Mam pytanie. Jaka jest róznica między osobą chorą a osobą zaburzoną? Wiem ze będziecie mowic, że osoba zaburzona ciagle czuje lek itp.ale mi chodzi o bardziej dogłębną odpowiedź. Pomożcie mi, proszę ;(

powiem ci tak, że jeżeli to rak miałby odpowiadać za objawy jakie daje nerwica to nie byłaby to choroba niemozliwa do wykrycia w badaniachKrajobrazduszy pisze:Kurcze, ja sie tak zastanawiałam. Mam porobione badania (podstawowe) to czy np. w czasie miesiaca, dwoch nie mozna zachorowac np.na raka??
Juz mowie o co mi dokładnie chodzi. Jestem swiadoma tego, ze mam nerwice lekowa, wszyscy mowia, ze jezeli badania sa zrobione to jestesmy zdrowi i mamy dac temu spokoj i zająć sie nerwicą, porzucic kontrolę, no ale jezeli jest taka sytuacja :
Zrobiła osoba podstawowe badania no i stara sie walczyc z nerwica, no i mysli ze te objawy to przez nia, nie bada sie, bo uwaza ze to wszystko przez zaburzenie, mija miesiac, dwa, trzy itd ciagle zle sie czuje i ciagle zyje w swiadomosci ze to zaburzenie. Pozniej robi badania sie,ale mysli ze ciagle to przez zaburzenie i okazuje sie ze jest chora. No i kurcze jak to myslec pozytywnie, jak ciagle na kazdym kroku mowi sie o raku. Czy w ogole jest mozliwa taka sytuacja. Zastanawiam sie, czy mozna naprawde odróznic objawy choroby powaznej np. raka od objawów nerwicy lekowej. Boje sie porzucic tej "kontroli" bo obawiam się, że jeżeli ja porzuce to moge ominac to, ze Nie daj Boże zachoruje ;( Weźcie mi doradźcie, mam nadzieję, że wiecie o co chodzi.