Mam pytanie dotyczące złych myśli ( niestety chodzi mi o tej najgorsze samobójcze), które mnie okropnie przerażają.
Jest u mnie swego rodzaju blokada, że kiedy mam powiedzmy gorszy nastrój, jest mi po prostu smutno one się pojawiają i mnie atakują i , aż czasami myślę tak przez 1-2sekundy dosłownie xD "może to nie złe wyjście ?" A potem przez 3h, i czasami więcej obwiniam przez tą chwilową myśl."Jak mogłam tak pomyśleć ?" "A może naprawde sobie coś zrobię"
I potem zaczyna się nakręcanie.
Normalnie jak mam dobry dzień, a one dosłownie 'Z dupy" się pojawią pozwalam im płynąć jak radziła mi psycholog, ale kiedy mam zły dzień jak wspomniałam staram się to blokować i strasznie się ich boję.
Mój jedyny problem to niestety te myśli.Naprawdę nie mam innych problemów ani powodów do tych mysli.
Z tego co czytałam o nerwicy ( bo na szczęście wielki strach przed depresją mi przechodzi) i jakie dla Was to jest okropne i jak Wam utrudnia życie.Wydaję mi się, że te "moje" myśli sa dosyć błahe i nawet to nie jest chyba nerwica szczególnie, że nigdy nie chciałam sobie zrobić krzywdy,ale jednak przerażają mnie bardzo i chciałabym się ich pozbyć.
Przewertowałam naprawdę dużo baardzo mądrych storn na tym forum, ale nadal nie umiem znaleźć złotego środka albo po prostu źle czytam :p
Chyba, ze mój przypadek jest cięższy niż mi się wydaję, ale skoro jak na spowiedzi wszystko opowiedziałam psycholog i ona nic nie zauważyła niepokojącego to chyba to coś oznacza :/
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Złe myśli ..skąd sie biorą ?
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 366
- Rejestracja: 25 czerwca 2015, o 15:06
Serce mi aż podskoczyło, jak powiedziałeś o psychiatrze :/ Uważam, że skoro stan nie utrudnia mi codziennego funkcjonowania to raczej psychiatra, a tym bardziej leki nie są potrzebne szczególnie jak powtórzę nie zostało u mnie nic stwierdzone. ALe wystraszona jestem i to nieźle :///



-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 2216
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00
No fakt nie jestes typem desperaty. W stylu ( jezu ludzie co mi sie dziej ) jezeli przewertowalas forum i dalej nie wiesz skad masz takie mysli to niestety musze przyznac ze nie przewertowalas go dokladnie
.
lekowy-chochlik-myslowy-t5055.html
Jezeli nie lubis czytac to posluchaj . etap-3-mysli-lekowe-t4330.html
Dodam ze nerwica wcale nie musi utrudniac zycia a nawet powiem szczerze ze jest to dar z nieba . Ale to trzeba zrozumiec dlaczego takie mam wnioski . Mysle ze dojdziesz do tego wkoncu i wiedz ze to moze byc tylko epizodem w twoim zyciu .
A ja polecal bym bez lekow . Bo leki sa to tylko i wylacznie uspokajacze . Niestety z nerwicy permanetnie nie mozna wyjsc lekami w 90 %.
Ale to chyba powinnas wiedziec bo jiz znasz forum po krotce

lekowy-chochlik-myslowy-t5055.html
Jezeli nie lubis czytac to posluchaj . etap-3-mysli-lekowe-t4330.html
Dodam ze nerwica wcale nie musi utrudniac zycia a nawet powiem szczerze ze jest to dar z nieba . Ale to trzeba zrozumiec dlaczego takie mam wnioski . Mysle ze dojdziesz do tego wkoncu i wiedz ze to moze byc tylko epizodem w twoim zyciu .
A ja polecal bym bez lekow . Bo leki sa to tylko i wylacznie uspokajacze . Niestety z nerwicy permanetnie nie mozna wyjsc lekami w 90 %.
Ale to chyba powinnas wiedziec bo jiz znasz forum po krotce

DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 366
- Rejestracja: 25 czerwca 2015, o 15:06
Przewertowałam tylko jak widać nie czytam ze zrozumieniem,bo widziałam ten post xD
Rodzina ani znajomi nie zauważyli u mnie jakichkolwiek zmian ani psycholog więc mimo podejścia dosłownie serca do gardła (bo tak mnie wystraszyłeś psychiatra i lekamii, że mój stan jest taki tragiczny) jednak po leki nigdy nie sięgnę, bo z tego co zrozumiałam najważniejsza jest praca nad sobą.... :/
Rodzina ani znajomi nie zauważyli u mnie jakichkolwiek zmian ani psycholog więc mimo podejścia dosłownie serca do gardła (bo tak mnie wystraszyłeś psychiatra i lekamii, że mój stan jest taki tragiczny) jednak po leki nigdy nie sięgnę, bo z tego co zrozumiałam najważniejsza jest praca nad sobą.... :/
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 234
- Rejestracja: 17 listopada 2014, o 15:05
Przewertuj sobie tematy jakie podal ci bart26, i wszystkie nagrania divovica odburzanie-wedlug-divovica.html oraz wpisy
divin.html
victor.html
Powiem ci tak leki jeszcze zdarzysz wziac, ja osobiscie takze ci ich nie polecam.
Wspomniana paroksetyne bralem na poczatku bo nie mialem wiedzy o nerwicy i psychiatra mnie namowil. Po roku czasu brania lekow nagle przestaly dzialac i znalazlem sie ponownie w czarnej dupie. Zmiany kolejnych lekow juz nie dzialaly za dobrze.
Pracuj nad soba, dlatego zapoznaj sie z tymi materialami bo one sa pomocne oraz chodz na terapie.
Ja juz powoli prawie nie mam natretnych mysli a kiedys mialem je non stopa. Moim glownym problemem to byly natrectwa myslowa okropnej tresci.
Innymi slowy zdrowieje i to bez lekow, tak to mozliwe
Chociaz kiedys myslalem ze nie da rady 
divin.html
victor.html
Powiem ci tak leki jeszcze zdarzysz wziac, ja osobiscie takze ci ich nie polecam.
Wspomniana paroksetyne bralem na poczatku bo nie mialem wiedzy o nerwicy i psychiatra mnie namowil. Po roku czasu brania lekow nagle przestaly dzialac i znalazlem sie ponownie w czarnej dupie. Zmiany kolejnych lekow juz nie dzialaly za dobrze.
Pracuj nad soba, dlatego zapoznaj sie z tymi materialami bo one sa pomocne oraz chodz na terapie.
Ja juz powoli prawie nie mam natretnych mysli a kiedys mialem je non stopa. Moim glownym problemem to byly natrectwa myslowa okropnej tresci.
Innymi slowy zdrowieje i to bez lekow, tak to mozliwe


-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 366
- Rejestracja: 25 czerwca 2015, o 15:06
Psycholog kazała mi tylko przychodzić jak coś poważnego się dzieje i nie chce martwić rodziców prosząc ich o zapisanie na terapie ://
Leki mnie dosłownie przerażają więc raczej jak pisałam powyżej szybko po nie nie sięgnę..Szczególnie, że mam zaledwie 17 lat i sama psycholog mi je odradziła.
Leki mnie dosłownie przerażają więc raczej jak pisałam powyżej szybko po nie nie sięgnę..Szczególnie, że mam zaledwie 17 lat i sama psycholog mi je odradziła.
Ostatnio zmieniony 28 lipca 2015, o 21:33 przez Magda321, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 2216
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00
I to mi sie podoba niech rosnie ta odburzeniowa grupa specjalna . Osobiscie nie bylem nigdy u psychiatry . Chodzilem tylko do psychologa . Psychiatrzy to debile nie wszyscy oczywiscie . Ale idziesz do takiego a on ci odrqzu tabletki daje .PaulinaDobrevv pisze:Przewertowałam tylko jak widać nie czytam ze zrozumieniem,bo widziałam ten post xD
Rodzina ani znajomi nie zauważyli u mnie jakichkolwiek zmian ani psycholog więc mimo podejścia dosłownie serca do gardła (bo tak mnie wystraszyłeś psychiatra i lekamii, że mój stan jest taki tragiczny) jednak po leki nigdy nie sięgnę, bo z tego co zrozumiałam najważniejsza jest praca nad sobą.... :/

DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 366
- Rejestracja: 25 czerwca 2015, o 15:06
Prawda moja znajoma była u psychiatry, bo jej ojciec zmarł i od razu jej przepisał tabletki.Nie miała żadnych stanów lęków,depresji po prostu nic poszła tylko dlatego bo rodzina uznała, że to dla jej dobra.. i co otrzymałą leki :/ Nigdy ich nie wzięła, bo powiedziała, że to nie dla niej.
ALe uważacie, że terapia będzie konieczna ? Naprawdę nie chcę rodziców martwić i robić im nie potrzebnych problemów.Szczególnie, że nie mam urazu ani problemu...nie mam dużej ilości przyjaciół, ale to akceptuje i tyle tylko tyle.
WIęc nawet nwm co psycholog mi pomoże bo przez ostatnie 10 min wizyty nie wiedziała o co pytać bo powiedziałam jej wszystko.Taką jestem osoba nwm czy to źle czy dobrze :p ALe jak trzeba to wszystko powiem xDXD

