
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Objawy ze strony serca w nerwicy. Kto tak ma?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 193
- Rejestracja: 2 maja 2015, o 22:07
Najgorsze co można zrobić to się na tym skupić. Mam smartwatcha, który mierzy puls i wiem co mówię. Wszystko można interpretować jako niepokojący objaw. Tylko po co 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 26
- Rejestracja: 12 stycznia 2020, o 08:30
Wiesz ostatnio w pracy nagle poczułem takie tąpnięcie serca i serce zaczlo tak dziwnie szybko bić przez chwilę. Zakręciło się w głowie. Myślałem, że już po mnie. Że rytm się nie wyrówna. Serio tak jeszcze nie miałem. Od kilku dni nie mogę przestać o tym myśleć.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 176
- Rejestracja: 2 kwietnia 2021, o 11:25
Niestety u mnie też tak było. 2-3 miesiące nakręcałem się na różne choroby (czytając w necie, badając się itd.) i w końcu pojawiły się fizyczne objawy. Sam się wpędziłem w nerwicę. Całość trwa już półtorej roku. Na szczeście cały czas idę do przodu. Ostatnie 2-3 miesiące dały mi nadzieję, że da się z tego wyjść. Prawie cały czas bez derealizacji, obaw i somatów. Są jeszcze gorsze dni, ale mniej dokuczają.
A co do serca to miałem coś tak jak ty raz albo dwa. Za każdym razem wpadałem w strasznego doła. Miałem ponad 10 holterów i nigdy nic nie zarejestrowały. Od wielu lat ćwiczyłem na siłowni. Dalej ćwiczę i nie ograniczam się. Przytomności nigdy nie straciłem. Trzeba żyć dalej. Pocieszam się, że jakby nawet serducho padło, to nawet tego nie poczuję, parę sekund i urywa się film. Na pewno lepsze to od raka.
Trzymaj się stary, nie tylko Ty tak masz. No i zadaj sobie pytanie czy to serce to jedyny Twój objaw? Podejrzewam, ze nie.
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1179
- Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43
Dość często tak miewam no i jak widać żyje, serce to nie jest szwajcarski zegarek, może czasem niemiarowo zabić, może nam się na chwilę zakręcić w głowie, słowem takie rzeczy się zdążają i nawet nerwicy do tego nie trzeba. Wystarczy stres, upał, zmęczenie, okres itp
https://www.czlowiekczujacy.pl
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1179
- Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43
No genialne posunięcie z tym sprawdzaniem pulsu na bieżąco, na banki Ci to pomoże, w czymkolwiek.zaburzony86 pisze: ↑3 lipca 2022, o 17:51Najgorsze co można zrobić to się na tym skupić. Mam smartwatcha, który mierzy puls i wiem co mówię. Wszystko można interpretować jako niepokojący objaw. Tylko po co![]()
https://www.czlowiekczujacy.pl
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1179
- Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43
Katja pisze: ↑3 lipca 2022, o 21:24
Dość często tak miewam no i jak widać żyje, serce to nie jest szwajcarski zegarek, może czasem niemiarowo zabić, może nam się na chwilę zakręcić w głowie, słowem takie rzeczy się zdążają i nawet nerwicy do tego nie trzeba. Wystarczy stres, upał, zmęczenie, okres itp
Kardiologiem masz zamiar zostać, czy o co chodzi? Po co Ci ta wiedza? Co z nią zrobisz?Generalnie zasada jest taka, że częstoskurcz komorowy poprzedza przedwczesny komorowy. Tak samo z nadkomorowymi. Częstoskurcz nadkomorowy poprzedza przedwczesny nadkomorowy.
https://www.czlowiekczujacy.pl
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1179
- Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43
No racja, jak też ci wszyscy ludzie żyją bez tej wiedzy

A póki co Twoje kardiologiczne zainteresowania poskutkowały tym:
Ja swego czasu byłam specjalistką od trzustki, kręgosłupa, wyrostka, wątroby, pęcherza, jelit i kije wie czego jeszcze, bardzo przydatna wiedza do kontrolowania tego, czego i tak nie kontrolujesz. Polecam jeśli chcesz rozwijać swoją nerwicę.Straciłem radość z życia z dnia na dzień. Gdzie już myślałem że jest ok.
