Również mam problem z zębem i dentystami. 10 lat temu dentysta tak mi wyrywał zęba ze go tylko połamał i został korzeń. Nic nie robiłem z tym. Teraz są efekty, mam spora torbiel zatoki szczękowej która trzeba usunąć operacyjnie. Żaden dentysta nie chce się też podjąć wyrwania korzenia bo po wyrwaniu tego zostanie otwarta zatoka. Jak wiadomo szpitale teraz nie działają. Ta torbiel wcześniej była nie widoczna, zaczęła się rozrastać na nieszczęście równoregle w tym czasie gdy zaatakowała mnie nerwica, więc nie patrzyłem przez te miesiące na to bo przeżywane objawy somatyczne były dla mnie ogromnym przeżyciem.Homik pisze: ↑19 listopada 2020, o 20:05Ja męczę się już od ponad roku z wmawianiem sobie chorób i schorzeń różnistych. Teraz miałem próchnicę w jednym zębie. Boję się dentysty jak diabli, od małego miałem problemy z zębami, potem aparat ortodontyczny. Odkąd wyszedłem od dentysty odczuwam taki przemieszczający się jaby ból zębów. Ale nie jes ro taki ból korony zęba, tylko jakby w dziąsłach, trudny do zlokalizowania, bardziej taki ucisk. Dentysta sprawdził mi dobrze wszykie zęby i zaprosił na tontrolęza rok. Zaczynam wpadaćw schizy bo po kilkanaście razy dziennie macma się po tych zębach i zaglądam do ust i oglądam jee. Nie mam już siły na to wszystko. Najśmieszniejsze, że czuję ten ucisk półki nie zajmę się czymś. Miał ktoś coś podobnego bo już sam nwm co mam myśleć. Wszystko zaczęło się odkąd zauważyłem jednego chorego zęba, który już jest wyleczony ale w tym dniu wszystko zaczęło mnie boleć![]()
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Nerwica - hipochondria, strach przed chorobami
- songoten
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 200
- Rejestracja: 25 maja 2020, o 23:17
najlepszymi rzeczami w życiu nie są rzeczy
- songoten
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 200
- Rejestracja: 25 maja 2020, o 23:17
Jedyne co w tym wszystkim dobre to wiadomość że przeprowadzona biopsja nie wykazała że jest to coś złośliwego.Homik pisze: ↑19 listopada 2020, o 20:05Ja męczę się już od ponad roku z wmawianiem sobie chorób i schorzeń różnistych. Teraz miałem próchnicę w jednym zębie. Boję się dentysty jak diabli, od małego miałem problemy z zębami, potem aparat ortodontyczny. Odkąd wyszedłem od dentysty odczuwam taki przemieszczający się jaby ból zębów. Ale nie jes ro taki ból korony zęba, tylko jakby w dziąsłach, trudny do zlokalizowania, bardziej taki ucisk. Dentysta sprawdził mi dobrze wszykie zęby i zaprosił na tontrolęza rok. Zaczynam wpadaćw schizy bo po kilkanaście razy dziennie macma się po tych zębach i zaglądam do ust i oglądam jee. Nie mam już siły na to wszystko. Najśmieszniejsze, że czuję ten ucisk półki nie zajmę się czymś. Miał ktoś coś podobnego bo już sam nwm co mam myśleć. Wszystko zaczęło się odkąd zauważyłem jednego chorego zęba, który już jest wyleczony ale w tym dniu wszystko zaczęło mnie boleć![]()
najlepszymi rzeczami w życiu nie są rzeczy
- Homik
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 7
- Rejestracja: 23 sierpnia 2018, o 19:47
Dobre i to bo w dzisiejszych czasach COVID to nieszybko by jajakolwiek terapia była. Ja liczę na to, że w końcu zminei mi się temat schizy bo jużmpli mnie szczęka od sprawdzania, a nie mogę przestaćJedyne co w tym wszystkim dobre to wiadomość że przeprowadzona biopsja nie wykazała że jest to coś złośliwego.

