zrk pisze: ↑26 czerwca 2018, o 22:31
Nipo pisze: ↑24 czerwca 2018, o 22:52
Mam do Was pytanko:czy stosowaliscie ekspozycje na natretne lękowe ?na mysli lękowe ?w jaki sposób to działaliście konkretnie ?jakies konkretne ćwiczenia ?teoche tego nie rozumieniem bo z jednej strony się mówi żeby nie wchodzić w te myśli nie analizować i zmieniac otoczenie myślowe a z drugiej żeby eksponować dana myśl lękowa.
Jestiła więc na em na podobnym etapie terapii, próbuję coś z tą ekspozycją tzn. mam wizję że się wieszam więc chodzę w miejsce gdzie jest ta wizja i spędzam tam codziennie kilkanaście minut. Na forum jest dziewczyna Halina ona pisze że miała coś takiego ze skoczeniem pod tira chodziła więc na autostradę i sprawdzała. Jedno co mnie zastanawia to jak nie zamienić tzw habituacji czyli odwrażliwiania na bodziec na kompulsywne sprawdzanie czyli nakręcanie nn. Czy ten temat pojawił ci się po terapii, czy to twoje własne przemyślkenia, ja nad tym rozkminiam już na forum od dłuższego czasu ale chyba nikt nie przeszedł tu tego rodzaju terapii. Chhętnie skomunikuję się z tobą bardziej bezpośrednio celem wymiany doświadc zeń.
To nie jest rodzaj terapii a po prostu technika. W zasadzie "ryzkowanie" właśnie tego dotyczy.
Kwestia jest taka, że skuteczność tego będzie zależała od Nas samych i Naszego rodzaju zaburzenia. Bo jeśli ktoś będzie całe dnie stosował wizualizacje aby się wieszać i nic poza tym, to raczej to skuteczne nie będzie.
Jeśłi jest to jedna z form pomocy sobie aby oswoić lęk i oswoić obawę, która Nas atakuje moze to być pomocne.
Jak we wszystkim trzeba umiar mieć a takze przede wszystkim znać zasady działnia nerwicy i wiedzieć po co właściwie my to mamy robić.
A więc musi być złapany bakcyl na taki sposób działania.
Takie wizualizacje mają służyć oswojeniu się z tematem, mają przesłać sygnał do Naszej podświadomości, że my tego tematu się nie boimy. Że jesteśmy gotowi sobie to nawet wyobrazić!
Wtedy Nasz umysł emocjonalny zaczyna rozumieć, że zagrożenie, które stworzył sam sobie nie dotyczy Nas, skoro my sami od tego nie uciekamy.
Oczywiście z umiarem...nie teraz 24 na dobę wyobrażać sobie wisielca ;p Zmiana otoczenia myślowego to wielki plus ale unikanie totalnie tematu nie jest tak naprawdę żadnym plusem
