Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Strach przed zwariowaniem, strach przed schizofrenią

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
takadziewczyna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 193
Rejestracja: 19 lutego 2016, o 17:18

26 kwietnia 2016, o 18:21

Dziewczyny odsluchajcie wszystko jeszcze raz plus przeczytajcie wszystko ponownie. Przyswujcie to, uwierzcie. Mi zawsze pomaga jak czytam jistorie odburzonych. Przeciez oni tez byli w tragicznych stanach a jednak na dzień dzisiejszy jest juz dobrze. Byliście u specjalistów?
koki12
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 61
Rejestracja: 29 marca 2016, o 22:13

26 kwietnia 2016, o 21:22

Byłam u 2 psychiatrów,oboje stwierdzili nerwice i DD
Awatar użytkownika
matolek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 186
Rejestracja: 26 listopada 2013, o 12:13

26 kwietnia 2016, o 21:29

I mozesz isc jeszcze do 40 i powiedza ci to samo. Po prostu sluchajcie tych co wiedza co mowia a tu na tym forum prawda jest taka ze sa osoby ktore bardzo dobrze wiedza co mowia o zaburzeniach jak i chorobach. Plus do tego diagnoza psychiatry i juz macie to co o tym myslec. Natomiast przyznajcie sie ze zamiast tego chcecie myslec o tym co podpowiada wam strach. Przyznajcie sie bo to wyzwala, takie przyznanie sie ze robie cos glupiego, zamiast cos co ma sens.
Tu przed wami byly setki osob z tym problemem i po was beda kolejne setki, taka natura nerwicy ;) kiedys wam to przejdzie, kazdy z was moze ten proces przyspieszyc.
ja nie sluchalem i nie przyspieszylem ale przyszedl czas ze zaufalem i nie narzekam :) i was to czeka, tylko sie owtorzcie na wiedze. a nie na strach. i tyle.
deepmario
Świeżak na forum
Posty: 8
Rejestracja: 10 kwietnia 2016, o 13:33

26 kwietnia 2016, o 23:47

Dominikadomka- Moje poczatki opisałem w poście. "co to jest?". Powiem tak. Zaczęło się u mnie od mega stresu. Plamkę na oku uznałem za raka. Badania tego nie potwierdzały, ale ja byłem tego juz taki pewien, ze straciłem kontrolę nad sobą. Nie miałem w głowie nic innego, jak to ze mam raka. Ta myśl mną zawładnęła. I gdy zaczęło mi się wydawać, że juz zrozumiałem, ze to nie rak, to pojawily się objawy. Najpierw wybudzanie i kucie w ok. wątroby. Wiec założyłem,ze to rak wątroby. Badania ok. Pojawiła się bezsenność. Prawie miesiąc bez snu. Mózg sie zblokowal i nie chcial zasnąć. Koszmar. Żadne leki nie pomagaly. Wczesniej byl jeszcze atak paniki- mialem wrażenie,ze umieram. Powoli zaczynalem sypiac ale przed zaśnięciem lataly mi w glowie obce myśli, słowa. Raz przemówił do mnie piłkarz. I to nie w snie, tylko przed zaśnięciem. Balem sienjak cholera. Psychiatra dała mi Kventax. Myśli po kilku dniach zniknęły. Niestety trwa derealizacja. Podobno mam gleboka depresje. Dostałem SSRI i Solian. Okazuje sie,ze solian to lek na silna schizofrenie. Ale lekarka twierdzi,ze jej nie mam. Nie mam omamow, nie słyszę glosow. Mam ciągle szum, pisk w uszach. I nie mogę odnaleźć swojego JA. Nie wiem czy to jest DD czy schizofrenia. Wiem tylko, ze żyje jak ZOMBIE. Nie robię nic po swojemu. Wszystko jakbym robił pierwszy raz i wszystko jakby nie miało znaczenia. Szczerze, to nikt. Ani forumowicze ani lekarze nie wiedza co z nami jest. Bo nie siedza w naszych głowach. Życzę powodzenia i powrotu do normalności. Ja mam żonę. I we wrześniu przyjdzie na świat nasza coreczka a przez mój stan nie umiem sie tym cieszyć, a zona choc się stara to przeciez mojego stanu nie rozumie i przez to się wkurza,ze ciągle jek lowie,ze nie jestem sobą i ona juz przez to ma nerwicę. I boje się ze to na naszej coreczcce najbardziej sie odbije.... :-(
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