- songoten
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 200
- Rejestracja: 25 maja 2020, o 23:17
Nom no np sprawdzaj czy masz równe źrenice w obu oczach bo ja gdy miałem epizod z ssri prawa miałem większąHomik pisze: ↑19 listopada 2020, o 20:46Dobre i to bo w dzisiejszych czasach COVID to nieszybko by jajakolwiek terapia była. Ja liczę na to, że w końcu zminei mi się temat schizy bo jużmpli mnie szczęka od sprawdzania, a nie mogę przestaćJedyne co w tym wszystkim dobre to wiadomość że przeprowadzona biopsja nie wykazała że jest to coś złośliwego.![]()

najlepszymi rzeczami w życiu nie są rzeczy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 328
- Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 09:31
Nie chce tworzyć osobnego wątku, więc zapytam tutaj
drodzy! Już dawno pisałabym o odburzeniu, ale niestety covid pokrzyżował mi plany 🥴 No i się zaczęła hipochondria.. Resztę poczytam na forum, ale może mi ktoś powiedzieć czy nerwica ma coś takiego do siebie że może jakby wywoływać choroby? Możemy mieć jawnie objawy jakieś choroby a będzie to miało tylko podłoże psychiczne? Ja ogólnie podupadła bardzo na zdrowiu od kiedy mam nerwice. Co chwilę nowe choroby mi znajdują.. Czasem już nie mam sily, nigdy nie skupiałam się na swoim zdrowiu fizycznym tak, jak teraz :/
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 905
- Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05
Niestyty u mnie to samo. Także doskonale Cię rozumiem. Ja też mam jazdę nt chorób i oczywscie że może tak być ze masz objawy a to tylko psycha.najlepszym sposobem by się o tym przekonać jest zbadanie się, morfologia itd.ja też się strasznie mocno skupiam na zdrowiu. Moja Pani psycholog mówila że pandemia tak działa że jestemy w ciągłym poczuciu zagrożenia. A wiaodmo że wtedy lęki myśli itd.... Ja to jeszcze mam takie myśli że skoro przez pandemie jest utrudniony kontakt z służba zdrowia i "ludzie umierają z zawalami przed szpitalem" to jak można liczyć na pomoc gdyby coś się działo? Chyba dlatego tak bardzo się boję tych chorób. I TRZESE się jak galareta jak mój synek rozrabia. Najlepiej gdyby siedział w miejscu i nic nie robiłKlaudia55 pisze: ↑11 stycznia 2021, o 21:09Nie chce tworzyć osobnego wątku, więc zapytam tutajdrodzy! Już dawno pisałabym o odburzeniu, ale niestety covid pokrzyżował mi plany 🥴 No i się zaczęła hipochondria.. Resztę poczytam na forum, ale może mi ktoś powiedzieć czy nerwica ma coś takiego do siebie że może jakby wywoływać choroby? Możemy mieć jawnie objawy jakieś choroby a będzie to miało tylko podłoże psychiczne? Ja ogólnie podupadła bardzo na zdrowiu od kiedy mam nerwice. Co chwilę nowe choroby mi znajdują.. Czasem już nie mam sily, nigdy nie skupiałam się na swoim zdrowiu fizycznym tak, jak teraz :/
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Jim Morrison
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 328
- Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 09:31
