Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Nerwica a problemy z żołądkiem - zgaga - mdłości itp
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 34
- Rejestracja: 12 stycznia 2020, o 11:29
Pow mi jak odróżnić objawy nerwicy od faktycznych?na początku miesiąca znowu zaczęłam mieć biegunki i ból brzucha itd, na początku starałam się to ignorować, ale w końcu umówiłam się z gastrologiem, stwierdzil u mnie grzybicę całego układu pokarmowego, dostałam leki na których jestem już trzeci tydzień, po paru dniach prawie wszystkie objawy mi ustąpiły, za wyjątkiem bólu gardła, z nim byłam przedwczoraj u laryngologa - nie stwierdził grzyba ani nic innego, pow że gardło czyste. ok po jej diagnozie mi już to gardło tak nie przeszkadza, ale razem z tym gardlem wrócił mi ból brzucha jak przy zapaleniu żołądka i biegunki, znowu chudnę, chciałabym się dostać do gastrologa jak najszybciej ale najbliższy termin dopiero na 10.03 i wariuje w domu. Nie chcę być znów na lekach na żołądek
nie chce chudnąć, już myślałam że jest ok, miałam taką dużą nadzieję a tu przysłowiową du..
- dziwny123
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 994
- Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56
U mnie jeden z gastrologów powiedział, że jak dwukrotna eradykacja nie przyniesie efektów, to się robi gastroskopię z wykonaniem posiewu i antybiogramu. I na podstawie wyników tego badania ustala się jakie leki użyć do trzeciej eradykacji HP.kasiekasie pisze: ↑17 stycznia 2020, o 18:23Mam pytanie, od dwóch lat nie mogę zaleczyć zapalenia żołądka z metaplazja jelitowa, już dwa razy byłam przeleczona na HP a to zapalenie ciągle jest. Czy możliwe jest to że przez nerwicę nie mogę zaleczyć tego żołądka?
Ale taką gastroskopię robią w niewielu miejscach w Polsce, u mnie tylko w jednym mieście na całe województwo.
-
- Świeżak na forum
- Posty: 9
- Rejestracja: 18 marca 2016, o 15:19
Cześć! Potrzebuje pomocy - od jakiegoś czasu czuję notoryczny skurcz w żołądku (lub okolicy). Taki, jak np. przed egzaminem. W dzień mi to nie przeszkadza, trochę denerwuje ale w zasadzie nie robi większej różnicy. Za to jak chce zasnąć - tragedia..
Zasypiam i nagle ten ścisk, i szybkie wybudzenie. Nawet jak jestem bardzo spiaca, nie mogę zasnąć. I tak co kilka nocy nie śpię do 6- 7 rano. Co robić w takiej sytuacji? Miał ktoś tak?

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 34
- Rejestracja: 12 stycznia 2020, o 11:29
Ja tak miałam, i mam czasami jeszcze, spróbuj wziąć nospe, nawet 3 razy dziennie możesz, a rano pij siemię lniane, pomaga mi też położenie ciepłego termoforu na brzuch.novemberrain pisze: ↑21 kwietnia 2020, o 12:25Cześć! Potrzebuje pomocy - od jakiegoś czasu czuję notoryczny skurcz w żołądku (lub okolicy). Taki, jak np. przed egzaminem. W dzień mi to nie przeszkadza, trochę denerwuje ale w zasadzie nie robi większej różnicy. Za to jak chce zasnąć - tragedia..Zasypiam i nagle ten ścisk, i szybkie wybudzenie. Nawet jak jestem bardzo spiaca, nie mogę zasnąć. I tak co kilka nocy nie śpię do 6- 7 rano. Co robić w takiej sytuacji? Miał ktoś tak?
- Jerry
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 835
- Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12
Chciałem się pożalić, a może przy okazji zaczerpnąć porady. Żyłem tak sobie "odburzony" do zeszłego roku, kiedy znów spierdzieliłem sprawę. Standardowe u mnie przepracowanie (trochę z własnej winy, trochę nie), przeładowanie kofeiną i stresem, zakończone rozkwitem bezsenności. Chwilę to trwało, więc mocno mnie osłabiło. Skończyło się nawracającymi infekcjami górnych dróg oddechowych i coraz częstszymi problemami żołądkowo-jelitowymi. Pod koniec roku byłem już zmasakrowany - kolejne przeziębienia, w końcu zapalenie zatok, spojówek i oskrzeli, wymieniające się z biegunkami. Skończyło się mocnym antybiotykiem i tygodniem leżenia bez siły w łóżku.
