Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Ratunku! Strasznie się boję!

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Paula9191
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 102
Rejestracja: 11 listopada 2015, o 12:08

26 marca 2018, o 22:05

Czasami jak sobie o tym za dużo myślę to łapię się na tym, że mam myśl, że to jedyne rozwiąznie aby sobie ulżyć i to mnie przeraża i wydaję mi się wtedy, że ja to naprawdę chcę i zrobię :(...przecież ja nie chcę tak myśleć to czemu tak myślę? :(
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1904
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

26 marca 2018, o 22:09

Paula9191 pisze:
26 marca 2018, o 22:02
Iwona29 pisze:
26 marca 2018, o 21:54
Paula9191 pisze:
26 marca 2018, o 21:49


Dzięki za wsparcie :friend: Właśnie boję, się, ze mogą, ja jestem osobą z kompulsjami, w ataku paniki miałam myśl skocz przez okno, otworzyłam je trochę, ale zamknęłam od razu...a co jeśli następnym razem będę naprawdę chciała skoczyć.

Zawsze umiałam myśleć pozytywnie, ale ostatnio nie umiem, już te myślli mam 2 tygodnie, ale od środy bardzo nasilone i nie potrafię myśleć pozytywnie, bo się nakręcam na te myśli, nakręcam się na depresję, na samobójstwa.

Nakręcam się na łatkę "zaburzeń osobowości" i myślę, że jestem wariatką....a potem, że jak tak to trzeba się zabić i to wydaję się tak realne. :(\

Czy przy stanach depresyjnych te myśli zawsze wydają się tak realne, bo mi się wydaję, że ja mam chęć, że nie mam innego wyjścia...ale przecież tak bardzo boję się śmierci, depresji, zwariowania, więc nie umiem się uspokoić....i cały czas myślę katastroficznie..bo co jeśli już mam takie myśli i chęci, to co będzie jak mi się nie poprawi będę mieć depresję...

Miałaś takie myśli? Wydawały Ci się one realne lub wydawało Ci się, że już miałaś chęć sobie ulżyć?
Ja się tak boję śmierci że nawet do głowy mi nie przychodzą takie myśli że mogłabym sobie coś zrobić.
Uważam że nie zrobisz tego mimo że masz te myśli.
Powiedz sobie że nie zrobisz tego bo nie chcesz.Mysli podsycają Cię do czynu ale nie zrobisz tego.Za bardzo kochasz życie żeby sobie je zniszczyć samymi myślami.
Wiem że to ciężkie ale każdego dnia mów sobie że nie będziesz się wkręcała....to puści😊
A co z tą myślą, że nie umiem sobie poradzić z tym, ze mam zaburzenia osobowości i pojawia się myśl...jestem wariatką to muszę z sobą skończyć :(
[/quot
Jutro porozmawiasz z psycholog i myślę że powinna Cię uspokoić.Nie zwariujesz i nic złego się nie stanie.
To prawda że nerwa atakuje nasze największe wartości czyli to co kochamy i na czym nam zależy.Dlatego nam ciężko tak ale wiem że poradzisz sobie z tymi myślami.Staraj się nie wyolbrzymiać tego wszystkiego.
Będzie dobrze ☺
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Paula9191
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 102
Rejestracja: 11 listopada 2015, o 12:08

26 marca 2018, o 22:12

Iwona29 pisze:
26 marca 2018, o 22:09
Paula9191 pisze:
26 marca 2018, o 22:02
Iwona29 pisze:
26 marca 2018, o 21:54

Ja się tak boję śmierci że nawet do głowy mi nie przychodzą takie myśli że mogłabym sobie coś zrobić.
Uważam że nie zrobisz tego mimo że masz te myśli.
Powiedz sobie że nie zrobisz tego bo nie chcesz.Mysli podsycają Cię do czynu ale nie zrobisz tego.Za bardzo kochasz życie żeby sobie je zniszczyć samymi myślami.
Wiem że to ciężkie ale każdego dnia mów sobie że nie będziesz się wkręcała....to puści😊
A co z tą myślą, że nie umiem sobie poradzić z tym, ze mam zaburzenia osobowości i pojawia się myśl...jestem wariatką to muszę z sobą skończyć :(
[/quot
Jutro porozmawiasz z psycholog i myślę że powinna Cię uspokoić.Nie zwariujesz i nic złego się nie stanie.
To prawda że nerwa atakuje nasze największe wartości czyli to co kochamy i na czym nam zależy.Dlatego nam ciężko tak ale wiem że poradzisz sobie z tymi myślami.Staraj się nie wyolbrzymiać tego wszystkiego.
Będzie dobrze ☺
Chciałabym, żeby było, ja tak bardzo nie chcę umierać, a potem myśl mi mówi, że to najlepsze rozwiązanie :(.
Gafa
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 723
Rejestracja: 27 grudnia 2016, o 14:27