Rozumiem kochana! Ja raczej się nie boję że dostanę raka czy umrę, tylko u mnie bardziej siadło na głowę to jakie choroby mam.. Ciężko mi się z tym pogodzić i najlepiej chciałabym wszystko na nerwice zwalićznerwicowana_ja pisze: ↑12 stycznia 2021, o 03:43Niestyty u mnie to samo. Także doskonale Cię rozumiem. Ja też mam jazdę nt chorób i oczywscie że może tak być ze masz objawy a to tylko psycha.najlepszym sposobem by się o tym przekonać jest zbadanie się, morfologia itd.ja też się strasznie mocno skupiam na zdrowiu. Moja Pani psycholog mówila że pandemia tak działa że jestemy w ciągłym poczuciu zagrożenia. A wiaodmo że wtedy lęki myśli itd.... Ja to jeszcze mam takie myśli że skoro przez pandemie jest utrudniony kontakt z służba zdrowia i "ludzie umierają z zawalami przed szpitalem" to jak można liczyć na pomoc gdyby coś się działo? Chyba dlatego tak bardzo się boję tych chorób. I TRZESE się jak galareta jak mój synek rozrabia. Najlepiej gdyby siedział w miejscu i nic nie robiłKlaudia55 pisze: ↑11 stycznia 2021, o 21:09Nie chce tworzyć osobnego wątku, więc zapytam tutajdrodzy! Już dawno pisałabym o odburzeniu, ale niestety covid pokrzyżował mi plany 🥴 No i się zaczęła hipochondria.. Resztę poczytam na forum, ale może mi ktoś powiedzieć czy nerwica ma coś takiego do siebie że może jakby wywoływać choroby? Możemy mieć jawnie objawy jakieś choroby a będzie to miało tylko podłoże psychiczne? Ja ogólnie podupadła bardzo na zdrowiu od kiedy mam nerwice. Co chwilę nowe choroby mi znajdują.. Czasem już nie mam sily, nigdy nie skupiałam się na swoim zdrowiu fizycznym tak, jak teraz :/
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 905
- Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05
Ja mam takie jazdy że np dzisiaj nad ranem przebudzilam się i jeszcze zasnalam i za chwilę obudzilo mnie dretwienie palców w lewej ręce. I zamiast olać bo po Prostu widocznie w niewygodnej pozycji te rękę miałam to nie oczywscie pierwsza myśl że to zawał skoro mi ręką dretwieje. Naprawdę mam dość tego. Zaczynam wątpić że kiedykolwiek minie mi ta Obawa o choroby. Jeszcze dodam że wiem że mam ten lęk że gdyby coś mi się stało to osieroce dziecko. Tego się tak straszne bojęKlaudia55 pisze: ↑12 stycznia 2021, o 14:13Rozumiem kochana! Ja raczej się nie boję że dostanę raka czy umrę, tylko u mnie bardziej siadło na głowę to jakie choroby mam.. Ciężko mi się z tym pogodzić i najlepiej chciałabym wszystko na nerwice zwalićznerwicowana_ja pisze: ↑12 stycznia 2021, o 03:43Niestyty u mnie to samo. Także doskonale Cię rozumiem. Ja też mam jazdę nt chorób i oczywscie że może tak być ze masz objawy a to tylko psycha.najlepszym sposobem by się o tym przekonać jest zbadanie się, morfologia itd.ja też się strasznie mocno skupiam na zdrowiu. Moja Pani psycholog mówila że pandemia tak działa że jestemy w ciągłym poczuciu zagrożenia. A wiaodmo że wtedy lęki myśli itd.... Ja to jeszcze mam takie myśli że skoro przez pandemie jest utrudniony kontakt z służba zdrowia i "ludzie umierają z zawalami przed szpitalem" to jak można liczyć na pomoc gdyby coś się działo? Chyba dlatego tak bardzo się boję tych chorób. I TRZESE się jak galareta jak mój synek rozrabia. Najlepiej gdyby siedział w miejscu i nic nie robiłKlaudia55 pisze: ↑11 stycznia 2021, o 21:09Nie chce tworzyć osobnego wątku, więc zapytam tutajdrodzy! Już dawno pisałabym o odburzeniu, ale niestety covid pokrzyżował mi plany 🥴 No i się zaczęła hipochondria.. Resztę poczytam na forum, ale może mi ktoś powiedzieć czy nerwica ma coś takiego do siebie że może jakby wywoływać choroby? Możemy mieć jawnie objawy jakieś choroby a będzie to miało tylko podłoże psychiczne? Ja ogólnie podupadła bardzo na zdrowiu od kiedy mam nerwice. Co chwilę nowe choroby mi znajdują.. Czasem już nie mam sily, nigdy nie skupiałam się na swoim zdrowiu fizycznym tak, jak teraz :/
