Dzięki za odp. Przez to pieczenie w klatce piersiowej to już udało mi się spanikować, nawet wczoraj jadąc samochodem po żonę do pracy. Zamiast po żonę to pojechałem do przychodni. Po przejściu progu przychodni, przestało piec. Miałem zrobione EKG, które nic nie wykazało.To już było takie 3 EKG w tym miesiącu. Co do wzdęcia brzucha to dostałem Dexilant na refluks żołądka oraz piję takie mleczko na wrzody. Niewiele pomaga. Już nawet herbatkę z kopru włoskiego zacząłem pić. Natomiast 10.02 mam mieć zrobioną gastroskopię odnośnie refluksu.Immo pisze: ↑21 stycznia 2021, o 18:11Typowe aktualnie piecze mnie w klatce, mam wzdęty brzuch w zasadzie od tygodni, z beknięciem radzę sobie napojami gazowanymi, wzrok to ciągle mam dziwny, muszę się skupiać żeby coś dostrzec a mam wzrok wręcz idealny. A czy sobie radzę? No jest źle ale co mam zrobić jakoś żyjedaniels pisze: ↑21 stycznia 2021, o 18:03Miał ktoś lub ma takie objawy jak Bardzo wzdęty brzuch oraz uczucie zbierania się powietrza w klatce piersiowej??? Problem z oddaniem gazów jak i problem z beknięciem??? Uczucie zapowietrzenia oraz chwilami pogorszenie wzroku, jakby przez mgłę??? Gdy dotykam żeber po lewej stronie to czuję lekki ból. A gdy zbiera mi się powietrze w klatce piersiowej to czuję pieczenie. Jak sobie z tym radzicie? O ile ktoś miał takie objawy.![]()
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Nerwica a problemy z żołądkiem - zgaga - mdłości itp
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 150
- Rejestracja: 27 lutego 2017, o 16:50
W moim życiu są dwa wilki. Dobry i Zły. Do niedawna nie wiedziałem który przeżyje i wygra. Teraz już wiem że wygra ten którego będę karmił.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 103
- Rejestracja: 10 stycznia 2021, o 05:40
Ja się w c.... Wystraszyłem na poczatku bo zaczęło piec dobre 2 godziny dość mocno. Pierwsze ekg 130 a drugie jak już nie piekło 170 ciśnienie. Ale ogólnie dalej mnie to mocno nakręca, za tydzień mam echo serca i holtera.daniels pisze: ↑21 stycznia 2021, o 18:21Dzięki za odp. Przez to pieczenie w klatce piersiowej to już udało mi się spanikować, nawet wczoraj jadąc samochodem po żonę do pracy. Zamiast po żonę to pojechałem do przychodni. Po przejściu progu przychodni, przestało piec. Miałem zrobione EKG, które nic nie wykazało.To już było takie 3 EKG w tym miesiącu. Co do wzdęcia brzucha to dostałem Dexilant na refluks żołądka oraz piję takie mleczko na wrzody. Niewiele pomaga. Już nawet herbatkę z kopru włoskiego zacząłem pić. Natomiast 10.02 mam mieć zrobioną gastroskopię odnośnie refluksu.Immo pisze: ↑21 stycznia 2021, o 18:11Typowe aktualnie piecze mnie w klatce, mam wzdęty brzuch w zasadzie od tygodni, z beknięciem radzę sobie napojami gazowanymi, wzrok to ciągle mam dziwny, muszę się skupiać żeby coś dostrzec a mam wzrok wręcz idealny. A czy sobie radzę? No jest źle ale co mam zrobić jakoś żyjedaniels pisze: ↑21 stycznia 2021, o 18:03Miał ktoś lub ma takie objawy jak Bardzo wzdęty brzuch oraz uczucie zbierania się powietrza w klatce piersiowej??? Problem z oddaniem gazów jak i problem z beknięciem??? Uczucie zapowietrzenia oraz chwilami pogorszenie wzroku, jakby przez mgłę??? Gdy dotykam żeber po lewej stronie to czuję lekki ból. A gdy zbiera mi się powietrze w klatce piersiowej to czuję pieczenie. Jak sobie z tym radzicie? O ile ktoś miał takie objawy.![]()
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 905
- Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05
