Nie przerazilam hehe nawet nie wchodziłem od wczoraj na forum. Ale strasznie mi przykro że tak się tym zdenerwowalas bo naprawdę nie masz czym. Mi psychiatra kiedyś powiedział że mam ChAD ale ja to zlalam i usłyszałam tylko "depresja" więc w to szłam i właściwie sama sobie zdiagnozowalam nerwice bo totalnie nie wierzyłam w ChAD a lęki mam i miałam ogromneewelinka1200 pisze: ↑7 grudnia 2017, o 20:50Mam jakieś wrazenie ze ta biedna Aniaaa sie przerazila i uciekła
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Strach przed...ile mamy strachów i czego się boimy? :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 41
- Rejestracja: 29 listopada 2017, o 18:43
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1050
- Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21
Oj to dobrze ze nie zwiałas
- eiviss1204
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1291
- Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22
Wy juz lepiej nie zaczynajcie znów pogadanki o chadach bo znów guru bedzie was musiał ogarniać
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 7
- Rejestracja: 25 listopada 2017, o 12:22
Hej, ja to w zasadzie nie wiem już czy to nerwica, czy jakaś choroba na serio... jak siedzę, to jest Ok tylko drgania mięśni dokuczają, a jak stoję, to natychmiast serce zaczyna walić jak szalone i cała się trzęsę. Mam tak od miesiąca. Miałam już robiony rezonans głowy, badania tarczycy, morfologię 2 razy, byłam dziś u kardiologa ( na luty wyznaczyli mi holter) a ja...a ja boje się, ze nie wychowam dzieci, ze umrę niedługo i tyle będzie.
Pierwszy atak paniki miałam w 2009 roku. Wtedy był koszmar i strach przed zawałem serca i wylewem. Poszłam na terapie. Bardzo bardzo mi pomogła. Tyle lat był spokój. No może jakieś małe akcje z panika w tle ale dawałam radę.
Teraz czuje się, jak wrak człowieka.
Pierwszy atak paniki miałam w 2009 roku. Wtedy był koszmar i strach przed zawałem serca i wylewem. Poszłam na terapie. Bardzo bardzo mi pomogła. Tyle lat był spokój. No może jakieś małe akcje z panika w tle ale dawałam radę.
Teraz czuje się, jak wrak człowieka.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1050
- Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21
Ja pamiętam jak wpadlam kiedys zaplakana do szpitala psychiatrycznego i lekarz psychiatra zszedł do mnie...popatrzyl i mowi tak,,Pani?! Pani to ma powazne zaburzenia osobowosci,, czaicie zszedl zobaczyl mnie 5 minut nie zapytal dlaczego placze..i walnoł takim tekstem...dopiero jak mu wytlumaczylam co i jak to powiedzial,,pfi lęki będą wracać...,,dlatego zawsze warto skorzystac z opinii wiecej niz jednego lekarza...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 41
- Rejestracja: 29 listopada 2017, o 18:43
To jest w sumie 4 psychiatra u ktorego dopiero znalazłam pomoc parę lat temuewelinka1200 pisze: ↑8 grudnia 2017, o 21:19Ja pamiętam jak wpadlam kiedys zaplakana do szpitala psychiatrycznego i lekarz psychiatra zszedł do mnie...popatrzyl i mowi tak,,Pani?! Pani to ma powazne zaburzenia osobowosci,, czaicie zszedl zobaczyl mnie 5 minut nie zapytal dlaczego placze..i walnoł takim tekstem...dopiero jak mu wytlumaczylam co i jak to powiedzial,,pfi lęki będą wracać...,,dlatego zawsze warto skorzystac z opinii wiecej niz jednego lekarza...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1050
- Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21
A tamci co mowili?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1050
- Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21
Noi przede wszystkim czy Twoje lęki były takie jak u wszystkich na forum?
