Strach przed zwariowaniem, strach przed schizofrenią

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
greco
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 31
Rejestracja: 16 września 2013, o 18:59

30 września 2013, o 19:07

Witam

Ja mam coś takiego, że jak z jakieś 3 mies temu dostałem derealizacji w wyniku, czekającego mnie stresującego wydarzenia, to od tego czasu ciągle rozmyślam czy mam schizo. Tym sposobem przerobiłem u siebie już wyczekiwanie różnych objawów. Zacząłem od omamów i wsłuchiwania się w ciszę, na każdy szmer miałem serce w gardle. Potem zacząłem węszyć, wciągając powietrze jak dziura w samolocie, czy przypadkiem nie poczuję jakichś przerażających zapachów. Ostatnio jednak przerzuciłem się na rozmyślanie o objawie, niewystępującym poza schizofrenią, czyli nasyłanie myśli. Poprzedziłem to jednak lekturą odpowiednich forów, gdzie ludzie doświadczający czegoś takiego, przekonywali innych, że to telepatia itd. No i ja też zacząłem się na to nakręcać. A co jak inni słyszą moje myśli- pomyślałem sobie, wyboraźnia poszła w ruch i poczułem straszliwy lęk. Wiem, że to niemożliwe i że nic takiego się nie dzieje, jednak te myśli powracały. Wczoraj osiągnąłem chyba w ogóle apogeum tego lęku, kiedy, zasypiając zacząłem się zastanawiać, czy rozmyślanie o kimś nie sprawi, że on to jakoś poczuje (o takich jazdach wyczytałem w internecie) i tak się tej myśli przestraszyłem, że zaprzestałem myślenia o tej osobie, mimo świadomości, że to kompletna bzdura, idiotyzm wytworzony przez moją wyobraźnię. Z rana wstałem, też było ciężko, okropne, trudne do opanowania uczucie lęku i znowu te myśli. W szkole oczywiście zupełnie o tym zapomniałem, lęk minął, skupiłem się na czymś innym, ale wróciłem do domu, chwila wolnego i znów te rozmyślania powracają. Jak się zapatrujecie na to zagadnienie ?
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

30 września 2013, o 19:44

Ja na to zagadnienie zapatruję się tak samo jak na rzekome urojenia kolezanki Kapibary. Ty sam nie dostrzegasz podobieństw w tworzeniu się lęku? Nie widzisz, ze schemat nakrecania się jest taki sam jak w kazdym wypadku opisanym w tym temacie?
Dosłownie zawsze nakrecanie się na schizofrenie poprzedzane jest jakimś objawem psychicznym jak chocby derealizacja albo przeczytanie po prostu o danej chorobie i objawach.
Potem nastepuje utrzymywanie kontroli czyli sprawdzanie czy dane objawy do nas pasuja i czy je mamy, czytamy o chorobach, objawach a że zwykle jesteśmy w stanie lęku czyli stanie awaryjnym, kazde kolejne słowo i przeczytany objaw powiększa nasz lęk, lęk daje inne objawy albo fizyczne albo psychiczne, a przede wszystkim pobudza wiele myśli natrętnych, dalej lęk sam się teraz nie zatrzyma, bo my w ciągu dnia na każda myśl lękową reagujemy przypominaniem sobie o tym co wyczytalismy i w wyobraźni dopasowywujemy do siebie i sytuacji, to powoduje, ze lęk staje się jeszcze mocniejszy i tak to własnie trwa.
Zrozumcie ludzie, ze na schozofrenię jak się ma chorowac to się choruje a nie ma się nerwice poczyta się objawy i już pyk jest schizofrenia. Schizofrenia to zupełnie inna choroba, chory nie ma świadomości, nie rozmysla czy to urojenie czy nasyła się mu mysli czy jak, on nie rozkminia tego.
Chory ma pewnosc, ze dokładnie wie co kto mysli albo wie ze inni wiedza co on mysli a nie wydaje mu sie i sobie wyobraza.
Schizofrenia i psychoza to tak odmienne tematu niż lęk i nerwica, ze na odległośc widac róznice. Co wy z tą schizofrenią jak wasze posty można wyciąć i wkleić w gablotę nakręcanie nerwicowe.
Poczytajcie sami wasze posty po kilka razy i zobaczcie czy naprawde nie widzicie w tym schematu nerwicy i lęku?