Na refluks kupiłam sobie " essox one" dość drogi ale kupiłam na próbe 2 saszetki. Działa szybko. Nie mam tego pieczenia w klatce.Immo pisze: ↑21 stycznia 2021, o 18:37Ja się w c.... Wystraszyłem na poczatku bo zaczęło piec dobre 2 godziny dość mocno. Pierwsze ekg 130 a drugie jak już nie piekło 170 ciśnienie. Ale ogólnie dalej mnie to mocno nakręca, za tydzień mam echo serca i holtera.daniels pisze: ↑21 stycznia 2021, o 18:21Dzięki za odp. Przez to pieczenie w klatce piersiowej to już udało mi się spanikować, nawet wczoraj jadąc samochodem po żonę do pracy. Zamiast po żonę to pojechałem do przychodni. Po przejściu progu przychodni, przestało piec. Miałem zrobione EKG, które nic nie wykazało.To już było takie 3 EKG w tym miesiącu. Co do wzdęcia brzucha to dostałem Dexilant na refluks żołądka oraz piję takie mleczko na wrzody. Niewiele pomaga. Już nawet herbatkę z kopru włoskiego zacząłem pić. Natomiast 10.02 mam mieć zrobioną gastroskopię odnośnie refluksu.Immo pisze: ↑21 stycznia 2021, o 18:11
Typowe aktualnie piecze mnie w klatce, mam wzdęty brzuch w zasadzie od tygodni, z beknięciem radzę sobie napojami gazowanymi, wzrok to ciągle mam dziwny, muszę się skupiać żeby coś dostrzec a mam wzrok wręcz idealny. A czy sobie radzę? No jest źle ale co mam zrobić jakoś żyje![]()
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Jim Morrison
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 103
- Rejestracja: 10 stycznia 2021, o 05:40
O chętnie przetestuję dziękiznerwicowana_ja pisze: ↑21 stycznia 2021, o 19:03Na refluks kupiłam sobie " essox one" dość drogi ale kupiłam na próbe 2 saszetki. Działa szybko. Nie mam tego pieczenia w klatce.Immo pisze: ↑21 stycznia 2021, o 18:37Ja się w c.... Wystraszyłem na poczatku bo zaczęło piec dobre 2 godziny dość mocno. Pierwsze ekg 130 a drugie jak już nie piekło 170 ciśnienie. Ale ogólnie dalej mnie to mocno nakręca, za tydzień mam echo serca i holtera.daniels pisze: ↑21 stycznia 2021, o 18:21
Dzięki za odp. Przez to pieczenie w klatce piersiowej to już udało mi się spanikować, nawet wczoraj jadąc samochodem po żonę do pracy. Zamiast po żonę to pojechałem do przychodni. Po przejściu progu przychodni, przestało piec. Miałem zrobione EKG, które nic nie wykazało.To już było takie 3 EKG w tym miesiącu. Co do wzdęcia brzucha to dostałem Dexilant na refluks żołądka oraz piję takie mleczko na wrzody. Niewiele pomaga. Już nawet herbatkę z kopru włoskiego zacząłem pić. Natomiast 10.02 mam mieć zrobioną gastroskopię odnośnie refluksu.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 150
- Rejestracja: 27 lutego 2017, o 16:50
Dzięki. Zapaliłaś światełko nadziejo.znerwicowana_ja pisze: ↑21 stycznia 2021, o 19:03Na refluks kupiłam sobie " essox one" dość drogi ale kupiłam na próbe 2 saszetki. Działa szybko. Nie mam tego pieczenia w klatce.Immo pisze: ↑21 stycznia 2021, o 18:37Ja się w c.... Wystraszyłem na poczatku bo zaczęło piec dobre 2 godziny dość mocno. Pierwsze ekg 130 a drugie jak już nie piekło 170 ciśnienie. Ale ogólnie dalej mnie to mocno nakręca, za tydzień mam echo serca i holtera.daniels pisze: ↑21 stycznia 2021, o 18:21
Dzięki za odp. Przez to pieczenie w klatce piersiowej to już udało mi się spanikować, nawet wczoraj jadąc samochodem po żonę do pracy. Zamiast po żonę to pojechałem do przychodni. Po przejściu progu przychodni, przestało piec. Miałem zrobione EKG, które nic nie wykazało.To już było takie 3 EKG w tym miesiącu. Co do wzdęcia brzucha to dostałem Dexilant na refluks żołądka oraz piję takie mleczko na wrzody. Niewiele pomaga. Już nawet herbatkę z kopru włoskiego zacząłem pić. Natomiast 10.02 mam mieć zrobioną gastroskopię odnośnie refluksu.