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 340
- Rejestracja: 22 września 2017, o 13:43
To siedzi w twojej głowie ze jak siedzisz to jest ok a jak wstajesz to Ci momentalnie serce wali. Przechodzilem to samo i miałem test wysiłkowy 4 razy kardiologa . Holtera nawet nie robiłem bo mi kardiolog nie kazał . Nic Ci nie wyjdzie tak myślę . Teraz się pewnie nakrecasz bo holtera masz na luty dopiero .. i jak nie przezwyciezysz tego sama to Ci nie przejdzie az do zrobienia holtera albo i dlużej musisz na sile wstawać i działać nie skupiac się na tym ze się trzęsiesz czy serce wali. Zrobisz tak 10 20 30 razy o wkoncu odpuści mowie Ci . Wiem bo przechodziłem to samo jeszcze niecały miesiąc temu Ci co na chat pisza ze mną to wiedza. A i pytanie czy jakieś leki bierzesz?kasia_gs pisze: ↑8 grudnia 2017, o 21:03Hej, ja to w zasadzie nie wiem już czy to nerwica, czy jakaś choroba na serio... jak siedzę, to jest Ok tylko drgania mięśni dokuczają, a jak stoję, to natychmiast serce zaczyna walić jak szalone i cała się trzęsę. Mam tak od miesiąca. Miałam już robiony rezonans głowy, badania tarczycy, morfologię 2 razy, byłam dziś u kardiologa ( na luty wyznaczyli mi holter) a ja...a ja boje się, ze nie wychowam dzieci, ze umrę niedługo i tyle będzie.
Pierwszy atak paniki miałam w 2009 roku. Wtedy był koszmar i strach przed zawałem serca i wylewem. Poszłam na terapie. Bardzo bardzo mi pomogła. Tyle lat był spokój. No może jakieś małe akcje z panika w tle ale dawałam radę.
Teraz czuje się, jak wrak człowieka.
Dopóki walczysz Jesteś zwycięzcą
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 7
- Rejestracja: 25 listopada 2017, o 12:22
Hej,
Ale mi się pocieszka na noc trafiła.
Ja się staram ze wszystkich sił chodzić, pracować, funkcjonować. Tylko te drżenia mięśni mnie dobijają. To jest jakaś masakra. Drży wszystko- na nogach, na dłoniach ( przygina mi kciuki) w brzuchu, na plecach... A teraz jeszcze to straszne trzęsienie ciała jak stoję, zupełnie jakbym miała ciało z waty. Siadam, 3 min i wszystko jest dobrze. Nigdy w życiu tak nie miałam.
Jak już sobie pochodzę, to z kolei nogi później robią się ciężkie.
I tak się mecze już 30 dni z hakiem.
Boję się, że może to być jakieś ciężkie schorzenie neurologiczne.
Leków nie biorę, od jutra mam brać propranolol.
Ale mi się pocieszka na noc trafiła.
Ja się staram ze wszystkich sił chodzić, pracować, funkcjonować. Tylko te drżenia mięśni mnie dobijają. To jest jakaś masakra. Drży wszystko- na nogach, na dłoniach ( przygina mi kciuki) w brzuchu, na plecach... A teraz jeszcze to straszne trzęsienie ciała jak stoję, zupełnie jakbym miała ciało z waty. Siadam, 3 min i wszystko jest dobrze. Nigdy w życiu tak nie miałam.
Jak już sobie pochodzę, to z kolei nogi później robią się ciężkie.
I tak się mecze już 30 dni z hakiem.
Boję się, że może to być jakieś ciężkie schorzenie neurologiczne.
Leków nie biorę, od jutra mam brać propranolol.
- N-e-r-w-u-s
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 891
- Rejestracja: 28 lutego 2014, o 17:36
Cześć. Tak czytam te twoje objawy drgania itp. I jedyne co przychodzi mi na myśl to żebyś się zaopatrzyla w magnez. (nie taki z żabki dwa za 6 zł ) tylko z apteki w tabletkach to Oczywiście typowo Nerwicowe bo Magnez w nerwicy z człowieka ucieka Jeśli chodzi o propranolol to uspokaja serducho a przy okazji uspokoi troszkę też Ciebie.kasia_gs pisze: ↑8 grudnia 2017, o 22:37Hej,
Ale mi się pocieszka na noc trafiła.
Ja się staram ze wszystkich sił chodzić, pracować, funkcjonować. Tylko te drżenia mięśni mnie dobijają. To jest jakaś masakra. Drży wszystko- na nogach, na dłoniach ( przygina mi kciuki) w brzuchu, na plecach... A teraz jeszcze to straszne trzęsienie ciała jak stoję, zupełnie jakbym miała ciało z waty. Siadam, 3 min i wszystko jest dobrze. Nigdy w życiu tak nie miałam.
