Rozumiem o co Ci chodzi, ale to co Ona opisuje to ja bym naprawdę chciał to mieć w tym momencie w porównaniu z tym co teraz mam.

Ale dla niej to koszmar . A ona pewnie lacha by zdarla jak bys jej powiedzial ze boisz sie mysli ze masz mozg albo ze jak to jest ze ty z kims rozmawiasz . Ze on ma dusze cialo logike , bo masz depersonalizacje .Widzisz roznice . Kazdy ma slabe punkty ja sie boje chorob psychicznych czy widzisz we mnie schizofrenika . Watpie ale ja sie boje ze bede mial schizofrenie . Dlaczego ? Bo to moj slaby punkt

Bart dobra teoria .nie chodzi o to ze bardzo kocham dzieci ale w życiu bym żadnego nie skrzywdzila prędzej bym umarła . Chociaż już zaczęły się natrety a co jeśli ... ale mam świadomość że to już nerwica napedza .no i mylisz się ją nikogo nie atakuje spokojnie .dlaczego uważasz ze sama sobie zLatwilam ta nerwicę przez dotychczasowe życie ? Było normalne wszystko docenialam bo byłam po 2tyg epizodzie z niepoko jami i innymi sprawami było piekło przez 2 tyg ale wtedy to nie była wina myśli .nie wiem co mi się wtedy stało . Wszystko po tym było okey aż nagle te natrecctwa się pojawiły i 2tyg masakry trwa . Bart stawiasz mnie na nogi vsciagasz na ziemię a Ty raphael taki dobry duch dajesz mi zrozumienie .

Moze tak to odebralem ze atakujesz troche sie irytuje jak ktos wchodzi i jak tluke czy ktos inny tlucze o artach . Nerwicy dostajemy na wlasne zyczenie ze wzgledu na to ze jestesmy zbyt emocjonalni . Niestety taka nasza natura nerwicowcow . Poprostu . Niektorzy ludzie maja maly dystans do problemow zycia sa zbyt emocjonalni. To sa predyspozycje . Warunki sa to stresy ciezkie okresy ktore ma kazdy . Nie mialem na mysli ze . Zle sie prowadzisz dziewczyno czy cos takiego . Poprostu sami w to wpadamy sami sie w to wpedzamy nieswiadomie .

emj pisze:pomocy-t6399.html
Jestem tu nowa .Mam 24 lata i od ponad 2 tyg zmagam się z nerwica natrectw myślowych .Czy mogę was prosić o słowa wsparcia .Dzisiaj kolejny ciężki dzień na wadze -5kg .. chociaż apetyt powoli wraca .ta nerwica mnie niszczy .na samym początku link do mojego wątku .bardzo mi zależy żebyście napisali co sadzicie o pierwszym i ostatnim moim poście w tamtym wątku . Potrzebuje wsparcia . Nie Daje Rady .Kolejny dzień się rozklejam.

W sumie bart tutaj ładnie to już wyjaśnił.
Kwestią jak dla mnie jest to, że w któryms momencie w pierwszym poście napisałaś, że dla ciebie te mysli to tak wielka zgroza, że... że własnie te myśli mają się u ciebie całkiem dobrze.
Bo te myśli są kwestiami STRASZAKOWYMI w zaburzeniu.
Kiedy ich totalnie nie chcemy to znaczy, ze jesteśmy nimi totalnie przerażeni i dzieki temu one mogą trwac sobie dowoli, bo wykonują swoją robotę.

Więc jeżeli my w końcu zechcemy spojrzeć inaczej na te myśli, to oczywiście wtedy jest to słynne a co jęsli...jednak coś zrobię, coś się stanie i to znowu hamuje i schemat się powtarza.
Na tym to własnie polega i na tym polega działanie zaburzonych emocji w utrzymywaniu uwagi umysłu na iluzji lekowej i tematach zastepczych.

Tu nie ma w lewo ani w prawo, tu zawsze chodzi o to samo.

Nie wiem czy doczytałem czy chodzisz na terapię, bo jeśli nie, możesz się nią wspomóc.

witaj:)
Sama cierpie na nerwice natrectw i przerobilam mase roznych obsesyjnych mysli...i agresywne i seksualne i bluzniercze i inne cuda wianki. Co musisz sobie uswiadomisc...to tylko mysli...i im bardziej nie chcesz o czyms myslec, tym bardziej o tym myslisz. To taki paradoks umyslu. Poza tym natrectwa maja charakter kontrastowy, tzn. sa sprzeczne z prawdziwym charakterem, intencjami...dlatego sa tak upierdliwe, bo sa sprzeczne z naszymi wartosciami. Druga sprawa..umysl w aktywnej nerwicy, w lęku bedzie podsyała Ci mysli, ktorych sie boisz..to normalne. Jak jestes glodna to myslisz o jedzeniu, jestes zakochana to myslisz o chlopaku, jak jestes przetraszona to umysl podsyla Ci straszne mysli. Nerwica to taka 'udawaczka', symuluje rozne choroby, zboczenia, itd. ..bedzie Ci podsylac takie mysli, abys uwierzyla, ze jestes psychopatka, zboczencem, ittd... Mysli potrafia byc okropne..to moga byc jakies idee, pomysly, sfromułowane zdania, wyobrazenia..dlatego wiem jak trudno jest uwierzyc, ze nie jest sie kims złym..lęk dodatkowo sprawia, ze to wszystko sie wydaje nam takie prawdopodobne. Co nalezy robic? Przyjac za prawde, ze to nerwica i jej objawy, nie kwestionowacc tego, uwierzyc, ze takie porąbane objawy ona daje, w zdaen sposob nie probowac analizowac tych mysli ( powiedziec sobie w myslach STOP, albo zajac sie czyms), bo wtedy powstaja nowe wątki problematyczne, to powoduje wiecej lęku, ignrowac te mysli, nie blokowac bo bedzie ich wiecej, niech sobie płyną, Ty je obserwuj ale nie analizuj. Pamietaj..mysl to tylko mysl...KAZDY ma czasem natretne mysli i o takiej samej tematyce..nas rozni to, ze my mamy lękowy stosunek do tych mysli, utozsamiamy sie z nimi i myslimy, ze skoro mysle o tym to jestem złym człowiekiem.....a MYSL TO TYLKO MYSL..nic nie znaczy:) Polecam artykuly tutaj forumowe i terapie poznawczo-behawioralna. Uszy do gory. Mozesz mi podac mejla w wiadomosci prywatnej to przesle Ci ksiazke o nerwicy natrectw.