Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

moje nowe natrectwo :(

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
totenhamon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 28 lutego 2014, o 09:28

28 lutego 2014, o 09:35

Witam, cierpie na nerwice lekowa i natrectwa mam tak to pomieszane od w sumie 2 lat. Roznie bylo raz lepiej raz gorzej, lekow nie bralem bo zle sie po nich czuje i tez ta moja nerwica nie miala nasilenia az tak duzego. Do psychologa chodzilem na poczatku ale potem jakos sobie odpuscilem.
Mam tylko taki problem ze obecnie nasililo mi sie natrectwo bo przeczytalem taki material ze mysli jakie ma czlowiek wplywaja na wszystko co sie dzieje w jego zyciu, ze mysl leci w kosmos (dziwnie to brzmi ale nie umiem tego ujac inaczej) i tworzy nasze zycie, bo wraca do nas czy cos takiego.
Teraz sobie wkrecilem ze skoro tak jest to te moj emysli o raku czy chorobach moga sie spelnic albo ze boje sie smierci bliskich to to wroci do mnie i tak sie stanie. Boje sie teraz myslec a tu nie myslec sie nie da :( bo taki jak ja ma zawsze pelno mysli ale teraz nakrecam sie ze wszystko co zle to sie wydarzy bo mysli tworza nasze zycia.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

28 lutego 2014, o 23:01

Pisałem o tym w tym temacie podsumowanie-leczenia-plus-nowy-wazny-e ... t3862.html ale jeszcze raz napiszę skrótowo w kwestii tej konkretnej, a mianowicie zdarzają się takie natrety jakie opisujsz i to wcale nie rzadko.
Często ktoś obejrzy np. "sekret" z nerwicą i potem wkreca sobie, ze myśli kształtują realnośc a to nie tak, to nie w tym rzecz. Myśli twoje niczego nie kształtują, myśli to tylko myśli ALE niosą za sobą emocje, to na pewno oraz pewne formy zachowania.
Myśl nie tworzy rzeczywitości twojej, realności, to znaczy ni ejest tak, ze myślisz mam raka i go masz. To nie tak.
Myśli tworzą twoją można powiedzieć osobowość i nastawienie do życia, innymi słowy jak ktoś ma lękowe myśli to np. unika różnych sytuacji z uwagi na lęki, strachy czy obawy. W ten sposób robi z siebie lękowa osobę, traci w życiu i rzeczywistość takiej osoby jest w sumie wegetacją. Ale to nie myśli to tworza tylko emocje, nastawienie.
Jak no ktoś jest dobrze nastawiony, ma myślenie wojownicze, radosne, planujące (takie przykłady to tylko) to jego duch po prostu jest podbudowany, jego nastawienie i to przekłada się na życie takiej osoby, znajomych, efekty itp.
Tak więc myśl sama w sobie nic nie tworzy w świcie, ale myśli niesą emocje, ta zmienia ciebie i twoje zachowanie, dlatego tak ważne jest myślenie.
Wkrty bez sensu, jak to w nerwicy, bo to nie jest prawda, tak więc staraj się zdystansowac do tego.
Taki przykład jeszcze - Jak myślisz np nie dostane pracy, jestem no niczego, na rozmowie o pracę będzie źle to nie dlatego pracy nie dostajesz bo tak myślaleś, tylko myśli dały emocje a te dały stres, lęki na takiej rozmowie i tym się byś pogubił.
Jak wkoło myślisz mam raka to nie to, ze ty go dostaniesz ale na pewno dostaniesz lęków w końcu od tego i będziesz tak nerwicowo wegetował.
Tak więc myślenie i nastawienie daje moc tobie a ty możesz wówczas inaczej kreować swój świat.
I to o to w tym chodzi.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Sagem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 535
Rejestracja: 11 maja 2013, o 12:47

1 marca 2014, o 11:17

Też miałem chyba podobna wkrętkę jeśli dobrze pamiętam także tak ja Victor napisał to jest normalne :) Nie masz się czego bać to tylko wkręty :) W sumie nic dodać nic ująć Victor Ci wszystko opisał :)
Jeżeli ktoś nie kocha Cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha Cię on z całego serca i ponad siły.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
Awatar użytkownika
bernadett
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 57
Rejestracja: 3 maja 2014, o 19:23

