Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nasze małe zwycięstwa :) Małe codzienne kroczki

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
ODPOWIEDZ
zosiazosia2
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 50
Rejestracja: 16 lutego 2016, o 13:18

23 lutego 2016, o 23:22

Jestem dziś dumna z siebie, gdyż bardziej niże w poprzednie dni udało mi się skupić na sprawach przyziemnych i pracy. Udało mi się skutecznie odwracać uwagę od natrętów.
Odkryłam też jedną rzecz- jak wpada mi do głowy natręt i go bagatelizuję to nie robi już na mnie wrażenia. Jedyne co teraz mnie martwi, to że jak myślę o tym że mogłabym coś zrobić komuś to nie odczuwam lęku. Czuję jakby nie wywoływało to we mnie emocji. Tylko, że później przychodzi kolejna myśl, że skoro nie wywołuje to we mnie lęku to może stanie się to moją obsesją i zechcę to zrobić... do tej pory mówili wszyscy, że jeśli czuję lęk to tego nie zrobię. A ja teraz nawet lęku nie czuję... i zawsze jest coś ;puk
Awatar użytkownika
zlekniona
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 217
Rejestracja: 18 września 2015, o 22:53

24 lutego 2016, o 01:21

Witajcie!
Dawno się na forum nie udzielałam, ciekawe czy ktoś mnie pamięta ;-)
W ostatnim czasie tak bardzo pochłonęła mnie 'codzienność', że wpadam tu czasem i Was poczytam, ale na pisanie już nie znajduje czasu :-(
Ale wiem, że takie wpisy są dla zaburzonych ważne, dlatego znalazłam dziś chwilkę ;-)
Czuję się ostatnio bardzo dobrze. Ostatni mały kryzys miałam na początku stycznia, jednak poza tym już od listopada konsekwentnie walczę, i walka ta przynosi rezultaty.
Choć walka to pewnie złe słowo. Bo w zasadzie to ta walka polega na tym, że przestałam walczyć, szarpać się. Odpuściłam. I dziś mogę z całą pewnością stwierdzić, że nie mam już zaburzenia pt. Nerwica lękowa.
Czy zdarzają mi się gorsze dni? - Pewnie, a komu nie ;-) czy miewam jeszcze jakieś objawy? - Cóż, czasem coś się przyplącze, ale zazwyczaj trwa parę minut bo nie robi na mnie wrażenia.
Czy uważam się za osobę odburzoną? - Chyba jeszcze nie do końca. Cały czas jeszcze prostuje różne sprawy. W toku mojej terapii okazało się, że do prostowania jest dużo duuuużo więcej, niż przypuszczałam. Praktycznie w każdej sferze życia w pewnym momencie się trochę pogubiłam ;-) ale to co, jestem na dobrej drodze, mam zapał i wiem że sobie poradzę.
Kiedy uznam moment za stosowny na pewno podziele się z Wami tym w formie postu odburzeniowego ;-)
Na koniec gratuluję Wam wszystkim postępów - pamiętajcie, że każdy, nawet najmniejszy kroczek w przód jest super, ale to kroki w tył uczą nas pokory :-)
Dla mnie nerwica na tym etapie stała się sprzymierzeńcem, który sygnalizuje mi, gdy nie mam odpowiedniego dystansu do pewnych spraw i należy to poprawić. Życzę Wam, abyście i Wy znaleźli wspólny język ze swoim demonikiem :-)
Matką wolności jest dyscyplina - Leonardo Da Vinci
Awatar użytkownika
myszusia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 545
Rejestracja: 11 lutego 2016, o 13:10

24 lutego 2016, o 06:45

Zlekniona super!!!gratulacje i powodzenia:)
" W życiu wygrywa tylko ten,kto pokonał samego siebie. Kto pokonał swój strach,swoje lenistwo,swoją nieśmiałość"
katarynka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 281
Rejestracja: 14 stycznia 2016, o 20:09

24 lutego 2016, o 08:09

Zlekniona gratulacje,takie wpisy są podbudowujące :D
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1858
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

25 lutego 2016, o 13:54

katarynka pisze:Zlekniona gratulacje,takie wpisy są podbudowujące :D
Bardzo podbudowujące :-) :-) :-)
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 688
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

