Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Nerwica - hipochondria, strach przed chorobami
- zdravko
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 667
- Rejestracja: 10 lipca 2015, o 13:54
- zdravko
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 667
- Rejestracja: 10 lipca 2015, o 13:54
Zrób sobie rentgen przynajmniej,idź do fizjoterapeuty dobrego niech cie obada, masz juz 30 lat to i zaczynasz się pewnie sypać, człowiek nie jest wiecznie młody, jak po 40-tce wstajesz i nic nie boli to znaczy że nie żyjesz
.
Bóle są różne, jak Cie napierdziela, ze nie możesz się ruszać to raczej nie od nerwicy, tylko zastanych,przykurczonych,czy w stanie zapalnym mięśni czy zmian w kręgosłupie.

Bóle są różne, jak Cie napierdziela, ze nie możesz się ruszać to raczej nie od nerwicy, tylko zastanych,przykurczonych,czy w stanie zapalnym mięśni czy zmian w kręgosłupie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 151
- Rejestracja: 18 maja 2017, o 10:16
No teraz duzo ludzi ma z tym problem. To nie od nerwicy. To po prostu z zycia. Mnie od lipca bolal. Na zabiegi chodzilem itp. W koncu samo przestalo. Dziwne, ale juz nie boli. Tak czy inaczej. Mozesz sprobowac cwiczen i masazy. Mi pomagal tulko zel na recepte Ketonal.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 7
- Rejestracja: 20 stycznia 2018, o 09:56
Podejrzewam ze to jakis przykurcz mięśni po silnym stresie - kręgosłup zaczął mnie bolec dzień po tym jak lekarz zrobił mi usg brzucha i nie mógł jednoznacznie stwierdzić czy mam podwójny ukm nerki czy guz - tak sie zestresowałam ze tydzien nie jadłam a kręgosłup poprostu jakby siadł. Czuje napięcie czasami piekący bol. W tk Okazało sie ze nerki sa Ok. Spróbuje masaży
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 72
- Rejestracja: 10 lutego 2018, o 09:59
Witajcie. Mam niemały problem, jak każdy z nas
Męczą mnie choroby..... Cały czas mam uczucie, że coś mi dolega, zenie jest zemną ok. Nie wiem jak sobie z tym poradzić. Nachodzą mnie myśli, że nasz organizm nie jest niezniszczalny, że się zużywa, starzeje itp. No niby to prawda ale przeraża mnie to bardzo. W połowie grudnia 2017 tuż przed świętami zaczął pobolewac mnie żołądek. Raz bolało raz nie ale święta jakoś przetrwałem na diecie lekkostrawnej
Dzień przed nowym rokiem dopadł mnie taki bol, że myślałem, że to już koniec. Pojechałem na gastroskopię do prywatnego gabinetu i generalnie nic nie wyszło poza delikatnym rumieniem, który mógł być spowodowany wymiotami. Zalecenia: dieta. Zaraz po nowym roku poleciałem na badania krwi. Tam crp 26 więc od razu panika. Żołądek nadal bolał, więc zrobiłem usg jamy brzusznej. Tam same gazy ale pani doktor zasugerowała, że to może nie jest problem żołądka tylko trzustki. Wkręciłem sobie otz. W kółko o tym czytałem, historie ludzi i utożsamiałem się z objawami. Schudłem prawie 3kg, nie mogłem nic jeść, bo po wszystkim bolało. Wróciłem do doktora z kolejnymi wynikami tym razem na trzustkę, po czym została ona wykluczona. W dalszym ciągu nie wiem co spowodowało objawy i ból, który trwał prawie 2 miesiące. Zapomniałem dodać, że również bardzo męczyła mnie zgaga i cofanie treści. Normalnie ogień w przełyku, coś okropnego. Teraz męczą mnie myśli co to było i dlaczego tak długo bolało i co mnie jeszcze czeka, co będzie następne? Wyniki ok, samopoczucie fatalne. Jestem świadomy tego, że jestem strasznie przewrażliwiony na punkcie swojego zdrowia ale nie potrafię sobie z tym poradzić i żyć tak jak inni ciesząc się życiem. Dziś np.w południe podczas robienia zakupów dopadło mnie zmulenie i senność. Od razu myśli, co się dzieje, dlatego akurat teraz, obserwacja ludzi nie no masakra. Od razu dodam, że poziom cukru ok, tsh również i inne badania też ale tu znowu myśl, że tydzień temu było ok ale teraz mogło się coś zmienić. Wierzcie mi, tak się żyć nie da. W maju mam ważne wydarzenie z którego się bardzo cieszę ale już myślę o tym jak się będę czuć, czy dam radę i w ogóle czy w ogóle dotrwam. To wszystko jest dosłownie CHORE. Pomóżcie jak sobie z tym poradzić, jak pozbyć się tego soczewkowania samego siebie. Czy udać się do jakiegoś lekarza a może da się samemu wybrać z tego błędnego koła.....