11 maja 2014, o 10:38

Ja też miałam wkręte (może jeszcze nawet trochę mam) po oglądnięciu filmu "Sekret", ten film jeśli się go zrozumie dosłownie to koszmar dla kogoś mającego nerwicę natręctw. Takie filmy powinny być zakazane jako szkodliwe dla zdrowia ;)
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

11 maja 2014, o 22:51

zabronione to powinno byc to ze czytajac cokolwiek czy ogladajac wkrecamy sie w natrectwa i nie dystansujemy sie do tego :)
mysle ze to by bylo o wiele lepsze
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Awatar użytkownika
bernadett
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 57
Rejestracja: 3 maja 2014, o 19:23

12 maja 2014, o 11:16

Też prawda. Jednak ten cały "sekret" na prawdę wielu ludziom szkodzi i to nie tylko z natręctwami, psycholog mi mówił, że są też takie przypadki, że ludzie wierzą w to arcydzieło w sensie pozytywnym i zamiast działać, rozwiązywać swoje problemy czynnie, to skupiają się tylko na swoich mysłach i bujają w obłokach przez co wpadają w różne kłopoty, autentycznie miał taki przypadek.
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

12 maja 2014, o 12:07

Bo prawdą jest też że w dokumencie "sekret" było to wszystko tak ogólnie omówione i za dużo się skupiało na samym właśnie "bujaniu w obłokach". Książki skupiają się na działaniu, a ten cały koncept to nic innego jak po prostu powiązanie myślenia z działaniem. Na przykład, wiara w siebie = sukces w danej sferze życiowej. To nie są żadne cuda wianki. Niestety, ludzie to źle interpretują i robią z muchy słonia.
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Awatar użytkownika
bernadett
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 57
Rejestracja: 3 maja 2014, o 19:23

25 maja 2014, o 11:06

Divin pisze:Bo prawdą jest też że w dokumencie "sekret" było to wszystko tak ogólnie omówione i za dużo się skupiało na samym właśnie "bujaniu w obłokach". Książki skupiają się na działaniu, a ten cały koncept to nic innego jak po prostu powiązanie myślenia z działaniem. Na przykład, wiara w siebie = sukces w danej sferze życiowej. To nie są żadne cuda wianki. Niestety, ludzie to źle interpretują i robią z muchy słonia.
Divin moim zdaniem to nie tak, gdyby " Sekret" i cała koncepcja prawa przyciągania polegała tylko na tym co piszesz to nie byłoby kontrowersji. Przecież w tym całym " Sekrecie" jest czarno na białym przedstawione, że wszystko,co człowieka w życiu spotyka sam przyciąnął, zarówno to co dobre jak i to co złe. Czyli jak ktoś zachorował, został zgwałcony, miał wypadek, bo wjechał w niego pijany kierowca to jest to wynikiem tego, że ta osoba to wykreowała przez swoje myśli. Takie przedstawienie sprawy powoduje lęk u osób z nerwicą które w to uwierzą, w nerwicy wiadomo myśli z automatu są raczej negatywne i jeśli ktos uwierzył w sekretowe słowa to ma wkręt jak cholera :(
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

