No niby dokladne...
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Nerwica - hipochondria, strach przed chorobami
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 85
- Rejestracja: 26 września 2019, o 18:19
Ale nie najdokładniejsze. Tomografia pozwala ocenić wielkość i zmiany na trzustce jeśli chodzi o zmiany nowotworowe, torbiele etc. Inne sprawy sprawdza się oznaczając enzymy, DNA genetyczne no i w zasadzie endoskopia cholangiopankreatografia, ale to już badanie inwazyjne. Dopiero łącząc wszystkie badania w jedno masz pełną i wiarygodną diagnozę.
Ostatnio zmieniony 11 października 2019, o 19:23 przez fragl3s, łącznie zmieniany 1 raz.
”Even when I sleep, I feel pain”
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 151
- Rejestracja: 18 maja 2017, o 10:16
Widac zwapnienia charakterystyczne dla zapalenia i stan narzadu
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 151
- Rejestracja: 18 maja 2017, o 10:16
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 41
- Rejestracja: 27 października 2017, o 18:08
Dziękuję! Dobrze, że chociaż się super czytażycie pisze: ↑9 października 2019, o 21:49Niby świadoma, a głowa i tak swoje szaleje. Szczerze mówiąc przekonałaś mnie, że to tylko nerwica u ciebie. Teraz tylko siebie przekonajMogusia pisze: ↑9 października 2019, o 19:31Oj, ponad rok mnie tu nie było. Już zrobiło się lepiej i wróciło ze zdwojoną siłąW między czasie zaszłam w trzecią ciążę. W ciąży czuję się ok, nic mi nie dolega. Pewnie dlatego, że człowiek bardziej skupia się na dziecku. Chociaż cały czas bałam się, że umrę w czasie porodu. Już naprawdę tego nie pojmuję. Minęło kilka miesięcy od porodu. Ostatnio znowu miałam ostry atak paniki. Już sobie z tym radziłam, ale wtedy naprawdę myślałam, że umieram. Pojechałam do lekarza, puls 150. Oczywiście ekg w normie. Znowu do kardiologa i od nowa cała machina. Zleciła pełno badań. Wszystko idealne, morfologia, mocz, potas, sód, magnez, tsh, kreatynina, trójglicerydy, cholesterol, ferrytyna, glukoza... ale żelazo ponad normę. Oczywiście co głupia baba zrobiła? GOOGLE! No i najgorsze choroby świata. Już byłam pewna, że to moje ostatnie dni, jestem śmiertelnie chora i już po mnie. Ale jak to zawsze u mnie bywa, kardiolog stwierdziła, że wyniki mam dobre...
Teraz boli mnie noga. Co mi jest? Pewnie zakrzepica i zaraz dojdzie do płuc i padnę. Co tam, że nie mam żadnych podstaw do tego. Nigdy nie miałam operacji, nie paliłam, nikt w rodzinie nie chorował, nie jestem otyła, nie mam siedzącej czy tam stojącej pracy, nie mam żylaków, nie mam spuchniętej nogi, obrzęków, zaczerwienień. No nic, tylko mnie pobolewa, pewnie od kręgosłupa, bo noszę dziecko, bo mam skoliozę. Ale ja już jestem na 100% pewna najgorszego i już! Czasem ciężko mi się oddycha i już wiem, że pewnie przeszło na płuca. Co tam, że jestem tak mega spięta, że trudno, abym lekko oddychała. Czuję napięcie wszędzie, nie umiem się wyluzować. Jak już się odprężę, to jest ok, od razu normalnie oddycham. Karmię córkę piersią i bardzo chcę jak najdłużej. I ten strach, że będę musiała przerwać, bo jakieś leki/szpital/choroba mnie paraliżuję. Ehhhhh.
Tak czasem jak sama sobie o tym pomyślę, to naprawdę jest to irracjonalne. I lepiej mi jak to z siebie wyrzuciłam. Niby stara baba, żona, matka, a taka durna!Ogólnie super się czytało i dobrze, że wywaliłaś to z siebie. Powodzenia.