26 marca 2018, o 22:25

Paula9191 pisze:
26 marca 2018, o 21:41
Gafa pisze:
26 marca 2018, o 21:21
To z jego strony
Dziękuję bardzo :)

A powiedz jak miałaś takie myśli samobójcze, w chwili zwątpienia też czułaś już chęć zrobienia czegoś sobie, że już masz dość?
Bo ja jeśli za bardzo wejdę w rozmyślanie nad tymi myślami, to wpadam w stany depresyjne, że jestem tak zdołowane i że myślę, że te myśli są prawdą i nie chcę już żyć...ale w tym samym momencie mówie sobie, że to nie prawda, że ja chcę żyć (ale wtedy to mi się nie wydaję przekonywujące)...albo płaczę i proszę Boga żeby mnie nie zabierał, albo rozmawiam z mamą i proszę żeby mi pomogła...ale wtedy czuję wielką chęć...czemu tak jest jeśli w głębi duszy nie chcę umierać?

Ale jeśli nie myślę, pozwalam płynąć myślą...jest mi o wiele lepiej i myślę bardziej racjonalnie.
Tak miałam tak. Twój umysł pragnie ulgi. Dlatego to jest takie realne pragnienie. Jak.rozmyslasz nad myślami to je wspierasz a masz robić odwrotnie. Napisz sobie jakieś zdanie które będziesz powtarzać wtrudnycj momentach. Zobacz na propozycje Szafera. Muszę jednak Ci powiedzieć, że nie możesz tak ciągle pytać ...w sensie szukasz chwilowego spokoju. Co z tego że Ci powiem że tak miałam za chwilę dopadną Cię znów wątpliwości . Dopadną. cię bo to normalna kolejność rzeczy w. Nerwicy. Musisz czegs się zlapac i uczyć umysł spokoju. Znajdź jakieś zdania które będziesz powtarzac. Sama widzisz, że lepiej się czujesz jak porzucisz analizę. Podświadomość wszystko rejestruje. Jak się pytasz z niepokojem ale czy na pewno to ona widzi że jednak jest powód do niepokoju.wybacz błędy pisze z telefonu.. Dobranoc
Paula9191
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 102
Rejestracja: 11 listopada 2015, o 12:08

26 marca 2018, o 22:33

Gafa pisze:
26 marca 2018, o 22:25
Paula9191 pisze:
26 marca 2018, o 21:41
Gafa pisze:
26 marca 2018, o 21:21
To z jego strony
Dziękuję bardzo :)

A powiedz jak miałaś takie myśli samobójcze, w chwili zwątpienia też czułaś już chęć zrobienia czegoś sobie, że już masz dość?
Bo ja jeśli za bardzo wejdę w rozmyślanie nad tymi myślami, to wpadam w stany depresyjne, że jestem tak zdołowane i że myślę, że te myśli są prawdą i nie chcę już żyć...ale w tym samym momencie mówie sobie, że to nie prawda, że ja chcę żyć (ale wtedy to mi się nie wydaję przekonywujące)...albo płaczę i proszę Boga żeby mnie nie zabierał, albo rozmawiam z mamą i proszę żeby mi pomogła...ale wtedy czuję wielką chęć...czemu tak jest jeśli w głębi duszy nie chcę umierać?