Sam już nie wiem co.mam robić.
Wszystkie badania ok. Niestety wiele arytmia jest bez przyczyny nawet u zdrowych ludzi..
https://www.czlowiekczujacy.pl
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 176
- Rejestracja: 2 kwietnia 2021, o 11:25
odkąd odstawiłem holtery, pulsyksometr, pulsomierze wszystko zaczęło wracać do normalności. Miewam dni, że czuję sie jak dawniej. Byłem niedawno w Tatrach, wszedłem na Rysy. Żadnych somatów. W pełni popieram przedmówców. Sam przechodziłem przez to samo. Najgorsze jest kontrolowanie funkcji życiowych.
- bubbles
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 54
- Rejestracja: 14 kwietnia 2022, o 11:52
Ja też mam coś takiego. Siedzę sobie wygodnie na fotelu i nagle serce jakby tąpnęło mocniej, chwile szybciej pobiło i koniec. Też miałam wtedy takie odczucie odrealnienia, myślałam że już po mnie. Z nerwicą walczę już 4 lata. Ten incydent miał miejsce przed wylotem na wakacje kiedy to byłam cała napięta. Będąc tutaj zaczęłam się nagle bać pływać, bo uroiło mi się że serce nie wytrzyma.. efekt? Wychodząc z wody też poczułam taki ucisk w klacie i myślałam że to koniec. Później siedząc w pokoju poczułam takie potknięcie/szarpnięcie serca. A dzisiaj chwilowy ucisk/szarpnięcie bo dyskusji z rodziną. Miałam robione w ciągu 3 lat dwa razy EKG i echo które nic nie wykazały. A ja wciąż się boję że to jakieś migotanie komór albo inna niebezpieczna arytmia.Katja pisze: ↑3 lipca 2022, o 21:24
Dość często tak miewam no i jak widać żyje, serce to nie jest szwajcarski zegarek, może czasem niemiarowo zabić, może nam się na chwilę zakręcić w głowie, słowem takie rzeczy się zdążają i nawet nerwicy do tego nie trzeba. Wystarczy stres, upał, zmęczenie, okres itp

-
- Gość
Moje serce raz bije wolno, raz szybko, raz tak jakby podwójnie a raz pojedynczo zapuka. Dziwne.
Byłam u kardiologia .. ponoć wszystko ok . Nerwica.
Byłam u kardiologia .. ponoć wszystko ok . Nerwica.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1
- Rejestracja: 12 lipca 2022, o 10:31
cześć, z nerwicą męczę się już 25 lat
, napady paniki, lęk, wybudzenia w nocy z wysokim pulsem i paniką, zawroty głowy, drętwienia itp. Ostatnio byłam u kardiologa wszystko ok, ale w opisie napisał: zaznaczona wczesna repolaryzacja komór. Naczytałam się, że to może sprzyjać groźnej arytmi. Czy ktoś też tak ma ??? Panika u mnie straszna, bo niby skąd mam wiedzieć , czy to co mnie łapie to mam przeeczekać czy reagować. W razie nocnego ataku biorę proprapronol i afobam, a tak codziennie to paroxinor i egzystę.

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 37
- Rejestracja: 25 lipca 2022, o 20:50
Cześć. Z nerwicą lękową zmagam się od 10 lat. Toczy się to od kryzysu do kryzysu. Już nauczyłem się ignorować zawroty głowy, słabnięcia, nogi jak z waty, przygazowywanie serca, prądy przepływające przez ciało, parestezje itd.
Niestety ostatnio wybitnie nie idzie mi z ignorowaniem dodatkowych skurczów serca. Rok temu miałem jeden odczuwalny na kilka dni, a nieraz tydzień. Niestety po narodzinach synka, w tym roku, rozbiegało mi się to serducho do kilku dodatkowych skurczów dziennie. Czasem toleruję je lepiej, czasem gorzej.