-- 28 lipca 2015, o 21:40 --
Ale jak z tym walczyć taciakowa90 ? :/ Ja myślę, że kiedyś miałam trudną chwilę i ta mysl sie pojawiła i tak mnie przestraszyła, że trzymam ją do teraz :/
-- 28 lipca 2015, o 21:43 --
Słowa które ludzie mówią łykam jak pelikan i myślę, że jakbyście mi powiedzieli, że mam ciężką depresję uwierzyłabym w to xd. Musze przestać wszystko brać do siebie na poważnie bo oszaleję xD
ALe uważacie, że terapia będzie konieczna ? Naprawdę nie chcę rodziców martwić i robić im nie potrzebnych problemów.Szczególnie, że nie mam urazu ani problemu...nie mam dużej ilości przyjaciół, ale to akceptuje i tyle tylko tyle.
WIęc nawet nwm co psycholog mi pomoże bo przez ostatnie 10 min wizyty nie wiedziała o co pytać bo powiedziałam jej wszystko.Taką jestem osoba nwm czy to źle czy dobrze :p ALe jak trzeba to wszystko powiem xDXD


-- 28 lipca 2015, o 21:40 --
Ale jak z tym walczyć taciakowa90 ? :/ Ja myślę, że kiedyś miałam trudną chwilę i ta mysl sie pojawiła i tak mnie przestraszyła, że trzymam ją do teraz :/
-- 28 lipca 2015, o 21:43 --
Słowa które ludzie mówią łykam jak pelikan i myślę, że jakbyście mi powiedzieli, że mam ciężką depresję uwierzyłabym w to xd. Musze przestać wszystko brać do siebie na poważnie bo oszaleję xD
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 2216
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00
Sluchaj terapia to zajebista sprawa . Psycholog to nie psychiatra . Ale jezeli o nerwice i o to pytasz to terapia nie wnosi niczego zabardzo w to . Bo terapia to grzebanie w przeszlosci itd . Moje zdanie . Nerwica to stan umyslu ktory rzadzi sie swoim prawem . Anpomoc mozemy tylko sobie sami ja osobiscie stwierdzam ze psycholog mi pomogl ale tylko przytakujac na moje pytania . Czy zwariowalem czy jestem chory psychicznie itd . Stqierdzam ze nienwyjasnila mi za duzo o nerwicy . Czas3m mialem wrazenie ze wiem wiecej niz ona . Ale poruszala tematy ktore powinienem wyjadnic czyli konflikty wewnetrzne . I za to jej dziekiwalem bo zuciala teoche inne swiatlo na moje zycie .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
-
- Zbanowany
- Posty: 99
- Rejestracja: 28 lipca 2015, o 20:39
Jesli pozwala Ci to normalnie funkcjonowac to lekow nie potrzebujesz 
Ja twierdze troszke inaczej,sama psychoterapia nie pomoze w zaburzeniach,czasem stan moze sie poglebiac ale sa leki ktore to naprawiaja i nie ma pogorszenia,chodzilem na psychoterapie ale pomagalo tylko na chwile przy nerwicy lekowej

Ja twierdze troszke inaczej,sama psychoterapia nie pomoze w zaburzeniach,czasem stan moze sie poglebiac ale sa leki ktore to naprawiaja i nie ma pogorszenia,chodzilem na psychoterapie ale pomagalo tylko na chwile przy nerwicy lekowej

-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 2216
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00
Emilu moj drogi a wiesz co to zaburzenie lekowe wogole jest . Czy raczej zawsze wchodziles mowiles ze sie BOISZ . Dostawales diagnoze i komoleks piguleczek ?
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
-
- Zbanowany
- Posty: 99
- Rejestracja: 28 lipca 2015, o 20:39
WIem doskonale co to jest,gdyz wpadalem w taka panike ze kiedys co tydzien pogotowie u mnie bylo,wystarczylo ze cos mnie bolalo,nakrecalem sie i wybuchalo,dusznosci,drgawki,oslabienie,mdlosci,szybki oddech,kolatanie serca,dretwienie konczyn i inne,wkrecalem sobie ze umieram...
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 366
- Rejestracja: 25 czerwca 2015, o 15:06
Rozumiem, że zajebista, ale jak wspominałam nie chce naciągać rodziców na kolejne koszty i na dodatek martiwć ich. Wiem, ze powtarzam to po raz którys i wiem że umiecie czytać xD Ale po prosrtu mam nadzieję, że uda mi się z tego wyjść bez pomocy psychologa a tym bardziej psychiatry
Leki na pewno nie są istnym złem, ale wydaję mi isę, że sa dobrym rozwiązaniem w naprawdę ciężkich stanach.Wydaję m się, że w takich byle jakich jak mam.. dosłownie.. to mi tylko pogorszy xd


Leki na pewno nie są istnym złem, ale wydaję mi isę, że sa dobrym rozwiązaniem w naprawdę ciężkich stanach.Wydaję m się, że w takich byle jakich jak mam.. dosłownie.. to mi tylko pogorszy xd