Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Porownanie stanu DD do upojenia alkoholowego.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
Awatar użytkownika
Avenger
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 290
Rejestracja: 21 sierpnia 2013, o 16:07

12 marca 2014, o 22:29

Prosi się Twój post Cygan o komentarz, oj prosi...

Na początek chciałbym powiedzieć, że nie możesz mieć do ludzi pretensji wkoło. Tyle osób Ci pomaga, pisze z Tobą, odpowiada na posty a ja to tak czytam sobie z boku i widzę, że tylko sie wku*** cały czas - że na DD to rozumiem ale na ludzi? Bo to teraz w moich oczach wyglada tak, że masz pretensje bo ludzie Ci piszą - rób to i tamto to będzie sie poprawiać i wyzdrowiejesz a masz żal do forumowiczów o to co piszą o dd bo to stosujesz i sie nie poprawia... Teraz tak jakby Wiktorowi też chcesz przekazać, że on to gówno wie bo ty zajmujesz sie zyciem a baniak nadal rozje***. Stary, Wiktorowi to każdy z osobna powinien byc wdzieczny, że po tylu latach w zaburzeniu jeszcze mu sie chce pomagac ludzia, pisac te wszystkie artykuły i wgl prowadzic forum. Wyzdrowiał i mogłby mieć juz w dupie te tematy, zapomniec dawno o tym i zajmowac sie czyms ciekawszym... Jest to ostatnia osoba do, której mozna mieć wgle jaki kolwiek żal...

Także ja bym proponował trochę pokory nabrac i lekko zasugeruje żebys go przeprosił bo gdyby nie te forum to daje sobie rękę uciąć, że byś zdrowo och*jał gdyby nie te wszystkie informacje o dd zawarte tutaj. Bo taka prawda jest, bysmy latali od lekarza do lekarza, tracili czas i moze w koncu trafili na kogos kto o dd co nie co wiecej wie.

Ty byś uwierzyl, że masz jednak te dd gdyby wszyscy tu na forum pisali w podobny sposób o tym - tzn, ciagle sie wkur** i tak przezywali i uzalali sie. Przemawia przez Ciebie ciagla frustracja. Stary, każdemu z nas jest w ch*j ciezko, każdemu. I każdy z nas ma takie dni jak ty, pełne gniewu i frustracji że ma te dd i musi walczyc kazdego dnia o normalnosc. Wszyscy to bardzo przezywamy tylko ludzie rzadko przelewają swoją złość na forum bo zwyczajnie nie ma to sensu i niczemu nie służy. Bo po ch*j ja mam wchodzic tutaj i pisać jak wku*** wiony jestem, mam wiele takich dni ale tego nie robie. Gniew zaczyna sie w mojej głowie i tam sie kończy. Zreszta ja wole wejsc tu i napisac cos pozytywnego jesli jest niz dreczyc ludzi moim zlym samopoczuciem i jeszcze dolewac oliwy do ognia. Trzeba sie wspierac.

Ja Ci zaraz moge napisac w podobny sposob co ja przezywam w tym stanie to mysle, ze w koncu dotrze do Ciebie, że mamy to samo... Jesli nie zgadzasz sie z diagnoza to trudno, Twoja sprawa ale i tak Twoje objawy świadczą o dd. Zreszta miej sobie co tam uwazasz, ja Ci na siłe nie bede wpierniczał, że to derealka.

I to nie jest żaden atak w Twoja strone, tylko tak to wszystko widze po prostu i jakby nie było to dalej mimo wszystko pisze to po to bo chce Ci pomoc.

Pozdro & popraw się :D
Where is my mind?
marikayezoo
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 56
Rejestracja: 18 października 2013, o 15:21

13 marca 2014, o 00:35

Mam tak samo , stan porównuje do upojenia alkoholowego , tylko mi dochodzi do tego somatyka typu zawroty głowy , możliwe ze to wlasnie stad wzięło sie te porównanie . Albo tak jak po kilku buchach mj :D
Awatar użytkownika
Mr.DD
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 4 października 2013, o 14:17

13 marca 2014, o 16:05

Aven ujął dokładnie to co i ja bym miał do przekazania ale tego po prostu nie napisałem. :D Jeżeli doszliśmy tu już do tematów wdzięczności to całkowicie się zgadzam z Tobą i przyznaje że gdyby nie całe forum to pewnie tak jak mówisz latało by się od lekarza do lekarza rozpaczliwie szukając co nam dolega, także zdrówko Victor ;)

Ja też czuję się do dupy często, ale nie piszę o tym zbyt często bo faktycznie nie ma to zbytniego sensu...
Cier­pienie wy­maga więcej od­wa­gi niż śmierć.
Niektórzy po za­pad­nięciu zmro­ku już nie pot­ra­fią uwie­rzyć w słońce. Bra­kuje im tej od­ro­biny cier­pli­wości, aby docze­kać nad­chodzące­go po­ran­ka. Kiedy prze­bywasz w ciem­nościach, spójrz w górę. Tam cze­ka na ciebie słońce.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