26 lutego 2016, o 18:37

Zadna reklama, ale polecam wszystkim Wam ksiazke pt. Pokonałem nerwice, Grzegorza Szaffer'a. Kupilem wczoraj za 16 zl w empiku.
Lyknalem cala w jeden wieczor. Bardzo motywujaca, duzo objasnia i pokazuje. Po przeczytaniu doznalem ulgi i do teraz jakos lepiej sie czuje.
Dzis wypozyczylem jeszcze dwie ksiazki o podobnej tematyce, zamiast myslec o glupotach zaczynam czytac, ot co!
Awatar użytkownika
BruceWayne
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 360
Rejestracja: 22 lutego 2016, o 13:25

26 lutego 2016, o 18:43

Książki nie czytałem ale jego stronę internetową (gdzie jest chyba praktycznie to samo co w książce) czytałem swego czasu bardzo często.
Bardzo fajnie wyjaśnia różne mechanizmy. Myślę, że obok tego forum, które jest absolutnie najlepszym źródłem wiedzy i pomocy o zaburzeniu - szaffer ma mocną pozycję nr 2 ))
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1858
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

26 lutego 2016, o 19:34

bareten pisze:Zadna reklama, ale polecam wszystkim Wam ksiazke pt. Pokonałem nerwice, Grzegorza Szaffer'a. Kupilem wczoraj za 16 zl w empiku.
Lyknalem cala w jeden wieczor. Bardzo motywujaca, duzo objasnia i pokazuje. Po przeczytaniu doznalem ulgi i do teraz jakos lepiej sie czuje.
Dzis wypozyczylem jeszcze dwie ksiazki o podobnej tematyce, zamiast myslec o glupotach zaczynam czytac, ot co!
bareten to ja Ci polecam jeśli nie czytałeś Claire Weekes "Kompletna samopomoc dla Twoich nerwów". Myślę, że to też dla Twoich rozterek dotyczących objawów fizycznych może być bardzo kojące. Choć oczywiście ja jestem fanką chłopaków, ich nagrania są najlepsze :^
Awatar użytkownika
myszusia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 545
Rejestracja: 11 lutego 2016, o 13:10

27 lutego 2016, o 07:16

Ja tez się pochwale. Od jakiegoś czasu jest znacznie lepiej oczywiście somatyka jeszcze mnie meczy,ale totalnie ją olewam,przepuszczam i dalej robię swoje. Jeszcze czeka mnie sporo pracy nad sobą. Ale juz teraz czuje taka lekkość w sobie. I będą w nerwicy odkryłam,ze mam pasje. Nigdy nawet nie pomyślałabym,ze będzie to gotowanie a jednak :) takze to co na poczatku wydawalo mi się nierealne teraz wiem,ze jest to możliwe. Najważniejsze to nie poddawać się,wierzyć i stosować sie do rad z forum. A jak pokonamy samych siebie to nic juz nas nie ruszy :)
" W życiu wygrywa tylko ten,kto pokonał samego siebie. Kto pokonał swój strach,swoje lenistwo,swoją nieśmiałość"
doedeer
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 149
Rejestracja: 4 stycznia 2016, o 23:42

27 lutego 2016, o 10:37

Po dwóch miesiącach prawie niewychodzenia z domu pojechałam do galerii handlowej. Przeżyłam. Mimo wszystko mam ostatnio malutką odporność na stres, bo łażenie za mną ekspedientek i traktowanie mnie jako potencjalnego złodzieja przeżywałam jeszcze o poranku.
Zespół lęku uogólnionego i napadowego, zaburzenia obsesyjno- kompulsywne, C-PTSD, podejrzenie zaburzeń neurorozwojowych.
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

27 lutego 2016, o 12:02

Zosiazosia, to jest paradoks, nie chcesz czuć lęku, a kiedy wreszcie on zaczyna opadać niepokoi Cię jego brak z przyzwyczajenia. Może po prostu jest tak, że obserwujesz tę myśl z obojętnością, bo straciła nad Tobą moc po prostu? :)

Zlekniona, serdecznie Ci gratuluję postępów, które opisujesz! Dobrze, że od dłuższego czasu udaje Ci się ogarniać to wszystko krok po kroku. :) Czekamy na dalsze relacje w miarę czasowych możliwości! :D

O, Myszusiu, Jak fajnie, że pojawia się na forum kolejny przykład dobrych stron wpadnięcia w zaburzenie! :) Duży zastrzyk optymizmu jest w Twoim poście, tak trzymaj! :)

