Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

12 czerwca 2016, o 11:22

Klaudyna, przede wszystkim czytaj materiały z forum. To jest skarbnica wiedzy jeżeli chodzi o zaburzenie lękowe. Kolejna rzecz to taka, że nie możesz być chora psychicznie od lęku. Zwyczajnie jest to nie możliwe.
Następna to terapia poznawczo-behawioralna. Moim zdaniem jest ona bardzo ważna w odburzaniu. Możesz pójść do specjalisty lub też poszukać książek do autoterapii. Ostatnia rzecz to ten psychiatra... 12 letnie dziecko faszerować lekami. Niech mnie ktoś trzyma bo nie wyczymie. Co to do cholery za lekarz?
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
Klaudyna235
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 47
Rejestracja: 9 czerwca 2016, o 16:11

12 czerwca 2016, o 12:23

subzero1993 tak od 12 roku życia.. zwykle zawsze miałam odstawiane na wakacje bo mniej stresów itp.. Jestem z okolic Torunia więc psychiatra jest z Torunia - Halina Ściesińska wszsycy ją polecają i mają do niej zaufanie .. Poszłam do niej po spowrotem ze względu na to że zna mój stan od dziecka. Po prostu tak ciężko mi uwierzyć że to nerwica, że ona może dojść do takiego stopnia że człowieka paraliżuje i nie jest w stanie funkcjonować do tego płacz , depresja i te glupie myśli :(
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

12 czerwca 2016, o 12:27

Wiem Klaudyna, ale to wszystko jest do ogarnięcia. Na youtibe wejdź na kanał divovic i przesłuchaj sobie ze zrozumieniem wszystkie nagrania bo klucz tkwi w rozumieniu tego co się z Tobą dzieje. Też byłem rozbity i potrzebowałem 4 miesięcy by się pozbierać i zacząć funkcjonować. Nie przejmuj się tym, że masz to od dziecka, bo na wszystko jest ta sama metoda. :)
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
Klaudyna235
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 47
Rejestracja: 9 czerwca 2016, o 16:11

12 czerwca 2016, o 12:40

Na pewno przesłucham :) cieszę się że nie jestem sama z tym cholernym zaburzeniem najgorsze jest to że tak łatwo w nie wpaść a tak trudno z niego wyjść :(
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1495
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

12 czerwca 2016, o 12:53

znow dzis to samo.nagle omdlewanie konczyn i drzenie...nie mam benzo pod ręka na dodatek...jak ja bede ogladal mecz w takim stanie...
Mistrz 2021 (L)
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

12 czerwca 2016, o 13:27

Trudność odburzania polega na nieznajomości funkcjonowania nas samych. Nikt nas nie uczył zasad działania stanu emocjonalnego, tego do czego jest zdolny, za co odpowiada, jakie mechanizmy mają miejsce stąd ciągłe dziwienie się wobec objawów które są... normalne. Kolejna sprawa to fakt, że ufamy myślom emocjonalnym i nic w tym dziwnego ponieważ jak się rodzimy to działają prawidłowo, ale z czasem nabieramy złych nawyków przez co uczymy mózgu głupot. Natura na takie wypadki zabezpieczyła nas neuroplastycznością czyli tym, że możemy zmieniać dowolnie swoje nawyki, reakcje czyli takie rzeczy powierzchowne, ale również mocne powikłania.
Kupiłem sobie książkę która jest w kolejce do przeczytania "Jak uleczyć uszkodzony mózg" która obrazuje to do czego zdolna jest neuroplastyczność czyli nasz naturalny system który możemy zmusić do samouzdrawiania. Są tam opisane przypadki wyleczenia po takich rzeczach jak udar mózgu, urazowe jego uszkodzenie, choroba parkinsona, stwardnienie rozsiane, autyzmy, zespół deficytu uwagi itp Są to przypadki w których miało miejsce całkowite uzdrowienie W każdym razie z nami jest wszystko ok, i nasze mózgi są całe a mamy JEDYNIE zaburzony stan emocjonalny zatem głowa do góry, bo fizycznie nic nam nie jest. :)
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
Klaudyna235
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 47
Rejestracja: 9 czerwca 2016, o 16:11