Ostatecznie jakoś do siebie doszedłem, poprawiłem sobie nastrój i odporność wyjazdem na narty, itd. Było fajnie, ale wiosną znów zaczęło się więcej pracy, brak wolnych weekendów i zarywanie niektórych nocy. No i finalnie coś mi się stało z jelitami, tak jakby wysiadły
Zacząłem mieć nieustające, bolesne wzdęcia, uczucie pieczenia w dole brzucha, odbijanie po jedzeniu i bez jedzenia, a wszystko połączone z uczuciem osłabienia. Chciałem pójść do lekarza i zrobić jakieś badania, ale niestety - w obecnej sytuacji przychodnie odsyłają z kwitkiem i każą czekać na unormowanie sytuacji. Udało mi się załapać na teleporadę u gastrologa. Dał mi dwa leki - Debretin i Meteospasmyl na 2 miesiące. Kazał też wyeliminować wzdymające potrawy z diety i obserwować. Niestety - lubię niektóre wzdymające potrawy (jajka, brokuły, paprykę czy hummus). Wytrzymałem 2 tygodnie na przysłowiowej marchewce. Odrobinę się poprawiło, ale zacząłem tęsknić za rzeczami, które jadłem wcześniej i wczoraj się złamałem - rano zjadłem jajka, a późnym popołudniem sporego hamburgera. Dziś od rana dół brzucha chciał mi eksplodować - piekło, czułem się słabo i miałem wrażenie jakbym dostał temperatury, chociaż ta była w normie. Ogólnie masakra.
Powiem Wam, że jestem przygnębiony. Przeraża mnie stan moich jelit i boję się, że tak już zostanie, że do końca życia będę musiał jeść marchewkę zamiast brokuła i gotowaną rybę zamiast śledzia w oleju z cebulką
No i tyle, chciałem się wyżalić i przy okazji zapytać czy ktoś z Was miał podobnie?
Ostatecznie jakoś do siebie doszedłem, poprawiłem sobie nastrój i odporność wyjazdem na narty, itd. Było fajnie, ale wiosną znów zaczęło się więcej pracy, brak wolnych weekendów i zarywanie niektórych nocy. No i finalnie coś mi się stało z jelitami, tak jakby wysiadły

Powiem Wam, że jestem przygnębiony. Przeraża mnie stan moich jelit i boję się, że tak już zostanie, że do końca życia będę musiał jeść marchewkę zamiast brokuła i gotowaną rybę zamiast śledzia w oleju z cebulką

No i tyle, chciałem się wyżalić i przy okazji zapytać czy ktoś z Was miał podobnie?
Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 34
- Rejestracja: 12 stycznia 2020, o 11:29
Tak, ja mam to wszystko co odpisujesz plus jeszcze teraz zgaga całymi dniami, albo raczej ból gardła i takie ropne nacieki na gardle.Jerry pisze: ↑7 maja 2020, o 21:38Chciałem się pożalić, a może przy okazji zaczerpnąć porady. Żyłem tak sobie "odburzony" do zeszłego roku, kiedy znów spierdzieliłem sprawę. Standardowe u mnie przepracowanie (trochę z własnej winy, trochę nie), przeładowanie kofeiną i stresem, zakończone rozkwitem bezsenności. Chwilę to trwało, więc mocno mnie osłabiło. Skończyło się nawracającymi infekcjami górnych dróg oddechowych i coraz częstszymi problemami żołądkowo-jelitowymi. Pod koniec roku byłem już zmasakrowany - kolejne przeziębienia, w końcu zapalenie zatok, spojówek i oskrzeli, wymieniające się z biegunkami. Skończyło się mocnym antybiotykiem i tygodniem leżenia bez siły w łóżku.