Ale jeśli nie myślę, pozwalam płynąć myślą...jest mi o wiele lepiej i myślę bardziej racjonalnie.
Tak miałam tak. Twój umysł pragnie ulgi. Dlatego to jest takie realne pragnienie. Jak.rozmyslasz nad myślami to je wspierasz a masz robić odwrotnie. Napisz sobie jakieś zdanie które będziesz powtarzać wtrudnycj momentach. Zobacz na propozycje Szafera. Muszę jednak Ci powiedzieć, że nie możesz tak ciągle pytać ...w sensie szukasz chwilowego spokoju. Co z tego że Ci powiem że tak miałam za chwilę dopadną Cię znów wątpliwości . Dopadną. cię bo to normalna kolejność rzeczy w. Nerwicy. Musisz czegs się zlapac i uczyć umysł spokoju. Znajdź jakieś zdania które będziesz powtarzac. Sama widzisz, że lepiej się czujesz jak porzucisz analizę. Podświadomość wszystko rejestruje. Jak się pytasz z niepokojem ale czy na pewno to ona widzi że jednak jest powód do niepokoju.wybacz błędy pisze z telefonu.. Dobranoc
"Tak miałam tak. Twój umysł pragnie ulgi. Dlatego to jest takie realne pragnienie. Jak.rozmyslasz nad myślami to je wspierasz a masz robić odwrotnie" Czyli jeśli wspieram to znaczy, że tego chcę? Ze to się może zmienić w próbę czynów. Oby nie :(

Ale przecież w głębi duszy tego nie chcę, bo przecież chcę być szczęśliwa. Nawet jeśli w tej chwili jest cholernie ciężko i wydaję się wszystko beznadziejne.
Gafa
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 723
Rejestracja: 27 grudnia 2016, o 14:27

27 marca 2018, o 05:48

Paula9191 pisze:
26 marca 2018, o 22:33
Gafa pisze:
26 marca 2018, o 22:25
Paula9191 pisze:
26 marca 2018, o 21:41


Dziękuję bardzo :)

A powiedz jak miałaś takie myśli samobójcze, w chwili zwątpienia też czułaś już chęć zrobienia czegoś sobie, że już masz dość?
Bo ja jeśli za bardzo wejdę w rozmyślanie nad tymi myślami, to wpadam w stany depresyjne, że jestem tak zdołowane i że myślę, że te myśli są prawdą i nie chcę już żyć...ale w tym samym momencie mówie sobie, że to nie prawda, że ja chcę żyć (ale wtedy to mi się nie wydaję przekonywujące)...albo płaczę i proszę Boga żeby mnie nie zabierał, albo rozmawiam z mamą i proszę żeby mi pomogła...ale wtedy czuję wielką chęć...czemu tak jest jeśli w głębi duszy nie chcę umierać?

Ale jeśli nie myślę, pozwalam płynąć myślą...jest mi o wiele lepiej i myślę bardziej racjonalnie.
Tak miałam tak. Twój umysł pragnie ulgi. Dlatego to jest takie realne pragnienie. Jak.rozmyslasz nad myślami to je wspierasz a masz robić odwrotnie. Napisz sobie jakieś zdanie które będziesz powtarzać wtrudnycj momentach. Zobacz na propozycje Szafera. Muszę jednak Ci powiedzieć, że nie możesz tak ciągle pytać ...w sensie szukasz chwilowego spokoju. Co z tego że Ci powiem że tak miałam za chwilę dopadną Cię znów wątpliwości . Dopadną. cię bo to normalna kolejność rzeczy w. Nerwicy. Musisz czegs się zlapac i uczyć umysł spokoju. Znajdź jakieś zdania które będziesz powtarzac. Sama widzisz, że lepiej się czujesz jak porzucisz analizę. Podświadomość wszystko rejestruje. Jak się pytasz z niepokojem ale czy na pewno to ona widzi że jednak jest powód do niepokoju.wybacz błędy pisze z telefonu.. Dobranoc
"Tak miałam tak. Twój umysł pragnie ulgi. Dlatego to jest takie realne pragnienie. Jak.rozmyslasz nad myślami to je wspierasz a masz robić odwrotnie" Czyli jeśli wspieram to znaczy, że tego chcę? Ze to się może zmienić w próbę czynów. Oby nie :(

Ale przecież w głębi duszy tego nie chcę, bo przecież chcę być szczęśliwa. Nawet jeśli w tej chwili jest cholernie ciężko i wydaję się wszystko beznadziejne.
Paula nie chcesz na 100%. im częściej myśli analizujemy tym łatwiej one napływają. Paula czy Ty zastanawiasz się troszkę nad tym co napisałam???????
Paula9191
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 102
Rejestracja: 11 listopada 2015, o 12:08

27 marca 2018, o 11:52

Gafa pisze:
27 marca 2018, o 05:48
Paula9191 pisze:
26 marca 2018, o 22:33
Gafa pisze:
26 marca 2018, o 22:25


