Mam 23 lat i nerwice od lat 16, nerwica zawsze objawiala sie wkrecaniem sobie chorob, przezylem wszystkie choroby jakie mozliwe. Nie leczylem sie, oprocz wizyty kiedys kiedys u psychologa ktora w moim mniemaniu po kilku wizytach byla bezplciowa, nie robilem zupelnie nic aby to przeszlo. Kazda choroba jaka sobie wmowilem byla przeze mnie walkowana miesiacami po czym nudziila sie mojej nerwicy i przychodzila inna.
Potem jak mialem 22 lata jakos uspokoilo sie to wszysko, poszedlem na ulubione studia, poznalem swoja pierwsza dziewczyne i chyba po prostu bylem szczesliwy. To byl mniej wiecej rok temu i rok ten byl bez rzadnych objawow. W polowie wrzesnia jednak cos chyba poszlo nie tak ale zupelnie nie wiem co, wiele sie nie wydarzylo zmian ale jednak ktoregos razu poczulem dziwna kulke w pachwinie w kroczu i zaczelo sie to co zawsze kiedys. Powiedzialem ze to rak i codziennie macalem sie tam, znowu nie moglem spac i moje mysli dotyczyly tylko tego, czulem wewnetrzny niepokoj i stalem sie wybuchowy i potrafilem wydzierac sie bez powodu (wczesniej tak raczej nie bylo)
Pobieglem do lekarza po dwoch tygodniach ktory wymacal i powiedzial ze to nie rak ale chwilowe zapalenie male i zebym sie nie martwil, dostalem lek i rzeczywiscie kulki prawie nie ma ale jest co innego, na poczatku tego miesiaca w ciagu dnia poczulem sie dziwnie i zrobilo mi sie slabo.
Pomyslalem wtedy ze moze od tej kulki umieram albo cus i poszedlem sie polozyc. Nic mi to nie pomoglo a jedynie po paru godzinach poczulem ze dretwieje mi jakby mozg. I najblizsza noc to bylo pieklo i od niej mam teraz nagle jakby ataki paniki chocnie takie oczywiste tylko teraz ciagle czuje lek a momentami on sie nasila tak jakbym zaraz mial oszalec. Mam teraz objawy takie ze czuje ze nie wiem co sie ze mna dzieje, jak mnie lekarz spytak to powiedzialem ze po prostu nie wiem co sie dzieje a on mowil ze to niemozliwe

Teraz mysle ze moze cos sobie uszkodzilem w glowie, i ze to schizofrenia oni tez przeciez czuja sie tak dziwnie i obco

Wczoraj wpisywalem hasla w necie i znalazlem ta strone i czuje ze kamiec spadl z serca i dzis postanowilem zapytac przepraszam ze duzo i haotycznie ale jak mowie mam metlik w glowie i trudno mi sie skupic.
prosze o odpowiedzi co o tym myslicie a w szczegolnosci prosze o odpowiedz czy jak kiedys nie dostawalem dd to teraz nagle moglem dostac od tego wmawiania sobie chorob?
kiedys przeciez mialem juz nerwice i rozne objawy a dd nie mialem

i czy to schizofrenia waszym zdaniem?
tylko piszcie prawde co myslicie

mam nadzieje ze ktos przebrnie