🤪 nie są to jakieś okropne choróbska, ale jednak przewlekłe i zgrabnie utrudniają mi życie, co dla mnie jako osobny aktywnej i trenującej dotychczas 5 razy w tyg od 10 lat, jest nie lada sprawą. Natomiast mogę Ci powiedzieć, że szpitale nadal dobrze funkcjonuja i nie ma co sobie głowy zawracać tym że nie dostaniesz pomocy itp. Ściskam i pozdrawiam
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Jim Morrison
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 328
- Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 09:31
Rozumiem! Niestety nerwica jest tak podstępna że zwykle siada nam na rzeczy, które są dla nas istotne. Stąd Twój strach o siebie, a tak na prawdę o pozostawienie dziecka w razie gdyby się coś stało.. Ale! Uwierz mi to wszystko z czasem przechodzi, ja zawsze wyśmiewałam swoje myśli, ryzykowałam wbrew sobie i po prostu z dnia na dzień było lepiej. Pamiętam jak byłam przerażona każdego dnia o nowe wkręty.. Ale po prostu zylam, robiłam wszystko żeby wychdozic z domu (choć na początku miałam przed tym nawet obawy) i teraz już wróciłam do siebieznerwicowana_ja pisze: ↑13 stycznia 2021, o 07:34Ja mam takie jazdy że np dzisiaj nad ranem przebudzilam się i jeszcze zasnalam i za chwilę obudzilo mnie dretwienie palców w lewej ręce. I zamiast olać bo po Prostu widocznie w niewygodnej pozycji te rękę miałam to nie oczywscie pierwsza myśl że to zawał skoro mi ręką dretwieje. Naprawdę mam dość tego. Zaczynam wątpić że kiedykolwiek minie mi ta Obawa o choroby. Jeszcze dodam że wiem że mam ten lęk że gdyby coś mi się stało to osieroce dziecko. Tego się tak straszne bojęKlaudia55 pisze: ↑12 stycznia 2021, o 14:13Rozumiem kochana! Ja raczej się nie boję że dostanę raka czy umrę, tylko u mnie bardziej siadło na głowę to jakie choroby mam.. Ciężko mi się z tym pogodzić i najlepiej chciałabym wszystko na nerwice zwalićznerwicowana_ja pisze: ↑12 stycznia 2021, o 03:43
Niestyty u mnie to samo. Także doskonale Cię rozumiem. Ja też mam jazdę nt chorób i oczywscie że może tak być ze masz objawy a to tylko psycha.najlepszym sposobem by się o tym przekonać jest zbadanie się, morfologia itd.ja też się strasznie mocno skupiam na zdrowiu. Moja Pani psycholog mówila że pandemia tak działa że jestemy w ciągłym poczuciu zagrożenia. A wiaodmo że wtedy lęki myśli itd.... Ja to jeszcze mam takie myśli że skoro przez pandemie jest utrudniony kontakt z służba zdrowia i "ludzie umierają z zawalami przed szpitalem" to jak można liczyć na pomoc gdyby coś się działo? Chyba dlatego tak bardzo się boję tych chorób. I TRZESE się jak galareta jak mój synek rozrabia. Najlepiej gdyby siedział w miejscu i nic nie robił🤪 nie są to jakieś okropne choróbska, ale jednak przewlekłe i zgrabnie utrudniają mi życie, co dla mnie jako osobny aktywnej i trenującej dotychczas 5 razy w tyg od 10 lat, jest nie lada sprawą. Natomiast mogę Ci powiedzieć, że szpitale nadal dobrze funkcjonuja i nie ma co sobie głowy zawracać tym że nie dostaniesz pomocy itp. Ściskam i pozdrawiam
![]()


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 18
- Rejestracja: 8 grudnia 2014, o 15:38