Tak sobie wkręciłam te zakrzepice, że już miałam kaszel i pewnie to płuca. Potem się znowu naczytałam i już nie wytrzymałam i poleciałam rano na doppler żył. Oczywiście żadnej zakrzepicy nie ma. Na końcu zapytałam czy zatoru nie będzie? To się już uśmiał i stwierdził, że nie i to widać gołym okiem. Powiedziałam, że podobno to często jest bezobjawowe to powiedział, że spokojnie, tu akurat jest wszystko dobrze sprawdzone. No kretynka... I miałam się uspokoić po tym badaniu, tak sobie obiecałam. Ale gdzie tam. Coś mi płytki paznokci nie pasowały i cały dzień sobie wkręcałam problemy z krążeniem. Co tam, że miesiąc temu miałam echo z dopplerem i jest ok.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 41
- Rejestracja: 27 października 2017, o 18:08
Spokojnie, piwko to jeszcze nie jest takie zło. Nie nakręcaj się tak. O ironio, kto to mówiKajter pisze: ↑11 października 2019, o 16:15U mnie 2 dni bylo w miare dobrze z nerwica a dzis tragedia. Zjadlem obiad i 2 cukierki i po wizycie w kibelku jestem zalamany.... Ewidentnie trzustka. W najlepszym wypadku to przewlekle zapalenie trzustki, ktore jest bardzo ciezka choroba. Dieta do konca zycia a rokowania kiepskie... Pewien tego po prostu jestem i tyle. Sam sobie to zrobilem. Przez alkohol codziennie piwko...

U kogoś łatwiej zauważyć te paranoje.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 85
- Rejestracja: 26 września 2019, o 18:19
To, że doppler był zrobiony nie znaczy, że zakrzepicy nie ma. Równie dobrze w innym miejscu może się tworzyć zakrzepica, niekoniecznie w danej części ciała i tylko tam może być utrudniony przepływ, szczególnie w początkowym stadium. Jak już tak dokładnie chcesz mieć pewność to sobie strzel kontrastowe badania typu: angiografia, flebografia.Mogusia pisze: ↑12 października 2019, o 21:35Tak sobie wkręciłam te zakrzepice, że już miałam kaszel i pewnie to płuca. Potem się znowu naczytałam i już nie wytrzymałam i poleciałam rano na doppler żył. Oczywiście żadnej zakrzepicy nie ma. Na końcu zapytałam czy zatoru nie będzie? To się już uśmiał i stwierdził, że nie i to widać gołym okiem. Powiedziałam, że podobno to często jest bezobjawowe to powiedział, że spokojnie, tu akurat jest wszystko dobrze sprawdzone. No kretynka... I miałam się uspokoić po tym badaniu, tak sobie obiecałam. Ale gdzie tam. Coś mi płytki paznokci nie pasowały i cały dzień sobie wkręcałam problemy z krążeniem. Co tam, że miesiąc temu miałam echo z dopplerem i jest ok.
”Even when I sleep, I feel pain”
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 41
- Rejestracja: 27 października 2017, o 18:08
Nie pomagasz. Nie mam podstaw, aby szukać tak dokładnie tej zakrzepicy. Po prostu boli mnie noga. Jestem dość młoda, nigdy nie paliłam, nie mam nadwagi, nigdy nie brałam tabletek anty, nie mam żylaków, żadnych obciążeń rodzinnych itede itepe. Czytałam, że doppler jest najdokładniejszym badaniem przy zakrzepicy.fragl3s pisze: ↑12 października 2019, o 21:52To, że doppler był zrobiony nie znaczy, że zakrzepicy nie ma. Równie dobrze w innym miejscu może się tworzyć zakrzepica, niekoniecznie w danej części ciała i tylko tam może być utrudniony przepływ, szczególnie w początkowym stadium. Jak już tak dokładnie chcesz mieć pewność to sobie strzel kontrastowe badania typu: angiografia, flebografia.Mogusia pisze: ↑12 października 2019, o 21:35Tak sobie wkręciłam te zakrzepice, że już miałam kaszel i pewnie to płuca. Potem się znowu naczytałam i już nie wytrzymałam i poleciałam rano na doppler żył. Oczywiście żadnej zakrzepicy nie ma. Na końcu zapytałam czy zatoru nie będzie? To się już uśmiał i stwierdził, że nie i to widać gołym okiem. Powiedziałam, że podobno to często jest bezobjawowe to powiedział, że spokojnie, tu akurat jest wszystko dobrze sprawdzone. No kretynka... I miałam się uspokoić po tym badaniu, tak sobie obiecałam. Ale gdzie tam. Coś mi płytki paznokci nie pasowały i cały dzień sobie wkręcałam problemy z krążeniem. Co tam, że miesiąc temu miałam echo z dopplerem i jest ok.