Męczą mnie choroby..... Cały czas mam uczucie, że coś mi dolega, zenie jest zemną ok. Nie wiem jak sobie z tym poradzić. Nachodzą mnie myśli, że nasz organizm nie jest niezniszczalny, że się zużywa, starzeje itp. No niby to prawda ale przeraża mnie to bardzo. W połowie grudnia 2017 tuż przed świętami zaczął pobolewac mnie żołądek. Raz bolało raz nie ale święta jakoś przetrwałem na diecie lekkostrawnej

Dzień przed nowym rokiem dopadł mnie taki bol, że myślałem, że to już koniec. Pojechałem na gastroskopię do prywatnego gabinetu i generalnie nic nie wyszło poza delikatnym rumieniem, który mógł być spowodowany wymiotami. Zalecenia: dieta. Zaraz po nowym roku poleciałem na badania krwi. Tam crp 26 więc od razu panika. Żołądek nadal bolał, więc zrobiłem usg jamy brzusznej. Tam same gazy ale pani doktor zasugerowała, że to może nie jest problem żołądka tylko trzustki. Wkręciłem sobie otz. W kółko o tym czytałem, historie ludzi i utożsamiałem się z objawami. Schudłem prawie 3kg, nie mogłem nic jeść, bo po wszystkim bolało. Wróciłem do doktora z kolejnymi wynikami tym razem na trzustkę, po czym została ona wykluczona. W dalszym ciągu nie wiem co spowodowało objawy i ból, który trwał prawie 2 miesiące. Zapomniałem dodać, że również bardzo męczyła mnie zgaga i cofanie treści. Normalnie ogień w przełyku, coś okropnego. Teraz męczą mnie myśli co to było i dlaczego tak długo bolało i co mnie jeszcze czeka, co będzie następne? Wyniki ok, samopoczucie fatalne. Jestem świadomy tego, że jestem strasznie przewrażliwiony na punkcie swojego zdrowia ale nie potrafię sobie z tym poradzić i żyć tak jak inni ciesząc się życiem. Dziś np.w południe podczas robienia zakupów dopadło mnie zmulenie i senność. Od razu myśli, co się dzieje, dlatego akurat teraz, obserwacja ludzi nie no masakra. Od razu dodam, że poziom cukru ok, tsh również i inne badania też ale tu znowu myśl, że tydzień temu było ok ale teraz mogło się coś zmienić. Wierzcie mi, tak się żyć nie da. W maju mam ważne wydarzenie z którego się bardzo cieszę ale już myślę o tym jak się będę czuć, czy dam radę i w ogóle czy w ogóle dotrwam. To wszystko jest dosłownie CHORE. Pomóżcie jak sobie z tym poradzić, jak pozbyć się tego soczewkowania samego siebie. Czy udać się do jakiegoś lekarza a może da się samemu wybrać z tego błędnego koła.....
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 7
- Rejestracja: 20 stycznia 2018, o 09:56
Moim zdanien masz nerwice lekowa i powinnes pójść do psychiatry, opowiesz mu o swoich lekach i dolegliwościach i sam zadecyduje co jest ci potrzebne. Ja mam podobnie - od grudnia juz podejrzewałam guza mózgu, guza nerki, jajnika... okropnie boli mnie kręgosłup - raz szyjny taz lędźwiowy, teraz w mostku... co prawda mój kręgosłup jest w nie najlepszym stanie, ale stres i leki potęgują te dolegliwości. Ja juz jestem po wizycie u psychiatry i nie boje sie przyznać do tego. Mam nerwice lekowa i hipochondrium. Biorę leki i wierze ze bedzie lepiej. W lipcu mam ślub i nie pozwolę by ta choroba zniszczyła mi ten piękny czas. Oczywiście badania trzeba robic jesli cos nas niepokoi ale w moim przypadku to juz zaczęło mi sie wymykać spad kontroli, a sama nakręcałam sie czytając dr Google. Powidzenia i nie daj sie
- niedowierzam
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 85
- Rejestracja: 15 grudnia 2017, o 20:37
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 72
- Rejestracja: 10 lutego 2018, o 09:59
