Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Utrata sensu życia w derealizacji i dp. Czarna Pustka
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 214
- Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22
Wojciech dostałam parogen (paroksetynę). Niestety w oczach lekarza widziałam niezrozumienie, tak jakbym zmyślała. Ale cóż. Od jutra biorę ten lek i będę czekać na efekty.
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 23
- Rejestracja: 15 kwietnia 2011, o 20:16
DD towarzyszy mi od jakichs 2 miesiecy i o ile czasem wydaje mi sie, ze zaczyna puszczac to ciagle utrzymuje sie mysl kompletnego bezsensu zycia
i przeraz mnie, NAPRAWDE PRZERAZA myls, ze tak bede czula sie przez lata, do konca mojego zycia, a potem... no wlasnie co potem...? Czy ktos z Was tez tak ma? Czy komus to minelo? Najgorsze jest to, ze przez to uczucie nie pamietam juz jak bylo wczesniej, jak z radoscia budzilam sie i cieszylam sloncem, kontaktem z bliskimi... Co zrobic zey znow poczuc ZYCIE??? 


-
- Gość
W skrócie:
1. Idziesz do psychiatry, prosisz o leki,
2. Prowadzisz regularnie psychoterapie, (mi to najwięcej pomaga)
3. treningi autogeniczne i afirmacje - ćwiczenia relaksacyjne, afirmacje bezpieczeństwa, poczucia własnej wartości, sensu życia.
4. Nie myślenie o swojej dolegliwości - to mają tysiące osób,
5. Ciągłe zajęcie, lecz lęki i Ci minie.
Podaj mi swojego maila, to Ci wyślę nagrania - jest tam też kilka wykładów na temat walki z lękiem, depresją - nie wiem jak, ale mi to pomogło i lepiej się czuje.
-- 24 kwietnia 2011, o 21:37 --
Minie Ci...
1. Idziesz do psychiatry, prosisz o leki,
2. Prowadzisz regularnie psychoterapie, (mi to najwięcej pomaga)
3. treningi autogeniczne i afirmacje - ćwiczenia relaksacyjne, afirmacje bezpieczeństwa, poczucia własnej wartości, sensu życia.
4. Nie myślenie o swojej dolegliwości - to mają tysiące osób,
5. Ciągłe zajęcie, lecz lęki i Ci minie.
Podaj mi swojego maila, to Ci wyślę nagrania - jest tam też kilka wykładów na temat walki z lękiem, depresją - nie wiem jak, ale mi to pomogło i lepiej się czuje.
-- 24 kwietnia 2011, o 21:37 --
Minie Ci...
- Ewcia
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 173
- Rejestracja: 19 stycznia 2011, o 11:09
2 miesiace czasu z zaburzeniem jak nerwica, depresja albo derealizacja to bardzo duzo. I dlatego mozna stracic sens zycia...jak chorowalam na depresje to im dluzej bylam chora tym bardziej mialam poczucie kompletnej beznadziei. I nie widzialam wyjscia z sytuacji i tez sie balam ze juz zawsze tak bedzie. Jak bylam w depresji to mialam tez derealizacje i tez nie wiedzialam jak to jest byc normalna, zupelnie jakby to bylo odlegle uczucie jakbym zapomniala. Minelo wszystko jak pozbylam sie depresji. I u Ciebie tez minie to jak wyleczysz swoje zaburzenie. A leczysz jakos to dd przez te 2 miesiace?
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 23
- Rejestracja: 15 kwietnia 2011, o 20:16
Moja historia jest dosc dluga, ale podziele sie nia z Wami. 3 lata temu moja siostra wychodzac z samochodu nie zauwazyla ze wychodze za nia i udezyla mnie z impetem owymi drzwiami w glowe... Pierwszy raz w zyciu zaczelo mi sie robic slabo i krecic w glowie, pojechalam do szpitala, aby ktos mnie obejrzal i tam stwierdzili, ze wszystko jest ok, nie ma wstrzasnienia mozgu, odruchy neurologiczne sa ok, odeslano mnie do domu. Tyle, ze miewalam coraz czestrze napady oslabienia, krecania sie w glowie, trzesienia rak. Bylam u kilku lekarzy internistow, kolejny raz w szpitalu, u jednej neurolog, ktora tez nic nie stwierdzila, a objawy nie ustawaly. W koncu z polecenia znajomej trafilam do bardzo dobrego neurologa dr Sarny. Zrobil ze mna bardzo szczegolowy wywiad, przepisal na kase chorych i zrobil pilne EEG i rezonanas glowy. Rezonanas byl czysty, ale EEG wykazalo liczne fale ostre w placie czolowym (dokladnie tam gdzie walnela mnie siostra). Dr Sarna stwierdzil, ze jest to pourazowe i nieleczone mogloby prowadzic do epilepsji, przepisal mi wiec mala dawke Neurotop 300 i zalecil przyjmowac przez okolo pol roku. I faktycznie, po pol roku odstawilam leki i czulam sie swietnie! przez ponad rok nic sie nie dzialao, az do momentu kiedy moj chlopak wracal do swojego kraju.... Powrocily zawroty glowy, do tego dretwienie jezyka... Odwiedzilam mojego lekarza zaproponowal ponownie neurotop bo wiedzial, ze dobrze sie po nim czuje. I pomoglo. Leki wyciszaly wszelkie objawy. Jedak w lutym tego roku lecialam do mojego chlopaka. Czekaly mnie dwa loty, a jak okropnie boje sie latac
do tego podrozuje sama... Towarzyszyl mi ogromny strach przez czas obu 2-godzinnych lotow... Na miejscu przez jakies 3-4 dni wszystko bylo ok, ale 5 wieczoru, zwyczajnie przy jedzeniu kolacji, poczulam jakby ucisk czy pekniecie w tyle glowy i zaczal sie odlot... panika, uczucie jakbym miala stracic przytomnosc, klopot w zlapaniu oddechu, trzesienie dloni... Moje zmysly byly wyostrzone, zasnelam dopiero o 6 rano oczywiscie ze strachem, ze juz sie nie obudze... Potem przez kolejny tydzien tam bylam otepiala, mialam mniej energii pomimo tego, ze tak naprawde nic nie robilam i dlugo spalam i juz wtedy miewalam momenty uczucia, ze cos jest nie tak, ze widze jakos inaczej... Po powrocie do domu niezwlacznie udalam sie do mojego lekarza, ktory po rozmowie uznal, ze sa to objawy nerwicowe, zdecydowal sie przepisac mi Citabax (antydepresant) i jak zwykle uspokoil troche. Po dwoch dawkach leku trafilam do szpitala, bop wystapila u mnie mega nietolerancja... Najgorsze z najgorszych skutki uboczne- mrowienie w calym ciele itp... Neurolog zaproponowal powrot do neurotopu i unikanie stresu, psychologa. Faktycznie po neurotopie objawow nerwicowych nie mam, czasem tylko kiedy jestem bardzo zmeczona wieczorem czuje sie ciut gorzej, tyle tylko, ze od momentu wyladowania w szpitalu DD mnie po prostu opanowalo na maksa... Bo tamtej nocy kiedy wystapily skutki uboczne czulam sie okropnie i myslalam, ze to jest koniec... ze umieram... Wiem,ze najprawdopodobniej natezenie tak silnego stresu w krotim czasie zapewne spowodowal, ze cholerne DD sie do mnie przyczepilo... Szukam teraz jakiegos dobrego psychiatry i mam nadzieje, ze mi pomoze....
Dziekuje bardzo za pomoc, zaiteresowanie i zrozumienie
pozdrawiam