Za to mam problem z kręgosłupem, ale ja sobie zawsze coś wkręcę...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 151
- Rejestracja: 18 maja 2017, o 10:16
Tak fragl3s, nie pomagasz. Nie nakrecaj nas...Mogusia pisze: ↑12 października 2019, o 22:35Nie pomagasz. Nie mam podstaw, aby szukać tak dokładnie tej zakrzepicy. Po prostu boli mnie noga. Jestem dość młoda, nigdy nie paliłam, nie mam nadwagi, nigdy nie brałam tabletek anty, nie mam żylaków, żadnych obciążeń rodzinnych itede itepe. Czytałam, że doppler jest najdokładniejszym badaniem przy zakrzepicy.fragl3s pisze: ↑12 października 2019, o 21:52To, że doppler był zrobiony nie znaczy, że zakrzepicy nie ma. Równie dobrze w innym miejscu może się tworzyć zakrzepica, niekoniecznie w danej części ciała i tylko tam może być utrudniony przepływ, szczególnie w początkowym stadium. Jak już tak dokładnie chcesz mieć pewność to sobie strzel kontrastowe badania typu: angiografia, flebografia.Mogusia pisze: ↑12 października 2019, o 21:35Tak sobie wkręciłam te zakrzepice, że już miałam kaszel i pewnie to płuca. Potem się znowu naczytałam i już nie wytrzymałam i poleciałam rano na doppler żył. Oczywiście żadnej zakrzepicy nie ma. Na końcu zapytałam czy zatoru nie będzie? To się już uśmiał i stwierdził, że nie i to widać gołym okiem. Powiedziałam, że podobno to często jest bezobjawowe to powiedział, że spokojnie, tu akurat jest wszystko dobrze sprawdzone. No kretynka... I miałam się uspokoić po tym badaniu, tak sobie obiecałam. Ale gdzie tam. Coś mi płytki paznokci nie pasowały i cały dzień sobie wkręcałam problemy z krążeniem. Co tam, że miesiąc temu miałam echo z dopplerem i jest ok.
Za to mam problem z kręgosłupem, ale ja sobie zawsze coś wkręcę...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 85
- Rejestracja: 26 września 2019, o 18:19
Wychodzi na to, że właśnie pomogłem. Zauważ, że wpierw wkręcacie sobie choroby a kiedy wspominam o badaniach i możliwości przeoczenia to już świadomie twierdzicie, że wszystko przebadane, że jest dobrze etc. Pomyślcie logicznie w tym momencie i spójrzcie na samych siebie i na to co wypisujecie. 
A co do badań to akurat mam podstawy do tego, by wspominać które są najdokładniejsze. Internet prawdy Ci nie powie. Chcesz ro przyjedź do Nas na Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach i tam zadaj pytanie jakiemukolwiek profesorowi, lub lekarzowi w klinice obok dotyczące dopplera żył i o jego dokładność to powiedzą Ci to samo co ja. Dokładność obejmuje stan późniejszy, czyli jeśli jest duży zakrzep i krew tak bardzo stoi, że widać to już w innych miejscach, albo skrzep jest na tyle mały, że widać to tylko w jednym miejscu.

A co do badań to akurat mam podstawy do tego, by wspominać które są najdokładniejsze. Internet prawdy Ci nie powie. Chcesz ro przyjedź do Nas na Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach i tam zadaj pytanie jakiemukolwiek profesorowi, lub lekarzowi w klinice obok dotyczące dopplera żył i o jego dokładność to powiedzą Ci to samo co ja. Dokładność obejmuje stan późniejszy, czyli jeśli jest duży zakrzep i krew tak bardzo stoi, że widać to już w innych miejscach, albo skrzep jest na tyle mały, że widać to tylko w jednym miejscu.
”Even when I sleep, I feel pain”
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 905
- Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05
Zrób badanie krwi na trzustke i enzymy.biegunka tłuszczowa to też może o wątroby byc. Ja niestety od jakiegos czasu mam znow objawy zespołu jelita drazliwego. Zaparcia na zmiane z biegunka,bóle brzucha, wzdecia straszne. Oczywscie wmawiam sobie najgorsze choroby. Muszę tez porobic te enzymy i inne badania. Tzn generalnie to mam tak odkac pamiątam jakis stres i odrazu kibelek i bole brzucha. Masakra
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Jim Morrison
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 151
- Rejestracja: 18 maja 2017, o 10:16
Czesc. W innym temacie opisalem dokladniej jakir badania zrobilem i co wyszlo. Watrobowe proby ok, enzymy trzustkowe ok, morfologia ok, marker nowotworowy ok, usg ok, tomografia komputerowa ok.znerwicowana_ja pisze: ↑21 października 2019, o 15:17Zrób badanie krwi na trzustke i enzymy.biegunka tłuszczowa to też może o wątroby byc. Ja niestety od jakiegos czasu mam znow objawy zespołu jelita drazliwego. Zaparcia na zmiane z biegunka,bóle brzucha, wzdecia straszne. Oczywscie wmawiam sobie najgorsze choroby. Muszę tez porobic te enzymy i inne badania. Tzn generalnie to mam tak odkac pamiątam jakis stres i odrazu kibelek i bole brzucha. Masakra
Niezgodnosci to na usg naczyniak watroby, a na tomografii nieco powiekszona watroba. Na badaniu kału wyszly krople tłuszczu oraz jajeczka glisty ludzkiej. Teraz tępie tego robaczka. Duzo sie przez te wyniki uspokoilem ale nie do konca bo stolce dalej mam tluszczowe i boli dalej jak bolalo. Licze ze to przez pasozyta.