W moim życiu są dwa wilki. Dobry i Zły. Do niedawna nie wiedziałem który przeżyje i wygra. Teraz już wiem że wygra ten którego będę karmił.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 32
- Rejestracja: 21 marca 2015, o 14:52
Przepraszam, że sie podepnę pod ten wątek, ale w sumie mój prblem, a w zasadzie pytanie również dotyczy m.in. objawów ze strony układu pokarmowego, ale generalnie dotyczy całego ciała. Otóż, czy ktoś z Was ma jakiś super patent na wzmożone napięcie mięśniowe? ?? Genralnie mam mocno ściśniety żołądek, ramiona a także szczękościsk ( od tego też lekkie bóle głowy). Generalnie mam to od dawna. Wiem,że to od nerwicy, bo robiłem badania i nic nie wyszło. Potrafię rozluźnić każdy miesięń swojego ciała, kiedy mam na to czas i jestem skoncentrowany na swoim ciele, ale w życiu jak w życiu - nie da się 24 na h wykonywac jakiejś techniki relaksacyjnej i po pewnym czasie, poza udziałem mojej świadomości, mięsnie znów się spinają i zaczynają boleć. Psychicznie wszystko u mnie dobrze, ale mam taką pozostałość po nerwicy, która nie tyle, że mnie martwi co już trochę po prostu irytuje. Nie wiem czy mam się skontaktować z tym problemem do psychologa, psychiatry, neurologa czy do księdza
bo nigdy nie przyjmowalem żadnych leków, ale może jest jakiś specyfik, który obniża napięcie mięśniowe? Ktoś coś? Albo inna rada?


- Nana
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 76
- Rejestracja: 10 maja 2016, o 21:27
Też cierpię na szczekoscisk, czasami przez to bóle głowy.. Mi pomaga wysiłek fizyczny. Ale nie taki umiarkowany, a raczej taki trening ze pot leci po d*pie. Ciało jest dzięki temu spokojniejsze, mniej napięte. Dodatkowo fajnie sprawdza sie trening autogenny ( na youtubie sa nagrania). I moje ostatnie odkrycie roku - lezenie na macie do akupresury. To taka mata z kolcami, cialo skupia sie na napieciu w miejscu bolu dzięki czemu pozostale mięśnie sa na prawdę gleboko relaksowane
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 905
- Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05
Na macie leżę od dawna i to nawet w tej chwili. A na szczękoscisk polecam filmiki tej dziewczyny. Po kilku razach tak się wyluzowalo że szczękoscisk minąłNana pisze: ↑23 lutego 2021, o 23:59Też cierpię na szczekoscisk, czasami przez to bóle głowy.. Mi pomaga wysiłek fizyczny. Ale nie taki umiarkowany, a raczej taki trening ze pot leci po d*pie. Ciało jest dzięki temu spokojniejsze, mniej napięte. Dodatkowo fajnie sprawdza sie trening autogenny ( na youtubie sa nagrania). I moje ostatnie odkrycie roku - lezenie na macie do akupresury. To taka mata z kolcami, cialo skupia sie na napieciu w miejscu bolu dzięki czemu pozostale mięśnie sa na prawdę gleboko relaksowane
https://youtu.be/_A9TiAINoZc
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Jim Morrison
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 151
- Rejestracja: 18 maja 2017, o 10:16
Siema. Jakies 2 lata temu zaczęło mnie bolec w nadbrzuszu i w plecach. O czytałem się o zapaleniu trzustki i się przestraszyłem. Badania porobilem różniste. Nic nie wyszło.
Ostatnio bol powrocil. Plecy bola jeszcze bardziej i nadbrzuszu. Szczególnie rano. Stawiam raczej na żołądek. Przeszedlem na dietę ale niewiele to pomaga. Nie wiem czy robić gastroskopie czy dalej leczyć się dieta i lekarstwami na zobojętnienie kwasu żołądkowego. Oczywiście jak to standardowo jest obawiam się raka zoladka lub zapalenia trzustki. Staram się nie wkręcać i akceptować to wszystko, ale jednak boli... Radzicie zrobić badania?
