeszcze się trzymałem, a potem bach – zjazd i reset.
Czuję się jakby to była jakaś pętla, z której nie mogę wyjść. Niby wiem, że edgowanie to wstęp do porażki, ale jak już w to wpadnę, to nie mam kontroli.
Czy ktoś z was ogarnął, jak przetrwać ten etap? Co robić, kiedy ta fala nadchodzi? Ja serio nie kleję, jak to przejść.
Z góry dzięki za każdą odpowiedź.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 191
- Rejestracja: 8 sierpnia 2020, o 18:56
A właściwie dlaczego rezygnować totalnie z masturbacji? Ważne żeby walenie konia nie było główną rozrywką dnia, a nie zostawać jakimś starożytnym ascetą z jaskini. Zwal sobie raz na 3-7 dni i luz. I pierdol jakieś ruchy "no-fap", które zalecają całkowity zakaz masturbacji, bo to jest chore.
Przy odchudzaniu np. też jest popularny "cheat day", kiedy raz w tygodniu osoby które nie dają rady mogły zjeść co chcą żeby nie zwariować od pilnowania się rygorystycznej diety.
Przy odchudzaniu np. też jest popularny "cheat day", kiedy raz w tygodniu osoby które nie dają rady mogły zjeść co chcą żeby nie zwariować od pilnowania się rygorystycznej diety.