Tak miałam tak. Twój umysł pragnie ulgi. Dlatego to jest takie realne pragnienie. Jak.rozmyslasz nad myślami to je wspierasz a masz robić odwrotnie. Napisz sobie jakieś zdanie które będziesz powtarzać wtrudnycj momentach. Zobacz na propozycje Szafera. Muszę jednak Ci powiedzieć, że nie możesz tak ciągle pytać ...w sensie szukasz chwilowego spokoju. Co z tego że Ci powiem że tak miałam za chwilę dopadną Cię znów wątpliwości . Dopadną. cię bo to normalna kolejność rzeczy w. Nerwicy. Musisz czegs się zlapac i uczyć umysł spokoju. Znajdź jakieś zdania które będziesz powtarzac. Sama widzisz, że lepiej się czujesz jak porzucisz analizę. Podświadomość wszystko rejestruje. Jak się pytasz z niepokojem ale czy na pewno to ona widzi że jednak jest powód do niepokoju.wybacz błędy pisze z telefonu.. Dobranoc
"Tak miałam tak. Twój umysł pragnie ulgi. Dlatego to jest takie realne pragnienie. Jak.rozmyslasz nad myślami to je wspierasz a masz robić odwrotnie" Czyli jeśli wspieram to znaczy, że tego chcę? Ze to się może zmienić w próbę czynów. Oby nie :(

Ale przecież w głębi duszy tego nie chcę, bo przecież chcę być szczęśliwa. Nawet jeśli w tej chwili jest cholernie ciężko i wydaję się wszystko beznadziejne.
Paula nie chcesz na 100%. im częściej myśli analizujemy tym łatwiej one napływają. Paula czy Ty zastanawiasz się troszkę nad tym co napisałam???????
Oczywiście, ze tak, ale sama wiesz jak trudno czasami nerwicowcowi przestać wierzyć w chore myśli.
Najgorsze jest to, ze dzisiaj dzwonili z poradni, ze Pani psycholog cos wypadlo i musza odwołać a następne spotkanie planowane dopiero za tydzień.
Awatar użytkownika
Natalie1208
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 436
Rejestracja: 17 maja 2017, o 13:39

27 marca 2018, o 12:03

Paula9191 pisze:
27 marca 2018, o 11:52
Gafa pisze:
27 marca 2018, o 05:48
Paula9191 pisze:
26 marca 2018, o 22:33


"Tak miałam tak. Twój umysł pragnie ulgi. Dlatego to jest takie realne pragnienie. Jak.rozmyslasz nad myślami to je wspierasz a masz robić odwrotnie" Czyli jeśli wspieram to znaczy, że tego chcę? Ze to się może zmienić w próbę czynów. Oby nie :(

Ale przecież w głębi duszy tego nie chcę, bo przecież chcę być szczęśliwa. Nawet jeśli w tej chwili jest cholernie ciężko i wydaję się wszystko beznadziejne.
Paula nie chcesz na 100%. im częściej myśli analizujemy tym łatwiej one napływają. Paula czy Ty zastanawiasz się troszkę nad tym co napisałam???????
Oczywiście, ze tak, ale sama wiesz jak trudno czasami nerwicowcowi przestać wierzyć w chore myśli.
Najgorsze jest to, ze dzisiaj dzwonili z poradni, ze Pani psycholog cos wypadlo i musza odwołać a następne spotkanie planowane dopiero za tydzień.
Paula, jasne że to jest trudne- wiemy to wszyscy którzy jesteśmy na tym forum. Jednak nie zmienisz nić, jak będziesz ciągle analizować tą myśl i ciągle pytać czy aby na pewno w przyszłości tego nie zrobisz.
Zaakceptuj że ta myśl jest i teraz pewnie będzie się pojawiać jakiś czas. Pomyśl, ile razy już myślałaś ze się zabijesz, a wciąż żyjesz. Racjonalizuj sobie, że w stanie lękowym to wszystko jest naturalne i zamiast wchodzić w te myśli po prostu zajmij się codziennością a one niech sobie przelatują przez głowę ;)
Też mam często natręty dotyczące samobójstwa, ale jak widzisz- też wciąż żyje i mam się nieźle ;)
Gafa
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 723
Rejestracja: 27 grudnia 2016, o 14:27