Ostatecznie jakoś do siebie doszedłem, poprawiłem sobie nastrój i odporność wyjazdem na narty, itd. Było fajnie, ale wiosną znów zaczęło się więcej pracy, brak wolnych weekendów i zarywanie niektórych nocy. No i finalnie coś mi się stało z jelitami, tak jakby wysiadłyZacząłem mieć nieustające, bolesne wzdęcia, uczucie pieczenia w dole brzucha, odbijanie po jedzeniu i bez jedzenia, a wszystko połączone z uczuciem osłabienia. Chciałem pójść do lekarza i zrobić jakieś badania, ale niestety - w obecnej sytuacji przychodnie odsyłają z kwitkiem i każą czekać na unormowanie sytuacji. Udało mi się załapać na teleporadę u gastrologa. Dał mi dwa leki - Debretin i Meteospasmyl na 2 miesiące. Kazał też wyeliminować wzdymające potrawy z diety i obserwować. Niestety - lubię niektóre wzdymające potrawy (jajka, brokuły, paprykę czy hummus). Wytrzymałem 2 tygodnie na przysłowiowej marchewce. Odrobinę się poprawiło, ale zacząłem tęsknić za rzeczami, które jadłem wcześniej i wczoraj się złamałem - rano zjadłem jajka, a późnym popołudniem sporego hamburgera. Dziś od rana dół brzucha chciał mi eksplodować - piekło, czułem się słabo i miałem wrażenie jakbym dostał temperatury, chociaż ta była w normie. Ogólnie masakra.
Powiem Wam, że jestem przygnębiony. Przeraża mnie stan moich jelit i boję się, że tak już zostanie, że do końca życia będę musiał jeść marchewkę zamiast brokuła i gotowaną rybę zamiast śledzia w oleju z cebulką![]()
No i tyle, chciałem się wyżalić i przy okazji zapytać czy ktoś z Was miał podobnie?
Niby mam ZJD, a kiedyś wrzody i zapalenie żołądka, i raz jest lepiej raz gorzej, pije siemię lniane i przykładam termofor i to trochę pomaga, ale pozatym to przyzwyczajam się do życia z tym uczuciem.
Pomaga mi też jak pilnuje się z systematycznym piciem wody, ale to nie od razu, tylko po kilku dniach.
- Jerry
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 835
- Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12
No dobra, ale trzymasz się diety i bierzesz leki?kasiekasie pisze: ↑13 maja 2020, o 20:56
Tak, ja mam to wszystko co odpisujesz plus jeszcze teraz zgaga całymi dniami, albo raczej ból gardła i takie ropne nacieki na gardle.
Niby mam ZJD, a kiedyś wrzody i zapalenie żołądka, i raz jest lepiej raz gorzej, pije siemię lniane i przykładam termofor i to trochę pomaga, ale pozatym to przyzwyczajam się do życia z tym uczuciem.
Pomaga mi też jak pilnuje się z systematycznym piciem wody, ale to nie od razu, tylko po kilku dniach.
Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 34
- Rejestracja: 12 stycznia 2020, o 11:29
Miałam taki okres że trzymałam się diety lekkostrawnej, jak miałam wrzody. Miałam też okres że byłam na diecie bezglutenowej, na niej najlepiej się czułam ale tylko na początku bo po miesiącu już byłam nią tak zmęczona że dałam sobie spokój. teraz jak jest ciepło i nie mam problemu z zoladkiem to nie stosuje żadnej diety, nawet zauważyłam że lepiej się czuję jak zjem frytki niż jak jem ryz, staram się tylko bardzo nie mieszać słodkiego że słonym itp i staram się nie przejadac, bo jak się przejem to jest masakra. Przed zrobieniem dwójki dostaje takich zawrotów w głowie, i zimne poty mnie oblewaja. Pozatym ciągle mi kruczy po brzuchu, ale jak mówiłam przyzwyczajam się do tego.Jerry pisze: ↑13 maja 2020, o 22:02No dobra, ale trzymasz się diety i bierzesz leki?kasiekasie pisze: ↑13 maja 2020, o 20:56
Tak, ja mam to wszystko co odpisujesz plus jeszcze teraz zgaga całymi dniami, albo raczej ból gardła i takie ropne nacieki na gardle.