Ostatnio bol powrocil. Plecy bola jeszcze bardziej i nadbrzuszu. Szczególnie rano. Stawiam raczej na żołądek. Przeszedlem na dietę ale niewiele to pomaga. Nie wiem czy robić gastroskopie czy dalej leczyć się dieta i lekarstwami na zobojętnienie kwasu żołądkowego. Oczywiście jak to standardowo jest obawiam się raka zoladka lub zapalenia trzustki. Staram się nie wkręcać i akceptować to wszystko, ale jednak boli... Radzicie zrobić badania?
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1904
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
Hej.Kajter pisze: ↑17 września 2021, o 12:17Siema. Jakies 2 lata temu zaczęło mnie bolec w nadbrzuszu i w plecach. O czytałem się o zapaleniu trzustki i się przestraszyłem. Badania porobilem różniste. Nic nie wyszło.
Ostatnio bol powrocil. Plecy bola jeszcze bardziej i nadbrzuszu. Szczególnie rano. Stawiam raczej na żołądek. Przeszedlem na dietę ale niewiele to pomaga. Nie wiem czy robić gastroskopie czy dalej leczyć się dieta i lekarstwami na zobojętnienie kwasu żołądkowego. Oczywiście jak to standardowo jest obawiam się raka zoladka lub zapalenia trzustki. Staram się nie wkręcać i akceptować to wszystko, ale jednak boli... Radzicie zrobić badania?
Powiem Ci ze to raczej żołądkowe dolegliwości.Ja miałam podobnie i pomagalo na jakiś czas branie wlasnie lekow ipp na zobojętnienie kwasu.
Tylko ja miałam tez wymioty i ranie na sucho.Bolalo w klatce i ogólnie obszar żołądka.No i do tego zaraz biegunki bo tez wkrecalam sobie raka itp.
Gastroskooie zrobiłam 1 i druga po 4 latach i bylo to samo.
Od nadmiaru kwasu miałam mocno zaczerwieniony żołądek i nic więcej.Zrobik mi się refluks.
Wiesz jak bardzo nurtuje Cie ta niepewność jak to u nerwicowca to zrób to badanie,ale uważam że 3ba zacząć inaczej myśleć.Dieta oczywiście pomoże.Tylko,ze ja zauważyłam dawno temu, że jak odpuszczam te myśli i cały stres związany z tym co mi dolega to objawy się zmniejszały.Pojawiaja się niekiedy przy bardziej stresujących wydarzeniach.Jak pojawiają się tego typu somaty wohole nie nakręcam się i nie mysle o nich bo wiem,ze to nie 1szy i nie ostatni raz.Znam juz ten schemat i po prostu normalnie funkcjonuje.
Naprawdę jest o wiele lepiej wtedy.
Tylko tu jest kwestia tego aby nie nakręcać się i nie wpadać w błędne koło myśląc ze dzieje się coś poważnego.

Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
✌
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 14
- Rejestracja: 27 sierpnia 2021, o 08:31
Iwono, w jednym z postów pisałaś, że jesteś szczuplutka. Ja również z natury, ale od maja walczę z nerwicą i z wagi 55 kg (przy 158 cm wzrostu) ważę teraz 50 kg. Mam refluks żółciowy i nadżerkę - oczywiście leczę jedno i drugie u dietetyka.
Słabo mi się robi, gdy ktoś mówi mi, że wyglądam jak wieszam, że jestem taka chuda. Jak Ty sobie z tym radzisz?
Jak radzisz sobie z bólem żołądka i nudnościami, które trzymają cały dzień
Poradzisz coś. Proszę!
Słabo mi się robi, gdy ktoś mówi mi, że wyglądam jak wieszam, że jestem taka chuda. Jak Ty sobie z tym radzisz?
Jak radzisz sobie z bólem żołądka i nudnościami, które trzymają cały dzień

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 151
- Rejestracja: 18 maja 2017, o 10:16
Cześć. Ja na moim przykładzie miałem dwa epizody chudnięcia. Oba związane z nerwica. Osobiscie kiedy wkręcam się w jakieś dziwne myśli to automatycznie chudnę. Kiedyś schudłem 7kg przy czym jadłem normalnie i nic się nie odchudzalem. Wszystko przez nerwy. Gdy chudłem to się stresowałem jeszcze bardziej sądząc że to objaw chorobowy.Margarina1979 pisze: ↑21 września 2021, o 17:37Iwono, w jednym z postów pisałaś, że jesteś szczuplutka. Ja również z natury, ale od maja walczę z nerwicą i z wagi 55 kg (przy 158 cm wzrostu) ważę teraz 50 kg. Mam refluks żółciowy i nadżerkę - oczywiście leczę jedno i drugie u dietetyka.
