Jestem tu nowy, mam na imię Kuba, 24 lata, a sprowadziło mnie tutaj to, co pewnie wiele osób - strach przed jakimiś poważnymi chorobami psychicznymi. Na pewno mam (co najmniej) nerwicę - to też poważne i bardzo utrudniające życie, ale ja obawiam się czegoś jeszcze gorszego, np. psychoz, schizofrenii i tym podobnych rzeczy.
Moje pytanie do kogoś kto wie coś na ten temat, albo może miał coś podobnego - czy w nerwicy jest możliwy niepełny krytycyzm wobec swoich objawów? Pytam, ponieważ mam różne lęki i obsesje, głównie związane np. z poniesieniem konsekwencji za jakiś czyn, przestępstwo, których najprawdopodobniej nie popełniłem, ale tak jak pisałem - nie mam pewności co do tego i ciągle jestem niespokojny, ciągle szukam informacji na te tematy, czytam fora prawne, żeby się upewnić, że nie zrobiłem nic złego w tym temacie o który się boję. Byłem nawet u kilku prawników - mówili, że nie mam się o co martwić

Nigdy (a ten problem trwa z różnym nasileniem półtora roku prawie) nie byłem w 100% przekonany, że to o co się boję jest na pewno prawdą i jest rzeczywiste. Myślę, że w najbardziej stresujących momentach określiłbym na jakieś 50% szanse na to, że to o co się obawiam może się spełnić. W mniej stresujących sytuacjach - 20 do max 40% na to, że te lęki są uzasadnione. Czyli jak widać nigdy nie byłem jakoś bardzo przekonany. Więc krytycyzm jest, tylko nie jest całkowity, bo te obsesje mnie gnębią i mimo wszystko nie jestem na 100% przekonany o tym, że chociaż gnębią, to są nierzeczywiste. Nie, ja podchodzę do tego tak, że najprawdopodobniej są nierzeczywiste, ale istnieje pewne prawdopodobieństwo że jednak są uzasadnione. I to jest właśnie furtka do dalszego zastanawiania się nad tymi problemami.
Moje pytanie: czy ktoś z was miał podobną historię (zarówno tematyka obsesji jak i stopień krytycyzmu) i najważniejsze: czy taki krytycyzm do obsesji jaki opisałem jest możliwy w nerwicy, czy to już wygląda na jakieś stany psychotyczne? To co opisałem bardziej wygląda wam na jakieś natręctwa myślowe, czy raczej na urojenia?
Pozdrawiam i z góry dziękuję, za wszelką pomoc,
PS - nie wiem czy wybrałem dobry dział. Jeśli nie, to przepraszam i poproszę admina o przeniesienie. Mam też nadzieję, że opisałem ten problem w miarę klarownie. Dosyć ciężko jest o tym pisać, tak żeby mieć pewność, że jest to całkowicie zrozumiałe - mam nadzieję, że się udało