27 marca 2018, o 13:21

Paula9191 pisze:
27 marca 2018, o 11:52
Gafa pisze:
27 marca 2018, o 05:48
Paula9191 pisze:
26 marca 2018, o 22:33


"Tak miałam tak. Twój umysł pragnie ulgi. Dlatego to jest takie realne pragnienie. Jak.rozmyslasz nad myślami to je wspierasz a masz robić odwrotnie" Czyli jeśli wspieram to znaczy, że tego chcę? Ze to się może zmienić w próbę czynów. Oby nie :(

Ale przecież w głębi duszy tego nie chcę, bo przecież chcę być szczęśliwa. Nawet jeśli w tej chwili jest cholernie ciężko i wydaję się wszystko beznadziejne.
Paula nie chcesz na 100%. im częściej myśli analizujemy tym łatwiej one napływają. Paula czy Ty zastanawiasz się troszkę nad tym co napisałam???????
Oczywiście, ze tak, ale sama wiesz jak trudno czasami nerwicowcowi przestać wierzyć w chore myśli.
Najgorsze jest to, ze dzisiaj dzwonili z poradni, ze Pani psycholog cos wypadlo i musza odwołać a następne spotkanie planowane dopiero za tydzień.
Paula to jest bardzo trudne ale jak nie zaczniesz ćwiczyć to nigdy nie stanie się łatwym. Rozumiem Cię ale przecież nie będe się nad tobą użalać bo z pewnością Ci to nie pomoże. Czy sluchasz Divovic ?
Paula9191
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 102
Rejestracja: 11 listopada 2015, o 12:08

27 marca 2018, o 13:27

Natalie1208 pisze:
27 marca 2018, o 12:03
Paula9191 pisze:
27 marca 2018, o 11:52
Gafa pisze:
27 marca 2018, o 05:48


Paula nie chcesz na 100%. im częściej myśli analizujemy tym łatwiej one napływają. Paula czy Ty zastanawiasz się troszkę nad tym co napisałam???????
Oczywiście, ze tak, ale sama wiesz jak trudno czasami nerwicowcowi przestać wierzyć w chore myśli.
Najgorsze jest to, ze dzisiaj dzwonili z poradni, ze Pani psycholog cos wypadlo i musza odwołać a następne spotkanie planowane dopiero za tydzień.
Paula, jasne że to jest trudne- wiemy to wszyscy którzy jesteśmy na tym forum. Jednak nie zmienisz nić, jak będziesz ciągle analizować tą myśl i ciągle pytać czy aby na pewno w przyszłości tego nie zrobisz.
Zaakceptuj że ta myśl jest i teraz pewnie będzie się pojawiać jakiś czas. Pomyśl, ile razy już myślałaś ze się zabijesz, a wciąż żyjesz. Racjonalizuj sobie, że w stanie lękowym to wszystko jest naturalne i zamiast wchodzić w te myśli po prostu zajmij się codziennością a one niech sobie przelatują przez głowę ;)
Też mam często natręty dotyczące samobójstwa, ale jak widzisz- też wciąż żyje i mam się nieźle ;)
Dziękuję Ci bardzo za wsparcie :friend: . Dobrze Wiem, że wiele osób tutaj ma podobne problemy i jak to jest dla nas wszystkich trudne.
Miewam czasami chwile, że umiem sobie racjonalizować te myśli i wtedy czuję się dobrze i nie boję się, ale te momenty niestety nie trwają długo. Kiedyś mi chyba to lepiej wychodziło. Może to też zależy od myśli. Bo wiadomo, taką myśl jest trudno zaakceptować. No ale trzeba i tutaj zaczyna się problem.

A miałaś też takie myśli przy tych myślach samobójczych, żeby sobie ulżyć i to zrobić? U mnie się takie pojawiają, ale ja przecież nie chcę umierać, chociaż myśli mi podpowiadają, że to najlepsze rozwiązanie więc potem już nie wiem co jest prawdą a fałszem.
Nie umiem chyba wyjść z tego błędnego koła, bo cały czas mam z tyłu głowy a co będzie jeśli?...jeśli ta myśl, żeby sobie ulżyć za jaki czas stanie się prawdą i już wtedy mi nie będzie zależeć na niczym...i to jest sedno problemu, myśli katastroficzne (ja myślę, że jestem mistrzynią w myśleniu katastroficznym :roll: )...Psycholog mi powiedział w ogóle, że ja jestem mistrzem w kontrolowaniu wszystkiego ;puk

Wchodzę w te błędne koło, bo sobie nie ufam, bo nie wiem, czy za jakiś czas nie zmienie zdania na temat życia...i to mnie przeraża i potem smuci.
U mnie stany depresyjne są powodowane tymi myślami i ciągłą analizą tych myśli.
Naczytałam się o samobójstwach i depresji no i teraz cierpię. Naczytałam się, że niektórzy samobójcy nie chcą się zabić, ale robią to z bólu, albo pod wpływem silnych emocji...i ta myśl też we mnie utkwiła.