Greco jakie mysli nasyłasz, przestać człowieku bredzić :) Widziałem na własne oczy co znaczy przesyłanie mysli u osoby ze schiozofrenią i tam nie ma miejsca na ale, że, czy na pewno, tylko on wie co ja mysle bo to jest dar jego i on jest tego pewny a jak mu mowisz ze to choroba to mowi ze jestem glupi bo on ma dar i zadne leki ani psychiatrzy mu tego nie zniszcza.
Skumajcie ta roznice.
On nie ma krytycyzmu ty masz, wy macie. A zaraz wam przyjdzie do glowy no tak teraz mamy ale zaraz krytycyzmu miec nie bedziemy, tak to nie dziala, to tak sie nie dzieje, kazdy kto od stresu, czegokolwiek mialby dostac schizofrenie dostal by na poczatku, jesli nie dostales to juz to co masz czyli nerwica w schizofrenie sie nie zmieni.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
kapibara
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 28 września 2013, o 13:28

1 października 2013, o 08:37

Ja teoretycznie tą różnicę rozumiem. Ale niektóre akcje wydają mi się naprawdę urojeniem. Np dzisiaj mi się nagle przypomniało jak kiedyś, już nie wiem co ja wtedy rozkminiałam, ale chyba bałam się objawu schizofrenii polegajacego na tym, że się myśli, ze ktoś nas obserwuje przez internet. No i co??:( Tak się nakręcilam, że nagle w mojej głowie pojawiła się mysl że co jak mam jakieś np zakazane pliki na kompie???? No i zaczęłam szukać, czy napewno nic nie mam, a jak nie wiedziałam co jest co, to usuwalam, zeby tylko nie mieć czegoś:((((( W ten sposob sobie usunęłam sterowniki. i to może też nie było urojenie?? jeżeli nie to daję już sobie spokój, ale powiedzcie, cos takiego to też nie urojenie???
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

1 października 2013, o 15:03

Czyli tak przypomnialas sobie o urojeniu polegajacym na tym ze cie ktos szpieguje i zaczelas sie tego bac, dostalas lek i zaczelas wyszukiwac w kompie czy rzeczywiscie tak jest? Mnie to wyglada na usilne proby wywolania urojenia zeby tylko potwierdzic sobie zle wyobrazenie o nich. Ale urojenia nie wywolasz sama i urojenie to nie strach przed nim oraz tym ze cos sobie wyobrazamy.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
kapibara
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 28 września 2013, o 13:28

1 października 2013, o 15:06

Sprawdzałam, czy nie mam czegoś w komputerze np jakis nielegalnych plikow:(((((((( A to już chyba raczej nie był tylko lęk?

-- 1 października 2013, o 15:06 --
Ja jedynie chcę wiedziec, czy to na 100% nie są urojenia i czy nie ma nawet najmniejszego powodu do strachu przed nimi
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

1 października 2013, o 15:08

Jesli robilas to umyslnie aby potwierdzic ze masz urojenia to nadal byl lęk. Czlowiik z urojeniami O urojeniach sobie nie przypomina bo kiedys o nich przeczytal i czuje przed nimi lęk a ty tak wlasnie to robisz. Nakrecasz sie, jak ja mialem wrazenie ze ktos za oknem cos powiedzial a mialem wtedy okres strachu przed schizofrenia to wygladalem zeby sprawdzic czy na pewno to prawda i czy ktos tam stoi.
Moim zdaniem to ty powinnas jakies leczenie wdrozyc, terapie albo leki bo ty troche za bardzo przezywasz te urojenia. Siedzac w domu i czytajac na necie za wiele nie wskorasz.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
kapibara
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 28 września 2013, o 13:28

1 października 2013, o 15:11

Ja szukałam czegoś w komputerze, żeby mieć pewnosć, czy na pewno nic tam nie ma, w sensie np czy nikt mi nic nie zainstalował czy coś w tym stylu. i chciałam mieć pewnosć, czy nic tam nie ma, żeby w razie czego nikt nie mógł mnie o nic oskarżyć. A więc to nie jest pewne......
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