27 kwietnia 2016, o 00:27

Rozumiem co myślisz o tym, że nie wiesz kim jesteś, że stajesz się podejrzliwy przez ten lek, ale SPOKOJNIE. Ten głos to nic innego jak omamy hipnagogiczne, które ma KAŻDY człowiek. Mi te głosy tak narobiły stracha, że to masakra. Póki co zalecam Ci obserwować swoje myśli, bo to one Cię nakręcają. Zastanawiałeś się nad tym, dlaczego nie martwisz się o to że może masz coś z uchem tylko od razu zwiastujesz schizofrenię? Ponieważ poszedłbyś do laryngologa, on by Ci coś tam popatrzył, może brałbyś jakieś krople, albo w najgorszym wypadku mogł mieć zabieg i by było z głowy, ale nie Ty boisz się schizofrenii, bo mogłoby to wywrócić Twoje życie do góry nogami. I to jest rzecz kluczowa w nerwicy. Myśli lękowe będą atakowały tylko i wyłącznie to co dla Ciebie byłoby najgorsze. To właśnie powód dla którego najczęstszym strachem są rzeczy skrajne (raki, choroby psychiczne, wyzje śmierci itp). Natomiast Ty masz nerwicę i uwierz w to. Nawet jeśli będą się pojawiały jakieś "ale" to mów sobie "mam nerwicę, nic innego". Następnie zobacz, że możesz myśleć świadomie o rzeczach bez emocji. Spróbuj się skupić na swoim telefonie komórkowym. Opisz sobie jego kształt, kolor, opisz do czego służyitp Zobacz że to są Twoje myśli świadome. Masz tą świadomość. Teraz weź trn telefon ustaw tak by w jego ekranie odbijał się przedmiot. Patrz się na niego i nie myśl wcale. Patrz uważnie - wtedy przychodzą myśli lękowe. Tak po prostu, z dupy. To są myśli które masz ignorować. Nie myśl o tym, że jest to myśl "słyszałem ten głos, coś jest ze mną nie tak!" Albo "kurde, pojawił się nowy objaw - a co jeśli to nie jest nerwica? Muszę sprawdzić jakie choroby to mogą być" lub "muszę się dowiedzieć kim jestem, bo może straciłem tożsamość" Treść jest nie ważna, a emocja jaką z sobą niesie. To emocja lękowa i jest ona wywołana właśnie przez to, że masz zaburzenie lękowe. Jeśli ta emocja przerwie Ci obserwacje odbijającego się przedmiotu powiedz sobie tylko "ok, mam taką myśl, ale teraz wracam do obserwacji" i zobaczysz że olana myśl przemija i traci na wartości. Nie mam tutaj też na myśli tego, że masz cale dnie spędzać na obserwacji ekranu, ale tego że jak już będziesz w stanie wracać do obserwacji pomimo tych myśli to właśnie odkryjesz klucz do całego zaburzenia, bo na dobrą sprawę możesz robić WSZYSTKO co zechcesz mimo tych myśli ponieważ masz świadomość oraz świadomość tego że myśl nie jest Tobą :)
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
dominikadomka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 17:25

