Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Strach przed zwariowaniem, strach przed schizofrenią
- Monikaaaaaa
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 142
- Rejestracja: 5 września 2016, o 10:59
Wykrecona śrubę. Przepraszam, autokorekta. I sama.myśl o tym włamaniu i strach przed tym, że zdarzy się to kolejny raz napędza mi strach przed schiza.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 112
- Rejestracja: 3 kwietnia 2017, o 14:34
Wszyscy tu piszecie, że boicie sie schizofrenii/psychozy i, że bedziecie coświdzieć, słyszeć itp
a ja sie boje, że mam cos innego bo ja sie nie boje, że coś zobacze, usłysze. Tylko boje sie,że strace świadomość
boje sie , że mózg mnie odetnie i pojawie sie w trumnie juz na zawsze (bo tego boje sie najbardziej - pogrzebania zywcem)
i boje sie ze moj mozg zwariuje i w koncu zobacze tą trumne od srodka ( to jest naprawde poj*bany lęk) i nie wiem czy ktoś miał takie coś kiedykolwiek.
to jest sci-fi ale jednak wytwarza u mnie silne lęki - miomo tego, że mam to od ponad miesiąca i nigdy nie straciłem świadomości, kontroli itp to jednak nadal sie boje, że mój mózg oszaleje bo juz nie ogarnie
i pomyli mysli z rzeczywistością czy jakoś tak ( nie potrafie tego dobrze opisać)
a no i ps. ja nie mam żadnych objawów somatycznych praktycznie - głównie tylko ten wielki lęk i niepokój przed utratą świadomości czasami totalny nieogar
a ja sie boje, że mam cos innego bo ja sie nie boje, że coś zobacze, usłysze. Tylko boje sie,że strace świadomość
boje sie , że mózg mnie odetnie i pojawie sie w trumnie juz na zawsze (bo tego boje sie najbardziej - pogrzebania zywcem)
i boje sie ze moj mozg zwariuje i w koncu zobacze tą trumne od srodka ( to jest naprawde poj*bany lęk) i nie wiem czy ktoś miał takie coś kiedykolwiek.
to jest sci-fi ale jednak wytwarza u mnie silne lęki - miomo tego, że mam to od ponad miesiąca i nigdy nie straciłem świadomości, kontroli itp to jednak nadal sie boje, że mój mózg oszaleje bo juz nie ogarnie
i pomyli mysli z rzeczywistością czy jakoś tak ( nie potrafie tego dobrze opisać)
a no i ps. ja nie mam żadnych objawów somatycznych praktycznie - głównie tylko ten wielki lęk i niepokój przed utratą świadomości czasami totalny nieogar
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 989
- Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28
Cześć Bartuś
nie jest źle u Ciebie nie masz co się tym nakręcac bo te myśli wkoncu miną i przyjdą inne lęki. Ja bałem się przez długi czas że tą świadomość już dawno straciłem że moje życie to jedna wielka psychoza a wszyscy na około o tym wiedzą i to ukrywają przede mną, kilka razy chciałem się już zgłaszać do szpitala na własną prośbę. Wiem jedno z wieloletniego doświadczenie że nerwica potrafi nas doprowadzić do takiego stanu że bez mała tracimy kontakt z rzeczywistością. Unormuj życie, zwolnij trochę, pomyśl o jakiejś formie może leczenia? Nie że namawiam ale wiem że leki czasami potrafią nas postawić na ziemię i pozwalają złapać głęboki oddech. Wtedy można na spokojnie myśleć i pracować samemu nad sobą..
pozdrowki stary bd dobrze 