Tak racjonalizując, ja się cały czas boję, no ale przecież w głębi serca wiem, że nie chcę umierać. Gdybym chciała umierać to bym się nie bała, nie szukałabym tutaj pomocy, nie płakałabym i nie modliła się tak często (ja nie jestem zbytnio religijna, a teraz to ja się często modlę :shock: )...miałabym to wszystko gdzieś, chociaż przy ataku paniki wydaję się, że już mam te życie gdzieś, ale tak naprawdę chyba nie mam (bo bym się nie smuciła, że mam takie myśli, chociaż wydają się tak cholernie prawdziwe a to jest przerażające). Ja chybabym chciała mieć wszystko pod kontrolą, mieć pewność, że nie umrę, że nie zmienię zdania na temat życia zxa parę dni, ale tego nigy się nie dowiem...i to chyba mnie najbardziej przeraża...brak tej pewności.
Paula9191
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 102
Rejestracja: 11 listopada 2015, o 12:08

27 marca 2018, o 13:34

Gafa pisze:
27 marca 2018, o 13:21
Paula9191 pisze:
27 marca 2018, o 11:52
Gafa pisze:
27 marca 2018, o 05:48


Paula nie chcesz na 100%. im częściej myśli analizujemy tym łatwiej one napływają. Paula czy Ty zastanawiasz się troszkę nad tym co napisałam???????
Oczywiście, ze tak, ale sama wiesz jak trudno czasami nerwicowcowi przestać wierzyć w chore myśli.
Najgorsze jest to, ze dzisiaj dzwonili z poradni, ze Pani psycholog cos wypadlo i musza odwołać a następne spotkanie planowane dopiero za tydzień.
Paula to jest bardzo trudne ale jak nie zaczniesz ćwiczyć to nigdy nie stanie się łatwym. Rozumiem Cię ale przecież nie będe się nad tobą użalać bo z pewnością Ci to nie pomoże. Czy sluchasz Divovic ?
Tak, oczywiście słucham :).

Wiesz, co jest najlepsze...wczoraj położyłam się do łóżka jakoś tak bardzo spokojna, można tak powiedzieć bez emocji, umiałam sobie racjonalizować to wszystko, ale słowo śmierć nie wywoływało we mnie przerażenia, czy samo myślenie o tym....to od razu przerażenie, że ludzie przed śmiercią się uspakajają!

W ogóle zaczęły mnie boleć nogi w nocy a od wczoraj biorę Deprim (tabletki ziołowe na lekkie stany depresyjne)....i potem myśl, że się boję zamknąć oczy, bo co jeśli się nie obudzę,

U mnie jest już chyba brak zadnej logiki :?

Myślę żeby w tym tygodniu zapisać się na zumbę. Podobno sport bardzo dobrze działa na nerwy. A ja już chciałam się dawno zapisać, bo lubię tańczyć i lubię rytmy latino. Może by mi to pomogło.
Gafa
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 723
Rejestracja: 27 grudnia 2016, o 14:27

27 marca 2018, o 14:10

Paula9191 pisze:
27 marca 2018, o 13:34
Gafa pisze:
27 marca 2018, o 13:21
Paula9191 pisze:
27 marca 2018, o 11:52


Oczywiście, ze tak, ale sama wiesz jak trudno czasami nerwicowcowi przestać wierzyć w chore myśli.
Najgorsze jest to, ze dzisiaj dzwonili z poradni, ze Pani psycholog cos wypadlo i musza odwołać a następne spotkanie planowane dopiero za tydzień.
Paula to jest bardzo trudne ale jak nie zaczniesz ćwiczyć to nigdy nie stanie się łatwym. Rozumiem Cię ale przecież nie będe się nad tobą użalać bo z pewnością Ci to nie pomoże. Czy sluchasz Divovic ?
Tak, oczywiście słucham :).