13 marca 2014, o 20:00

Bravo Aven bravo :DD Lać łobuza Cygana :D

Ja też kumam cyganeiro twoją frystrację aż za dobrze i objawy ale fakt jest taki, że nie ma sensu wywalać jej na innych choć czasem to robiłem przed monitorem ale w sumie lepiej to zostawiać dla siebie, bo to jak powiedzieli nikomu nie służy. A tobie w zupełności nie.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Cyganeiro
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 162
Rejestracja: 22 września 2013, o 09:47

13 marca 2014, o 20:17

Dobra przepraszam :)

-- 13 marca 2014, o 21:12 --
Dobra przepraszam :)

-- 13 marca 2014, o 21:15 --
A co z tym zajebistym sciskiem w glowie scisnietym jakby mozgiem i szczece policzkach i w okolicach uszu wszystko takie posciskane przez 24 h czasem puszcza ale takto tak mnie sciska ze nie wytrzymuje w karku tez wszystko spiete jak ch.. i w ciele ale najgorzej w tej glowie tego scisniecia to sie kobieta luźna w udach nie da wyttzymac

-- 13 marca 2014, o 21:17 --
Najlepiej to okreslic jakbym mial jakis zajebisty ucisk albo cisnienie i mi mialo by zaraz rozpierdolic mozg.. jak moze od nerwicy takie cos byc ?
Pewny jestem tego, że wystarczy tylko przecierpieć, żeby wygrać.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

14 marca 2014, o 20:21

Silnie spięcia okolic głowy od lęku są jak najbardziej możliwe, skoro od nerwicy mogą byc duszności, potykani ei kołatanie serca, drętwienie nóg i rak przykładowo to i ścisk w głowie także i to potrafi być połaczony z bólem napięciowym.
Widzisz tyle czasu już tu jesteś a nadal zbywasz słowo "nerwica" jakby to było byle co a nerwica to jest rozregulowany układ nerwowy, który potrafi wszystko rozregulować w twoim organizmie. Dlatego nie mówmy o nerwicy w sposób byle jaki bo nerwica jak dajemy pomiatać sobą przez myśli lękowe, jak analizujemy objawy, skanujemy potrafi być zajebiści emocnym zaburzeniem i trzeba jasno sobie z tego zdac sprawe aby tak sie w przyszłości nie dziwić, że taka nerwiczka może takie coś dawać.

A teraz w tym temaciku piszemy o DD i pijaństwie o objawach walimy w temacie o objawach :P
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
moniettaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 22 stycznia 2013, o 12:51

15 marca 2014, o 03:16

każdy każdemu radzi a mnie wszyscy olewają :(
A ten krótki postój, który nazywamy życiem i którym tak się strasznie martwimy, to nic innego jak tylko niewielka weekendowa odsiadka w pudle w porównaniu z tym, co przyjdzie wraz ze śmiercią..
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

15 marca 2014, o 13:15

To nie tak, każdy tobie również doradza i to te same rady juz-nie-mam-sily-t3809.html
Bo te rady są uniwersalne, które nalezy dopasowac i w końcu wdrazać. Nie możemy wkoło tobie powtarzać do usrania, ze nic ci od tego nie będzie a ty za chwilę będziesz pytała o to samo, nakrecając siebie i innych na inne choroby psychiczne, bo tak nie wyglada leczenie tylko uspokajanie siebie i do tego nakrecanie.
Ty obecnie tylko i wyłącznie szukasz uspokajania się czy aby nie zwariujesz, to samo robiłaś dawniej. I nie myśl, że ja cię atakuje czy coś takiego ale dziwczyno od ciebie zalezy kiedy to się skonczy, ja nic innego nie mogę już tobie powiedzieć bo to gadanie wkoło tego samego.
Tu trzeba zacząc działac a nie przy kazdym objawie robić i gadac to samo czyli o nie teraz wariuję i co godzina od nowa przez parę miesięcy. Tak własnie działa lęk i zaburzenie lekowe, z tego wychodzi się całkiem tylko wtedy kiedy jesteśmy zaangażowani.
Ja mówię tutaj o wyjściu całkiem z zaburzen lękowych a nie o tym żeby na tydzien objawy dały spokój.
Objawy to gówno w porównianiu do całokształtu. Tu chodzi o szersza perspektywę a nie twój pojedyńczy objaw.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
moniettaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 22 stycznia 2013, o 12:51