25 maja 2014, o 12:43

Myśli tak szybko się nie spełniają, poza tym w nerwicy takie rzeczy jak rak, czy inne choroby nie są samym w sobie przedmiotem lęku, a moim zdaniem, raczej kolejną manifestacją, kolejnym odcieniem generalnego problemu lęku, który tej nerwicy towarzyszy. W związku z czym osoba znerwicowana, generuje w zasadzie rzeczywistość chaosu, którą można wyjaśnić nie tyle poprzez "Sekret" a poprzez zwykłą psychologię, w której nie ma magi. Jeśli zaś chodzi o inne doświadczenia, to z moich osobistych poszukiwań "duchowych" wynika, że pewne doświadczenia potrzebne są nam do wzrostu. Sam fakt zapadnięcia na nerwicę i wyjścia z niej jest przełomowy w życiu i myślę, że zgodzi się ze mną chyba każdy, kto ma ją już za sobą, Jeśli spojrzymy wstecz na swoje życie, możemy też pewnie dostrzec jak negatywne w założeniu doświadczenia wpłynęły na nasz wewnętrzny wzrost i rozwój i jak ukształtowały nasze obecne "ja". Nie bójcie się żyć i doświadczać rozmaitych zdarzeń, bo tak jak w starym porzekadle jest powiedziane "nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło". Uważny obserwator własnego życia wie, że wszystko, co się przytrafia przytrafia się z jakiejś przyczyny, nawet jeśli w danym momencie, gdy ma miejsce wydaje się straszne. Moim zdaniem jesteśmy trochę jak anteny emitujące jakiś rodzaj energii, jeśli jesteśmy nośnikiem negatywnego przekazu, jeśli mamy opór żeby żyć, doświadczać, to będzie to przyciągało ten sam typ energii przejawiający się w ludziach, zdarzeniach, będzie też zwyczajnie psychologicznym filtrem w odbiorze rzeczywistości. Takie jest moje zdanie.
A jeśli ktoś wierzy w Sekret i wierzy, że jego negatywne myśli mogłyby przyciągnąć jakieś złe zdarzenie, to może warto byłoby użyć tej wiary do odwrotnego celu-skoro silnie nacechowane emocjami myśli mają mieć moc sprawczą, to można je wykorzystać do wykreowania pozytywnej energii wokół siebie. Na początku może być trudno, ale warto poznac swoje przekonania i je wykorzystywać w pracy nad sobą.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
bernadett
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 57
Rejestracja: 3 maja 2014, o 19:23

25 maja 2014, o 13:56

Za wiarą w " Sekret" też kryje się lęk oraz próba kontrolowania tego co nas spotyka. Twórcy tego typu filmów własnie na tym żerują. "Sekret" jest jak Bóg tyle tylko, że jest to Bóg posłuszny. Ludzie chcą mieć poczucie kontroli nad swoim życiem i ten film daje tę iluzje kontroli, wystarczy tylko pozytywnie myśłeć, aby spełniły się nasze marzenia. Jest to metoda magicznej różdzki, , czyli na poziomie dziecka oglądającego bajki.

Wiadomo, że pozytywne nastawianie zwiększa szanse na pozytyne efekty, ale ich nie gwarantuje, tak samo negatywne myślenie nie będzie miało negatywnych konsekwencji jeśli nie pociągnie za sobą negatywnych działań. Filtry w psychologii, to jest coś co daje złudzenie działania tego całego prawa przyciągania.

poza tym film i osoby za nim stojące przyczyniły się już do śmiercie co najmniej kilku osób"
http://blog.krolartur.com/anty-guru-james-arthur-ray/

-- 25 maja 2014, o 13:30 --
Ciasteczko pisze:Myśli tak szybko się nie spełniają, poza tym w nerwicy takie rzeczy jak rak, czy inne choroby nie są samym w sobie przedmiotem lęku, a moim zdaniem, raczej kolejną manifestacją, kolejnym odcieniem generalnego problemu lęku, który tej nerwicy towarzyszy.... Nie bójcie się żyć i doświadczać rozmaitych zdarzeń, bo tak jak w starym porzekadle jest powiedziane "nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło". Uważny obserwator własnego życia wie, że wszystko, co się przytrafia przytrafia się z jakiejś przyczyny, nawet jeśli w danym momencie, gdy ma miejsce wydaje się straszne. Moim zdaniem jesteśmy trochę jak anteny emitujące jakiś rodzaj energii, jeśli jesteśmy nośnikiem negatywnego przekazu, jeśli mamy opór żeby żyć, doświadczać, to będzie to przyciągało ten sam typ energii przejawiający się w ludziach, zdarzeniach, będzie też zwyczajnie psychologicznym filtrem w odbiorze rzeczywistości. Takie jest moje zdanie.
A jeśli ktoś wierzy w Sekret i wierzy, że jego negatywne myśli mogłyby przyciągnąć jakieś złe zdarzenie, to może warto byłoby użyć tej wiary do odwrotnego celu-skoro silnie nacechowane emocjami myśli mają mieć moc sprawczą, to można je wykorzystać do wykreowania pozytywnej energii wokół siebie. Na początku może być trudno, ale warto poznac swoje przekonania i je wykorzystywać w pracy nad sobą.
Lęk przed chorobą może być zródłem nerwicy. " nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło" ? a na przykład II wojna swiatowa, co dobrego przyniosła?
Co do energii, jak tam na głowie jakoś antenki nie widzę ;) Co do zmiany wiary z negatywnej na pozytywną to nie jest to jak piszesz takie proste, myślenie pozytywne na siłę prowadzi do odcięcia od emocji i do chorób.