Jak ktoś choruje na coś, to jest świadom tego i leczy się a jak ktoś ma masę różnych objawów a wyniki dobre, to wtedy zaczyna się problem. Życie w nieświadomości, tam gdzie lekarze rozkładają ręce, człowiek sam sobie stara pomóc i doszukuje się różnych chorób. Najgorsze są te portale medyczne, gdzie wpisując objawy w google wyskakują nam objawy, które odbieramy jakby to było to i nakręcamy się. Od jakiegoś miesiąca miałem problemy gastryczne, po prostu bolał mnie żołądek i miałem zgagę. Problem na szczęście już mija, generalnie nie wiadomo co było tego przyczyną, bo generalnie dbam o siebie, nie jem byle czego itp. Zastosowałem jeszcze lżejszą dietę przez co niestety schudłem 4 kg, zrobiłem masę badań z krwi, usg jamy brzusznej dwa razy, specjalistyczne badania na trzustkę, gastroskopię żołądka z hp i co? Niby wszystko ok a jednak brzuch pobolewa. Skąd? Nie wierzę, że z nerwów dlatego szukam przyczyny. Normalny człowiek by się tym nie przejął, za to ja mam czarne myśli. Jestem przewrażliwiony na punkcie swojego zdrowia i nie wiem jak sobie z tym poradzić. Boli brzuch - coś musi to powodować, zgaga to samo. Nic nie dzieje się bez przyczyny, w końcu to moje zdrowie a nie jakiś tam lekarzy, którzy jak wiemy wcale nie są takimi specjalistami za jakich się uważają, poza tym kiedyś na zapalenie oskrzeli dostałem leki sterydowe na astmę i oczywiście zero odpowiedzialności lekarza, nawet słowo przepraszam. Nie chcę z tym iść do psychiatry, nie chcę leków. Myślicie, że psycholog jest w stanie zmienić sposób myślenia? A jak to inna choroba a nie nerwica? To jest właśnie ten problem....
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
A czy Ty nie masz czasem nerwicy? Wiesz ja tez miewam jakas niestrawność a przebadane mam juz żołądek, jelita, serce, tysiące badan generalnie i wszystko to są objawy nerwicy. Bole żołądka tez miałam okropne i stany zapalne, problemy z trawieniem.lyin pisze: ↑14 lutego 2018, o 11:03Jak ktoś choruje na coś, to jest świadom tego i leczy się a jak ktoś ma masę różnych objawów a wyniki dobre, to wtedy zaczyna się problem. Życie w nieświadomości, tam gdzie lekarze rozkładają ręce, człowiek sam sobie stara pomóc i doszukuje się różnych chorób. Najgorsze są te portale medyczne, gdzie wpisując objawy w google wyskakują nam objawy, które odbieramy jakby to było to i nakręcamy się. Od jakiegoś miesiąca miałem problemy gastryczne, po prostu bolał mnie żołądek i miałem zgagę. Problem na szczęście już mija, generalnie nie wiadomo co było tego przyczyną, bo generalnie dbam o siebie, nie jem byle czego itp. Zastosowałem jeszcze lżejszą dietę przez co niestety schudłem 4 kg, zrobiłem masę badań z krwi, usg jamy brzusznej dwa razy, specjalistyczne badania na trzustkę, gastroskopię żołądka z hp i co? Niby wszystko ok a jednak brzuch pobolewa. Skąd? Nie wierzę, że z nerwów dlatego szukam przyczyny. Normalny człowiek by się tym nie przejął, za to ja mam czarne myśli. Jestem przewrażliwiony na punkcie swojego zdrowia i nie wiem jak sobie z tym poradzić. Boli brzuch - coś musi to powodować, zgaga to samo. Nic nie dzieje się bez przyczyny, w końcu to moje zdrowie a nie jakiś tam lekarzy, którzy jak wiemy wcale nie są takimi specjalistami za jakich się uważają, poza tym kiedyś na zapalenie oskrzeli dostałem leki sterydowe na astmę i oczywiście zero odpowiedzialności lekarza, nawet słowo przepraszam. Nie chcę z tym iść do psychiatry, nie chcę leków. Myślicie, że psycholog jest w stanie zmienić sposób myślenia? A jak to inna choroba a nie nerwica? To jest właśnie ten problem....
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 72
- Rejestracja: 10 lutego 2018, o 09:59
Skoro miałaś stany zapalne żołądka, to czymś to było spowodowane przecież nie wymyśliłaś sobie tego. Ja mam te cholerne zgagi i bóle żołądka ale tam niby wszystko jest ok. Refluks przełykowo żołądkowy został wykluczony a często mam te cofki i kwas w gardle, poza tym słaba częstotliwość wypróżnień. Kiedyś codziennie, teraz co 3 dni - to jest chore jakieś. Lekarz mówi, że to jakieś leniwe jelita ale skąd się to bierze, to on już nie wie. Zaczynam się zastanawiać już nad kolonoskopią ale póki co nie mam odwagi. Co tu zrobić żeby mnie to odpuściło?