Domyslam sie co znajdujac to miejsce ale musze byc pewna zanim powiem o tym jakiemus lekarzowi

od razu zastrzegam ze bardzo boje sie psychologow i psychaitrow bo boje sie ze powiedza ze zwariowalam i mnie do szpitala wysla ;/ mam 19 lat, dwa tygodnie temu zaczelo mna rzucac zaraz po szkole w ktorej byl ciezki dzien, rzucac a dokladnie trzesla mi sie glowa, wszystko drgalo czulam ze serce mi bardzo bije i mialam odruch jakbym miala zwymiotowac. pobieglam do taty ktory akurat gdzies jechal i jeszcze byl w samochodzie i ten pojechal ze mna na pogotowie bo bardzo sie przejal bo bylam ponoc bardzo blada i spocona. w szpitalu troche cos pobadali i siedzialam tam 5 godzin i ten stan najgorszy minal w sumie sam ale zostal mi jakis dziwny strach trudno do opisania ktory mam do dzisiaj. boje sie ze mi odbija

szpital wydal mnie po 6 godzinach i powiedzial ze fizycznie nie ma problemo i czy corka sie denerwowala. uspokoilo mnie to troche ale nie na dlugo bo potem przed noca znowu cos podobnego mi sie zrobilo. czytalam w internecie i znolazlam ze to moze byc atak paniki nerwica i wiele innych rzeczy. ale nerwica glownie. potem dwa dni bylo spokoju az znowu w poniedzialek wychodzac do szkoly w drodze do niej znowu zlapal mnie ten atak i to cos o wiele gorszego.
bo wrocilam do domu i poczulam ze nie jestem w swoim ciele

zadzwonilam do taty i bardzo plakalam ze umieram, i tata tego dnia poszedl ze mna do lekarza rodzinnego ktory zrobil mi tylko badanie morfologi i tarczycy oraz zbadal cukier w krwi.
jednak nie powiedzialam mu o tym ze nie czuje sie w swoim ciele jako ja

potem dochodzily objawy ze dom moj jest obcy a nawet moje mieszkanie i moj tata

bardzo od tej pory sie mecze i nie powiedzialam o tym nikomu. wczoraj znalazlam to forum i wiem ze to moze byc derealizacja ale nie mam wszystkich objawow. mam to ze nie czuje do konca swojego ciala. moje ale nie moja choc wiem ze moje, boze jak to brzmi ;/ i e moje otoczenie jest obce a moj tata jakbym go nie znala.
oprocz tego czuje ciagle ten strach w srodku, trzesa mi sie rece i boje sie tego czy nie zwariuje od tego
co ja mam robic? chodzic na badania jakies czy to moze byc w glowie jakis guz? czy mam isc do psychologa czy tylko do psychiatry ale psychiatry bardzo sie boje

nie wiem czy taci emowic o tym ze tak dziwnie sie czuje.
poradzcie cos
od tamtej pory nie chodze do szkoly bo jestem na zwolnieniu ale ile moze to tak trwac
