Jest kilka badań, które sugerują takie okresy. Czasem też 6 miesięcy. Zależy to od kwestii indywidualnych bardzo.Zestresowana pisze: ↑6 maja 2018, o 10:57Olalala, skąd masz tę informację o 1-1,5 roku stosowania antydepresantów? Bo mimo że brzmi to dla mnie sensownie, to nie spotkałam się z wiarygodnym źródłem informacji na ten temat.Olalala pisze: ↑6 maja 2018, o 10:53Ja bym nie mieszała psychotropów z lekami przeciwdepresyjnymi popularnie nazywanymi lekami SSRI. zresztą jest kilka grup leków "na głowę".
Co do samych antydepresantow to u każdego wygląda to inaczej. Ja długie lata bralam paroksetyne, lek, który ponoc jest ciężko odstawić. Samo schodzenie z dawek bylo znośne (ale fakt, ze robiłam to bardzo powoli), mnie najbardziej pozbieralo po odstawieniu mega śmiesznej dawki, ktoś bralam na koniec, ale musze tez dodac, ze miałam wtedy kiepski okres w zyciu i teraz pytanie co miało bardziej wpływ na powrót nerwicy. Ale znam osobe, ktora odstawila paroksetyne i nic się nie działo. Wiec tutaj nie ma reguły.
Wydaje mi się, ze znaczenie ma długość brania tych leków. Docelowo antydepresanty powinno sie brać do roku czasu (maks. 1,5 roku). Lekarze, którzy wypisują te leki dluzej maja dla mnie podejrzana reputacje.
Historii danej osoby, zaburzeń i ich rodzaju. Chęci podjęcia pracy nad sobą przez pacjenta, a także w ogóle możliwości pracy nad sobą.
Maciek jeśli będziesz chciał po prostu odstawić leki, to naszkicuj sobie z psychiatrą plan odstawiania leków. Sugeruję ten plan pomnożyć razy dwa, czyli schodzić jeszcze wolniej niż to będzie zalecone ;p
Myślę, że masz też w sobie duże obawy w związku z odstawieniem leków, po takim czasie wcale Ci się nie dziwię. Aczkolwiek pamiętaj, iż nie jesteś jedyną osobą na świecie, która leki odstawiać będzie

Codziennie bez mała rozmawiam z ludźmi, którzy odstawiają leki i mówiąc wprost - jest to realnie możliwe.
Trzeba sobie pewne rzeczy przekalkulować i nie traktować tego faktu odstawiania jak apokalipsy