Jak już sobie pochodzę, to z kolei nogi później robią się ciężkie.
I tak się mecze już 30 dni z hakiem.
Boję się, że może to być jakieś ciężkie schorzenie neurologiczne.
Leków nie biorę, od jutra mam brać propranolol.
W chwili obecnej bardzo rzadko zaglądam na forum z powodów osobistych. Co za tym idzie brakiem czasu.... Na PW w miarę możliwości odpowiem
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1050
- Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21
Wiecie.co?
Ja juz chyba wole mieć psychoze pizdzioze
Raka sraka
Schizofrenie kur...a depresje i nie byc swiadomym tego calego stanu żyć sobie w swoim swiecie i nie zastanawiać sie kazdego dnia czy dzisiaj mi odjeb..e czy moze jutro...?
i tak w kółko
To wysysa calom energie
Także chyba sie przestane bac psychozy tylko zaczne sie o niom modlic..psia mać
Ja juz chyba wole mieć psychoze pizdzioze
Raka sraka
Schizofrenie kur...a depresje i nie byc swiadomym tego calego stanu żyć sobie w swoim swiecie i nie zastanawiać sie kazdego dnia czy dzisiaj mi odjeb..e czy moze jutro...?
i tak w kółko
To wysysa calom energie
Także chyba sie przestane bac psychozy tylko zaczne sie o niom modlic..psia mać
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 7
- Rejestracja: 25 listopada 2017, o 12:22
Nie bardzo się jeszcze orientuje, jak to forum działa ( technicznie ) dlatego odpiszę tak: dziękuję Wam za zainteresowanie i odpowiedzi. Wszyscy tutaj jesteśmy podszyci nićmi nerwicy, lękami, przeróżnymi objawami i teraz czuję, jak ważne jest wsparcie i atencja takich właśnie osób.
Macie tak, że jak jakiś objaw trochę mniej Wam dokucza, to natychmiast wraca humor, chęć do życia i gula w gardle jakby mniejsza? Jeśli tak, to życzę Wam aby właśnie taki był nadchodzący weekend ))
Dobrej nocy.
Macie tak, że jak jakiś objaw trochę mniej Wam dokucza, to natychmiast wraca humor, chęć do życia i gula w gardle jakby mniejsza? Jeśli tak, to życzę Wam aby właśnie taki był nadchodzący weekend ))
Dobrej nocy.
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 340
- Rejestracja: 22 września 2017, o 13:43
No tak właśnie mamy. Tez miałem drgania całego ciała brałem długo magne b6 i pije Wode Muszyna 2l dziennie . Do tego biorę snri i pomaga duloksetyna.kasia_gs pisze: ↑8 grudnia 2017, o 23:47Nie bardzo się jeszcze orientuje, jak to forum działa ( technicznie ) dlatego odpiszę tak: dziękuję Wam za zainteresowanie i odpowiedzi. Wszyscy tutaj jesteśmy podszyci nićmi nerwicy, lękami, przeróżnymi objawami i teraz czuję, jak ważne jest wsparcie i atencja takich właśnie osób.
Macie tak, że jak jakiś objaw trochę mniej Wam dokucza, to natychmiast wraca humor, chęć do życia i gula w gardle jakby mniejsza? Jeśli tak, to życzę Wam aby właśnie taki był nadchodzący weekend ))
Dobrej nocy.
Dopóki walczysz Jesteś zwycięzcą
- jestemjakajestem
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 167
- Rejestracja: 29 listopada 2016, o 15:35
kurde ludzie ja chuba zdrowieje , hehe, nie odczuwam leku juz pare miesiecy ale tak mnie zastanawia jak to zyc bez leku, tak człowiek do niego przywykł, mam jescze czasem mysliu lekowe no i dd ale juz mnie nie takie straszne i tak sie zastanawiam czym ta pseudo pustke wypełnić, czasem zachowuje sie jak małe dziecko, nie potrafie sobie znaleźc miejsca, znudzenie a zarazem radośc że zdrowiej .....Boże , rozbice emocjonalne no i somaty ale tak ma już w wiekszosci wyje...ne na to, mam nadmiar energii a jak juz ja wyładuje to przychodzi zmeczenie ehhh