27 kwietnia 2016, o 11:34

deepmario- doskonale rozumiem o czym mówisz, ja też ciągle mam mnóstwo obaw co do tej schizofreni. Podam przykład jak u mnie to wygląda: budzę się rano i mam wrażenie ze jest ok, nie myślę tak naprawdę o niczym, czuje się NORMALNIE (dodam że nie jest tak codziennie bo czasami budzę się i od razu jest słabo), ale za chwilę wszystko się "uruchamia" np. ostatnio meczy mnie to jak patrzę w telewizor oglądam jakiś program i mam wrażenie że to co ludzie mówią, powtarzam w myślach w tym samym momencie kiedy oni te słowa wypowiadają, nie wiem jak to wyjaśnić dokładnie ale tak to mniej więcej wygląda, wtedy automatycznie przychodzi również myśl: to nienormalne, pewnie to schiza bo jak można powtarzać w myślach to co mówią ludzie z telewizora?! Po czym wpisuje oczywiście w neta to co mnie zastanawia z nadzieją że "ktoś też tak miał" i jak nie znajduje odpowiedzi o co mi chodzi to myśli nadal się nakręcają i nie mogę przestać, dopiero jak zajmę się czymś innym np. jestem w pracy to zapominam o tym i później juz oglądając tv nie powtarzam tych myśli, no chyba ze sobie o tym przypomnę.. Ale to niestety jest tak, że jak zapomnę o jednym to zaraz przychodzą inne myśli i tak jest w koło. Najgorzej że juz lęku przy tym nie czuje nawet i to kolejny powód że może to jednak nie nerwica. Wczoraj sobie myślałam cały dzien, że ostatnio siedze non stop tak jakby "w swoim świecie", tzn. rozmawiam z każdym itd. ale od czasu kiedy mam myśli o schizo to większość czasu siedzę sama i czytam objawy w telefonie albo rozkminiam to co się dzieje "w mojej głowie". A przecież podobno tak się schizofrenia objawia że człowiek stopniowo się wycofuje ze wszystkiego, aż w końcu przeważa nad nim jego świat wewnętrzny i tak się zaczyna..
Co do tego czy byłam u specjalistów. Tak byłam u 2 psychiatrów z tym ze u jednego na początku gdzie objawy nie były tak nasilone ale wtedy wykluczył schizofrenię, kolejny psychiatra również stwierdził zaburzenia obsesyjno-kompulsywne z napadami paniki, ale wtedy też nie miałam jeszcze tej "fazy" na schizofrenie i teraz psycholog do której chodzę na terapię również twierdzi, że to nie to.
Także tak to wygląda, nie możemy się poddawać mimo że jest ciężko, ale postaraj się skupić na tym że niedługo będziesz miał przy sobie córeczke i to dla Niej i dla Żony musisz być silny. Również życzę Ci powrotu do normalności i dużo dużo siły do walki z tą nerwicą..
takadziewczyna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 193
Rejestracja: 19 lutego 2016, o 17:18

27 kwietnia 2016, o 12:19

DOMINIKA robisz sobie krzywdę. Wiem ze łatwo sie mówi. Tez to wszystko przerabiam i tez się krzywdzilam. Ale zaufaj doświadczonym ludziom. Ty w swojej ocenie kierujesz sie strachem a psychiatra wiedza. Komu ufasz ? Przerażonej,niedoswiadczonej i niedouczonej w kwesti psychiatrii czy lekarzowi(skończył studia, ma wiedze, doświadczenie). Skoro on ci mówi ze nie masz schizofremi tylko nerwice. To tak jest i kropka. Wiem ze to trudne bo tez dlugo nie mogłam sie z tym uporać ale fakty mówią same za siebie. Jesteś zaburzona a nie chora. Ja chociaż zaakceptowalam to i przyjelam do wiadomości ze jestem tak na prawdę zdrowa to czuje sie lepiej ale to nie oznacza ze minely mi wszystkie objawy. Wiem ze zanim przekonam i uspokoję moja podświadomość minie sporo czasu ale co z tego. Skoro wiem ze dotrwam do celu i go osiągnę. Trzymam za Ciebie kciuki. Ile masz lat jesli mogę spytac ?
dominikadomka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 17:25

27 kwietnia 2016, o 12:30

No właśnie to jest trudne, zaakceptować to co się z nami dzieje bo ciągle analizujemy. Nerwice mam od 5 ok. 5 miesięcy, zaczęło się atakiem paniki po marihuanie (którą paliłam ok 2 lata dosyć często niestety) Mam 21 lat. Przez większość czasu jakoś sobie radziłam, było raz lepiej raz gorzej ale myślałam że wiem już na czym polega ten lęk nerwicowy i w większości wychodziło mi pokonywanie go. Do czasu kiedy nie przyszedł lęk przed chorobą psychiczną - schizofrenią. Od tamtej pory (czyli jakieś ponad 2 tyg. juz) żyje tylko obawami przed tą chorobą.
takadziewczyna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 193
Rejestracja: 19 lutego 2016, o 17:18