Słabo mi się robi, gdy ktoś mówi mi, że wyglądam jak wieszam, że jestem taka chuda. Jak Ty sobie z tym radzisz?
Jak radzisz sobie z bólem żołądka i nudnościami, które trzymają cały dzieńPoradzisz coś. Proszę!
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1179
- Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43
Ja również z natury jestem bardzo szczupła, jeszcze mam taki typ budowy, że ludzie mnie biorą z szczuplejszą niż faktycznie jestem. Dla mnie to super, nie widzę w tym problemu.Margarina1979 pisze: ↑21 września 2021, o 17:37Iwono, w jednym z postów pisałaś, że jesteś szczuplutka. Ja również z natury, ale od maja walczę z nerwicą i z wagi 55 kg (przy 158 cm wzrostu) ważę teraz 50 kg. Mam refluks żółciowy i nadżerkę - oczywiście leczę jedno i drugie u dietetyka.
Słabo mi się robi, gdy ktoś mówi mi, że wyglądam jak wieszam, że jestem taka chuda. Jak Ty sobie z tym radzisz?
Jak radzisz sobie z bólem żołądka i nudnościami, które trzymają cały dzieńPoradzisz coś. Proszę!
Tu nie jest problem w opinii ludzi na Twój temat, tylko w Twojej własnej opinii na Twój temat, gdzie filtrujesz to co słyszysz w ten sposób, że słyszysz, to co chcesz słyszeć, czyli tak naprawdę słyszysz swoja opinie na Twój temat ( też gdy, skupiasz się tylko na tych niepochlebnych). Ludzie maja różne zdania, ja też czasem słyszałam, że powinnam przytyć co uważam za bzdurę, ale kogoś zdanie to NIGDY nie jest nasz problem, tylko tej osoby. Jeśli kogoś uwiera na tyle Twój wygląd, że pozwala sobie na wygłaszanie opinii, że wyglądasz jak wieszak, to więcej to mówi o tej osobie niż o Tobie. Czepianie się czyjegoś wyglądu, nie wynika z akceptacji własnego. Osobny tematem jest też to, że ludzie w jakiś stopniu widzą nas naszymi oczami, bo gdy sama nie czujesz się komfortowo w swoim ciele to też i cała twoja postawa emanuje to na zewnętrz i ludziom się to udziela.
https://www.czlowiekczujacy.pl
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 251
- Rejestracja: 28 stycznia 2020, o 08:55
Jestem ekspertką w chudnięciu
kiedyś się tym przejmowałam ale kiedy przeczytałam w kasiazce claire weeks ze to normalny objaw nerwicy i ze spokojnie trzeba zaakceptować , starać się jeść normalnie i nie przejmować się innych opiniami - mam w nosie ile wazę - i wiem ze jak mam górki to waga tez idzie w górę - niezależnie od diety . Pozatym polecam olejek cbd na poprawę apetytu.
Tylko akceptacja i zrozumienie tematu przyniesie ulgę. Stwierdziłam ze trudno ze jestem taka chuda i ze to przejściowe . A wazę 46 kg na 165 cm - także jestem bardzo drobna . Ale mam to w dupie
:) ważne jest dla mnie samopoczucie a nie waga i opinia innych . Tu tez można ćwiczyć odporność na krytykę !
Tylko akceptacja i zrozumienie tematu przyniesie ulgę. Stwierdziłam ze trudno ze jestem taka chuda i ze to przejściowe . A wazę 46 kg na 165 cm - także jestem bardzo drobna . Ale mam to w dupie

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 14
- Rejestracja: 27 sierpnia 2021, o 08:31
Jest mi lżej, gdy wiem, że nie jestem z problemem szczupłości sama
Myślę, że w całym tym zaburzeniu największym problemem dla mnie jest brak apetytu i podnudzanie przez niemal cały dzień
Staram się jeść rzeczy płynne, bo łatwiej je przełknąć i szybciej, (trwa to od maja br.).
Mam świadomość, że jeszcze nie zaakceptowałam tego objawu, ale pracuję nad tym.


Mam świadomość, że jeszcze nie zaakceptowałam tego objawu, ale pracuję nad tym.