Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Przedluzanie objawów

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Zestresowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 457
Rejestracja: 6 listopada 2014, o 07:22

6 listopada 2018, o 06:56

SCF pisze:
5 listopada 2018, o 22:43
Nipo ale ja caly czas tłumaczę że nie wiem jak mam wewnetrznie to zaakceptować!!
Chcialbym to zaakceptowac ale cala moja psychika sie buntuje cale odczucia.
O to to to, mówię sobie akceptuję, przyzwalam, niech się dzieje, co chce, ale wewnętrznie krzyk "niech to się w końcu skończy, chcę mieć już spokój, to nie może tak długo trwać":P
Awatar użytkownika
Ptasiek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 180
Rejestracja: 13 czerwca 2016, o 07:00

6 listopada 2018, o 07:06

Zestresowana pisze:
6 listopada 2018, o 06:56
SCF pisze:
5 listopada 2018, o 22:43
Nipo ale ja caly czas tłumaczę że nie wiem jak mam wewnetrznie to zaakceptować!!
Chcialbym to zaakceptowac ale cala moja psychika sie buntuje cale odczucia.
O to to to, mówię sobie akceptuję, przyzwalam, niech się dzieje, co chce, ale wewnętrznie krzyk "niech to się w końcu skończy, chcę mieć już spokój, to nie może tak długo trwać":P
No tak tworzy sie konflikt wewnetrzny, to trzeba poczuc. Probowac do skutku, az w koncu cos w zwojach mozgowych zaskoczy. Wydaje mi sie, ze wczoraj po raz pierwszy po czulam to: niech sie dzieje co chce. Nie w pelno, ale taki przeswit. I objawy somatyczne ( napiecie zeszlo ze mnie w ciagu kilku minut), a od rana borykalam sie z napieciowym bolem glowy. Jeszcze nigdy tak szybko nie udalo mi sie pozbyc objawu somatycznego. Takze poklepalam sie po ramieniu, powiedzialam : Aga! Dobra robota! Tu na prawdę potrzebny jest upór i konsekwencja i ta wiara, ze nic ci ńie bedzie. Trzymam kciuki !
No healing without feeling
SCF
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 888
Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57

6 listopada 2018, o 08:41

Tylko ja bym bardzo chcial miec napieciowy ból głowy. Czy ból czegokolwiek czy scisk czegokolwoek. 1000x wolalbym miec bol czy scisk czegokolwiek nisz ten koszmar jaki sie robi w mojej glowie gdy sie gorzej czuję.
Bo jakikolwiek ból fizyczny by mi nie przeszkadzał. I nie ma takirgo bólu fizycznego ktory dorownalby bólowi psychicznemu jaki odczuwam.
Awatar użytkownika
Ptasiek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 180
Rejestracja: 13 czerwca 2016, o 07:00

6 listopada 2018, o 08:43

SCF pisze:
6 listopada 2018, o 08:41
Tylko ja bym bardzo chcial miec napieciowy ból głowy. Czy ból czegokolwiek czy scisk czegokolwoek. 1000x wolalbym miec bol czy scisk czegokolwiek nisz ten koszmar jaki sie robi w mojej glowie gdy sie gorzej czuję.
Bo jakikolwiek ból fizyczny by mi nie przeszkadzał. I nie ma takirgo bólu fizycznego ktory dorownalby bólowi psychicznemu jaki odczuwam.
Rozumiem, chetnie sie wymienie :DD
No healing without feeling
Kasia2002
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 33
Rejestracja: 3 listopada 2018, o 08:26

6 listopada 2018, o 08:45

Ja mam dokładnie tak samo
SCF
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 888
Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57

6 listopada 2018, o 08:50

Z reszta mialem tez jakoes kolatania serca uciski w klatce piersiowej itp.
I nigdy mi to nie przeszkadzało.
Albo no nie wiem ja nie rozumiem jak moze komus przeszkadzać że czuje jakis ucisk.
Awatar użytkownika
Ptasiek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 180
Rejestracja: 13 czerwca 2016, o 07:00

6 listopada 2018, o 08:53

SCF pisze:
6 listopada 2018, o 08:50
Z reszta mialem tez jakoes kolatania serca uciski w klatce piersiowej itp.
I nigdy mi to nie przeszkadzało.
Albo no nie wiem ja nie rozumiem jak moze komus przeszkadzać że czuje jakis ucisk.
Moze. :DD ja nie rozumiem , jak mozna sie przejmować takimi myślami w głowie. ;) i dlatego ja sie boje raków, a ty chorób psychicznych. Jakby było odwrotnie, to spotkalibysmy sie na forum: szczęśliwcy.pl
No healing without feeling
SCF
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 888
Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57

