Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Ogólne pytania do ozdrowieńców
- Myszka21
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 73
- Rejestracja: 8 grudnia 2016, o 13:48
Trzeba nastawienie nabierać dobre co do całej nerwicy i objawów. Masz o tym w materiałach w pierwszym dziale na forum. Nie pozbędziesz się pojedynczych bo tak teraz Ci pasuje. Spójrz na to z boku i w zasadzie co z tego że te uciski Ci się pojawiają? Nie reaguj tak jak do tej pory to nie będzie powodów aby się powtarzały.
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 84
- Rejestracja: 16 lipca 2018, o 23:18
Prawda, zastosowane w praktyce u mnie ustąpiły po jakoś miesiącu, łatwo nie było ale wartoMyszka21 pisze: ↑23 lutego 2019, o 19:51Trzeba nastawienie nabierać dobre co do całej nerwicy i objawów. Masz o tym w materiałach w pierwszym dziale na forum. Nie pozbędziesz się pojedynczych bo tak teraz Ci pasuje. Spójrz na to z boku i w zasadzie co z tego że te uciski Ci się pojawiają? Nie reaguj tak jak do tej pory to nie będzie powodów aby się powtarzały.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 138
- Rejestracja: 17 stycznia 2019, o 08:44
Jak długo mogą trwać somatyczne objawy i czy ustąpią same jak je zignoruje i nie będę poświęcać uwagi ?.Mam taki ucisk na klatkę piersiową taki dyskomfort a jeśli nie to bole w klatce czasem w plecach są chwilowe i ustępują .Ten ucisk jest wkurzający bo nie mogę swobodnie oddychać i to mi przeszkadza.Mysle,czy iść na psychoterapie czy brać leki czy po prostu to olać i żyć dalej czekając aż ustąpię proszę o radę
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 90
- Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 19:30
Hej. Już ostatnio Ci odpisałam na bardzo podobne pytanie, ale widze, że jesteś uparta i nie dowierzasz, więc powtórzęJulcia66 pisze: ↑6 marca 2019, o 08:28Jak długo mogą trwać somatyczne objawy i czy ustąpią same jak je zignoruje i nie będę poświęcać uwagi ?.Mam taki ucisk na klatkę piersiową taki dyskomfort a jeśli nie to bole w klatce czasem w plecach są chwilowe i ustępują .Ten ucisk jest wkurzający bo nie mogę swobodnie oddychać i to mi przeszkadza.Mysle,czy iść na psychoterapie czy brać leki czy po prostu to olać i żyć dalej czekając aż ustąpię proszę o radę

Objawy będą trwać tak długo, jak będziesz nadawać im jakąkolwiek wartość i dopóki nie zaakceptujesz stanu w jakim się znajdujesz. Jeśli będziesz je ignorować i polaczysz to z akceptacja i traktowaniem ich jako coś normalnego to przyniesie to pozytywny skutek. Widzę, że jesteś bardzo nakręcona na to, żeby objawy jak najszybciej minęły, bo ostatnio też o tym pisałaś. Jak na razie nie ma u Ciebie akceptacji nerwicy, a tylko chęć jak najszybszego pozbycia się tego co Ci dolega, żebyś poczuła się lepiej. Nie tędy droga, jeśli będziesz się skupiać tylko na tym żeby objawy szybko ustąpiły, to one nie ustąpią.
Rozumiem, że ucisk na klatkę piersiowa jest dla Ciebie dyskomfortem, wiele z nas tutaj doświadczylo tego objawu. Musisz przestać się na tym skupiać i potraktować to jako coś normalnego. I pamiętaj, że nic Ci się od tego nie stanie.
Psychoterapia bywa bardzo pomocna, więc jak najbardziej możesz poszukać terapeuty. Leki - nie, bo one nie wyleczą Cię z nerwicy. Czekanie aż objawy same przejdą - nie, samo czekanie nic nie da, przejdą, jeśli zaglebisz się w wiedzę jak nerwica funkcjonuje i zmienisz swoją postawę na właściwą wobec zaburzenia.
Ile niewypowiedzianych słów przepadło na zawsze. A może ważniejsze były od tych wszystkich wypowiedzianych.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 20
- Rejestracja: 12 stycznia 2019, o 16:27
Drodzy ozdrowieńcy
Mam takie pytanie... czy ktoś już na ostatniej prostej (tzn. bez większych lęków, bez dokuczliwych objawów somatycznych, po prostu gdzie większość dnia jest prawie normalnie) odczuwał takie ogólne osłabienie, uczucie braku energii pulsujące od klatki do głowy- ciężko to opisać..? Ja tak właśnie się czuję niedługo po wstaniu, po jakimś czasie ustaje (1-2h). Nie jest to jakieś mega dokuczliwe, nawet już się przyzwyczaiłam, tylko ciekawi mnie czy ktoś też się z tym zmagał jako jednym z ostatków nerwicy?
Wiem, że takie osłabienie jest częste po atakach paniki, po większym lęku, kiedy organizm jest wyczerpany, ale czy też na tych ostatnich etapach?