a tak serio podłamał mnie twoj post, jest jak płachta na byka dla chorych na NN

-- 25 maja 2014, o 13:56 --
Nie rozumiem też jednego, jak to możliwe, że na tym forum, gdzie jest tyle merytorycznej wiedzy, gdzie na każdym kroku pisze sie o tym, aby nie bać się swoich myśli, że myśl to tylko myśl i nawet jeśli jest straszna, napawa lękiem i podszeptuje, nam że możemy kogoś zabić, zwariować, zemdleć to nic takiego się nie stanie, ponieważ te myśli to tylko takie straszaki. Rozumiem wyjasnienia Victora ,ale twojego postu ciasteczko nie rozumiem ... jesteśmy jak antenki... myśli tak szybko się nie materializują ( czyli jednak sie materializują po jakimś czasie?)


Sorry za moją emocjonalną wypowiedź, ale " sekret" uczynił wiele zła w moim życiu :(
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

25 maja 2014, o 14:15

Nie, nie materializują się. Jasne, że można zrobić coś specjalnie. No, ale to chyba nic dziwnego ? :) W nerwicy człowiek jest cały czas świadomy swoich czynów - mimo tego, że niekiedy można mieć myśli odwrotne :) ale tak Ciasteczko ma rację - MYŚL TO TYLKO MYŚL Ostatnio nawet jednej użytkowniczce zadałem pytanie (ona nakręcała się na opętania i pisała, że chciała sprawdzić szukając wiedzy na necie czy ich nie ma) CZY GDYBYŚ MIAŁA MYŚL, ŻE JESTEŚ KONIEM TO BYŚ SZUKAŁA INFORMACJI NA TEN TEMAT ? oczywiście, że NIE! Myśl to tyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyylko myśl i nie ma bata na to, że jest jakoś inaczej... po prostu NIE MA SZANSY NA TO ŻE MYŚLI TO CO INNEGO NIŻ MYŚLI. Kurcze blade :D
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

25 maja 2014, o 14:24

A może spróbuj pozytywnie myśleć i zobacz co się stanie? Pozytywność nie ma nic do represji. Nie musisz udawać niczego, możesz się zapytać siebie czemu chcesz myśleć pozytywnie? Czemu nie chcesz już mieć np depresji, czemu nie chcesz mieć nerwicy i jak się jej pozbyć by korzystać z życia? Nie chodzi o udawanie, że jest cudnie ale o to by przetransformować się wewnętrznie tak żeby umieć czuć się cudnie bez względu na to co cie spotyka w życiu i to jest możliwe bez żadnej represji, bo polega na zmianie sposobu myślenia a nie na wmawianiu sobie bzdur. I też nie mówię, że zajmuje to dzień czy tydzień, jest to proces długotrwały ale jak najbardziej osiągalny.

Myśli w nerwicy są natrętne i często bzdurne. Dlatego nie mają znaczenia. Ale jeśli całe życie będziesz myśleć, że jesteś beznadziejna, że nienawidzisz tego czy tamtego, że świat jest miejscem nie do życia, że jeśli przytrafi ci się coś złego to koniec świata, że nie wolno ci doświadczyć porażki, to jakie życie wykreujesz taką postawą? W metaforyczny sposób będziesz emitować taką energię, nie będzie Ci się chciało wstać, odmówisz udziału w życiu, ile szans odrzucisz ? ile wyciągniętych rąk odtrącisz? Ile razy nie wstaniesz z łóżka, nie dasz życiu szansy! Jeśli powiesz sobie- nikt mnie nie kocha, nikt mnie nie lubi, moje życie jest beznadziejne i zawsze tak będzie, pewnie jutro będzie kolejna katastrofa w moim życiu, to czy nie będziesz roztaczać wokół siebie takiej aury (metaforycznej)? Czy nie będzie to proszeniem o kolejny dowód na to, że masz racje, że to wszystko jest do kitu? Czy nie materializujesz wtedy wokół siebie takiej rzeczywistości? Czy nie postrzegasz jej tak? Czemu ludzie którzy są niepełnosprawni potrafią mieć w sobie wiecej radości niż osoby, z którymi jest wszystko ok? Czemu ludzie, którzy przeszli w życiu piekło potrafią mieć większą lekkość ducha niż ktoś kto miał cale zycie usłane różami i dalej jest wybredny względem tego co mu daje los?

