Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Nasze małe zwycięstwa :) Małe codzienne kroczki
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 995
- Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45
Tak patex bo my wszyscy mamy dużo wspólnych zachowań hihi. Napisałam to w tym dziale choć to może żaden sukces ale może krok bliżej do odzyskania siebie. 

Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
- buull2323
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 282
- Rejestracja: 11 października 2014, o 00:07
hej. nie wiem czy można to nazwać codzienne kroczki ale w czasie trwania mojego zaburzenia, wszelkich przykrych doznań z deralizacją oraz problemami somatycznymi (bóle brzucha, pisk w uchu, kręcenie się w głowie i różnego rodzaju bólów jak to w nerwicy bywa) zdałem prawo jazdy kat. C za drugim razem, testy za trzecim razem oraz nie dawno przyczepy czyli kat. C + E za pierwszym razem
i jestem dumny z siebie ponieważ uwierzcie mi że pomimo różnych stanów nerwicy, jechałem na naukę jazdy jeździłem z wykładowcą i starałem się nie myśleć o nerwicy
nie powiem że było łatwo bo nie raz takie dni miałem że przez bóle somatyczne nie chciało mi się ale z uparciem jechałem aby pokazać tej nerwicy że można
I wiem że mam jeszcze tą nerwicę
ale chciałem Wam pokazać że można że nie trzeba się poddawać i życzę Wam wszystkim wytrwałości i pokonywania słabości w nerwicy 



I wiem że mam jeszcze tą nerwicę


"mam twarde łokcie i miękkie serce zawsze tak miałem, dziękuje Bogu za ten dar który dostałem"
"od zawsze na zawsze wiara, nadzieja i miłość"
"Życie nie po to by się śpieszyć,
Życie jest po to by się życiem cieszyć,
A kiedy w życiu gonią nas terminy,
To się nie przejmuj najwyżej nie zdążymy"
"Carpe Diem"
"od zawsze na zawsze wiara, nadzieja i miłość"
"Życie nie po to by się śpieszyć,
Życie jest po to by się życiem cieszyć,
A kiedy w życiu gonią nas terminy,
To się nie przejmuj najwyżej nie zdążymy"
"Carpe Diem"
- martusia1979
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 921
- Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
- Estera
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 230
- Rejestracja: 21 grudnia 2013, o 07:27
a ja dzisiaj czuję się odrobinę lepiej niż zwykle, czuję siebie; jakie to jest fajne uczucie; z tego forum dowiaduję się o objawach, które u siebie powoli odkrywam, między innymi o dd, które mam, głównie depersonalizację; zazwyczaj czuję się jakbym nie miała tożsamości, jakbym ją utraciła, dzisiaj poczułam znowu że ją mam 

...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 995
- Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45
super Estera, też się cieszę

-- 28 sierpnia 2015, o 13:57 --
Tak jak pisałam prawie od tygodnia dopuszczam lęk i robie wszystko naprzekór nerwicy. Muszę powiedzieć, że chyba dopiero teraz tak naprawdę zaczęłam ryzykować, wcześniej tylko mi sie wydawało, że to robie. Nie jest lekko, wczoraj np w pracy miałam ataki ale nie poddałam sie choć miałam ochotę na ucieczkę ze wzgledu na to że wydawało mi się że mdleje. Pow. ok to lęk i odczucie mdlenia odpłynęło gdzieś hen. Cały tydzien jest ciężki ale po takich atakach mam satysfakcję. Grunt to sie nie przestraszyć i nie ulec "odczuciom" Oby tak dalej....bo muszę przez to przebrnąć. Zobaczymy co z tego wyjdzie



-- 28 sierpnia 2015, o 13:57 --
Tak jak pisałam prawie od tygodnia dopuszczam lęk i robie wszystko naprzekór nerwicy. Muszę powiedzieć, że chyba dopiero teraz tak naprawdę zaczęłam ryzykować, wcześniej tylko mi sie wydawało, że to robie. Nie jest lekko, wczoraj np w pracy miałam ataki ale nie poddałam sie choć miałam ochotę na ucieczkę ze wzgledu na to że wydawało mi się że mdleje. Pow. ok to lęk i odczucie mdlenia odpłynęło gdzieś hen. Cały tydzien jest ciężki ale po takich atakach mam satysfakcję. Grunt to sie nie przestraszyć i nie ulec "odczuciom" Oby tak dalej....bo muszę przez to przebrnąć. Zobaczymy co z tego wyjdzie

Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 193
- Rejestracja: 2 maja 2015, o 22:07
Z doświadczenia wiem, że nerwica to takie świństwo, że gdy jakiś objaw zaczniesz wyśmiewać i zlewać to on dość szybko ustępuje. Ja tak miałem z atakami paniki. Ileż to ja razy mdlałem, miałem miękkie nóżki, serce waliło mi jak oszalałe i pociłem się tak jak nawet w największy upał się nie pociłem. Rozpracowanie tego mechanizmu spowodowało, że właściwie nie mam już ataków paniki, a jeśli już to nie robią one na mnie żadnego wrażenia. Niestety w to miejsce wchodzą inne objawy (aktualnie najbardziej uciążliwe jest uczucie ściągania na boki gdy idę), ale trzeba mieć nadzieję, że kiedyś arsenał objawów się skończy 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 193
- Rejestracja: 2 maja 2015, o 22:07
Rozbierając go na czynniki pierwsze. Przykład. Idę sobie przez park i jest normalnie. I nagle bach, wszystko się zaczyna. I po prostu sam sobie tłumaczyłem. Wali mi serce bo to reakcja na lęk. Trzęsą mi się nogi bo produkowana jest adrenalina. Widzę dziwnie bo organizm przygotowuje się do wypatrywania zagrożeń, a wtedy od ostrości widzenia ważniejsza szeroka perspektywa. Itp itd. I powiem Ci, że każdy objaw z osobna nie jest taki już straszny jak cały zestaw w komplecie. Im bardziej do tego racjonalnie podchodziłem tym objawy były słabsze. A z biegiem czasu doszedłem do stanu dzisiejszego. Wciąż czasem mam ataki paniki, ale nie reaguję na nie strachem a raczej w stylu "o, znowu atak".
- stokrotka89
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 314
- Rejestracja: 27 kwietnia 2015, o 11:27
W sobote poszalałam od stycznia nie piłam alkoholu a ze wieczór panienski to nie obyło sie bez %.i tak całą noc świetnie sie bawiłam.jedynie wczoraj zle sie czułam, ale na kacu to całkiem normalne i nie wkrecałam sobie niczego.dzis troszkę gorzej sie czuje jest mi słabo i myśl o uczuciu omdlenia, ale juz powoli sprowadzam ta myśl do parteru.także można? Można:)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 995
- Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45
Super stokrotka,to kiedy masz ślub?
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
- stokrotka89
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 314
- Rejestracja: 27 kwietnia 2015, o 11:27
W ta sobote.betii pisze:Super stokrotka,to kiedy masz ślub?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 995
- Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45
Stokrotka89 przyjmuj w takim razie zyczenia z okazji slubu.Napisz jak bylo jak bedziesz po.Napewno wyjdzie swietnie i nie maftw sie bo zadna twoja obawa sie nie sprawdzi.☺Ja tez bralam slub bedac w zaburzeniu,trochę się bałam ale bylo naprawdę dobrze.Życzę miłej i udanej zabawy i dużo miłości☺
-- 19 września 2015, o 12:10 --
A ja się pochwalę.Dziś mija rok odkąd odstawiłam leki i nie wzięłam żadnej tablety nawet uspokajacza.Dla mnie to duży sukces☺
-- 19 września 2015, o 12:10 --
A ja się pochwalę.Dziś mija rok odkąd odstawiłam leki i nie wzięłam żadnej tablety nawet uspokajacza.Dla mnie to duży sukces☺
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
- Ciasteczko
- Administrator
- Posty: 2682
- Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01
To jest duży sukces, brawo!betii pisze: A ja się pochwalę.Dziś mija rok odkąd odstawiłam leki i nie wzięłam żadnej tablety nawet uspokajacza.Dla mnie to duży sukces☺

Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