12 czerwca 2016, o 17:27

subzero1993 masz bardzo dużą wiedzę na ten temat i dziękuje Ci za te słowa. Ale mam jeszcze jedno pytanie skąd mieć tą pewność że to nie schizofrenia? Bo przecież jest opisane ( jakiś czas temu czytałam ) że człowiek zaczyna się wycofywać i izolować, to jest trochę dziwne bo tak może się dziać w depresjii i nerwicy. Czy schizofrenik jest świadomy ( nie lecząc się ) że coś jest z nim nie tak? Nie mialam takiej sytuacji że zaczełam gadać jakieś głupoty w trakcie rozmowy ale przechodzi mi to przez myśl , tak samo przechodzi mi przez myśl że coś jednak może widziałam albo że coś tu jest chociaż nie widzę tego .. takich myśli jest wiele i to jest moim najgorszym problemem..
Awatar użytkownika
b00s123
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 362
Rejestracja: 5 października 2014, o 20:45

12 czerwca 2016, o 17:28

Klaudyna235 pisze:subzero1993 masz bardzo dużą wiedzę na ten temat i dziękuje Ci za te słowa. Ale mam jeszcze jedno pytanie skąd mieć tą pewność że to nie schizofrenia? Bo przecież jest opisane ( jakiś czas temu czytałam ) że człowiek zaczyna się wycofywać i izolować, to jest trochę dziwne bo tak może się dziać w depresjii i nerwicy. Czy schizofrenik jest świadomy ( nie lecząc się ) że coś jest z nim nie tak? Nie mialam takiej sytuacji że zaczełam gadać jakieś głupoty w trakcie rozmowy ale przechodzi mi to przez myśl , tak samo przechodzi mi przez myśl że coś jednak może widziałam albo że coś tu jest chociaż nie widzę tego .. takich myśli jest wiele i to jest moim najgorszym problemem..
nie jest świadomy tego co sie z nim dzieje .
"Wola psychiki daje wyniki"
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

12 czerwca 2016, o 17:44

Tak jak b00s123 napisał, że on nie wie, że jest z nim coś nie tak. On wierzy we wszystkie omamy I NIE BOI SIĘ FAKTU ŻE ONE WYSTĘPUJĄ tylko tego że np głos z telewizora mówi mu że go skrzywdzi. Jak ma urojenia to nie kwestionuje ich wiarygodności. Naprawdę nie masz sie czego bać bo z tego co piszesz wynika, że masz nerwice. Gdyby było inaczej to psychiatra by poznał to od razu.
Wycofanie polega z choroby i Ciebie nie dotyczy. Przestań już o tym czytać i zacznij słuchać nagrania. Im szybciej zaczniesz tym szybciej wyjdziesz z nerwicy. :)
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

12 czerwca 2016, o 17:49

Klaudyna235 , takie myśli przychodzą Ci od zaburzonego stanu emocjonalnego , nerwica tak działa żeby Cię straszyć - jesteś w stanie lękowym i masz myśli lękowe , wyjdziesz z tego to i myślenie się zmieni na normalne .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Klaudyna235
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 47
Rejestracja: 9 czerwca 2016, o 16:11

12 czerwca 2016, o 18:07

dziękuje wam !!! :) zabieram się za słuchanie nagrań :)
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 921
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

13 czerwca 2016, o 09:30

schizofrenik po prostu robi coś bez zastanawiana się nad tym. On tym żyje i uważa to za normalne. Nie walczy o siebie. Nerwicowiec trzęsie tyłkiem o swój los i wszedzie widzi zagrożenie. Czytając o tym na pewno można wyciągnąć podobne objawy jak w każdej chorobie! Tylko właśnie różnica jest znaczna jak napisałam wyżej. Może dlatego ja nigdy nie bałam sie schizy bo zawsze miałam t a swoją logike która pomimo nerwicy nie została ''naruszona''.
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

14 czerwca 2016, o 12:48

U mnie było tak, że niestety się naczytałem o objawach, a potem lęk od razu wywalał mi z przeszlości sceny, które mogłby pasować, tyle że takie rzeczy jak wycofanie społeczne... Ja przez większośc swojego życia byłem introwertykiem i moje grono znajomych było małe. Ograniczało się do kilku przyjaciół. Oczywiście na piwa wychodziło się z różnymi ludźmi jednak zawsze wolałem mniejsze "imprezy". Potrafiłem np przez 2 tygodnie z nikim się nie widzieć i od razu nerwica podłapała sobie objawy. Takich przypadków było więcej i tak jak piszę czasami na forum w nerwicy walczymy z lękami, które sami sobie stworzyliśmy. Teraz mnie to bawi, ale jeszcze nie dawno to pampersy zmieniałem co 5 minut :DD
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
Klaudyna235
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 47
Rejestracja: 9 czerwca 2016, o 16:11