27 kwietnia 2016, o 12:39

Możemy sobie podać rękę :) ja mam 20 lat i 1 atak paniki tez po marihuanie. Tylko ja trafiłam na to forum jakies 6 miesięcy temu,a zanim to się stało meczylam sie 2 lata sama. Nie wiedząc co się ze mną dzieje. Glowa do góry. Na pewno nie masz żadnej choroby, na pewno psychiatrzy mówili ci ze to nie wygląda jak u ciebie.
dominikadomka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 17:25

27 kwietnia 2016, o 12:52

Czyli podobna historia :) tak, mówili mi ale wiesz jak to jest, ciągle są wątpliwości, ja byłam u psychiatry zanim zaczęłam nakręcac się na schize, teraz jestem tylko pod opieką psychologa, ale mówi właśnie ze to tak nie wygląda jak u mnie... Mam taki mętlik w głowie przez to ze nie mogę się skupić na niczym innym, wszystko mi się juz kojarzy z tym, każda moja myśl to już jest dla mnie "podejrzana".. Wczoraj miałam taką niechęć do wszystkiego przez cały dzień, myślalam sobie jak to będzie jak juz się "zamknę w sobie i w swoim świecie" i zacznie się psychoza.. Zdecydowanie lęk przed chorobą psychiczną to najgorszy z lęków jakie miałam do tej pory..
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

27 kwietnia 2016, o 12:54

Sluchaj schizofrenia to ciezka choroba ale chory na nia nie narzeka ze cos mu mignelo ze uslyszal jakis szelest bo sasiad idacy chodnikiem rozbil sobie glowe o chodnik . Ty masz Nerwice bo to widac . Jest lęk jest gdzies tam pierwszy atak paniki jest skolowanie co mi jest i jest znowu lek i nakrecanie szperanie analizowanie i znowu lęk . Bledne kolo . Czesto sie zadtanawiam czy sam nie wolal bym miec schizy juz tak naprawde jak ta Nerwice . Lęk przed schizofrenia bardzo dlugo mi towarzyszyl tez moje pierwsze objawy byly akurat w stanie ujarania . Musisz tez zrozumiec ze na dzien dziesiejszy nie jestes w stanie uwierxyc wlasnej sobie ze to nie Schizofrenia gdyz stan emocjonalny ci na to nie pozwoli bo dla niego mechanizm walcz badz uciekaj juz trwa . Od rana do wieczora non stop ty nawet nie musisz czuc leku a zeby miec dziwne mysli automatyczne . Tu chodzi o to ze ty musisz wkoncu stanac przed sama soba i zmierzyc sie z cala ta nerwica i ja nie mowie tu o jednym razie nie mowie tu o tygodniu nawet miesiac to kropla w morzu tego czasu w ktorym musisz z uporem akceptowac wlasne zaburzone mysli . To moga byc lata ale tez nie musza . Nerwica to jedna calosc jeden mechanizm jeden schemat u kazdego identyczny i bardzo wazne jest aby zdystansowac sie do mysli objawow obaw itd na rzecz tego ze to wszystko nerwica . Tu chodzi o podswiadomosc mozesz uodpornic sie na dana sytuacje dana mysl objaw itd w dosc szybkim czasie ale to nie tedy droga bo za tydzien bedzie inna mysl inne obawy w innej sytuacji a ty dal3j w nie wejdziesz . Tu chodzi o calokrztalt zaakceptowania Zaburzenia . Czlowiek w nim jest 24 na godzine nawet nie czujac leku jako takiego ty ten stan masz i w kazdej chwili moze cos wyskoczyc z worka Nerwicowego cos starego lub cos kompletnie nowego . Nerwica to podejscie do takiej sytuacji wszystko opiera sie na strachu ze cos nam sie stanie lub ze cos nam sie dzieje . Nadajac wartosc tej wyimaginowanej schizofreni ty juz polecialas z tematem lek prawdopodobnie byl tak silny w chwili pierwszej lekowej mysli o s hizie ze ty pewnie dokladnie pamietasz co gdzie i dlaczego lub w jakiej sytuacji nadalas wartosc tej schizofreni . Schizofrenia to przede2szystkim ciaglosc dziwnych zachowan na ktore ty nie masz wplywu gdyz ty tego nie kwestionujesz . Nie ma czegos takiego jak chyba mialem urojenie . Albo tozmawiasz z drzewami w parku albo nie np . Idac do tego parku dostajesz mysli ze drzewo przemowilo do ciebie co ty czujesz w takiej sytuacji : sdrenqlina poziom hard moze odrealnienie bicie serca moze atak paniki a przedewszystkim brak jakiegokolwiek myslenia na inny temat . To sie wydarzylo ty emocjonalnie wierzysz w to ze te drzewa do ciebie cos powiedzialy (a prawda jest taka ze to jakis czlowiek gada przez telefon a ty go nie widzisz ) , schizofrenik zachowal by sie inaczej poprostu by poszedl i z nimi zaczol rozmawiac on nie kwestionuje nie ma krytycyzmu on ma zasrane urojenia a ty analize lekowa i prawie schodzisz na zawal bo czlowiek majacy Nerwice jest jak zolnierz w okopach gdzie skonczyla mu sie amunicja i czeka asz ktos wzuci mu granat do okopow tylko po to zeby go w razie mozliwosvi wyzucic .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Awatar użytkownika
zdravko
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 667
Rejestracja: 10 lipca 2015, o 13:54