Pewne jest to ze na razie nie umieram

A poza tym to 2 lata temu na kolonoskopii wyszlo mi autoimmunologiczne zapalenie jelita grubego...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 905
- Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05
Aaa ok nie czytałam. No tak to moze byc przez robala. Ja od zawsze na stres reaguje bólem brzucha, wzdeciem i innymi sensacjami.wiele lat temu lekarz stwierdzil zespół jelita drazliwego. Teraz mam codziennie ssanie w żołądku, bóle, wzdecia. Oczywscie juz zdarzylam sie naczytac nt raku żóładka lub jelita. Zamiast sobie wytłumaczyć ze jak nie mam strasu to czuje sie dobrze. Jak tylko jakis zmartwienia odrazu zle sie czuje fizycznie. Czasem mam wrażenie ze tyko jeszcze paznokcie mnie nie boląKajter pisze: ↑21 października 2019, o 15:48Czesc. W innym temacie opisalem dokladniej jakir badania zrobilem i co wyszlo. Watrobowe proby ok, enzymy trzustkowe ok, morfologia ok, marker nowotworowy ok, usg ok, tomografia komputerowa ok.znerwicowana_ja pisze: ↑21 października 2019, o 15:17Zrób badanie krwi na trzustke i enzymy.biegunka tłuszczowa to też może o wątroby byc. Ja niestety od jakiegos czasu mam znow objawy zespołu jelita drazliwego. Zaparcia na zmiane z biegunka,bóle brzucha, wzdecia straszne. Oczywscie wmawiam sobie najgorsze choroby. Muszę tez porobic te enzymy i inne badania. Tzn generalnie to mam tak odkac pamiątam jakis stres i odrazu kibelek i bole brzucha. Masakra
Niezgodnosci to na usg naczyniak watroby, a na tomografii nieco powiekszona watroba. Na badaniu kału wyszly krople tłuszczu oraz jajeczka glisty ludzkiej. Teraz tępie tego robaczka. Duzo sie przez te wyniki uspokoilem ale nie do konca bo stolce dalej mam tluszczowe i boli dalej jak bolalo. Licze ze to przez pasozyta.
Pewne jest to ze na razie nie umieram![]()
A poza tym to 2 lata temu na kolonoskopii wyszlo mi autoimmunologiczne zapalenie jelita grubego...
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Jim Morrison
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 191
- Rejestracja: 29 sierpnia 2017, o 18:54
Z tym zapaleniem trzustki to poleciałeś niezle akurat tak się skalda ze mam znajomego który ma rzeczywiście zapalenie trzustki to jak ma atak to ładuje od razu w szpitalu bo z bólu nie idzie wytrzymać no i oczywiście wszystkie wyniki ma zaburzone. To gdzie tu sens jeżeli twoje badania są jak to pisałeś „ok”.Kajter pisze: ↑21 października 2019, o 15:48Czesc. W innym temacie opisalem dokladniej jakir badania zrobilem i co wyszlo. Watrobowe proby ok, enzymy trzustkowe ok, morfologia ok, marker nowotworowy ok, usg ok, tomografia komputerowa ok.znerwicowana_ja pisze: ↑21 października 2019, o 15:17Zrób badanie krwi na trzustke i enzymy.biegunka tłuszczowa to też może o wątroby byc. Ja niestety od jakiegos czasu mam znow objawy zespołu jelita drazliwego. Zaparcia na zmiane z biegunka,bóle brzucha, wzdecia straszne. Oczywscie wmawiam sobie najgorsze choroby. Muszę tez porobic te enzymy i inne badania. Tzn generalnie to mam tak odkac pamiątam jakis stres i odrazu kibelek i bole brzucha. Masakra
Niezgodnosci to na usg naczyniak watroby, a na tomografii nieco powiekszona watroba. Na badaniu kału wyszly krople tłuszczu oraz jajeczka glisty ludzkiej. Teraz tępie tego robaczka. Duzo sie przez te wyniki uspokoilem ale nie do konca bo stolce dalej mam tluszczowe i boli dalej jak bolalo. Licze ze to przez pasozyta.
Pewne jest to ze na razie nie umieram![]()
A poza tym to 2 lata temu na kolonoskopii wyszlo mi autoimmunologiczne zapalenie jelita grubego...
Przerabiałem to nerwica pierwsze co zaburza to układ pokarmowy. Tłuszcz może się pojawić również z tego powodu ze pokarm przez Ciebie „przelatuje” bo wszystko pracuje na 200% mowa tu o jelitach.
Sam 5 lat borykałem się układem pokarmowym aż w końcu trafiłem na kogos kompetentnego który pozwolił mi na nowo żyć. Opisałem wszystko w temacie odburzonych