Miałem komplet badań u kardiologa echo ok, ekg ok, nawet troponinę mi zrobili. Do tego holter 24h, w którym wyszło 7 nadkomorowych i 1 komorowe. W sumie to malutko w porównaniu do innych osób które tutaj czytuję. Niemniej, mój umysł zawsze wykręci mi jakiś czarny scenariusz i wjedzie w panikowanie. Dodatkowo, jak jadę na adrenalinie, to jeszcze jakoś jest ale potem w odpoczynku jest jazda bez trzymanki. Czasem przy wysiłku też puknie. Trudno mi własnie zaakceptować, że w organizmie coś działa nieidealnie i to jeszcze czuć to tak mocno :/
Niby zbiezność tych objawów z pojawieniem się dzieciaka, a co za tym idzie kilku dodatkowych stresów, w moim życiu jest niepodważalna, ale walka z nawykami myślowymi jest cholernie trudna. Codziennie powtarzam sobie, że mam badania, mam afobam w kieszeni i mogę podbijać Świat. Jednak w praktyce okazuje się, że jak człowiek napięty, to nic raczej nie podbije
Pomaga mi czytanie tego forum i relacji osób, które jakoś sobie radzą z dodatkowymi skurczami i innymi dolegliwościami. Jak to mówią w kupie raźniej. Dzięki!
Poza tym chodzę 10 lat na terapię psychodynamiczną - raz z lepszym raz z gorszym skutkiem. Na co dzień jadę też na escitalopramie i pregabalinie (ale ostatnio chyba pojawiła mi się tolerancja na te leki).
PS: Na YouTubie temat dodatkowych skurczów omawia też Sanjay Gupta kardiolog z Yorku i też kładzie duży nacisk na lękową psychikę u większosci jego pacjentów z tą przypadłością.
Niestety ostatnio wybitnie nie idzie mi z ignorowaniem dodatkowych skurczów serca. Rok temu miałem jeden odczuwalny na kilka dni, a nieraz tydzień. Niestety po narodzinach synka, w tym roku, rozbiegało mi się to serducho do kilku dodatkowych skurczów dziennie. Czasem toleruję je lepiej, czasem gorzej.
Miałem komplet badań u kardiologa echo ok, ekg ok, nawet troponinę mi zrobili. Do tego holter 24h, w którym wyszło 7 nadkomorowych i 1 komorowe. W sumie to malutko w porównaniu do innych osób które tutaj czytuję. Niemniej, mój umysł zawsze wykręci mi jakiś czarny scenariusz i wjedzie w panikowanie. Dodatkowo, jak jadę na adrenalinie, to jeszcze jakoś jest ale potem w odpoczynku jest jazda bez trzymanki. Czasem przy wysiłku też puknie. Trudno mi własnie zaakceptować, że w organizmie coś działa nieidealnie i to jeszcze czuć to tak mocno :/
Niby zbiezność tych objawów z pojawieniem się dzieciaka, a co za tym idzie kilku dodatkowych stresów, w moim życiu jest niepodważalna, ale walka z nawykami myślowymi jest cholernie trudna. Codziennie powtarzam sobie, że mam badania, mam afobam w kieszeni i mogę podbijać Świat. Jednak w praktyce okazuje się, że jak człowiek napięty, to nic raczej nie podbije

Pomaga mi czytanie tego forum i relacji osób, które jakoś sobie radzą z dodatkowymi skurczami i innymi dolegliwościami. Jak to mówią w kupie raźniej. Dzięki!
Poza tym chodzę 10 lat na terapię psychodynamiczną - raz z lepszym raz z gorszym skutkiem. Na co dzień jadę też na escitalopramie i pregabalinie (ale ostatnio chyba pojawiła mi się tolerancja na te leki).
PS: Na YouTubie temat dodatkowych skurczów omawia też Sanjay Gupta kardiolog z Yorku i też kładzie duży nacisk na lękową psychikę u większosci jego pacjentów z tą przypadłością.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 176
- Rejestracja: 2 kwietnia 2021, o 11:25
Stary, 7 pobudzeń nadkomorowych i 1 komorowe to srednio tyle ile mi wychodziło na holterze. To jest naprawdę nic. 75% populacji w badaniu holterowskim ma pobudzenia nadkomorowe. U mnie też nerwica zbiegła się z dziećmi ...