27 kwietnia 2016, o 13:53

Dominika oglądnij sobie wypowiedzi schizofrenika na youtube, zobaczysz na czym polega ta choroba.
dominikadomka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 17:25

27 kwietnia 2016, o 14:12

Ale przecież są chorzy którzy wiedzą co się z nimi dzieje, widzą że coś jest nie tak, że zaczynają się zmieniać i do tego mają krytycyzm, a poza tym schizofrenia tez rozwija się stopniowo i podobno czasami ciężko początkowo jest zauważyć te objawy u osoby chorej... Jak to z tym jest? Czytałam różnice między chorobą psychiczną a nerwicą, ale wiem też ze u każdego przebieg jest indywidualny... Odpowie mi ktoś na to pytanie?
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

27 kwietnia 2016, o 14:22

Oczywiscie ze schizofrenik moze miec krytycyzm jak juz sie lecxy na schizofrenie no to chyba jest swiadomy co mu jest . A powiedz mi czy znasz jakiegos schizofrenika ktory sam poszedl do psychiatry i stwierdzil ze ma svhizofrenie . No lekarze bardzo czesto sie myla dzis mozesz miec schize za tok CHAD a za 5 lat bo leki nie dzialaja powiedza ci ze masz Nerwice . Poza tym Schizofrenia to choroba z tego co mi wiadomo genetyczna . A poza tym ty masz Nerwice bo jestes na tym forum to raz a dwa widac twoja qnalize tu zyjesz ta schiza boisz sie o wlasne zdrowie
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
dominikadomka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 17:25

27 kwietnia 2016, o 14:38

Tak wszystko rozumiem, ale mi chodzi o to że jak zaczyna się choroba powoli to czy może być zachowany krytycyzm, bo to że jak się człowiek leczy to ja wiem że jak ma remisje to wtedy może zdawać sobie sprawę z tego.. Kurde nie ogarniam do końca tego tematu, bo skoro lekarze często się mylą to w każdym innym przypadku mogą postawić najpierw diagnozę nerwicy a po jakimś czasie schizofreni bo tak też się zdarza. Wiec skąd te pomyłki lekarzy się biorą? Szkoda ze nie ma badań potwierdzających chorobę, wtedy nie byłoby żadnych pomyłek i ludzie z nerwicą byli spokojniejsi...

-- 27 kwietnia 2016, o 14:38 --
Tak, to choroba genetyczna a jak syn mojego ojca brata miał schizofrenie to ryzyko jest dużo większe? a tak to w rodzinie nie było takich przypadków, ojciec miał nerwicę tylko tez jakoś w tym wieku co ja..
ODPOWIEDZ