Niby mam ZJD, a kiedyś wrzody i zapalenie żołądka, i raz jest lepiej raz gorzej, pije siemię lniane i przykładam termofor i to trochę pomaga, ale pozatym to przyzwyczajam się do życia z tym uczuciem.
Pomaga mi też jak pilnuje się z systematycznym piciem wody, ale to nie od razu, tylko po kilku dniach.
-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 36
- Rejestracja: 27 grudnia 2018, o 09:42
Hej JerryJerry pisze: ↑7 maja 2020, o 21:38Chciałem się pożalić, a może przy okazji zaczerpnąć porady. Żyłem tak sobie "odburzony" do zeszłego roku, kiedy znów spierdzieliłem sprawę. Standardowe u mnie przepracowanie (trochę z własnej winy, trochę nie), przeładowanie kofeiną i stresem, zakończone rozkwitem bezsenności. Chwilę to trwało, więc mocno mnie osłabiło. Skończyło się nawracającymi infekcjami górnych dróg oddechowych i coraz częstszymi problemami żołądkowo-jelitowymi. Pod koniec roku byłem już zmasakrowany - kolejne przeziębienia, w końcu zapalenie zatok, spojówek i oskrzeli, wymieniające się z biegunkami. Skończyło się mocnym antybiotykiem i tygodniem leżenia bez siły w łóżku.
Ostatecznie jakoś do siebie doszedłem, poprawiłem sobie nastrój i odporność wyjazdem na narty, itd. Było fajnie, ale wiosną znów zaczęło się więcej pracy, brak wolnych weekendów i zarywanie niektórych nocy. No i finalnie coś mi się stało z jelitami, tak jakby wysiadłyZacząłem mieć nieustające, bolesne wzdęcia, uczucie pieczenia w dole brzucha, odbijanie po jedzeniu i bez jedzenia, a wszystko połączone z uczuciem osłabienia. Chciałem pójść do lekarza i zrobić jakieś badania, ale niestety - w obecnej sytuacji przychodnie odsyłają z kwitkiem i każą czekać na unormowanie sytuacji. Udało mi się załapać na teleporadę u gastrologa. Dał mi dwa leki - Debretin i Meteospasmyl na 2 miesiące. Kazał też wyeliminować wzdymające potrawy z diety i obserwować. Niestety - lubię niektóre wzdymające potrawy (jajka, brokuły, paprykę czy hummus). Wytrzymałem 2 tygodnie na przysłowiowej marchewce. Odrobinę się poprawiło, ale zacząłem tęsknić za rzeczami, które jadłem wcześniej i wczoraj się złamałem - rano zjadłem jajka, a późnym popołudniem sporego hamburgera. Dziś od rana dół brzucha chciał mi eksplodować - piekło, czułem się słabo i miałem wrażenie jakbym dostał temperatury, chociaż ta była w normie. Ogólnie masakra.
Powiem Wam, że jestem przygnębiony. Przeraża mnie stan moich jelit i boję się, że tak już zostanie, że do końca życia będę musiał jeść marchewkę zamiast brokuła i gotowaną rybę zamiast śledzia w oleju z cebulką![]()
No i tyle, chciałem się wyżalić i przy okazji zapytać czy ktoś z Was miał podobnie?

Wchodzę dzisiaj na forum - i patrzę - cholerka , przecież to dokładnie o mnie!

U mnie sytuacja podobna - infekcje zatok, nawet zapalenie ucha i właśnie teraz ni z gruchy ni z pietruchy - wszystkie objawy, o których napisałeś! W zasadzie jest na to odpowiedz - wszystkie problemy związane z układem trawiennym maja tendencje do aktywowania się w okresie wiosny i jesieni. Ja w tamtym roku przeszłam HP - aczkolwiek nie mogę brać antybiotyków i trochę na własna rękę się leczyłam... W pracy mnóstwo stresu, stres , ze muszę być w domu - o moich rodziców , bardzo dużo się tego nazbieralo. Od tygodnia boli brzuch , dosłownie piecze mnie w jelitach, zbierają mi się gazy, mam problem z wyproznanieim, zgagulca. Na początku myślałam, ze mam zakwasy na brzuchu - bo wróciłam do aktywności ćwiczeniowych i może to , ale dzisiaj nie spałam cała noc z bólu. Rano wylądowałam u lekarza , oprócz Debretinu dostałam polprazol. Dodatkowo mam mieć kolonoskopię i gastroskopię (2 w tym roku). Póki co czekam na badania bo maja być znowu w narkozie ogólnej ....