Hej wszystkim, przeglądam wątek i postanowiłam napisać. Na nerwicę choruję ok. 7 lat. Różne lęki przerabiałam głównie lęk przed tym że zrobię komuś krzywdę albo że zwariuje. Na szczęście długo był spokój. Niestety ale covid i strach przed zachorowaniem spowodował gwałtowny nawrót lęków, ale innych. Pojawił mi się paniczny lęk przed chorobami, głównie przed nowotworami. Dziwne objawy, guzy, zgrubienia potrafiłam sobie już wszędzie znaleźć. Przede wszystkim panicznie się boję węzłów chłonnych na których kompletnie się nie znam ale przecież istnieje wujek google i on pokieruje gdzie szukać. Miałam już robione USG węzłów szyjnych i okolic nadobojczykowych wszystko okej, tylko niewielkie odczynowe powiększone węzły na szyi o prawidłowej budowie. Pewnie tak mi już zostało, często mam problem z bólem gardła i wgl. No ale niestety spokój trwał może z dwa miesiące kiedy odkryłam niewielkie zgrubienia pod obiema pachami. Byłam u ginekologa, nic nie wyczuła niepokojącego przede wszystkim powiedziała że węzły są w dołach pachowych a ja sobie wymagałam zgrubienia trochę z boku pach. Tak na prawdę jak się dotkne w innych miejscach to wiadomo że tkanka skórna nie jest równa i wszędzie czuje jakieś mniejsze lub większe zgrubienia. No ale pod pachami to na pewno są to węzły i na pewno jak raka i koniec. Codziennie się zameczam i błagam o lepsze dni. Aktualnie jestem na leku Asentra, biorę od miesiąca. Poprzednia farmakologia trwała pół roku i odniosłam sukces po od kilku lat zero tabletek a teraz znów muszę brać 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 300
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38
Td zgrubienia z boku piersi toja też mam od wielu lat. Nie jest to groźne. Gule są czasem naprawdę duże i lekko bolą zależy od dnia cyklu. Nawet nazwę mają ale już nie pamiętam jaka.Nie masz żadnego raka i tak sobie mów za każdym razem jak przyjdzie myśl lękowa. W końcu będziesz ja spychać automatycznie.I zrob duży krok dla siebie nie macaj się nigdzie bo to Cie nakręca. Za każdym razem kiedy będziesz chciała szukać guzów powiedz sobie mam nerwice to tylko moje lęki i jestem zdrowa. Wkoncu zadziałapani.a pisze: ↑26 lutego 2021, o 22:53Hej wszystkim, przeglądam wątek i postanowiłam napisać. Na nerwicę choruję ok. 7 lat. Różne lęki przerabiałam głównie lęk przed tym że zrobię komuś krzywdę albo że zwariuje. Na szczęście długo był spokój. Niestety ale covid i strach przed zachorowaniem spowodował gwałtowny nawrót lęków, ale innych. Pojawił mi się paniczny lęk przed chorobami, głównie przed nowotworami. Dziwne objawy, guzy, zgrubienia potrafiłam sobie już wszędzie znaleźć. Przede wszystkim panicznie się boję węzłów chłonnych na których kompletnie się nie znam ale przecież istnieje wujek google i on pokieruje gdzie szukać. Miałam już robione USG węzłów szyjnych i okolic nadobojczykowych wszystko okej, tylko niewielkie odczynowe powiększone węzły na szyi o prawidłowej budowie. Pewnie tak mi już zostało, często mam problem z bólem gardła i wgl. No ale niestety spokój trwał może z dwa miesiące kiedy odkryłam niewielkie zgrubienia pod obiema pachami. Byłam u ginekologa, nic nie wyczuła niepokojącego przede wszystkim powiedziała że węzły są w dołach pachowych a ja sobie wymagałam zgrubienia trochę z boku pach. Tak na prawdę jak się dotkne w innych miejscach to wiadomo że tkanka skórna nie jest równa i wszędzie czuje jakieś mniejsze lub większe zgrubienia. No ale pod pachami to na pewno są to węzły i na pewno jak raka i koniec. Codziennie się zameczam i błagam o lepsze dni. Aktualnie jestem na leku Asentra, biorę od miesiąca. Poprzednia farmakologia trwała pół roku i odniosłam sukces po od kilku lat zero tabletek a teraz znów muszę brać![]()