Dziekuje bardzo za pomoc, zaiteresowanie i zrozumienie
pozdrawiam
- Ewcia
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 173
- Rejestracja: 19 stycznia 2011, o 11:09
A teraz obecnie robiłas ponownie eeg głowy? Nadal masz z tymi falami coś nie w porządku? Bo ciekawe, ze te objawy znikały ci po Neurotopie który działa na te fale. Chyba ta nerwica to przyszla w nastepstwie stresu i tych wczesniejszych objawow ktore byly po tym urazie.
-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1939
- Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49
Moim zdaniem to co sie dzialo od momentu tego nieszczesnego samolotu i latania to sa lęki. A od czasu tego szpitala Depersonalizacja ci sie przypałetała bo pewnie po tym leku dostałas dużego ataku paniki. I co to zostało. Idź do psychologa, dobrze jest mieć takiego do wygadania się a jak trafisz jeszcze na równego specjalistę to będzie potrafił pomóc. A co do pierwszego postu to utrata sensu zycia mija
Mnie już depersonalizacja i derealizacja mineły całkowicie, czuje się tak jak kiedys zanim tej derealizacji dostalem. Powrocily checi na wszystko i nie ma juz takiej apatii zyciowej. Wiec mija to naprawde jak zacznynamy zdrowiec. Nie bedziesz tego miala zawsze bezsens zycia tez mija. Moge ci to zagwarantowac
Szukaj tylko rozwiazania to znaczy nie czekaj az samo minie, idz do psychiatry ale do psychologa rowniez. I na razie dopoki nie poczujesz sie lepiej odpusc sobie latanie.


-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 23
- Rejestracja: 15 kwietnia 2011, o 20:16
Dziekuje za odpowiedzi 
Co do EEG to juz potem go nie robilam, jesli chodzi o Neurotop to w wiekszych dawkach stosowany jest przy epilepsji, natomiat w malych wycisza objawy nerwicowe i mnie naprawde pomaga.
A tez tak macie, ze jak jestescie niewyspani albo zmeczeni to wam sie pogarsza??? Ja tak mam dzisiaj

Co do EEG to juz potem go nie robilam, jesli chodzi o Neurotop to w wiekszych dawkach stosowany jest przy epilepsji, natomiat w malych wycisza objawy nerwicowe i mnie naprawde pomaga.
A tez tak macie, ze jak jestescie niewyspani albo zmeczeni to wam sie pogarsza??? Ja tak mam dzisiaj

-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1939
- Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49
AmeliaBlade tak jak byłem zmęczony albo niewyspany to depersonalizacja i derealizacja mi się pogarszały bardzo. Czasem jak naprawde krótko spałem to w dzień miałem prawdziwy odlot jakbym coś wachał...
Tu masz taki temacik o śnie wiele osób tak ma viewtopic.php?f=14&t=383
Tu masz taki temacik o śnie wiele osób tak ma viewtopic.php?f=14&t=383
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 143
- Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52
ale pustke nadal czuje w sobie
zupelny brak normalnych reakcji uczuciowych jakby mnie wyprali z radosci. modle sie aby ten rexetin zwrocil mi dawna radosc i cel w zyciu bo jak na razie to jestem ja i czarna dziura. czasem sie zastanawiam czy ja jeszcze bede umial kochac i smiac sie skoro nie czuje uczuc
zupelny bezsens to jedyne moje uczucie i nadzieja ze to minie.