14 czerwca 2016, o 14:26

U mnie też się zaczęło że zaczęłam unikać ludzi i znajomych nawet rodziny z powodu nerwicy i teraz wszystko wróciło spowrotem.. Nie mam ochoty nikogo widzieć a jak ktoś już jest to mam myśli żeby poszedł sobie jak najszybciej bo ja dłużej nie wytrzymam i wybuchne płaczem albo palnę jakieś głupstwo, nie potrafię iść do sklepu obok, bo nie wiem jak się zachowam czy nie zachowam się głupio.. A zupełnie sama w domu też nie lubię być bo się po prostu boje że zwariuje albo stracę świadomość albo może już ją straciłam.. :( Do tego pocą mi się ręce i nogi , drżą nie mogę usiedzieć w miejscu, jestem dzika, niespokojna, wszystko mnie razi :shock:

-- 14 czerwca 2016, o 14:26 --
po prostu czuje że cos jest ze mną nie tak mimo ze odpowiadam i zachowuje sie normalnie to jestem tak jakby w innym swiecie i do tego budzę się już codziennie rozpalona i z lękiem mimo że wieczorami jest czasami lepiej i wraca mi siła walki to rano znów przegrywam :( i do tego od dwóch dni śni mi się ciągle ktoś ze schizofrenią :(
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

14 czerwca 2016, o 14:57

Haha, jakbym widział siebie. Zauważ, że wszystko wynika z katastrofizowania wszelkich rzeczy. Czy masz dowód na to, że wybuchniesz płaczem? Czy to, że powiesz głupstwo jest dowodem na wariowanie? Absolutnie nie. Spójrz jakie rzeczy gadają politycy i wbrew pozorom oni są zdrowi :DD Jedźmy dalej, czy to że zostaniesz sama w domu sprawi, że zwariujesz? Świadomości nie stracisz, bo masz teraz taką NADKONTROLĘ. Wiele rzeczy ludzie robią automatycznie. Jak się złapałem na robieniu herbaty, że nie musiałem się skupiać na czynnościach by sobie zagotować wodę, rzucić dorebkę i wsypać cukier, dlatego że jest to odruch i nasz mózg przez to, że dana czynność była robiona wielokrotnie podczas wykonywania tych rzeczy w ogóle nie wymaga skupienia naszej uwgi. Oczywiście wychwyciła to moja lękowa kontrola i już wkręcałem sobie schizę. Podobnie na forum ktoś pisał, że szedl do bankomatu i tak tkwił w myślach, że nawet nie wiedział kiedy minęła kolejka a on przy tym bankomacie stał. To sa rzeczy tak oczywiste, że nie wymagają naszej uwagi.

Klaudynko, by zmniejszyć lęk nie możesz unikać sytuacji, których się boisz przez swoje wyimaginowane ALE. Masz postawę unikającą stresowych sytuacji przez co UDOWADNIASZ swojej podświadomości, że zagrożenie jest prawdziwe. Boisz się iść do sklepu? Masz pełno ale? SUPER! To teraz zakładaj trampostrzałki, bierz torebkę i idź coś kupić. Lęk się pojawi? Rewelacja! O to chodzi, gdyby go nie było to nie miałabyś po co interweniować. Masz pełno myśli lękowych? Objawów somatycznych wynikających z tego, że Twój organizm musi odreagować stres? (Pocenie sie, bicie serca, drętwienie karku, ból w brzuchu itp) Tak właśnie ma być. W tym momencie nie udowadniasz sobie, że nic Ci się nie dzieje tylko podświadomości w której ten nawyk lękowy jest zakorzeniony. Podświadomość jest jak dziecko, możesz mówić do siebie "przecież nic mi się nie stanie!" "Motyla noga! Klaudynko nic Ci sie nie dzieje!" i nic to nie daje. Dlaczego? Bo dokładnie tak jak dziecku musisz pokazać, że to dziecko boi się bezpodstawnie. Pamiętaj, że te czarne scenariusze to reakcja Twojego organizmu który ma Cię bronić przed zagrożeniem. To wynika z reakcji walcz lub uciekaj, która ma Cię ostrzegać przed tygrysami czy sebixami z osiedla, tyle że w tym momencie powiązałaś ją z pójściem do sklepu, ktore dla Twojego organizmu jest czymś niebezpiecznym i teraz Ty świadomie musisz to odkręcić WYSTAWIAJĄC SIĘ NA LĘK, a musisz wiedzieć że NIC Ci się nie stanie. Nie zwariujesz, nie umrzesz, nie stracisz świadomości, bo jest to zwyczajnie nie możliwe. Co więcej musisz porzucać nadkontrolę. Jeśli przestaniesz zwracać uwagę na każdy szczegół (co nakazuje Ci lęk) NIC SIĘ NIE STANIE. Ja się bałem, że jak puszczę kontrolę to zacznę gadać do siebie czy robić inne bzdety. Nic z tych rzeczy nie będzie miało miejsca. Ja ostatnio spotkałem osobę chorą psychicznie i myślę, że takie spotkanie przydaloby się każdemu kto ma lęk przed zwariowaniem. Tamten gość śmiał się, rozmawiał z ludźmi (chyba) dookła stojąc sam na przystanku. Wyzywal kogoś po czym się śmiał. Potem podszedł do mnie, usiadł obok na ławce i powiedział "ej, daj szluga". Ja mówię że nie palę. Ten do mnie się przysadził że WIDZIAŁ JAK PALĘ. Po czym powiedzialem, że nie palę, wstałem i odszedłem. Po tym jak poszedlem on mówił caly czas do miejsca w którym siedziałem... To mi uświadomiło, że moje lęki było zajedwabiście bezpodstawne, co lepsze on w ogóle się nie bał, a był raczej szczęśliwy w "swoim świecie". Zwariowanie nie wygląda tak jak to sobie wyobrażasz. Nie da się zwariować wiedząc o tym, to nie tak, że masz lęki a nagle chorobę psychiczną tak samo jak łupież nie wywoła Ci stwardnienia rozsianego.