Wiesz, co jest najlepsze...wczoraj położyłam się do łóżka jakoś tak bardzo spokojna, można tak powiedzieć bez emocji, umiałam sobie racjonalizować to wszystko, ale słowo śmierć nie wywoływało we mnie przerażenia, czy samo myślenie o tym....to od razu przerażenie, że ludzie przed śmiercią się uspakajają!

W ogóle zaczęły mnie boleć nogi w nocy a od wczoraj biorę Deprim (tabletki ziołowe na lekkie stany depresyjne)....i potem myśl, że się boję zamknąć oczy, bo co jeśli się nie obudzę,

U mnie jest już chyba brak zadnej logiki :?

Myślę żeby w tym tygodniu zapisać się na zumbę. Podobno sport bardzo dobrze działa na nerwy. A ja już chciałam się dawno zapisać, bo lubię tańczyć i lubię rytmy latino. Może by mi to pomogło.
Świetny pomysł z tą zumba. Wiesz ja też bardzo lubie tańczyć. Baaardzo pomaga wychodzenie z domu. Ten wczorajszy spokój pokazuje jaka to iluzja z tym lękiem. Dasz radę
Paula9191
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 102
Rejestracja: 11 listopada 2015, o 12:08

27 marca 2018, o 14:13

Gafa pisze:
27 marca 2018, o 14:10
Paula9191 pisze:
27 marca 2018, o 13:34
Gafa pisze:
27 marca 2018, o 13:21


Paula to jest bardzo trudne ale jak nie zaczniesz ćwiczyć to nigdy nie stanie się łatwym. Rozumiem Cię ale przecież nie będe się nad tobą użalać bo z pewnością Ci to nie pomoże. Czy sluchasz Divovic ?
Tak, oczywiście słucham :).

Wiesz, co jest najlepsze...wczoraj położyłam się do łóżka jakoś tak bardzo spokojna, można tak powiedzieć bez emocji, umiałam sobie racjonalizować to wszystko, ale słowo śmierć nie wywoływało we mnie przerażenia, czy samo myślenie o tym....to od razu przerażenie, że ludzie przed śmiercią się uspakajają!

W ogóle zaczęły mnie boleć nogi w nocy a od wczoraj biorę Deprim (tabletki ziołowe na lekkie stany depresyjne)....i potem myśl, że się boję zamknąć oczy, bo co jeśli się nie obudzę,

U mnie jest już chyba brak zadnej logiki :?

Myślę żeby w tym tygodniu zapisać się na zumbę. Podobno sport bardzo dobrze działa na nerwy. A ja już chciałam się dawno zapisać, bo lubię tańczyć i lubię rytmy latino. Może by mi to pomogło.
Świetny pomysł z tą zumba. Wiesz ja też bardzo lubie tańczyć. Baaardzo pomaga wychodzenie z domu. Ten wczorajszy spokój pokazuje jaka to iluzja z tym lękiem. Dasz radę
Co myślisz jest lepsze, racjonalizacja każdej myśli, która mi przychodzi lub po prostu nie zwracanie uwagi? Bo zaczyna zauważać jak staram się racjonalizować każdą z osobna to już się gubię...bo nie czuję takie pewności w tym co podpowiada logika.
znerwicowany123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 3 stycznia 2018, o 16:14

27 marca 2018, o 14:17

Może spróbować te kompulsje rozładować? Zamiast gwoździa w gniazdko to neonówkę :P Zamiast nóż do ręki to nóż do ogórka
1. "Każdy błąd z którego wyciągamy lekcje nie jest błędem"
2. "Mieć czy być" ~ Myslovitz
3. "Czym byłoby szczęście gdyby nie smutek"
Moje obecne leczenie i postęp: Fevarin 50 mg rano i 50 mg wieczorem, Mobemid 450 mg, Solian 100mg, Lamotrix 200mg Odburzony w 45% raczej nadal 10% 0%
Paula9191
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 102
Rejestracja: 11 listopada 2015, o 12:08

27 marca 2018, o 14:26

znerwicowany123 pisze:
27 marca 2018, o 14:17
Może spróbować te kompulsje rozładować? Zamiast gwoździa w gniazdko to neonówkę :P Zamiast nóż do ręki to nóż do ogórka
Na szczęście gwódź w gniazdku to był jednorazowy epizod.
ODPOWIEDZ