Per aspara ad astra
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 21
- Rejestracja: 9 maja 2017, o 20:09
Ja mam nadzieję że to nie schizofrenia ale bardzo boję się że zwariuję. Niby wiem że to nerwica ale czasem czuję takie odrealnienie jakby ktoś mi włożył obręcz lub kask do głowy. Jakbym nie była sobą i nie miała swoich myśli.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 112
- Rejestracja: 3 kwietnia 2017, o 14:34
NOm kilka razy już u psychiatry byłem - teraz też zaczynam psychoterapię upsychologa. Niby wiem, że nic mi sie nie stanie ale lęki mówią co innego. 3 lata temu miałem to pierwszy raz i psychoterapia pomogła - zobaczymy terazp.karnia1 pisze: ↑9 maja 2017, o 20:43Cześć Bartuśnie jest źle u Ciebie nie masz co się tym nakręcac bo te myśli wkoncu miną i przyjdą inne lęki. Ja bałem się przez długi czas że tą świadomość już dawno straciłem że moje życie to jedna wielka psychoza a wszyscy na około o tym wiedzą i to ukrywają przede mną, kilka razy chciałem się już zgłaszać do szpitala na własną prośbę. Wiem jedno z wieloletniego doświadczenie że nerwica potrafi nas doprowadzić do takiego stanu że bez mała tracimy kontakt z rzeczywistością. Unormuj życie, zwolnij trochę, pomyśl o jakiejś formie może leczenia? Nie że namawiam ale wiem że leki czasami potrafią nas postawić na ziemię i pozwalają złapać głęboki oddech. Wtedy można na spokojnie myśleć i pracować samemu nad sobą..
pozdrowki stary bd dobrze
![]()
- eyeswithoutaface
- Moderator
- Posty: 1516
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44
Wielu z nas tak właśnie się czuje:) To tylko lęk, iluzja, z którą można wygrać przy odrobinie dobrej woli. Głowa do góry!
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 112
- Rejestracja: 3 kwietnia 2017, o 14:34
A czy możliwe jest takei coś żeby mózg zamienił realny świat z myślami?
w sensie że będę widział swoje mysli? albo ze przeniesie mnie do mojej głowy?
czy da sie od tych ciągłych lęków/ strachów/myślenia / nakręcania sie itp żeby takie cos sie stalo ?
Nie wiem jak to dokładnie opisac
w sensie że będę widział swoje mysli? albo ze przeniesie mnie do mojej głowy?
czy da sie od tych ciągłych lęków/ strachów/myślenia / nakręcania sie itp żeby takie cos sie stalo ?
Nie wiem jak to dokładnie opisac
- eyeswithoutaface
- Moderator
- Posty: 1516
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44
Nie jest to możliwe.bartekf pisze: ↑12 maja 2017, o 17:28A czy możliwe jest takei coś żeby mózg zamienił realny świat z myślami?
w sensie że będę widział swoje mysli? albo ze przeniesie mnie do mojej głowy?
czy da sie od tych ciągłych lęków/ strachów/myślenia / nakręcania sie itp żeby takie cos sie stalo ?
Nie wiem jak to dokładnie opisac
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
- weird_thoughts
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 300
- Rejestracja: 12 września 2017, o 17:57
Lęk przed zwariowaniem mnie wykańcza. Wiem, że jest to absurdalne, ale mam wrażenie że od tych ciągłych myśli, któregoś dnia zwariuję. Fizycznie nic mi nie jest, nic mnie nie boli i zamiast się tym cieszyć, uczepił się mnie natręt 'oszalejesz'. Nawet wyobraźnia podsunęła mi ostatnio chory scenariusz, że na spacerze czy w autobusie wpadnę w jakiś szał, że zrobię coś głupiego np. położę się na ziemi. Ten przykład akurat wziął się z tego, że jak było mi słabo to bałam się że ludzie zobaczą mnie leżącą na chodniku i będą się śmiać. Nie umiem sobie z tym poradzić
do tego jestem zła, że taka głupia myśl wycofuje mnie z życia.

- eyeswithoutaface
- Moderator
- Posty: 1516
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44
Miałam to samo, przeszło mi, żyje i nie zwariowałamweird_thoughts pisze: ↑24 września 2017, o 11:16Lęk przed zwariowaniem mnie wykańcza. Wiem, że jest to absurdalne, ale mam wrażenie że od tych ciągłych myśli, któregoś dnia zwariuję. Fizycznie nic mi nie jest, nic mnie nie boli i zamiast się tym cieszyć, uczepił się mnie natręt 'oszalejesz'. Nawet wyobraźnia podsunęła mi ostatnio chory scenariusz, że na spacerze czy w autobusie wpadnę w jakiś szał, że zrobię coś głupiego np. położę się na ziemi. Ten przykład akurat wziął się z tego, że jak było mi słabo to bałam się że ludzie zobaczą mnie leżącą na chodniku i będą się śmiać. Nie umiem sobie z tym poradzićdo tego jestem zła, że taka głupia myśl wycofuje mnie z życia.


"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
- weird_thoughts
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 300
- Rejestracja: 12 września 2017, o 17:57
Dzięki za szybką odpowiedź! Wiem, że przykładów jest tutaj mnóstwo, ale aktualnie mam fazę, że jestem wyjątkiem od reguły i ja na pewno coś zrobię...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 58
- Rejestracja: 1 września 2017, o 20:25
Wiesz co jest najlepsze? Też się boję tego zwariowania i schiza, i mam taką samą myśl co Ty. Zastanawiam się, czy może nie jestem jakimś wyjątkiem który nagle zacznie gadać głupoty i robić dziwne rzeczy. Nerwica szuka zawsze problemu, jak psycholog powie że to nie może przekształcić się w schiza to wtedy nerwiczka podsuwa Ci myśl, że pewnie jesteś wyjątkiem żeby utrzymać stan lękowyweird_thoughts pisze: ↑24 września 2017, o 11:32Dzięki za szybką odpowiedź! Wiem, że przykładów jest tutaj mnóstwo, ale aktualnie mam fazę, że jestem wyjątkiem od reguły i ja na pewno coś zrobię...

Larwa poczwarna, larwa taka brzydka, skąd ma wiedzieć że rosną jej skrzydła?
- weird_thoughts
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 300
- Rejestracja: 12 września 2017, o 17:57
A rozmawiałaś o tym z psychologiem? Ja mam okropne myśli, że u mnie to początkowy przebieg jakiejś choroby. Jeśli mam skrajny dzień, kiedy raz jest dobrze, a raz źle to twierdze, że to dwubiegunkowka. Jak mam maksymalną schizę to myślę to schizofrenia! Jak tu nie oszaleć 