1 października 2013, o 15:17

Kabipara wkrecasz sie i tyle, jesli ci nie szkoda zycia na lęki to rob jak uwazasz. W obliczu tego co pisalas wczesniej doskonale widac ze to nerwicowe. Ale sobie cholernie mocno probujesz wmawiac ze masz urojenia. Nie wiem po co i na co ale widocznie musi ci sama przejsc ta faza bo widac sama z siebie nie zastopujesz grzebania w necie. Wiec mozliwosc zmiany przez to maleje bardzo.
Czlowiek z urojeniami w zyciu by nie pisal na forum ze sprawdzal kompa i to byly urojenia, tylko by sprawdzil i nawet nie wiedzial ze to cos nie tak. Dla niego byloby oczywiste ze ktos go szpieguje. Nie myslal by czy to ze sprawdzal to urojenia tylko robilby to dalej dopoki psychiatra by mu lekow nie zaplikowal a on nadal by sie darl ze to prawda iz ktos go szpieguje. O urojeniach to by nawet nie pomyslal.
Ty natomiast nastawiasz sie na objawy urojen bo sie o nich naczytasz i potem probujesz za wszelka cene doszukiwac sie. Jak ja przeczytalem ze schizofrenik gada z golebiami to momentami jak patrzylem na golebia to mialem wrazenie ze on mi mowi cos myslami i takie pierdoly. Zawsze w lęku tak jest ale ty jakos mocno i za wszelka cene chcesz sie przekonac do tych urojen. I dlatego to jest lękowe a nie urojeniowe.
Przestan przegladac ten net i sie zajmowac tymi urojeniami bo powtarzam, nic tym nie wskorasz. A jedynie nerwice tak rozkrecisz ze lepsze sa juz urojenia.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
kapibara
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 28 września 2013, o 13:28

1 października 2013, o 15:25

Wojciech,

napisze ostatni raz jak to u mnie wygląda na przykladzie mysli, ktore wg mnie jednak mogą być urojeniami. Jak np bylam skupiona na tym, ze w schizofrenii chory mysli, że ktoś go sledzi przez internet, to mialam takie jazdy, ze np jak siedziałam w necie, to się bałam, ze może jednak ktoś mnie jakoś podgląda. Wtedy np kasowałam historię przeglądania stron, kasowałam wszystkie maile, do tej pory tak mam, że nawet archiwum w gg nie mam!!!!!! jak widzę napis ciasteczka ccokies to mało nie zemdleję, wtedy nawet się zastanawiałam, czy na podstawie adresu IP można mnie namierzyć....... Jak słyszałam echo w telefonie to malo nie zemdlałam. Byl nawet taki czas, ze się bałam do Kościoła iść, bo co tam weszłam to sobie wyobrazałam, ze są w nim kamery i ze moja lekarka to widzi i jakby się dowiedziała, że łażę do kościoła to by stwierdziła schizę. Jak ja nawet wywaliłam wszystkie książki relligijne, wywaliłam jakieś obrazki bo myślałam, że jakby moja lekarka to zobaczyła to by stwierdziła, że mams chizę itp. I wg Ciebie to w ogole nie przypomina urojeń??? Tak szczerze
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

1 października 2013, o 15:37

Nie bo wedlug mnie i tego co opisywalas wczesniej robisz tak z wuagi na to ze sleczysz nad stronami o schizach i wyczytujesz jak wygladaja objawy i ty chyba robisz to umyslnie aby te urojenia dopasowac. I oczekujesz ze ktos w koncu to tutaj potwierdzi. No ja na pewno tego nie zrobie. Bo ty sobie wyobrazasz ze cie ktos sledzi bo sie o tym naczytalas, bo akurat masz faze na strach przed urojeniami jesli chodzi o sledzenie.
Jesli tak bardzo watpisz czemu nie udasz sie do jakiegos innego obcego psychiatry u ktorego jeszcze nie byas i nie poprosisz o diagnoze? Mysle ze tak najlatwiej to sprawdzic i w koncu byc pewnym. Bo tak piszac na forum to bedzie takie powtarzanie wkolo tego samego i absolutnie nic z tego nie wyniknie oprocz dalszego nakrecania sie.
Po drugie czemu tak bardzo boisz sie tych urojen? Czemu ten strach jest tak silny ze zabiera ci cale zycie? Wiesz ze lepiej miec urojenia niz silna nerwice? Bo czlowiek az tak sie nie meczy jak ty teraz. Bo nie jest swiadomy tego ze ma jakiekolwiek urojenia.
Ode mnie nie uzyskasz potwierdzenia swoich rzekomych urojen i ogolnie powinnas wybrac sie do psychiatry, bo nic ciebie nie przekonuje i nie przekona. Tracisz tylko dzien za dniem. A u psychiatry wszystkiego sie dowiesz.
Wchodzisz do kosciola i sobie wyobrazasz...powtarzane setki razy.... czlowiek z urojeniami sobie nie wyobraza on to wie i tyle, nie bedzie o to pytal na forach.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
kapibara
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 28 września 2013, o 13:28