6 listopada 2018, o 08:57

Ale ja sie nie boje ze zachoruje na chorobe psychiczna.
Mj sie nie chce plakac dlatego ze mnie cos boli.
Ja czuje destrukcja w glowie nie do zniesienia taki ze mam ochote rozbic glowe o sciane i juz nie myśleć- na prawde mam ochote to zrobic. Albo zapic sie w trupa.
I chec do plakania jest sama z siebie bo mam pptworne wahania nastroju.
Awatar użytkownika
Ptasiek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 180
Rejestracja: 13 czerwca 2016, o 07:00

6 listopada 2018, o 08:59

To poplacz. Płacz to uzdrawiający strumien
No healing without feeling
SCF
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 888
Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57

6 listopada 2018, o 09:28

Do twgo wszystkiego mam wybuchy zlosci nad ktorymi juz nie panuje...
SCF
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 888
Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57

6 listopada 2018, o 10:00

Chyba za bardzo sie zafiksowalem znów.
Spróbuje jeszcze raz sie ogarnąć.
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

6 listopada 2018, o 10:24

SCF pisze:
6 listopada 2018, o 08:57
Ale ja sie nie boje ze zachoruje na chorobe psychiczna.
Mj sie nie chce plakac dlatego ze mnie cos boli.
Ja czuje destrukcja w glowie nie do zniesienia taki ze mam ochote rozbic glowe o sciane i juz nie myśleć- na prawde mam ochote to zrobic. Albo zapic sie w trupa.
I chec do plakania jest sama z siebie bo mam pptworne wahania nastroju.
Ja mialam takie mysli, skojarzenie obrazowe, napiecie w głowie że myślałam że nie wyrobie
Tego sie nie da wytłumaczyć nawet jakie to są odczucia.
Tylko ktoś kto miał derealizacje może to zrozumieć
Nie mam pojęcia kiedy to przeszło, ale to był długo proces i stopniowy.
Pamietam taki okres że stałam na ulicy i czułam niepokój patrzac na drzewa, drażnił mnie hałas od ulicy
i inne rzeczy, świat byl dziny, inny, coś było nie tak...
i to mnie dziwiło bo wwydawało mi sie że już nie czuję tak samego lęku.
A to uczucie nadal było, wtedy sobie myslałam że coś mi sie zrobiło w głowie, że już nie bedzie normalnie
i że jestem jakims wyjatkowym przypadkiem.
I nie wiem jaki czas po tym nagle w ciagu dnia zauważyłam że jest normalnie
Tak po prostu
Potem to uczucie wróciło jeszcze kilka razy w stresowych dla mnie sytuacjach
ale miałam już do tego wiekszy dystans
Z perspektywy czasu wydaje mi sie żewpływa na to stan lękowy i jednak konflikty wew
które napędzają jednak napięcie.
I myslę że jest w Tobie coś co mimo wszystko Cię jakoś męczy jeszcze, jakąś emocja w Tobie
U mnie równiez były ataki zlosci, wściekłości, ale dziś wiem że to było niewyrażone poczucie skrzywdzenia
i niesprawiedliwosci, brak dbania o siebie - i jednoczesnie poczucie winy.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Kasia2002
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 33
Rejestracja: 3 listopada 2018, o 08:26

6 listopada 2018, o 10:27

Czyli potrzeba czasu? Bo ja jestem niecierpliwa i chciałabym aby to minęło w bardzo krótkim czasie. Wiem że tak się nie da ale chciałabym.
Awatar użytkownika
Fitnesiara
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 139
Rejestracja: 7 maja 2017, o 01:10

6 listopada 2018, o 10:58

Kazdy chcialby tak zeby minelo w krotkim czasie. I to jest wlasnie zle podejcie wiem to z wlasnego doswiadczenia. Czekalam na koniec zamiast zajac sie normalnymi sprawami. Budzilam sie kazdego ranka i odrazu obserwacja siebie, tego jak sie czuje i jakie mam mysli. To w niczym nie pomaga a utrudnia. Przejdzie na pewno a kiedy to nikt tego nie wie. Pamietam ze ja zakladalam sobie daty np ma przejsc do moich wakacji, ktore byly juz wczesniej zarezerwowane, i co przeszlo ? NIE !!! a bylo jeszcze gorzej haha
Success in life means living by your values :lov:
menago49
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 399
Rejestracja: 26 lutego 2018, o 11:32

6 listopada 2018, o 11:01

Potrzeba czasu Ale ile rok dwa a może do końca życia???
ODPOWIEDZ