Jeśli ktoś będzie siedział bezczynnie w pokoju i oczekiwał, że świat i życie go czymś zaskoczą podług ideologii "sekretu", a potem zwali odpowiedzialność na jakąś książkę, to mu współczuję, bo trzeba krytycznie podchodzić do poznawanych idei, a nie jak bezbronne dziecko. Trzeba spróbować dla samego siebie, przekonać się, zbadać, zobaczyć. Jeśli ktoś Ci powie, że musisz wierzyć w to co Ci powiedział bez sprawdzania, to go nie słuchaj. Ja Ci tak nie powiem, powiem Ci spróbuj, wyjdź z tego bagna, zobacz co jest po drugiej stronie góry, nie upieraj się przy tym co dla Ciebie do tej pory nie działało. I nie mówię też, że jak ktoś został zgwałcony, to ma uważać, że to jest jego wina. Chodzi o to by potraktować to trochę bardziej metaforycznie. Bo sekret sam w sobie jako książka i film jest biznesem, natomiast za nim kryje się inspiracja do ciekawego eksperymentu i obserwacji, które nie muszą być wierną kopią prezentowanych tam idei, bo nie masz obowiązku ich brać tak ot na wiarę. Tylko Ty jesteś odpowiedzialna za to jak myślisz i na co dasz się skusić. Nikt Cię nie wciąga do sekty o nazwie "Sekret". Masz książkę, masz film, masz wybór, masz krytycyzm i skorzystaj z nich. :)

A wracając do myśli, to bardziej chodzi o przekonania, a nie o myśli w takim sekrecie. Nie chodzi o myśl natrętną, że masz raka albo zabijesz babcię nożem, tylko o przekonania życiowe które nas hamują lub rozwijają, codziennie powtarzana myśl staje się przekonaniem, samospełniającą się przepowiednią, afirmacją, programowaniem sobie własnej głowy na coś. Nerwicowe myśli to nie są przekonania tylko lęki, które odpychasz, którym się przeciwstawiasz, bo nerwicowcy nigdy nie realizują swoich natrętów i jakoś nie zauwazyłam, żeby wszyscy umierali na raka, czy rozwijali schizofrenię. Wręcz przeciwnie, wychodzą z nerwicy silniejsi, jak mi.in. ja.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
bernadett
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 57
Rejestracja: 3 maja 2014, o 19:23

25 maja 2014, o 14:26

Kamień pisze: ale tak Ciasteczko ma rację - MYŚL TO TYLKO MYŚL
kurczę, ja odebrałam wypowiedź ciasteczka inaczej, przecież pisze " myśli tak szybko się nie spełniają" czyli że jednak uważa sie spełniają :roll: - chyba mam na tym punkcie pier.olca :(
Kamień pisze:Ostatnio nawet jednej użytkowniczce zadałem pytanie (ona nakręcała się na opętania i pisała, że chciała sprawdzić szukając wiedzy na necie czy ich nie ma) CZY GDYBYŚ MIAŁA MYŚL, ŻE JESTEŚ KONIEM TO BYŚ SZUKAŁA INFORMACJI NA TEN TEMAT ? :oczywiście, że NIE!
Fajne :D
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

25 maja 2014, o 14:30

jeju bernadett, nie łykaj wszystkiego jak pelikan i nie szukaj 2giego dna ;) Ciasteczko napisała to podejrzewam z ironią :) na zasadzie "tak szybko" czyli wcale. Założę się :)!
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

25 maja 2014, o 14:35

Omg :P Chodziło mi o przekonania bardziej, z resztą wyżej szerzej to opisałam. ;)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
ODPOWIEDZ