Doedeer, brawo, dobrze, że się ruszyłaś. Galerie handlowe nawet dla niezaburzonych potrafią byc koszmarkiem, także test przeszłaś nawet bardziej niż pomyslnie... ;) A co do tych ekspedientek, to niecierpię tego- jest pewna drogeria sieciówkowa , którą omijam szerokim łukiem po takim wieloktornym doswiadczeniu, bo się zniechęciłam. Prawda jest taka, że ludzie strasznie kradną, ale jakaś dyskrecja by się przydała... ;)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

2 marca 2016, o 20:44

bareten pisze:Zadna reklama, ale polecam wszystkim Wam ksiazke pt. Pokonałem nerwice, Grzegorza Szaffer'a. Kupilem wczoraj za 16 zl w empiku.
Lyknalem cala w jeden wieczor. Bardzo motywujaca, duzo objasnia i pokazuje. Po przeczytaniu doznalem ulgi i do teraz jakos lepiej sie czuje.
Dzis wypozyczylem jeszcze dwie ksiazki o podobnej tematyce, zamiast myslec o glupotach zaczynam czytac, ot co!
lol od 2013 roku i dopiero teraz szafera przeczytales? Czy Ty czytales w ogole wpisy forumowe i sluchales nagran czy tak nie bardzo? :D W pierwszym wpisie na forum jest mowa o reakcji walcz badz uciekaj i szaferze :D
Tak to jest jak sie zawierza tylko lekom i czekaniu na cuda :D

Pytam o to bo mnie zaskakuje to ze mozna byc tu tak dlugo i nie zapoznac sie z tym co moze pomoc, szafer by cie tak mocno nie uspokoil (pamietaj ze to czasowe zwykle jest wiec sie nie zdziw) gdybys poznal tutejsze materialy.
Do mnie czesto pisza osoby na pw z pytaniami a nikt nic nie czyta, nie slucha dla mnie to jakas zgroza.
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
doedeer
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 149
Rejestracja: 4 stycznia 2016, o 23:42

4 marca 2016, o 16:09

Musiałam dziś wyjść z domu i pozałatwiać sporo spraw. W głowie pełno myśli, naturalnie, a co jak mi się stanie coś, jak dostanę jakiegoś ataku psychozy...Na początku jak wyszłam było dziwnie, odrealniona, dźwięki mnie przytłaczały, w końcu nie wychodziłam sama od daaaawna. Poza tym wzrok ludzi, mimo wszystko często się wyróżniam z moim makijażem i wyglądem chodzącego wampira z przełomu lat 20 i 30 ;) Obleciałam całe miasto, potem postanowiłam jeszcze zrobić spacer takim pseudo lasem, całkiem creepy, wszystko zajęło mi z 4 godziny. Zrobiłam zakupy. Ciężkawo było tylko głównie w markecie i sklepie, tak to nienajgorzej, raczej gorsze były myśli niż jakieś uczucie paniki.
Ostatnio mam problem właśnie nie z samym uczuciem lęku i paniką, nawet nie myślami...ale takim dziwnym PRZECZUCIEM, jak coś siedzącego w mojej głowie albo jak ogląda się horror i zaraz coś ma się zdarzyć, że nadchodzi jakaś katastrofa, coś złego się stanie, prawdopodobnie w moim umyśle. Że nastąpi jakaś zmiana. To mnie najbardziej przeraża.
Zespół lęku uogólnionego i napadowego, zaburzenia obsesyjno- kompulsywne, C-PTSD, podejrzenie zaburzeń neurorozwojowych.
Awatar użytkownika
Kasia1977
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 250
Rejestracja: 31 stycznia 2016, o 09:31

4 marca 2016, o 16:50

U mnie spokój, czasem wracają jakieś objawy, ale autentycznie są dla mnie tak śmieszne, że śmieję się sama do siebie i z siebie :pp Czuję, że nerwica minęła, ale jeszcze nie do końca mam pewność czy to już całkowite odburzenie czy jeszcze nie. Nic mnie przeraża, niewiele rzeczy denerwuje, czasem się zastanawiam czy nie za bardzo mi poszło w drugą stronę :D nawet dzieci nie są w stanie wyprowadzić mnie z równowagi :hehe: generalnie określam mój stan jako bardzo dobry. Trochę jeszcze wypadają mi włosy, ale to na pewno dlatego, że na ich miejsce pchają się nowe hehehe. Przestałam z tym walczyć i zadziałało....... Gratuluję wszystkim którzy podejmują próby i się nie poddają!!!!!!!
Bo jak nie my to kto ????????
justi2212
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 502
Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44

4 marca 2016, o 16:51

Super Kasia ^^ tak trzymaj :D
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog

Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć :)
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
ODPOWIEDZ