Wiem, że takie osłabienie jest częste po atakach paniki, po większym lęku, kiedy organizm jest wyczerpany, ale czy też na tych ostatnich etapach?
"Wobec odwagi strach jest bezsilny. Jakkolwiek silny jest ten potwór- zapomniany przestanie istnieć"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 596
- Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26
Ja jeszcze nie jestem na 100% odburzona, ale też tak mam. Większość dni mam już normalnych. Choć właśnie z takim objawem jak wyżej opisujesz zmagam się. Czasami jestem rozdrażniona bez powodów, ale pozwalam sobie na to. Ostatnie dni są duże zmiany pogody i różnice ciśnieniowe co nawet ludzie bez nerwicy źle działają. Ja jestem niskociśnieniowiec, więc dziś mam zawroty głowy i chodzę przymulona. Ale nie zwalam już tego na nerwicę tylko wiem, że już tak mam. Pozdrawiam.Violek pisze: ↑7 marca 2019, o 12:15Drodzy ozdrowieńcyMam takie pytanie... czy ktoś już na ostatniej prostej (tzn. bez większych lęków, bez dokuczliwych objawów somatycznych, po prostu gdzie większość dnia jest prawie normalnie) odczuwał takie ogólne osłabienie, uczucie braku energii pulsujące od klatki do głowy- ciężko to opisać..? Ja tak właśnie się czuję niedługo po wstaniu, po jakimś czasie ustaje (1-2h). Nie jest to jakieś mega dokuczliwe, nawet już się przyzwyczaiłam, tylko ciekawi mnie czy ktoś też się z tym zmagał jako jednym z ostatków nerwicy?
Wiem, że takie osłabienie jest częste po atakach paniki, po większym lęku, kiedy organizm jest wyczerpany, ale czy też na tych ostatnich etapach?
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 138
- Rejestracja: 17 stycznia 2019, o 08:44
Nerwica a intensywny wysiłek fizyczny czy jest to metoda na ukojenie somatow poprzez zmęczenie ?.Dziś robiąc trening zauważyłam że nie miałam żadnych somatow późnej się pojawiły .Chciałbym zacząć ćwiczyć dla kondycji i dla własnej przyjemności czy to mi pomoże ?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 90
- Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 19:30
Wysiłek fizyczny jest wskazany jak najbardziejJulcia66 pisze: ↑7 marca 2019, o 15:01Nerwica a intensywny wysiłek fizyczny czy jest to metoda na ukojenie somatow poprzez zmęczenie ?.Dziś robiąc trening zauważyłam że nie miałam żadnych somatow późnej się pojawiły .Chciałbym zacząć ćwiczyć dla kondycji i dla własnej przyjemności czy to mi pomoże ?

Ile niewypowiedzianych słów przepadło na zawsze. A może ważniejsze były od tych wszystkich wypowiedzianych.
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 409
- Rejestracja: 22 listopada 2017, o 16:21
Więc ćwicz dla kondycji i własnej przyjemności. Jak będziesz ćwiczyła tylko ze względu na to żeby samo to Ci pomogło na zaburzenie to potem będziesz zawiedziona. Bo to wspomoże a nie wyleczy.Julcia66 pisze: ↑7 marca 2019, o 15:01Nerwica a intensywny wysiłek fizyczny czy jest to metoda na ukojenie somatow poprzez zmęczenie ?.Dziś robiąc trening zauważyłam że nie miałam żadnych somatow późnej się pojawiły .Chciałbym zacząć ćwiczyć dla kondycji i dla własnej przyjemności czy to mi pomoże ?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 138
- Rejestracja: 17 stycznia 2019, o 08:44
W takim razie co wyleczy oprócz akceptacji i myślenia pozytywnego . Nie chce sięgać po leki a psychoterapia jest odległą perspektywa bo kosztuje trochę a na NFZ trzeba czekać jest to forma dla mnie najlepsza
- dankan
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 935
- Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11
Wkład własny najbardziej. Wiem że jak się ma nerwicę na początku to szuka się prostych rozwiązań. Ale to tak się nie da. Jeśli nie możesz iść na terapię to weź zeszyt i przeczytaj wszystkie wpisy chociażby Victora. victor.html Zrób notatki jakieś, podrukuj pewne rzeczy i próbuj to realizować. Mnie takie coś wyleczyło a miałem nerwice natręctw z depersonalizacją czyli najgorszą mieszankę.
Fakt, ze mi Victor dużo czasu poświęcał na odpowiadania na pytania ale bez wkładu własnego byłbym i tak w tyłku. Żeby z tego wyjść coś trzeba robić. Bo wyjście z nerwicy to szeroki temat i nie da się tego opisywać w każdym poście. Poczytaj, zrób notatki, potem pytaj.
Jakbyś miała chorobę fizyczną to byś się bardziej przykładała do rehabilitacji. A zdrowie psychiczne to nie zdrowie?

Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014
spis-tresci-autorami-t4728.html
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014
spis-tresci-autorami-t4728.html
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 409
- Rejestracja: 22 listopada 2017, o 16:21
Ja uważam że w końcu powoli staje się odburzeńcem jeśli chodzi o nerwicę tak to wygląda u mnie obecnie. Dlatego pewnie tak

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 90
- Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 19:30
U mnie to samo, więc to pewnie standardmartinsonetto pisze: ↑9 marca 2019, o 17:49Ja uważam że w końcu powoli staje się odburzeńcem jeśli chodzi o nerwicę tak to wygląda u mnie obecnie. Dlatego pewnie tak![]()

Ile niewypowiedzianych słów przepadło na zawsze. A może ważniejsze były od tych wszystkich wypowiedzianych.