Witaj Chciałabym Ci zwrócić uwagę na to, ze Ty nie boisz się krzyża jako takiego, ale ponieważ jest to symbol religijny to jego widok w ułamku sekundy przekierowuje Twoja uwagę na treści lękowe. Krzyż po prostu przypomina Ci o Twoich obawach i natretach, nawet kiedy nie jesteś tego swiadoma, dlatego budzi od razu niepokój, to zwykła zasada skojarzeń. A racjonalizowanie swoich obaw wcale nie jest błędem i często potrafi pomoc.Bozenazinha pisze: ↑22 sierpnia 2017, o 10:31Halinka,
A nigdy nie próbowałaś podejść do swoich lęków logicznie? Wiem, że to chyba błąd, ale jak np. wystraszyłam się krzyża, to chciałam zrozumieć dlaczego... I chciałabym zrozumieć, dlaczego boję się tzw. ciemnych mocy... Dlaczego np. nie boję się zawału albo raka i nie mam hipochondrii... Albo dlaczego nie mam lęków przed, czy ja wiem, zabiciem kogoś. Dlaczego głównie kręci się wokół duchów i ewentualnie choroby psychicznej. Wczoraj naszła mnie myśl, że może ja naprawdę mam coś nie tego z głową, że potrafię się obejrzeć za siebie w ciemnym korystarzu skoro WIEM, że tam nic nie ma... A boję się podświadomie, że coś tam zobaczę. I czy w moim wieku to jest normalne? Bo ja już nie mam 20 lat tylko 40...
Pamiętaj również, że dla nerwicy wiek nie ma żadnego znaczenia. Z Twoja głową wszystko w porządku, musisz po prostu popracować nad emocjami. Pozdrawiam!