W każdym razie do brzegu Genofewo ! Co warto zrobić ;]
1) zbadać się jak tylko nadejdzie taka możliwość
2) najważniejsze to jak powiedział Victor - wrzucić to wszystko do worka zwanego nerwica - jako objaw i spróbować sie na nim nie skupiać ( toc cholerni trudne)
3) dobre probiotyki i prebiotyki
4) z siemieniem lnianym bym nie szarżowala bo przez błonnik może pobudzać jelitka
5) może relaksacja przed snem ?
Zaburzenia mam od 2013 roku i przeszłam już nie jedno z moim brzuchem.
Trzymaj się tam

loving yourself is the greatest revolution 
♀️
Nie wszyscy cierpimy w ten sam sposób.
Ten kto płacze najwiecej, nie cierpi najbardziej - nie myl bólu z jego wyrażeniem.
Nie wszyscy cierpimy w ten sam sposób.
Ten kto płacze najwiecej, nie cierpi najbardziej - nie myl bólu z jego wyrażeniem.
- Jerry
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 835
- Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12
No proszę, jaką zbieżność objawówadzikkk pisze: ↑16 maja 2020, o 20:59Hej Jerry
Wchodzę dzisiaj na forum - i patrzę - cholerka , przecież to dokładnie o mnie!![]()
U mnie sytuacja podobna - infekcje zatok, nawet zapalenie ucha i właśnie teraz ni z gruchy ni z pietruchy - wszystkie objawy, o których napisałeś! W zasadzie jest na to odpowiedz - wszystkie problemy związane z układem trawiennym maja tendencje do aktywowania się w okresie wiosny i jesieni. Ja w tamtym roku przeszłam HP - aczkolwiek nie mogę brać antybiotyków i trochę na własna rękę się leczyłam... W pracy mnóstwo stresu, stres , ze muszę być w domu - o moich rodziców , bardzo dużo się tego nazbieralo. Od tygodnia boli brzuch , dosłownie piecze mnie w jelitach, zbierają mi się gazy, mam problem z wyproznanieim, zgagulca. Na początku myślałam, ze mam zakwasy na brzuchu - bo wróciłam do aktywności ćwiczeniowych i może to , ale dzisiaj nie spałam cała noc z bólu. Rano wylądowałam u lekarza , oprócz Debretinu dostałam polprazol. Dodatkowo mam mieć kolonoskopię i gastroskopię (2 w tym roku). Póki co czekam na badania bo maja być znowu w narkozie ogólnej ....
W każdym razie do brzegu Genofewo ! Co warto zrobić ;]
1) zbadać się jak tylko nadejdzie taka możliwość
2) najważniejsze to jak powiedział Victor - wrzucić to wszystko do worka zwanego nerwica - jako objaw i spróbować sie na nim nie skupiać ( toc cholerni trudne)
3) dobre probiotyki i prebiotyki
4) z siemieniem lnianym bym nie szarżowala bo przez błonnik może pobudzać jelitka
5) może relaksacja przed snem ?
Zaburzenia mam od 2013 roku i przeszłam już nie jedno z moim brzuchem.
Trzymaj się tamprzyjacielska postawa i dawaj znać !

Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 7
- Rejestracja: 13 listopada 2018, o 12:26
Witam
Mam następujący problem.
Od 3 lat mam pisk w uszach i delikatny ucisk w głowie, ucisk w gardle + odchrząkiwanie wydzieliny.
Dodatkowo uciski w klatce piersiowej + odbijanie, bardzo często źle się czuję jestem osłabiony, strasznie drażni mnie hałas.
