Kataraka pisze:Czy ktoś brał długo leki i później wyszedł z nerwicy pracą nad sobą itd.??
Nie mnie to pytanie dotyczy, ale odpowiem co ja o tym myślę

Oczywiście że tak i podam Ci to na przykładzie.
Powiedzmy, że Jasiu ma tylko jedną nerwicową wkrętkę, dla uproszczenia sytuacji. Jasiu boi się panicznie latać, a zapytany czemu, do końca nie wie. Tłumaczy, że boi się że samolot się rozpadnie jak będzie w powietrzu. Jasiu ma jednak pracę w której ciągle musi latać, więc odczuwa cały czas lęk i niepokój przed tym. A na pokładzie samolotu ma ataki paniki i się dusi. Po pewnym czasie, ma wrażenie że go wiele rzeczy w ciele boli(tak manifestuje się ten lęk) a także gdy zbliża się termin wylotu Jasiu ma katastrofalne myśli oraz obrazy myślowe jak się rozpada samolot itd, widzi swój pogrzeb (tak też się ujawnia lęk)
I teraz Jasiu nie wie czemu tak jest, ale zaczyna brać leki by sobie pomóc. Leki zaczynają działać, Jaś zauważa, że gdy wchodzi na lotnisko nie odczuwa lęku, myśli ma już bardzo mało, a jak ma to się nimi nie przejmuje. Ogólnie Jasiu znów lata w miarę w spokoju:)
Jednak Jasiu nie wie, ze tak naprawdę nic się nie zmieniło, lęk cały czas przed lataniem jest, tylko jest tłumiony przez leki. A same leki powodują to, że pierwotny lęk już może nie przeobraża się w kolejne lęki poprzez nakręcanie, co jest oczywiście pozytywne.
Po roku Jasiu odstawia leki, bo tak powiedział lekarz, ze jest gotów. Ale Jasiu za cholerę nie wie, czym tak na prawde był ten lęk, co mu właściwie dolega i po odłożeniu, lęk, który był tłumiony wraca ponownie. Jaś znowu boi się latać.
I Jasiu teraz postanawia się świadomie odburzyć. Włącza świadomość. Dochodzi po pewnym czasie, do wniosku, że on nie bał się tak naprawdę tego, że samolot się rozpadnie (bo w sumie miał jeszcze wkrętki samobójcze, a to się wyklucza) Jasiu bał się podświadomie, że przez pewien okres czasu (lotu) nic od niego nie zależy, wszystko jest w rękach innych pilotów. A ten lęk był dlatego, że matka mu powtarza jak był mały, tłukła mu wręcz do głowy by nie ufać ludziom, że można zaufać tylko sobie, że inny mogą chcieć się skrzywdzić, oprócz oczywiście mamusi

Jednak tak wiedza dalej nie uwolniła go od lęku., jednak Jasiu wiedział co robic. Zrozumiał, że ataków paniki nie ma się co bać, ze duszności to tak naprawdę jest hiperwentylacja i nie oznacza za mało tlenu, tylko wręcz za dużo. Jasiu zaakceptował że może się dalej bać w samolocie, miał gdzieś co ktoś pomyśli o tym. Pozwalał sobie na ataki paniki w samolocie, a po każdym takim ataku gratlulowął sobie i wyśmiewał nerwicę.I tak powoli powoli, coraz mniej się bał, coraz mniej aż pewnego dnia zauważył, że w ogóle nie odczuwa lęku przed lotem, a w samolocie czuje się jak u siebie na tapczanie.
Jasiu był wolny od nerwicy.
Ja uważam że wyjść tak całkiem świadomie na mocnych lekach może być ciężko, ale to tylko moja opinia proszę się nie sugerować. Bo gdyby Jasiu nie odczuwał na lekach niepokoju w samolocie, nie mógł by walczyć z tym swoim niepokojem i atakiem paniki, bo by go po prostu nie miał.
Jeżeli jednak ktoś bierze leki a chce powoli odstawiać, to uzyskanie tutejszej wiedzy jest dla mnie ważne. Bo gdyby po odstawieniu leku, poczulibyśmy jakiś lęki, nie koniecznie takie mocne jak przed braniem leków, to na pewno bardziej ten lęk zaakceptujemy, nie zaczniemy się nakręcać aż tak, nie wpadniemy może znów jakieś chore koło nerwicowe.
Wiec dla tych co biorą leki dla mnie najlepsza droga to, branie jeszcze jakiś czas i zdobycie maksymalnej wiedzy czym ta nerwica jest, a później powolne odkładanie leków jeżeli lekarz pozwala i powolne pozwolenie sobie na gorsze samopoczucie i odczuwanie lęku i zmierzenie się z nim poprzez działanie (działanie najważniejsze)Wtedy wkraczamy powoli na drogę świadomego uzdrowienia
Kataraka nie było twojego powyższego posta gdy to pisałem. Jeżeli faktycznie miałaś kosmicznie silną nerwicę, to twoja decyzja i lekarza co dalej z tym robić. To jest tylko pokazany schemat jak to mniej więcej działa. Sama musisz podjąć decyzję co dla Ciebie jest lepsze. Ciężko doradzić. Czytaj słuchaj nagrań w kółko obecnie, może sama zobaczysz i poczujesz że chcesz spróbować odstawić leki, bo będziesz wiedziała czym to się jest i że nerwica to ILUZJA która ale potrafi dokopać.