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1034
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
Ania rozumiem szumy i dudnienie w uszach o poranku oraz teraz lekki pisk, mam nerwice to normalne.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 300
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38
No niestety tak.Ja tez mam ten szum i lekki pisk od niewiem kiedy.Przyzwyczaiłam się do tego.Choć możesz mieć korek głęboko w uchu z woskowiny i tez będzie tak właśnie wiec warto sprawdzić.Czasem przepłucze ucho laryngolog i po kłopocieDamianZ1984 pisze: ↑28 lutego 2021, o 11:40Ania rozumiem szumy i dudnienie w uszach o poranku oraz teraz lekki pisk, mam nerwice to normalne.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 18
- Rejestracja: 8 grudnia 2014, o 15:38
Dziękuję zaraz poczułam się jakoś lepiejAniaaa87 pisze: ↑28 lutego 2021, o 10:25Td zgrubienia z boku piersi toja też mam od wielu lat. Nie jest to groźne. Gule są czasem naprawdę duże i lekko bolą zależy od dnia cyklu. Nawet nazwę mają ale już nie pamiętam jaka.Nie masz żadnego raka i tak sobie mów za każdym razem jak przyjdzie myśl lękowa. W końcu będziesz ja spychać automatycznie.I zrob duży krok dla siebie nie macaj się nigdzie bo to Cie nakręca. Za każdym razem kiedy będziesz chciała szukać guzów powiedz sobie mam nerwice to tylko moje lęki i jestem zdrowa. Wkoncu zadziałapani.a pisze: ↑26 lutego 2021, o 22:53Hej wszystkim, przeglądam wątek i postanowiłam napisać. Na nerwicę choruję ok. 7 lat. Różne lęki przerabiałam głównie lęk przed tym że zrobię komuś krzywdę albo że zwariuje. Na szczęście długo był spokój. Niestety ale covid i strach przed zachorowaniem spowodował gwałtowny nawrót lęków, ale innych. Pojawił mi się paniczny lęk przed chorobami, głównie przed nowotworami. Dziwne objawy, guzy, zgrubienia potrafiłam sobie już wszędzie znaleźć. Przede wszystkim panicznie się boję węzłów chłonnych na których kompletnie się nie znam ale przecież istnieje wujek google i on pokieruje gdzie szukać. Miałam już robione USG węzłów szyjnych i okolic nadobojczykowych wszystko okej, tylko niewielkie odczynowe powiększone węzły na szyi o prawidłowej budowie. Pewnie tak mi już zostało, często mam problem z bólem gardła i wgl. No ale niestety spokój trwał może z dwa miesiące kiedy odkryłam niewielkie zgrubienia pod obiema pachami. Byłam u ginekologa, nic nie wyczuła niepokojącego przede wszystkim powiedziała że węzły są w dołach pachowych a ja sobie wymagałam zgrubienia trochę z boku pach. Tak na prawdę jak się dotkne w innych miejscach to wiadomo że tkanka skórna nie jest równa i wszędzie czuje jakieś mniejsze lub większe zgrubienia. No ale pod pachami to na pewno są to węzły i na pewno jak raka i koniec. Codziennie się zameczam i błagam o lepsze dni. Aktualnie jestem na leku Asentra, biorę od miesiąca. Poprzednia farmakologia trwała pół roku i odniosłam sukces po od kilku lat zero tabletek a teraz znów muszę brać![]()
![]()