1 października 2013, o 15:46

boję się tego dlatego, że osoba chora psychicznie nie może wziać ślubu, nikt jej nie przyjmie do pracy itp. i to jest powód dla ktorego tak się boję. A objawów już nie mialam przez rok czasu żadnych, teraz to wróciło na tydzień praktycznie przed ślubem

-- 1 października 2013, o 15:46 --
Boję się wszelkich form zniewolen, a więc więzienie, szpital psychiatryczny lub odgorny zakaz czegoś- czyli np pracy, posiadania rodziny, wywołuje we mnie panikę
greco
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 31
Rejestracja: 16 września 2013, o 18:59

1 października 2013, o 18:18

Cześć wam

Co do mnie to ja mam jeszcze jedną wątpliwość, która jak już przestaje myśleć o schizo, to mnie znów nakręca. Wiecie jak to jest z tymi omamami hipnagogicznymi, że przelatują wam przez głowę kawałki rozmów z minionego dnia, pojedyncze słowa, całkowicie absurdalne? To nie wiem czy ktoś doświadczył czegoś takiego w dzień. Pojechałem sam na drugi koniec świata (do USA), żeby odwiedzić rodzinę. Tydzień przed wyjazdem, który trwać miał ponad miesiąc, dostałem derealizacji ze strachu przed ta podroza, że sobie nie poradzę, potem to się przemienilo w strach, że w czasie wyjazdu dopadnie mnie schizo. Ten lęk towarzyszył mi przez cały czas i byl naprawdę silny, wtedy włączyły się właśnie te niekontrolowane myśli. Myślałem sobie o czymś i nagle przez głowę "przelatywaly" mi jakby pojedyncze wyrazy, bądź właśnie jakieś fragmenciki rozmów, które odbyłem. Wiedziałem, że pochodzą z mojego umysłu, że nikt mi ich nie podrzuca. Po powrocie do domu praktycznie mi to przeszło, zdarza się tylko przed snem, ale jednak dalej mnie to zjawisko w jakiś sposób niepokoi. Myślicie, że mój umysł się po prostu przeciazyl i włączył taka reakcję obronną, czy jednak to inna kwestia?
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

1 października 2013, o 20:22

Kapibara w zyiu rozne rzeczy moga sie zdarzac ale na pewno nie masz schiza ani urojen. I dlatego tez ze rozne rzeczy moga sie zdarzac trzeba zaczac do nich podchodzic z pewnym dystansem. Nie na wszystko mamy wplyw ale szkoda zycia na strach.

Urojenia tak nie wygladaja greco. Takie fragmenty rozmow, wspomnien jakies obrazy to moga byc natrectwa, one przy duzym leku moga sie pojawiac w dosc czestym tempie. Jesli nie miales przy tym jakiejs zaburzonej swiadomosci to mozesz byc spokojnym. Bo rozumiem ze to przelatywalo jako mysli, wyobrazenia wiec w tym wypadku stawialbym na lek bo akurat nakrecony to byles, jak sam piszesz.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
greco
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 31
Rejestracja: 16 września 2013, o 18:59

1 października 2013, o 20:48

Byłem strasznie nakręcony, mega derealizacja, co do zaburzeń świadomości to nic w tym stylu, bez problemu przez 5 tygodni śmigałem sam po dużej metropolii. Myślę sobie też, że w przypadku urojeń to raczej one nie ustępują od tak sobie (?), więc w sumie na razie się uspokoiłem
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

1 października 2013, o 21:05

Kabipara a ty widze nadal swoje ;)
Greco ja to sobie mysle ze lekka przesada takie przy duzym leku objawy jak chwilowe obrazy, wyrywkowe slowa w glowie nazywac urojeniami. Ja mialem obrazowe natrety, np spokojnie sobie siedze nagle buch w wyobrazni widze siebie w kaftanie itp.
Mysle ze to od leku jest i nie sa to urojenia, to bezsensu tak myslec nawet
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
ODPOWIEDZ