Bierz się za Divovici, przeczytaj koniecznie historię Victora, bo masz tam ogrom wiedzy i wracaj do tych materiałów dość czesto, bo z własnego doświadczenia wiem, że po takim zastrzyku informacji ich przetrawienie trwa parę miesięcy, a co dopiero wprowadzanie ich w życie. Wprowadzaj je od razu, nawet nieudolnie bo wtedy tworzysz własną strategię do walki z lękiem. Ona nie będzie doskonała, ale z czasem, z doświadczeniami zobaczysz co na Ciebie działa a co nie i stworzysz własny plan działania. Największym błędem w odburzaniu jest unikanie lęku, unikanie myśli lękowych, nie dopuszczanie do siebie tego, że może stać sie coś złego (może ale nie musi), a co najgorsze to kontrolowanie zmian w przypadku natrętnych myśli. Wiele osób myli termin ignorowania natrętnych myśli. Nie chodzi w nim o to, żeby przy pojawieniu się natrętow trzeba szybko nie myśleć o tym z podejściem "o boże, niech to już zniknie, musze szybko pomyśleć o czymś innym... Co zrobie na obiad? Co zrobie na obiad ?! Dlaczego to nie znika?!?!". Chodzi tu o to by zaakceptować myśl. Np wracając do Twojego strachu przed siedzeniem w domu. Powiesz sobie - ok zostaję. Dostajesz natręty "ale jeśli oszaleję?". Nie chodzi tu o to by teraz szybko zmienić myśli czy się czymś zając BO TO WZMACNIA FAŁSZYWE PRZEKONANIE W PODŚWIADOMOŚĆI O SŁUSZNOŚCI LĘKU, bo to jest unikanie. Chodzi o to, że przychodzi myśl i musisz dopuścic ją do siebie. Niech złapie Cię lęk, a moze nawet panika. Zacznij sobie wtedy oddychać przeponowo i przeżyj daną myśl, bo Ty wiesz, że tak naprawdę ta myśl jest głupia, bo jesteś zdrową osobą i zwariowanie jest niemożliwe przez lęk. Dopuść tę myśl, nie bój się lęku, dowiedz się skąd się on bierze i że nest taką samą emocją jak gniew czy radość. Tylko najważniejsze NIE PŁYŃ Z TĄ MYŚLĄ, bo wiesz, że to tylko fałszywe przekonanie.

W taki sposób właśnie zdejmuje się ładunek lękowy. Nie chodzi o unikanie, banie się myśli, smęcenie że "ja już nie chcę tych natrętów, one nie znikają" itp Niech sobie będą, ale niech nie przejmują kontroli nad Twoim życiem. Powoli się z nimi oswajasz, a podświadomość wygasza z czasem reakcje lękowe, tylko to wymaga czasu, bo nabieranie nowych nawyków zajmuje jej minimum 21 dni.

Ok, ja się rozpisałem, a Ty bierz się za odburzanie.

Ps. Każdy lęk przełamuje sie tak samo.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
ODPOWIEDZ