Prześwietlenie klatki piersiowej i tarczycy ok, 3 gastroskopie ok, laryngolog też nic nie znalazł.
Brałem 4 miesiące laki Ipp (2x40 mg) zero poprawy. Lepiej czuję się pod wieczór. Objawy zawsze wyglądają tak samo.
Dieta nie ma znaczenie. Trafiłem do psychiatry, biorę pół roku leki ale poprawa jest minimalna.
Pomaga alkohol (wraca apetyt, ustępuje gula w gardle)
Czy to na pewno nerwica?
Mam następujący problem.
Od 3 lat mam pisk w uszach i delikatny ucisk w głowie, ucisk w gardle + odchrząkiwanie wydzieliny.
Dodatkowo uciski w klatce piersiowej + odbijanie, bardzo często źle się czuję jestem osłabiony, strasznie drażni mnie hałas.
Prześwietlenie klatki piersiowej i tarczycy ok, 3 gastroskopie ok, laryngolog też nic nie znalazł.
Brałem 4 miesiące laki Ipp (2x40 mg) zero poprawy. Lepiej czuję się pod wieczór. Objawy zawsze wyglądają tak samo.
Dieta nie ma znaczenie. Trafiłem do psychiatry, biorę pół roku leki ale poprawa jest minimalna.
Pomaga alkohol (wraca apetyt, ustępuje gula w gardle)
Czy to na pewno nerwica?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 3
- Rejestracja: 17 czerwca 2020, o 20:55
A czy objaw ciągłego pustego odbijania, nawet na czczo, między posiłkami, nawet po wypiciu łyka wody musi mi się odbić ze 3 razy to od nerwicy?
- bunia
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 138
- Rejestracja: 6 stycznia 2015, o 21:00
Od nerwicy:)Davidson678 pisze: ↑4 lipca 2020, o 13:19A czy objaw ciągłego pustego odbijania, nawet na czczo, między posiłkami, nawet po wypiciu łyka wody musi mi się odbić ze 3 razy to od nerwicy?
Zalowala myszka zolwia ze w skorupce siedzial.
- mam cie w dupie lajzo glupia- zolw jej odpowiedzial
- mam cie w dupie lajzo glupia- zolw jej odpowiedzial
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 150
- Rejestracja: 27 lutego 2017, o 16:50
Miał ktoś lub ma takie objawy jak Bardzo wzdęty brzuch oraz uczucie zbierania się powietrza w klatce piersiowej??? Problem z oddaniem gazów jak i problem z beknięciem??? Uczucie zapowietrzenia oraz chwilami pogorszenie wzroku, jakby przez mgłę??? Gdy dotykam żeber po lewej stronie to czuję lekki ból. A gdy zbiera mi się powietrze w klatce piersiowej to czuję pieczenie. Jak sobie z tym radzicie? O ile ktoś miał takie objawy.
W moim życiu są dwa wilki. Dobry i Zły. Do niedawna nie wiedziałem który przeżyje i wygra. Teraz już wiem że wygra ten którego będę karmił.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 103
- Rejestracja: 10 stycznia 2021, o 05:40
Typowe aktualnie piecze mnie w klatce, mam wzdęty brzuch w zasadzie od tygodni, z beknięciem radzę sobie napojami gazowanymi, wzrok to ciągle mam dziwny, muszę się skupiać żeby coś dostrzec a mam wzrok wręcz idealny. A czy sobie radzę? No jest źle ale co mam zrobić jakoś żyjedaniels pisze: ↑21 stycznia 2021, o 18:03Miał ktoś lub ma takie objawy jak Bardzo wzdęty brzuch oraz uczucie zbierania się powietrza w klatce piersiowej??? Problem z oddaniem gazów jak i problem z beknięciem??? Uczucie zapowietrzenia oraz chwilami pogorszenie wzroku, jakby przez mgłę??? Gdy dotykam żeber po lewej stronie to czuję lekki ból. A gdy zbiera mi się powietrze w klatce piersiowej to czuję pieczenie. Jak sobie z tym radzicie? O ile ktoś miał takie objawy.