15 marca 2014, o 13:22

przczytalam cale to forum, staram sie stosowac ale nie umiem, nie potrafie, poprostu nie mam tej wewnetrznej siły..ja juz nie wiem co mi jest, czemu jestem taka pojebana, jestem zerem, truje swoje dzicko lekami które itak nic mi nie pomagają, za 3 tygodnie rodze a nie czuje sama siebie. to jest koszmar, pieklo na ziemi, psycholog mi nie pomaga, nie rozumie mnie, czuje sie samotna, kazdy ma tylko zal o cos. nie chce tak zyc!!!!!!!!!!
A ten krótki postój, który nazywamy życiem i którym tak się strasznie martwimy, to nic innego jak tylko niewielka weekendowa odsiadka w pudle w porównaniu z tym, co przyjdzie wraz ze śmiercią..
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

15 marca 2014, o 13:37

Po prostu za bardzo zyjesz objawami i lękami, zyjesz pierdołą która powiedziała ci psycholog, ze podczas porodu dostaniesz psychozy i dlatego tak cię to męczy. Opamiętaj się, dd powtarzam nie predysponuje do żadnych psychoz a ty za 3 tygodnie urodzisz dziecko i dalej będziesz bez psychozy. Ogarniaj te lękowe myśli, nie traktuj je jako rzeczywistości, no to już w sumie pisałem ci i ja i inni.
Ja wiem, że to wszystko jest bardzo cięzkie ale jezeli pytasz mnie o radę to ja musze powiedzieć lo tym co moim zdaniem pomaga na to i co moim zdaniem trzeba wdrażać. Moge mówić, ze to cięzko jest, wymieniac objawy i wkioło gadać o chorobach, które można sobie wrkęcać ale po co to wszystko? No co komu się to przyda?
Po prostu z włąsnego doświadczenia wiem, że tu można uzdrowić się głównie samemu czyli TERAPEUTYCZNIE, bo terapią to oznacza samemu przy wskazówkach innych choćby terapeuty - psychologa.
Ja tobie niezmirernie współczuję, bo wiem jakie to dd to jest cierpienie, szczególnie, ze jesteś w ciąży ale zarazem nie mam już innego pomysłu co mogę o tym napisac i wiem, że cudów tu nikt nie stworzy dlatego, ze leczenie z zaburzeń lękowych wymaga pracy nad myśleniem i odwracaniem nawyków lękowych. Ty nawyki masz lękowe za kazdym razem kiedy przychodzi stres albo wkretka to trzeba zmieniać.
A zmienia się to ryzykowaniem, przeła,mywaniem, terapią, można wspomagać się lekami.
Ja np jestem z tobą duchowo, szkoda mi ciebie ale cudotwórca w tym wypadku możesz być sama dla siebie, jak każdy kto z tego wyszedł. Ja nie ma co do tego żadnych wątpliwości.
Urodzisz dziecko zdrowe, zajmiesz się jego wychowywaniem, spadnie ci ta presja tych pierdół psychoz porodowych i będzie na pewno coś lepiej. Zmień psycholożkę jeżeli nie możesz z nią załapać kontaktu i po rpostu terapeutyzuj się, terapia polega na wdrazanie samemu tego co na terapi jest wskazywane, mówione.
Pytasz mnie o rade i ja myślę o tym aby ogólnie wyjśc z tego żebyś więcej nie wpadała w to lękowe koło. Ni emówię, ze to jest łatwe ale warto próbowac aby za 10 lat znowu się czegoś nie bać i nie wkrecac.
Życie jest ciężkie z tymi stanami jest cholernie cięzkie ale można jednak powalyczc o nie, po to jest zycie ogólnie, żeby sobie powalczyć o swój rozwój i swoje dobre samopoczucie ogólnie.

Ludzie nigdy tego niwe zrozumiają do końca, ja np. rozumiem ale wiem, ze tym rozumieniem sie wiele nie wskóra, no wsórac możesz najbardziej ty. Porzuć kontrolę, powiedz sobie, ze jak ma być psycjhoza to niech będzie, strach przed nią jest o wiele gorszy niż ona sama, bo ten strach zabiera ci życie, czy warto go pielęgnować?
Nie warto, lepiej żeby stało się wszystko inne niż ja mam mieć lęk i zaburzenie lekowe, mnie to pomogło, dlatego o tym ci piszę.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
moniettaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 22 stycznia 2013, o 12:51

15 marca 2014, o 13:52

czuje sie taka samotna, tak mi bardzo źle victor, wiem, ze nie mozesz powiedziec czegos co mnie uzdrowi bo jak przestac bac sie siebie jesli kazdy mój ruch, czynnosc, mysl mi tym przypomina..lepiej by bylo skonczyc to raz na zawsze...
A ten krótki postój, który nazywamy życiem i którym tak się strasznie martwimy, to nic innego jak tylko niewielka weekendowa odsiadka w pudle w porównaniu z tym, co przyjdzie wraz ze śmiercią..
ODPOWIEDZ